agatka biorąc pod uwage twój wiek, wierzę że to rodzice kupują ci ubranka, albo dają ci na nie pieniążki - wtedy łatwo jest wydawać byle gdzie
lubię czasem kupić coś w 'markowych' sklepach, to nawet miłe uczucie
ale niestety nie zawsze(przeważnie nie) mnie stać
i powiem jeszcze coś - w lumpeksach nie ma ubrań wyjetych komuś z gardła, wręcz przeciwnie - za całkiem niską cenę, można znaleźć coś FIRMOWEGO - CZYLI Z NASZYWKć⟠ZNANEJ FIRMY - a o to wam przeciez chodzi. Wiem, bo miałam takie rzeczy. Jeśłi nie jest zniszczone to jest podejrzane - buahahahahahahahaah!!!!!
Powodzenia.
A najczęściej ubieram się na genialnym targu Swiebodzkim, gdzie to u pani zza wschodniej granicy, a to mtoś podniósł, bo z tira spadło . I najśmieszniejsze jest to, że paniusie, któe niby tylko grube pieniądze w poważnych sklepach zostawiają, też się tam ubieraja, a gust mają, że pożal się ... No i nic. A gdzie pójdę po skarpetki?? I po spodnie?? Na Świebodzki.
ja mam bardzo dużo fajnych ciuszków z ciuchlandów...sa bardzo dobrej jakości, markowe, niezniszcone...przy tym sa niepowtarzalne, nie spotykam potem na ulicach dziesieciu dziewczyn ubranych jak ja...w ciuchlandach mozna znależć ubrania firm, ktorych nei ma w Polsce...u mnei na roku iwiele osob, nawet tych, krtore stac pojsc ot tak do galerii handlowej i kupic sukienke za 300 zl i dwie pary butow, kupuja w ciuchalandach i lansem jest pokazac najpierw jakies fajne ubranko, a potem zaskoczyc niską ceną...wybieramy sie anwet razem na rajd po ciuchlandach
Ostatnio zaczęłam tam chodzić. Niektóre ubrania całkiem przyzwoite... Zależy od ciucholandu. Kupiłam kilka markowych bluzek za niską cenę. Nic nie mam do SH ani do ludzi, którzy w nich kupują. Sklep jak sklep :)
Ja lubię chodzić do takich sklepów. Mam to szczęście, że we Wrocławiu jest świetny sklep tego typu - znajdzie się tam wszystkie markowe ubrania po skandalicznie niskiej cenie
Tak chcą posłowie z Ligi Polskich Rodzin - w poniedziałek mają złożyć w sejmie projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty.
O mundurkach mówi już inny projekt nowelizacji, złożony przez ministra edukacji Romana Giertycha - tyle że jego projekt zaleca jednakowy strój w szkołach, decyzję zostawia dyrektorom i rodzicom.
Nowy projekt Ligi to pomysł wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego, który od dwóch dni jest też szefem klubu LPR. Ten zakłada, że obowiązkowe mundurki w podstawówkach i gimnazjach publicznych będą już w roku szkolnym 2007/2008. Krój wybierze dyrektor razem z rodzicami, a zapłacą rodzice. - Wielu nie stać na drogie ubrania. A po wprowadzeniu mundurków, dzieci uboższe pozbędą się kompleksów. Dodatkowo uczniowie każdej szkoły będą się wyróżniać - mówi jeden z inicjatorów poseł Robert Strąk.
Projekt LPR pomija licea. - Bo z badań opinii publicznej cytowanych przez PAP wynika, że większość społeczeństwa popiera jednolity strój w podstawówkach i gimnazjach, ale nie chce tego w liceach - tłumaczy Strąk.
- To zły pomysł. Co zrobimy kiedy rodzice powiedzą "nie", bo ich nie będzie na mundurek stać? Dziecka do szkoły nie wpuścimy? Przecież jest obowiązek szkolny - komentuje Maria Nowak z PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji. - Od razu trzeba by w budżecie założyć pieniądze na pomoc ubogim w kupowaniu stroju szkolnego. Nie ma takiej możliwości.
Według posła Strąka mundurki będą tanie:- W Polsce drogie są tylko markowe ubrania, a nie rodzima produkcja. A jeśli zacznie się mundurki masowo zamawiać, ceny na pewno będą niskie.
Aleksandra Pezda
Gazeta Wyborcza
I wracamy na nasze podwórko:
http://wiadomosci.gazeta....00,3779653.html
LPR: Obowiązkowe mundurki w szkołach
Tak chcą posłowie z Ligi Polskich Rodzin - w poniedziałek mają złożyć w sejmie projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty.
O mundurkach mówi już inny projekt nowelizacji, złożony przez ministra edukacji Romana Giertycha - tyle że jego projekt zaleca jednakowy strój w szkołach, decyzję zostawia dyrektorom i rodzicom.
Nowy projekt Ligi to pomysł wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego, który od dwóch dni jest też szefem klubu LPR. Ten zakłada, że obowiązkowe mundurki w podstawówkach i gimnazjach publicznych będą już w roku szkolnym 2007/2008. Krój wybierze dyrektor razem z rodzicami, a zapłacą rodzice. - Wielu nie stać na drogie ubrania. A po wprowadzeniu mundurków, dzieci uboższe pozbędą się kompleksów. Dodatkowo uczniowie każdej szkoły będą się wyróżniać - mówi jeden z inicjatorów poseł Robert Strąk.
Projekt LPR pomija licea. - Bo z badań opinii publicznej cytowanych przez PAP wynika, że większość społeczeństwa popiera jednolity strój w podstawówkach i gimnazjach, ale nie chce tego w liceach - tłumaczy Strąk.
- To zły pomysł. Co zrobimy kiedy rodzice powiedzą "nie", bo ich nie będzie na mundurek stać? Dziecka do szkoły nie wpuścimy? Przecież jest obowiązek szkolny - komentuje Maria Nowak z PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji. - Od razu trzeba by w budżecie założyć pieniądze na pomoc ubogim w kupowaniu stroju szkolnego. Nie ma takiej możliwości.
Według posła Strąka mundurki będą tanie:- W Polsce drogie są tylko markowe ubrania, a nie rodzima produkcja. A jeśli zacznie się mundurki masowo zamawiać, ceny na pewno będą niskie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|