Markowski PKP Katowice

Tematy

biblia


Pociągiem jedzie kilka osób, a przed szlabanami stoją setki
spieszących się
kierowców.
"Kolej korkuje Łódź"

...

- Kiedy przed godziną ósmą spieszę się do pracy, zwykle trafiam na
zamknięty
przejazd na ulicy Niciarnianej. Korek powiększa się wtedy
błyskawicznie i
kończy przeważnie na Czechosłowackiej. Krew mnie zalewa, kiedy
widzę, że tylu
kierowców czekało na przejazd osobowego do Koluszek w którym były
trzy osoby -
denerwuje się Mirosław Wyparło, właściciel poloneza.


To jak wie, ze codziennie ma problem, moze zawsze pojechac inna trasa.
Np. Kopcinskiego wiaduktem.


Jeszcze gorsza sytuacja jest w okolicach przejazdu na ul.


Tuszysńskiej. Kiedy


opadną szlabany, natychmiast blokują się skrzyżowania z ulicami
Pryncypalną i
Paderewskiego. - To jakaś paranoja. Pociągi nie powinny przecież
utrudniać
ruchu na głównej trasie z północy na południe - mówi kierowca
ciężarówki z
Katowic.


Glowna trasa przebiega ulica Rzgowska, a nie Tuszynska...
Od tego trzeba zaczac.
Po drugie jak juz gosc sie pcha tamtedy to niech jedzie Pryncypalna do
przejazdu oboj jednostki, albo do Pabianickiej gdzie ma wiadukt.


Niektóre ulice są blokowane przez PKP nawet wtedy, gdy żadnego
pociągu nie ma
w okolicy. Zapory na ulicy Obywatelskiej są opuszczane wieczorem i
podnoszone
dopiero rano. Pracownicy kolei wyjaśniają, że to ze względu na
bezpieczeństwo. - Dlaczego przed skrzyżowaniem Obywatelskiej i
Waltera-Janke
nie ma zatem znaku, że w nocy jest to ślepa uliczka - dziwi się
Katarzyna
Markowska, mieszkająca na Retkini.


Ekhm... na zaporze jest wyraznie napisane, ze przejazd jest zamkniety
w godz. 19-7 czy jak mu tam. A to ze pani Katarzyna nie jest
spostrzegawcza...

Pozdrowienia, T. Ciemnoczułowski



-----Wiadomo ć orginalna-----
Od: Piotr Markowski <marc@kki.net.pl
Do: pl-misc-transp@newsgate.pl <pl-misc-transp@newsgate.pl
Data: 25 lutego 2000 22:30
Temat: Re: Z naszych podatkow na Komunikacje Miejska!


Jakub Jackiewicz wrote:
[ciach]
chybaś na głowę upadł
bilet by kosztował chyba z 30 złotych albo więcej


No nie przesadzaj z tymi 30zl - porownaj ceny niedotowanych
taksowek.
Piotr Markowski

No tu troche przesadziles, porownaj koszty eksploatacji 1 taryfy a koszty
eksploatacji 1 aytobusu czy tramwaju i calej infrastruktury, ktora musi byc
utrzymywana. Zaraz napiszesz zeby w takim razie to zlikwidowac jak koszty za
wysokie? Ok, likwidujemy: PKP, PKS, szkoly, przedszkola, domy kultury, nie
remontujemy drog, chodnikow, nie budujemy nowych itd,itd. Przeciez to
wszysko idzie z podatkow. No to likwidujemy tylko
komunikacje miejska. Ok, likwidujemy: a wtedy wszyscy ci ktorzy dysponuja
samochodami wyjezdzaja w miasto i kicha. Kory, kory i jeszcze raz kory. A w
koreczku tracimy czas i co, i pieniadze o ktore pytasz w swoim poscie.

pdr
Krzysiek Utracki - Krakow
************************


--
              Jakub Jackiewicz **** memp@pkt.katowice.pl
            .................................................
       PKT Katowice (Śląskie Tramwaje): http://www.pkt.katowice.pl/
Komunikacja miejska na Górnym Śląsku: http://www.pkt.katowice.pl/memphis/


--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl



Głupota DŁ sięgnęła szczytu
Dzisiejszy "Dziennik Łódzki", strona 8.

Pociągiem jedzie kilka osób, a przed szlabanami stoją setki spieszących się
kierowców.
"Kolej korkuje Łódź"

Koszmarem dla kierowców są przejazdy kolejowe w centrum miasta. W godzinach
szczytu, kiedy na ulicy Niciarnianej czy Tuszyńskiej zamykane są szlabany,
tworzą się gigantyczne korki.

Zmotoryzowanych łodzian najbardziej denerwuje to, że pociągi są prawie puste,
a utrudniają życie setkom osób.

- Kiedy przed godziną ósmą spieszę się do pracy, zwykle trafiam na zamknięty
przejazd na ulicy Niciarnianej. Korek powiększa się wtedy błyskawicznie i
kończy przeważnie na Czechosłowackiej. Krew mnie zalewa, kiedy widzę, że tylu
kierowców czekało na przejazd osobowego do Koluszek w którym były trzy osoby -
denerwuje się Mirosław Wyparło, właściciel poloneza.

Jeszcze gorsza sytuacja jest w okolicach przejazdu na ul. Tuszysńskiej. Kiedy
opadną szlabany, natychmiast blokują się skrzyżowania z ulicami Pryncypalną i
Paderewskiego. - To jakaś paranoja. Pociągi nie powinny przecież utrudniać
ruchu na głównej trasie z północy na południe - mówi kierowca ciężarówki z
Katowic.

Niektóre ulice są blokowane przez PKP nawet wtedy, gdy żadnego pociągu nie ma
w okolicy. Zapory na ulicy Obywatelskiej są opuszczane wieczorem i podnoszone
dopiero rano. Pracownicy kolei wyjaśniają, że to ze względu na
bezpieczeństwo. - Dlaczego przed skrzyżowaniem Obywatelskiej i Waltera-Janke
nie ma zatem znaku, że w nocy jest to ślepa uliczka - dziwi się Katarzyna
Markowska, mieszkająca na Retkini.

Aleksandra Mioduszewska z ZDiT UMŁ także jest zdania, że przejazdy w centrum
to duży problem. Nie widzi jednak szans na jego szybkie rozwiązanie. -
Pociągi mają pierwszeństwo i nie możemy nic na to poradzić. Budowanie estakad
nie wchodzi na razie w grę. Pocieszające jest tylko to, że PKP znacznie
zmniejszyło liczbę połączeń. Może to pozwoli rozładować korki - dodaje pani
rzecznik. (MG)



> Dzisiejszy "Dziennik Łódzki", strona 8.

o kurde.

> Pociągiem jedzie kilka osób, a przed szlabanami stoją setki spieszących się
> kierowców.
> "Kolej korkuje Łódź"

Polacy co wnieśli do Unii? Darcie mordy.

>
> Koszmarem dla kierowców są przejazdy kolejowe w centrum miasta. W godzinach
> szczytu, kiedy na ulicy Niciarnianej czy Tuszyńskiej zamykane są szlabany,
> tworzą się gigantyczne korki.

Też mi problem.

> Zmotoryzowanych łodzian najbardziej denerwuje to, że pociągi są prawie puste,
> a utrudniają życie setkom osób.

mowa jest o "grubych sku..synach" co jak już kupił drogie auto, to mu wolno
wszystko


> - Kiedy przed godziną ósmą spieszę się do pracy, zwykle trafiam na zamknięty
> przejazd na ulicy Niciarnianej. Korek powiększa się wtedy błyskawicznie i
> kończy przeważnie na Czechosłowackiej. Krew mnie zalewa, kiedy widzę, że tylu
> kierowców czekało na przejazd osobowego do Koluszek w którym były trzy osoby -
> denerwuje się Mirosław Wyparło, właściciel poloneza.

Wynocha ćwoku.

> Jeszcze gorsza sytuacja jest w okolicach przejazdu na ul. Tuszysńskiej. Kiedy
> opadną szlabany, natychmiast blokują się skrzyżowania z ulicami Pryncypalną i
> Paderewskiego. - To jakaś paranoja. Pociągi nie powinny przecież utrudniać
> ruchu na głównej trasie z północy na południe - mówi kierowca ciężarówki z
> Katowic.

To nie jest główna trasa debilu.

> Niektóre ulice są blokowane przez PKP nawet wtedy, gdy żadnego pociągu nie ma
> w okolicy. Zapory na ulicy Obywatelskiej są opuszczane wieczorem i podnoszone
> dopiero rano. Pracownicy kolei wyjaśniają, że to ze względu na
> bezpieczeństwo. - Dlaczego przed skrzyżowaniem Obywatelskiej i Waltera-Janke
> nie ma zatem znaku, że w nocy jest to ślepa uliczka - dziwi się Katarzyna
> Markowska, mieszkająca na Retkini.

Taa, Markowska. Jakby co w nocy wjechało pod pociąg to by Kasia dopiero darła
ryja.

> Aleksandra Mioduszewska z ZDiT UMŁ także jest zdania, że przejazdy w centrum
> to duży problem.

W jakim kur



Pociągiem jedzie kilka osób, a przed szlabanami stoją setki spieszących się
kierowców.
"Kolej korkuje Łódź"

Koszmarem dla kierowców są przejazdy kolejowe w centrum miasta. W godzinach
szczytu, kiedy na ulicy Niciarnianej czy Tuszyńskiej zamykane są szlabany,
tworzą się gigantyczne korki.

Zmotoryzowanych łodzian najbardziej denerwuje to, że pociągi są prawie puste,
a utrudniają życie setkom osób.

- Kiedy przed godziną ósmą spieszę się do pracy, zwykle trafiam na zamknięty
przejazd na ulicy Niciarnianej. Korek powiększa się wtedy błyskawicznie i
kończy przeważnie na Czechosłowackiej. Krew mnie zalewa, kiedy widzę, że tylu
kierowców czekało na przejazd osobowego do Koluszek w którym były trzy osoby -
denerwuje się Mirosław Wyparło, właściciel poloneza.

Jeszcze gorsza sytuacja jest w okolicach przejazdu na ul. Tuszysńskiej. Kiedy
opadną szlabany, natychmiast blokują się skrzyżowania z ulicami Pryncypalną i
Paderewskiego. - To jakaś paranoja. Pociągi nie powinny przecież utrudniać
ruchu na głównej trasie z północy na południe - mówi kierowca ciężarówki z
Katowic.

Niektóre ulice są blokowane przez PKP nawet wtedy, gdy żadnego pociągu nie ma
w okolicy. Zapory na ulicy Obywatelskiej są opuszczane wieczorem i podnoszone
dopiero rano. Pracownicy kolei wyjaśniają, że to ze względu na
bezpieczeństwo. - Dlaczego przed skrzyżowaniem Obywatelskiej i Waltera-Janke
nie ma zatem znaku, że w nocy jest to ślepa uliczka - dziwi się Katarzyna
Markowska, mieszkająca na Retkini.

Aleksandra Mioduszewska z ZDiT UMŁ także jest zdania, że przejazdy w centrum
to duży problem. Nie widzi jednak szans na jego szybkie rozwiązanie. -
Pociągi mają pierwszeństwo i nie możemy nic na to poradzić. Budowanie estakad
nie wchodzi na razie w grę. Pocieszające jest tylko to, że PKP znacznie
zmniejszyło liczbę połączeń. Może to pozwoli rozładować korki - dodaje pani
rzecznik. (MG)

Dziennik Łódzki, 15.11.2004

----

Mój komentarz:


Koszmarem dla kierowców są przejazdy kolejowe w centrum miasta. W godzinach
szczytu, kiedy na ulicy Niciarnianej czy Tuszyńskiej zamykane są szlabany,
tworzą się gigantyczne korki.


Wnioskuję o zaprzestanie zamykania szlabanów na Tuszyńskiej i Niciarnianej. Ja
wówczas zrezygnuję z zajęć na uczelni i będę chodził na Niciarnianą liczyć
zmasakrowane przez pociągi samochody!!! Ale będzie ubaw... (Potem będę moje
dane wysyłał do Dziennika w celu ich publikacji).


Zmotoryzowanych łodzian najbardziej denerwuje to, że pociągi są prawie
puste,
a utrudniają życie setkom osób.


Gdyby nie byli zmotoryzowani, to byłyby pełne.


- Kiedy przed godziną ósmą spieszę się do pracy, zwykle trafiam na zamknięty
przejazd na ulicy Niciarnianej. Korek powiększa się wtedy błyskawicznie i
kończy przeważnie na Czechosłowackiej. Krew mnie zalewa, kiedy widzę, że
tylu
kierowców czekało na przejazd osobowego do Koluszek w którym były trzy
osoby -
denerwuje się Mirosław Wyparło, właściciel poloneza.


Mógł jechać Kopcińskiego.

Poza tym niech się tak nie gorączkuje, nasz pan Mirosław. Już niedługo PKP
zlikwiduje pociągi do Koluszek. Co prawda będą jeszcze te wku..ające pociągi
pospieszne do Warszawy, ale w perspektywie 10 lat i tak je uwalą. Życzę panu
Mirosławowi by dotrwał tego szczęśliwego dnia w zdrowiu i spokoju. Tego samego
życzę jego polonezowi.


Jeszcze gorsza sytuacja jest w okolicach przejazdu na ul. Tuszysńskiej.
Kiedy
opadną szlabany, natychmiast blokują się skrzyżowania z ulicami Pryncypalną
i
Paderewskiego. - To jakaś paranoja. Pociągi nie powinny przecież utrudniać
ruchu na głównej trasie z północy na południe - mówi kierowca ciężarówki z
Katowic.


To nie pociągi utrudniają, tylko głupi kierowcy, którzy usilnie pchają się na
Tuszyńską.


Niektóre ulice są blokowane przez PKP


Wiele złego można o PKP powiedzieć, ale nie to, że blokuje ulice.


Aleksandra Mioduszewska (...)- Pocieszające jest tylko to, że PKP znacznie
zmniejszyło liczbę połączeń. Może to pozwoli rozładować korki - dodaje pani
rzecznik.


Ja bym ją zwolnił za coś takiego.

Ogólnie - kolejowa fobia trwa. Liberalne media forsują koncepcję człowieka w
samochodzie, zatruwającego środowisko naturalne spalinami i produkującego
hałas. Komuś zależy na likwidacji kolei w kraju nad Wisłą. Może lobby
złomiarzy
tak sprawnie działa?
A poziom artykułu i Dziennika... żałosny.

Pozdrawiam

Bartek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript