gram w piłkę i bolą mnie plecy

Tematy

biblia

No i przegraliśmy. Takie porażki bolą najbardziej. Nie z powodu sędziego. Pewnie miał jakiś tam wpływ na wynik spotkania, ale nie zarzucałbym mu braku obiektywizmu. On był po prostu słaby i zabrakło mu w niektórych momentach odwagi. Trudno.
Najbardziej w...urwia mnie jednak to, że mieliśmy pecha, na którego nie zasłużyliśmy. Legia po raz kolejny pokazała, że nie potrafi grać w meczach o stawkę. Pod względem strategii gry Lechowi nie dorównują. A jednak, gdy zabrakło umiejętności, pomogło im szczęście. Jaka była szansa, że z niesłusznie podyktowanego wolnego, po nieprawidłowo wybitym wolnym wcześniej przez Boruca, Legii wyjdzie kolejny znakomity strzał, piłka trafi w dwa słupki, nie wpadnie do bramki, Sokołowski nie trafi w nią chyba z metra, a i tak będzie bramka? Ktoś tu chyba sobie jaja robi.

Z gry Lecha jestem zadowolony. Była walka, było zaangażowanie. Może trochę za bardzo się cofnęliśmy. Z tymi zawodnikami jednak, będącymi w takiej formie, w meczach wyjazdowych dużo lepiej chyba nie da się zagrać.

Myślałem, że po bramce samobójczej Wójcika w meczu z Groclinem jesienią, i tej dla Amiki strzelonej plecami Piątka limit pecha wykorzystaliśmy na najbliższe kilka sezonów. Okazał się, że gówno prawda i następny farfocel przebija te wcześniejsze. I to w 90 min. Biednemu wiatr w oczy...



Witam wsyzstkich!
mam 17lat, plecy,klatka i buzka w krostach.. zdecydowalem sie na izotek bo juz mnie to strasznie meczy a nic nie pomaga... juz zrobilem badania tylko po przeczytaniu niektorych komentarzy sie przerazilem bo gram w pilke zawodowo ze tak powiem, codziennie treningi w weekendy mecze a podobno bola plecy, miesnie,stawy itp itd szkola+trening i wracam do domu padniety a podobna glowa tez boli i sie nie da skoncentrowac... i jeszcze mam pytanie co do wagrow bo tez ich mam sporo i czy izotek je zlikwiduje? mial ktos z tym do czynienia uprawiajac sport?? z gory dzieki za odp i wytrwalosci wszystkim zycze : )




Gourcuff - Flamini - (-2 lata)
Heh wymienilismy 22 latka na 24 latka - znów zestarzała nam sie kadra

Mimo, że nasze transfery są dalekie od ideału nie przesądzajmy ze wszystko idzie w złym kierunku. Abbiati ma 31 lat, więc na bramkarza to najlepszy wiek (popatrzcie na van der Saara czy Kahna...), Christian po tych latach na zesłaniu będzie miał ogromną motywacje do udowodnienia swojej klasy. A że nie jest słabym bramkarzem pokazał już w sezonie 2001/02, gdzie odegrał kluczową role w zajęciu 4 miejsca w lidze, co później przełożyło sie na sukces w Manchesterze. Poza tym Dida wracał do nas niewiele młodszy (chodzi o powrót z Corinthians), a wczesniej był pamiętny mecz z Leeds. Później Nelson wrócił i grał fenomenalnie (finał z Juve, dwumecz LM z Interem i obrona strzału Verona...). Myślę, że na Christianie sie nie zawiedziemy, a na pewno jest lepszym bramkarzem niż Australijczyk. Tylko jedno nie podoba mi sie w Abbiatim. Czasami mam wrażenie, że przy rożnych boi sie złapać piłke i zazwyczaj ją piąstkuje przed siebie co jest troche ryzykowne. Co do Antoniniego - przychodzi jako rezerwowy, więc cudów raczej nie bedzie, ale na pewno da nam więcej niz Sergio z jego bolącymi plecami.
Boriello na razie nie osądzajmy. Rozliczymy go na koniec sezonu.

Mercato i tak o wiele lepsze niż rok czy dwa lata temu. Sam Flamini to już wielkie wzmocnienie. Tylko boli mnie brak ofensywnego pomocnika. W arzie kontuzji Kaki czy Seedorfa gra nam sie zaraz sypie, bo Gattuso czy Ambrosini to typowi drwale ( z tym, ze Ambro świetnie gra głową). No i ten obiecany napastnik (którego sie raczej niedoczekamy).




W jakimś wywiadzie Vijay przyznał się że dziennie uderza około 200 piłek z pełnego swingu .

Wszystko zgoda, ale ten człowiek robi to zawodowo, a ja gram w golfa w wolnych chwilach niestety...
Za ułamek pieniędzy zarabianych przez Vijaya machałbym dziennie i 500 piłek z pełnego swingu Chociaż po ostatnich wolnych dniach trochę zwątpiłem w wydolność mojego organizmu (grałem 3 dni). Bolą mnie plecy, a mięśnie przedramienia i biceps prawej ręki wygladają jak po treningu na siłowni... Wiem, wiem, kłania się technika uderzenia, ale ta mała, biała piłeczka powoli doprowadza mnie do szału. Jednym słowem typowe objawy przemęczenia sezonem he,he...

Pzdr,
Darek



Ja w zeszłym roku dostałem 2 z WF-u bo opuszczałem - bo WF zawsze wypadał mi na ostatnich lekcjach a zimą wiadomo o 45 min dłużej widno było mi potrzebne a latem nie było wogle sensu grać w piłkę lub biegać . Wogle na WF nie ma sensu chodzić jak się w jakimś klubie jest prowadzonym - takie jest moje zdanie bo w każdej z 3 szkół podst.gimnazjum i technikum na tym WF zawsze są jakieś albo gry zespołowe po rozgrzewce której jakością nauczyciel się zbytnio ne przejmuje albo są jakieś biegi na ocenę i to też bez żadnego przygotowania organizmu tylko z rozgrzewką , Wf może nawet zaszkodzić jak nauczyciel sie nie przejmuje tym co się dzieje - koledzy moi chodzą niekiedy zniechęceni do WF bo mówią że zakwasy,praktycznie się nie rozwijają na WF tylko nauczyciel zawsze coś wymyśli żeby odbębnić swoje... były nawet takie przypadki że przyszedł pan na praktykę i dał przysiady z kolegą o podobnej budowie na plecach i oczywiście jak ktoś robił to źle to nie został poprawiony a przecież tak można sobie zniszczyć kręgosłop i zresztą nie każdy może odrazu robić 10 przysiadów z takim obciążeniem - kolega mój potem narzekał że go kolana bolą . W tym roku byłem może na 10 % lekcji z WF-u i nie zamierzam chodzić . Jak byłem w gimnazjum to spotkałem się z takim stwierdzeniem nauczyciela że trening kolarski masz przecież wieczorem ( 17:00) więc w niczym ci nie zaszkodzi pobiegać . A jak byłem mały to łączyłem zawody w weekendy i w jeden dzień biegałem na 1000m a w następny miałem wyścig - szczęście że nic mi sie nie stało wtedy od tego.




Co do Cavs i LeBrona to na taki argument ("bez Jamesa byliby dużo słabsi") można złapać właściwie każdy team z NBA. Co Lakers zrobiliby, gdyby kontuzji doznał Bryant/Gasol ? Celtics - Pierce/Allen ? Orlando - Howard ? Nawet Oklahoma ma swojego Duranta biggrin.gif
Ariza moze zastapic Bryanta bez wiekszej straty w zespole, gorzej byloby gdyby stracili Pau'a bo wtedy druzyna nie miala by nikogo wysokiego poza Mihmem.
Pierce i Allen graja w kratke. Kiedy jednemu skonczy sie zla passa to wtedy drugi ma zawsze jakies problemy. Allena da sie poniekad zastapic Housem.
Howard to inna bajka. Jest centrem, a w kazdej druzynie strata centra boli najbardziej.


Jeden Wiliams to chyba trochę za mało na najlepszych. Big Z gra dobrze. Delonte jest obecnie polamany, ale kiedy gra to jest dobrym zawodnikiem. Big Ben tez sie jakos stara, a Varejao (aka krol flopow) stara sie mimo, ze nie jest zawodnikiem, na ktorego mozna liczyc.


Houston ? Dopóki mają T-Maca to nie przejdą I rundy PO (biggrin.gif), o ile w ogóle do nich wejdą, bo szykuje się ciężka walka na zachodzie. W koncu to "first round virgin". Gdyby TMac nie byl kontuzjogenny to bylby swietny, przez urazy kolana i plecow jest teraz bardzo przecietnym zawodnikiem. Ostatnio dal nawet "spawa" na kontrze.


(chyba, że będą nim Jeziorowcy, na co bardzo liczę wink.gif) Tez na to licze, bo nie chce by Boston znowu je zdobyl.


Ludzie ostrzyli sobie kły na duet Iverson Anthony a okazało się ze nic przełomowego razem nie sklecili. Ja z kolei wiedzialem, ze dwoch graczy, ktorzy lubia miec najdluzej pilke nie bedzie dobrze wspolpracowac, a Ive nie pasuje do gry Detroit i widac to dobrze na meczach.


Czuje to w moczu ;p Nic nie wróży tegorocznemu SDC wielkości ani ciekawości ;p ale obejrzy się może na Canal+ biggrin.gif w koncu mam wolne od uczelni to co będe robił lepszego? Masz moze jakas mozliwosc sprawdzenia czy beda tez transmitowac konkurs wsadow D-League ?



Ładny i szybki mecz - oby więcej takich.
Co do Lechitów to moim zdaniem Kotor na swoim dobrym poziomie, ładnie wprowadził się Dymkowski. Dużo widzi na boisku, potrafi długim podaniem uruchomić napastnika, nie panikuje. Pewnie zagrał też Tanevski - Bosy może mieć kłopoty z grą na środku. Wilczek nabiegał się straszliwie, ale lepiej by było gdyby za plecami miał jenak lewego obrońcę. Momentami brakowało asekuracji na lewej stronie, ale tak to jest jak lewy obrońca to naprawę lewy pomocnik, a lewy pomocnik to napastnik ;). Pitry często schodzi o środka i niestety zapomina o asekuracji. Ale moim zdaniem to typowy napastnik, więc nie można mieć o to pretensji. Po prostu potrzebujemy lewego obrońcy, Wilczek do pomocy i możemy grać klasyczne 4-4-2. Kikut z Zającem w II połowie robili na prawej stronie co chcieli, szczególnie Zając szalał. Oboje na duży plus, chociaż w I połowie większość akcji szła lewą stroną. W środku pola Szeryf ładnie z Murawskim wszystko czyścili, aż do stanu 3-0. Niestety wtedy zaczęły się kółeczka Szeryfa i braziliana Murawskiego. Chyba poczuli się zbyt pewnie i zrobiło się 3-2. Mam nadzieję, że odrobią lekcję i więcej takich chwil dekoncentracji nie będzie. Heniek momentami pokazywał naprawdę duże umiejętności, chyba wreszcie uwierzył, że już go nic nie boli. Kilka razy powalczył nawet o piłkę wślizgiem. Reiss jak zawsze ambitny, ale wczoraj wyraźnie nie miał dnia. Ale i tak zaliczył bramkę i asystę. Oby tak nie miał swojego dnia do końca sezonu, to zdobędzie ponownie koronę Króla strzelców. No chyba, że przeszkodzi mu w tym Zając. Renifer grał krótko, ale myśle, że za chwilkę będzie w pierwszej jedenastce. Asysta i kilka ładnych zagrań - jak na piętnaście minut to naprawę niezły wynik.

Ogólnie Lech grał ładnie i szybko. Szkoda tylko tych paru minut dekoncentracji i utraty dwóch bramek.

Na minus Franciszek Smuda - obiecał, że będzie w garniturze, a tu znowu dresik ;).




Cristians, nie mów mi tu o żadnym złamaniu regulamin-u, po co te tematy w kilku działach o tym samym ? Sami pierwsi zaczęliście. Dlatego napisałem w 3 Waszych tematach, żebyście z a u w a ż y l i , bo znając życie nadal byście w którymś z tematów wykrzykiwali frazesy typu : "Kufel grał słabo dzisiaj, ale i tak my wygramy wszystko ! etc.. "I jeszcze te wypowiedzi typu : że jesteśmy najlepsi i wszystko wygramy ? Skoro uważasz, że to nie gracze Ruedy pisali, to należało to nieco skorygować, a widocznie było to Wam na rękę. W prowokowaniu jesteście widać dobrzy. Starajcie się bardziej konstruktywnie wypowiadać się na forum a także lepiej grać na boisku , a naprawdę zdobędziecie uznanie w oczach kibiców i innych graczy.

Po pierwsze,
zagraliście słabo, bo byliście po prostu tłem dla chłopaków, którzy naprawdę grają w piłkę. I to chłopaków z wiekiem powyżej czterdziestki. No nie wstyd Wam przegrywać z "dziadkami"? ( Kufle - bez urazy - ) Widzieliście żelazną dyscyplinę taktyczną, mocne trzymanie się schematów gry ?
To co , że potraficie indywidualnie wyprawiać cuda z piłką , pokazaliście , że nie macie zespołu ani charakteru.

Po drugie, faulowałeś w polu karnym, i trudno Ci się przyznać do tego, lepiej od razu powiedz uczciwie się że lekko trzymałeś rękę na plecach napastnika Kufla, no ale jak wolisz iść w zaparte to już Twoja sprawa. Zawodnik Kufla, którego którego faulowałeś potrafi doskonale wykorzystać nawet najmniejsze popchnięcie przeciwnika.

Więcej pokory Panowie, jesteście w Wolsztynie a nie u siebie w Buczu.

Życzę powodzenia, choć sam wiem z boiskowego doświadczenia jak boli taki pstryczek w nosek, i naprawdę na sam koniec , oszczędź sobie w moim kierunku jakieś insynuacje dotyczące VIP-a.
Administrator sam uznał , że otrzymałem pod nickiem takie wyróżnienie , i tyle. Pozdrawiam.

no i tym postem otwierasz moją listę osób z którymi nie warto dyskutować...



28 września 2008 godzina 15.00

LZS Stradunia - LZS Racławiczki 0-1

0-1 62 min.

Sędziował: Ł. Bizonowicz

LZS Stradunia wystąpił w składzie:
1. Huta Marek
2. Oppelt Sebastian
3. Torka Andrzej
4. Torka Paweł
5. Łuczkowski Paweł
6. Szczepanek Henryk
7. Thomanek Mateusz
8. Koleczko Kamil
9. Szklarz Mariusz (75 min. Miczka Piotr)
10. Arndt Marek
11. Wojtaczka Kamil (63 min. Miczka Krzysztof)

Chciałbym o dzisiejszym meczu napisać coś optymistycznego, jednak nie ma do tego żadnego powodu. Dzisiejsze spotkanie (oprócz kiepskiego wyniku) zaowocowało tym, że za tydzień będziemy mieli kłopoty kadrowe w meczu z Nowym Dworem. Ale po kolei. Pierwsze "wydarzenie" miało miejsce w 7 minucie meczu gdy czerwoną kartkę ujrzał Heniek. Zapytacie pewnie: za co? Otóż za to, że odepchnął gościa (zawodnik z nr 5 Springer Michał), który chwilę wcześniej złapał go za...no właśnie, złapał go tam gdzie facetów najbardziej boli. Trudno powiedzieć czy Pan Springer "lubi chłopaków" ale jego zachowanie na to wskazuje. Niestety sędzia nie widział tej "zagrywki" i tylko Heniek opuścił przedwcześnie boisko. Od tej chwili gra się ewidentnie zaostrzyła i mogliśmy do końca meczu podziwiać niezliczoną ilość ostrych i wręcz chamskich fauli ze strony Racławiczek. Na szczególną uwagę zasługuje zawodnik z numerem 9 (Adrian Różyczka), który przez cały mecz "brylował" wśród kolegów z drużyny i właśnie on popisał się największą ilością fauli i zaczepek. Niestety nie został on za to ukarany nawet żółtą kartką. Przez długi czas wydawało się, że arbiter miał w kieszeni tylko kartonik w kolorze czerwonym. W końcu żółte kartki ujrzeli Marek Joseph, Koszyk Łukasz i Wojtuś Tomasz. Graliśmy w 10-tkę, jednak stworzyliśmy dużo dogodnych sytuacji. Niestety albo dobrze bronił bramkarz gości, albo piłka mijała bramkę po zewnętrznej stronie.
Wspomniany już wcześniej T.Wojtuś w iście chamskim stylu (ostre wejście od tyłu w nogi) w swoim polu karnym sprowadził do parteru w 88 min. Piotrka. Niestety Miczusiowi nie udaje się umieścić piłki w siatce i pomimo usilnych starań naszej drużyny nie udało się już zremisować tego spotkania. Za tydzień czeka nas wyjazd do Kornicy gdzie zmierzymy się z LZS Nowy Dwór. Wiemy na pewno, że w naszej drużynie zabraknie Heńka i Grzegorza a występ Pawła Łuczkowskiego stoi pod znakiem zapytania. Grał on dzisiaj z kontuzją pleców i w drugiej połowie został poturbowany przez zawodnika Racławiczek (po ostrym wejściu nie było nawet gwizdka).

Na zakończenie chciałbym jeszcze pozdrowić Dawida, który przebywa w chwili obecnej w szpitalu. Cała drużyna trzyma za Ciebie kciuki więc wracaj nam szybko do zdrowia!!!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript