Przepis
:)
Dzięki wielkie, że mi przypomniałaś o tym, że jest to Grześkowiak. Miałam to na
końcu języka, ale nie mogłam sobie przypomnieć :)
Teraz weszłam na ich stronę i tam są te surówki.
Podane są składniki jakie wchodzą w skład. Jednak przepisu nie ma :) hehe
Ale składniki to podstawa :)
Może orientuje się ktoś, JAK się robi taki pyszny sosik do tych surówek? Z czym
się je miesza? Ze Śmietaną? Majonezem ? :)
POZDRAWIAM :)
Popieram "zmuszona", od dawna nosze obiady do pracy i tez jestem zmuszona
odgrzewac je w mikrofali bo tu warunkow innych nie mam. Warzywa zawsze gotuje
krotko, a odgrzewam w pojemniku zamykanym, ale i tak pewnie witamin tam nie ma.
Teraz niedaleko biura kupuje surowki firmy Grzeskowiak, ktora bardzo polecam za
surowke wenecką i do tego mięsko z domu i mam dobry obiadek. W domu np. jezeli
zostana mi warzywa z obiadu to nastepnego dnia wykorzystuje je np. do
zapiekanki.
uzywam fix napoli- moj ulubiony sos, rozprowadzam go czasem z puszka
pomidorów,
mam pare "torebek" konorra, ale uzywam ich sporadycznie,
kostki rosołowe,
czerony barszczyk, koncentrat barszczu,
sos knorra do sałatek,
czesto gotowe surówki np. grzeskowiaka (moja ulubiona koperkowa),
koncentrat pomidorowy,
majonezy, musztardy...
W weekendy najczęściej duże zakupy i seans przy garach na caly
tydzień. To co jest dobre i zamrażalne - w pudeleczka i do
zamrażary. Inne rzeczy - poporcjowane w folię i do zamrażary.
Ziemniaki/ makaron wstawia ten, kto wcześniej wróci do domu.
Kaszę/ryż gotuję rano i pod koldrę.
Surówki - na poczekaniu, a czasem po drodze z pracy kupuję otowe
(Grześkowiak). Jak skończą się zapasy, to czasem gotuję wieczorem na
następny dzień, albo korzystamy z półproduktów lub gotowców
mrożonych i nie tylko.Popisy kulinarne zostawiam na weekendy, w
tygodniu ma być tak, żeby było smacznie , w miarę zdrowo i różnie.
Po 24 latach prowadzenia domu sposoby są naprawdę opatentowane. Z
zasady zup w tygodniu nie gotuję, bo i tak nikt ich nie chce jeść.
witaj, ja tez usiluje racjonalnie gospodarzyc na studenckim
gospodarstwie w lublinie wiekszosc z powyzszych rad
przetestowalam na wlasnej skorze, rzeczywiscie sie sprawdzaja.
pytasz o zdrowa diete wiec nasuwaja mi sie surowki. u mnie
sprawdzaja sie surowki firmy Grzeskowiak kupowane na wage. jesli
kilka smakow do wyboru, sa tanie i naprawde smaczne. wiekszosc
potraw gotuje i przechowuje, natomiast surowki kupuje dokladnie tyle
ile potrzebuje i mam zawsze swieza.
jak mi sie jeszcze cos nasunie to dopisze, pozdrawiam
Znajomy teściów był, przywiózł w prezencie, pyszna...jak każda, ale
ponoć najzdrowsza, to korzystam:)
Wcinam właśnie obiad, 3 rodzaje surówek (Grześkowiak, nie żebym sama
zrobiła) i resztkowe pulpety zaległe w lodówce:)...ogólnie porcja
mini, już marzę o kolacji...będzie jogurt....ihihih;)
Dziś mam lenia (choć: w szafach posprzątałam, w komórce też,
łazienka umyta, dom odkurzony, machłam jedno okno i balkon;),ale...
kilka planów legło w gruzach, na spacer mi się nie chce, dzieciaki
zjadły zupę, Janek idzie spać, Gosia szkołę odrobiła, teraz
odpoczywa przy durnej bajce;/ Potem będzie pizza, sami zrobimy:)
Zaraz sobie poleżakuję z książką, bo wreszcie do biblioteki zaszłam,
a potem sobie Chirurgów na polsacie pooglądam.
Mam nadzieję, że u Was też taka miła leniwa sobota upływa.
Pozdrawiam serdecznie:)
mamowa moja to robi takie surówki że umrzeć można ze szczęścia.
Czasem można kupić takie w kubeczkach plastikowych ( nie wiem cz takie właśnie
miałaś na myśli) Kiedyś to były "surówki Grześkowiak", a teraz nie wiem nawet
jak się nazywają. Całkiem niezłe były.
Czy serek "Figura 3% tłuszczu" może być do węgli ?
1)Czy serek "Figura 3% tłuszczu" może być do węgli np. naleśników lub
makaronu z mąki pp ?
2)Czy MM "dopuszcza" bułki Grahamki??
3)Wiem , że MM nie toleruje gotowanych buraków , ale barszczyku czerwonego
też nie wolno?
4) Czy makaron sojowy z kurczakiem i warzywami kupiony w "wietnamskiej" budce
jest OK ??
5) Czy można kupować gotowe surówki np. "Grześkowiaka"- jeżeli jest tam w
składzie cukier ???
6) A dlaczego majonez Kielecki jest OK , jeżeli jest tam w składzie cukier ???
No, dzisiaj tylko tyle wątpliwości - będę wdzięczna za porady !!!
1. Pizzeria/cośtam w ABC na Zgierskiej przy rynku, zaraz za Pekao SA.
Dżizus, raz zamówiłem shoarmę z głodu. Dostałem odpadki kurczaka z chrząstkami
smażone w oleju, frytki jak kapcie i surówki troche Grześkowiak starej. Cena jak
w Sfinksie. ODRADZAM to miejsce i te "smakołyki". Nigdy więcej.
2. Pierogarnia w Manufakturze (było już o tym, - herbata 8 zł he he i podłe żarcie)
3. Kawiarnia Dybalski Piotrkowska (podwójna espresso a'la syf Pedros - 12 złe ha
ha ha! :)
4. NIgdy nie wchodzćie do takiej restauracji na Limanowskiego na rogu przy
Hipotecznej. Wygląda ciekawie ale lepiej uciekać :)
5. W Sfinksie na Pietrynie łepek mi nie dał bułki ostatnio bo podobno nie miał i
porcje też się MEGA tam SKURCZYŁY tych dań. Ceny przeciwnie, poszły w górę.
Smaczne, ale odczucia na duży Minus.
Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły co omijać? Może lepiej wątek o dobrym żarciu, co?
Smacznego!
Grześkowiak - czasem mam ochotę puścić pawia
Już więcej od Grześkowiaka surówki nie kupię. 2 ostatnie miały wyraźnie odciśnięte łapsko jakiegoś pakowacza. Rzygać się chce jak pomyślę o wsadzeniu widelca w surówkę która kształtem przypomina glinę z odciśniętym kształtem 4 palców. Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl