Mariusz wrote:
A ja Kormoran Wnter 175/65R14 z wywazeniem, gwarancja itp pierdolami po 176PLN od sztuki - to dopiero cena!!! :)) Gdzie? - AutoMAX - takie warsztaty pod Macro, w niektorych miastach (siec powiazana z Macro). Chodzi Ci o "makro cash and carry"? W Warszawce? Chyba bylbym zainteresowany, o ile to te kierunkowe... :-) Pozdrawiam, Mariusz
Makro w Zabkach k/Warszawy (na przeciwko nowego centrum M1) - jest stacja MAX Express 175/65R14 Debica Frigo Dir. ze wszystkim 202 za sztuke (tyle placilem ja) . Trzeba dzwonic i sie umawiac tel. 771-51-47 w godz. 8.00-20.00 a niedziela 10.00-18.00.
"d E X T E R" <ptu@inetia.pl wrote in message podczas jazdy czuc lekkie szarpniecie i po chwili swieci sie chec engine, gasnie po wylaczeniu i wlaczeniu stacyjki, i po jakims czsie robi sie to samo, nieregularnie, jak sie zaswieci chec engine to nie mozna przekroczyc 4,5 tys obrotow bo odcina paliwo, Przeprogramować komputer - dzieje się to nawet w starych omegach np. 2.0i 115KM oprocz tego caly czas mi sie swieci poducha (po montazu radia)
W Vectrze 1.8 ('96) oraz 2.0 16V '97 które kiedyś ze mną się zaznajomiły było to samo - serwis chyba po kilku wizytach w obydwu wyłączył kontrolkę! czy wystarczy zresetowac komputer i jak to zrobic, a wogole co to moze byc i co z tym robic, ze jechac na serwis i dac sie podlaczyc pod komputer to wiem, ale moze ktos zna taki objaw i wie co zaradzic
Co do silnika polecam w Ząbkach za Makro Cash auto elektryka - omegę zrobił i do dziś działałaby poczciwa gdyby nie automatyczna skrzynia ;-) p. W,
Się mi projekt Ch. Kereza nie podoba, bo: 1. Od strony ulicy Świętokrzyskiej jest ściana - z perspektywy przechodnia wygląda to jak wielki kloc wrzucony w środek miasta. W ogóle patrząc na różne projekty mam wrażenie, że autorzy robią je pod kątem ludzi poruszających się helikopterami - najlepiej wyglądają z góry.
2. Jest doskonale nijaki - może robić za supermarket, za biurowiec... Mnie się kojarzy z halą Makro Cash and Carry w Ząbkach :)
Tajne Makor Cash & Carry Ząbki (obecnie Metro) Identyczna sytuacja!!!
Kilka lat temu (jeszcze przed zadaszeniem) robiłem zdjęcia błyskawic nad
Białołęką, wyjąwszy aparat (nota bene też Cannon...) po zakupach w Makro.
Przebieg ten sam. Wyskoczyło dwóch. "Pan to schowa, pan przestanie, nie wolno,
zakaz, zabieraj się, oddaj aparat..." a potem to już niecenzuralnie było i tzw.
"szarpanina"... wizyta u kierownika sklepu tylko dolała benzyny do ognia...
szkoda pisać.
O co chodzi???
Jeszcze dosc wazny szczegol za gsmonline:
Przecięte zostały 4 kable światłowodowe, dwa kable okręgowe i dwa kable
miejscowe. Mieszkańcy miejscowości Marki, Ząbki i Zielonka (ok. 18,5 tys. linii
zaczynających się od cyfr 762..., 771..., 781....) nie mogą wykonywać połączeń
międzymiastowych, międzynarodowych i strefowych, a jedynie połączenia lokalne.
Podobny problem mają także działające tam firmy, m.in. Centrum Handlowe M1,
Makro Cash And Carry, Tchibo, Fortis Bank, Wojskowy Instytut Technik Uzbrojenia.
Kable telekomunikacyjne, a także energetyczne, zostały położone w tamtej
okolicy w latach 1985-1993 przez Zarząd Dróg Publicznych na terenach
przeznaczonych do wykupu pod przebudowę drogi E-12. Roboty te miały wszelkie
wymagane zezwolenia. Właściciel jednej z działek, której ostatecznie nie
wkupiono, zwrócił się do sądu o nakazanie usunięcia infrastruktury z jego
terenu. Sąd Rejonowy w Wołominie wydał taki wyrok w listopadzie 2002 r. nie
nadając mu jednak klauzuli wykonalności. Zabronił jednocześnie TP wykonywania
jakichkolwiek prac bez zgody właściciela terenu. TP zadeklarowała przeniesienie
spornych łączy do końca 2003 r., gdyż jest to inwestycja kosztowna i
pracochłonna. Od początku powstania sporu TP deklaruje wolę jego zakończenia na
drodze porozumienia i ugody.
Czy w takim razie Pan Piaścik miał do tego prawo czy też nie ?
Ja również polecam Domalux super, kupowałem go w sklepie w Ząbkach
naprzeciwko Makro Cash, ale widziałem go też w marketach budowlanych
m.in. OBI.
Magda Kłodecka, Anna Kurowska 27-05-2003, 20 tys. abonentów TP SA z Marek i okolic ma odcięte telefony. Cztery kable światłowodowe, oprócz tego kilka okręgowych i lokalnych leżą pod działką pana Bogdana Piaścika, tuż obok Makro Cash and Carry, na granicy Warszawy. Zostały przecięte między 1 a 2 w nocy z niedzieli na poniedziałek. W Telekomunikacji twierdzą, że najpewniej nie był to przypadek, tylko świadome działanie właściciela działki. Bogdan Piaścik zapewnia, że z przecięciem nie ma nic wspólnego i nie wie, kto to zrobił. Sytuacja jest patowa: Telekomunikacja nie może naprawić awarii, bo właściciel działki nie chce wpuścić techników. Same straty Kable na działce Bogdana Piaścika położono w latach 80., Telekomunikacja zapewnia, że zgodnie z prawem, a działki miały zostać wykupione. Tak się nie stało. Bogdan Piaścik nie chciał żadnych kabli, sprawę oddał do sądu. Wygrał. - Przez to, że ten kabel tu leży, poniosłem dużo strat. Mogłem tę działkę wydzierżawić firmie, która chciała postawić tu obracany nośnik reklamowy - skarży się. Sąd nakazał usunąć wszystkie urządzenia telekomunikacyjne z działki i zabronił Telekomunikacji dalszego naruszania jego własności. Bogdan Piaścik twierdzi, że próbował się dogadać z TP, żeby płaciła za dzierżawienie miejsca. Bez rezultatu. Telekomunikacja utrzymuje, że zobowiązała się usunąć kable do końca tego roku. Zamuruję, nie wpuszczę Wczoraj w miejscu awarii pojawili się policjanci, brygada antyterrorystyczna, prokurator oraz przedstawiciele Telekomunikacji. - Zniszczenie kabli pozbawiło telefonów 20 tys. abonentów, w tym wielkie firmy i instytucje. Niestety, nie wiadomo, kiedy uszkodzenie zostanie naprawione - uprzedzają w TP. - Widocznie TP nie zależy na tych abonentach. Mieszkam w Markach i też teraz nie mam telefonu - mówi Bogdan Piaścik. Rozkopany dół, w którym leżą zniszczone kable, otoczył szeroką taśmą. Gdyby wpuścił techników naprawiliby awarię w kilka godzin. - Ja to zaleję betonem, żeby zapobiec dalszemu naruszaniu mojej własności i wynajmę firmę ochroniarską - zapowiedział właściciel działki. - Na razie nie ma innej możliwości, żeby naprawić szkodę - uprzedza TP. - To jest duży kabel magistralny, więc obejście go "na szybko" nie jest łatwe. Telekomunikacja zapowiada, że już dziś złoży wniosek do sądu, żeby właściciel pozwolił jej wejść na teren działki - tylko tak można naprawić uszkodzenie. http://www1.gazeta.pl/warszawa/1,34862,1499096.html
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|