Ok. Poszukuje materialow dot. zasad tworzenie kompozycji malarskiej/rysunkowej.
Przede wszystkim: porządny słownik terminów plastycznych, np. K. Zwolińska, Z. Malicki "Mały słownik terminów plastycznych", Wiedza Powszechna. Prócz tego: R. Arnheim "Sztuka i percepcja wzrokowa", Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe; E. H. Gombrich "Sztuka i złudzenie" Państwowy Instytut Wydawniczy; Wł. Strzemiński "Teoria widzenia" W.L. Kraków; W. Kandinsky "Punkt i linia na płaszczyźnie"; St. Szczepański "Rysunek i malarstwo. Wskazania dla artystów amatorów", Arkady 1961; M Rzepińska "Historia koloru w dziejach malarstwa europejskiego", Arkady 1989; H. Wolfflin "Podstawowe pojęcia historii sztuki", Zakład Narodowy im. Ossolińskich; "Artyści o sztuce. Od van Gogha do Picassa" PWN; R. Ingarden "O budowie obrazu" - w: "Studia z estetyki", tom II
a ja dołoże jeszcze Goethego FarbenLehre - bo nie sposob tego pominąć :)
Masz rację. Szerzej nt. "Nauki o barwie" Goethego pisze Maria Rzepińska we wspomnianej "Historii koloru w dziejach malarstwa europejskiego". Należałoby jeszcze wspomnieć o Newtonie. W końcu to dzięki niemu w kole barw tęczowych pojawiła się purpura - kolor nieobecny w widmie ;)
Konrad Brywczyński <kon@brywczynski.tknapisał(a): W news:bc8d8v.og.1@michel.net, Michal Koziara <michal.nospam.kozi@xl.wp.pl.invalidnapisał(a): | Piętnuję za tytuł maila: "Harry Potter i Unia Europejska". Już miałem | nadzieję, że jakoś to ładnie powiążą, nawet nie skasowałem od razu, a | tu: "Już po referendum - warto więc zapoznać się z możliwościami | pracy w Unii Europejskiej. Wszyscy też czekamy na światową premierę | Harry'ego Pottera." I tak dalej (już nie czytałem za dokładnie). | A można było tak ładnie: Witaj w świecie magii... UE zaprasza w swoje | progi ;-)
"UE a sprawa polska", "UE w Poroninie" "Kto jest twoim idolem i dlaczego właśnie UE?"... Jak by ktoś pytał, mniej więcej tak podobno brzmi gros prac mgr np. na WPiA UW.
To nawet nie jest śmieszne - jak ktoś nie pisze o UE, to budzi zdziwienie. I tak dobrze, że moja TŻ nie zatytułowała swojej pracy "Anioł w malarstwie UE" zamiast "Anioł w malarstwie XV wieku" ;-) Pozdrawiam, Michel
Schyłkowa? Jesień średniowiecza, najwyższy rozkwit malarstwa europejskiego, okres dzałności Giotta, Mistrza Teodoryka, Jana van Eyck i wielu innych geniuszy malarstwa europejskiego? Ponadto to nadal 200 lat.
Dobrze, skończ się droczyć i napisz konretnie o co Ci chodzi.
Nie uważam żebym to ja się droczył. No, ale niech tam... Może to być nie 200 a 300, 400 lat. Po prostu miałem kaprys pooglądać coś co wytworzono w tamtej epoce, ludzi, ich sposób przedstawiania, ich życie, ich zajęcia. A powody tego kaprysu? A może mnie to czy owo zaciekawi lub zainspiruje do czegoś? A może nad czymś podumam. Ale z taką pomocą to i ochota przechodzi. Pozdrawiam MJW
Grudzień 2009 - Malarstwo Marii Adamus-Biskupskiej Galeria Attyka w Hotelu Francuskim w Krakowie zaprasza na spotkanie
z twórczością Marii Adamus - Biskupskiej.
O artystce:
Studia na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie w pracowni prof.
Włodzimierza Kunza.
W 1991 r. dyplom z wyróżnieniem oraz nagroda za najlepszy dyplom
Wydziału Malarstwa ASP w Krakowie.
W roku akademickim 1990/91 studia w Akademie der Bildenden Kuenste w
Norymberdze w pracowni prof. Georga Karla Pfahlera.
W 1992 r. stypendium malarskie w Granadzie (Hiszpania) przyznane
przez Ligę Miast Europejskich z siedzibą w Dordrechcie.
Zajmuje się malarstwem. Prace w kolekcjach prywatnych i państwowych
w kraju i za granicą. 11 wystaw indywidualnych w Polsce, Francji,
Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii oraz udział w licznych wystawach
zbiorowych w kraju i za granicą.
Czas i miejsce:
Galeria Attyka w Hotelu Francuskim
ul. Pijarska 13, 31-015 Kraków
poniedziałek – piątek: 11.00 – 18.00
sobota : 11.00 – 16.00
Kontakt:
tel. 012 627-37-65
kom. 501-638-725
e-mail: attyka@op.pl
strona internetowa: www.attyka.com
i Europa i EU (chyba tylko kacap z moskwy może mieć wątpliwości co
europejskości EU) ewidentnie mają konfrontację z Rosją.
Czy tak zyczy sobie Soros? Nie wiem, w tym artkule nie ma NIC o
życzeniach Sorosa. On tylko przedstawia swój ogląd sytacji a nie
prezentuje życzenia.
To, że dla kacapa z moskwy konfrontacja to prawie wojna - to chyba
nikogo nie dziwi. Kacapy tak rozumieją słowo konfrontacja.
Kacap nie ogląda mapy swego kraju i nie wie, że ogromna większość to
Azja.
Kacap nie zna też historii swego kraju ani historii Europy.
Nie wie, że były takie paneuropejskie - i podstawowe dla
europejskiej wspólnoty - zjawiska społeczne i kulturowe jak
renesans, barok, oświecenie ...
Kacapowi wydaje się, że muzea w Rosji pełne są zbiorów literatury,
malarstwa czy rzeźby rosyjskich twórców z epoki średniowiecza czy
rokoko.
On nie wie, ze te decydujące o europejskości zjawiska nie istniały w
Rosji - bo nie jest i nie była europejska.
Dla kacapa z moskwy konfrontacja Europa-Rosja to "ciekawa teza".
Całun to podróba - dawno dowiedziono tego I nie chodzi wcale o badania węglowe, ani nic takiego.
Wystarczy linijka i oko.
Po pierwsze - długości/wzrosty dwóch obrazów (bo są dwa na całunie) są - uwaga
uwaga - różne ;) A przecież od człowieka o tym samym wzroście tylko z dwóch
stron 'odbicie' się zapisało na obrazie. Znaczy -ktoś 'od przodu' może mieć
181 cm wzrostu, a 'od tyłu' - 150 - to tego typu błąd. Ale oczywiście jest
wyjaśnienie - 'cud' ;)
Druga sprawa - obraz to rzutowanie bryły na płaszczyznę. A przypominam
legendę/fakty (bzdurne skreślić) o całunie - był w nią Jezus owinięty, i się
'wypaliło' więc nie mogło to być rzutowanie na całunie, bo obraz to rzutowanie
na płaszczyznę, a nie na owinięty materiał dookoła bryły. Na owiniętym
materiale inaczej obraz by się odbił. No - ale zawsze możliwy jest cud ;)
A na koniec proporcje ciała i twarzy. Anatomicznie to z człowiekiem ma mało
wspólnego, jednak takie proporcje występowały w portretach ludzi malowanych w
średniowieczu (proporcje charakterystyczne dla średniowiecznego malarstwa
europejskiego, po tych proporcjach się rozpoznaje, że obraz pochodzi z tego
okresu). To co - Jezus miał proporcje takie, jak średniowieczne malarstwo,
był aż tak zdeformowany ? A przecież był 'piękny' ;)
Bawienie się w datowanie węglem itp. to niepotrzebne próby.
Te znalezisko tylko potwierdza fakty znane dawno nauce, jednak ci, co wierzą w
świętość całunu nie przestaliby w nią wierzyć nawet, gdyby przyszedł Jezus i
powiedział, że to zwykła szmata jest.
1. J. Berger, Sposoby widzenia, Poznań 1997
2. J. Białostocki, Sztuka cenniejsza niż złoto, Warszawa 1971
3. T. Chrzanowski, Sztuka w Polsce Piastów i Jagiellonów, Warszawa 1993
4. T. Chrzanowski, Sztuka w Polsce od I do III Rzeczypospolitej, Warszawa
1998
5. J. Czapski, Patrząc, Kraków 1983
6. E. H. Gombrich, O sztuce, Warszawa 1997
7. Z. Herbert, Barbarzyńca w ogrodzie, Warszawa 1983
8. Z. Herbert, Martwa natura z wędzidłem, Warszawa 1988
9. Z. Herbert, Labirynt nad morzem, Warszawa 2000
10. P. Meyer, Historia sztuki europejskiej, t 1-2, Warszawa 1973
11. A. Miłobędzki, Zarys dziejów architektury w Polsce
12. W. Nowakowska, Słownik malarzy europejskich od renesansu do
impresjonizmu, Łódź 1998
13. E. Panofsky, Studia z historii sztuki, Warszawa 1971
14. P. Piotrowski, Znaczenia modernizmu, Poznań 1999
15. J. Pollakówna, Glina i światło, Wrocław 1999
16. J. Pollakówna, Myśląc o obrazach, Warszawa 1994
17. M. Rzepińska, Historia koloru w malarstwie europejskim, Warszawa 1978
18. A. Turowski, Awangardowe marginesy, Warszawa 1998
Nie wiem, jak jest na UW, ale takie znalazłam wymagania na egzamin ustny na
moją Uczelnię.
Powodzenia
dużo i bardzo sobie niektóre ich wyroby cenię za urodę i wysoką jakość
Np. chińska porcelana: mam mnóstwo, używam z upodoboaniem i zachwytem
na codzień.
Albumy z chińskim malarstwem. mniammniam.
chińskie wachlarze na ścianach.
chińskie screen roll w kotami - zmakomite malarstwo, oszczędne w kresce a takie bogate w wymowie
chińsą sherry do gotowania, oraz grzyby i nne chińskie cudeńka do gotowania, gdyż uwielbiam chińską
kuchnię.
chińską herbatę oraz oddzielnie do niej kupione suszone kwiaty jaśminu i chryzantmu oraz czerwone
owoce.
chiską suknie w stylu chińskim oraz 2 chińskie kostiumy w stylu eurpejskim z prawdziwego jedwabiu,
bardzo elegenckie męskie buty
męsko kurtkę tybu bombowej, z jedwabiu
płyty z chińską muzyką tradycyjną i współczesną
parę książek z literatury chińskiej, ale już wydane przez Chińczyków po angielsku, bo oni nie są
idiotami i nie czekają
aż ktoś im Nobla bez znajomości języka i literatury, sami przekładają i popularyzują.
Podejrzewam, że ine rozmaite rzczy, które nie były kupowane świadomie jako chińskie, też mogą mieć
chińskie elelenty, ale co mi szkodzi.
Nieważne, kto robił, ważne, żeby było dobrze zrobione.
Teraz marzę o chińskim hydrauliku, bo europejskiego chyba już za mego życia nie doczekam.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|