Nie Salvadore
Podpowiedź: Polak, ale o nie polskim nazwisku. Urodził się w Toruniu. Ponad pół wieku temu. Dokładnie w 1952 roku. Jego obrazy wystawiane były w galeriach Grażyny Hasse i Alicji Wahl. W 1995 roku został uznany najlepszym malarzem "fantastycznym" w Ameryce.
Starczy?
Witam; o ile lata 20-te są szalone i to w dosłownym tego słowa znaczeniu [nowe kierunki w sztuce malarstwie, kan - kan, kabarety], to w latach 30 tych nastroje uległy znacznemu zradykalizowaniu. Nacjonalizm był na prządku dziennym. Niechęć wobec obych zyskiwała na znaczeniu, a partie szafujące tymi argumentami na znaczeniu zarówno w społeczeństwie jak i polityce. Nie dotyczyło to tylko i wylącznie dwóch krajów [Niemiec i w mniejszyms stopniu Wloch] ale także Francji, Polski i innych państw... Czemu tak się działo? Czyżby znów wina kryzysu i ubożenia społeczeństw, sprzyjającego radykalizacji? pozdtr
1.dotknelem kwiatka nawet mu nie oberwalem listka-dyrektorak zauwazyla ze dotknelem i kazala mi odkupic kwiatak.-nie zrobilem tego. 2.kolega latał po kaloryferach-dyrektora tez to zobaczyla -kazala mu kupic 10 kg zaprawy- nie odkupił 3.najbardziej bylo polewkowo na lekcjac sztuki.nauczycielka nazwana TELETUBISIEM-zawsze byly polewki pamietam jak strzelalem do niej po tylku snurówkami...polewka byla-a ona udawala ze nic nie czuła<lol@> 4.na sztuce wzialem skulem kajdankami kolege z lawki i wyprowadzilem go udawajac agenta FBI-polewka 5.TELETUBIŚ wziąl kolege do odpowiedzi -i zadaje mu -pierwsze pytanie jak nazywa sie styl w sztuce w 17 wieku-odp.-POCZĄTKI GRAFITTI -drugie pytanie:najwybitniejszy kompozytor muzyki klasycznej w polsce-odp: PEZET ze swoim albumem "MUZYKA KLASYCZNA" -trzecie pytanie koncowe: przyrządy stosowane przez malarzy-odp:PUSZKI MONTANY/CAPY/MASKI PRZECIWGAZOWE/-i cały sprzet WRITERA wiecej było sytuacji przez 3 lata ale to opisze pozniej jesli wam sie to spodobalo...oceniajcie TO
Ma, bo wtedy jest to literatura światowa.
Czyli najlepsze jest to, co światowe, to, co jest nasze, narodowe jest be i do kosza z tym. A nie wydaje Ci się, że powinniśmy promować naszą kulturę tym bardziej, że dla zachodu Europa kończy się na Łabie? (Teraz może na Odrze.)
Jeśli ktoś tworzy i w swych dziełach promuje naszą kulturę to nie powinien być doceniany? Wybacz, ale takie założenie do mnie nie przemawia.
Powinniśmy promować to, co nasze za wszelką cenę a nie pozbywać się tego i hołubić tych, którzy tworzą coś uniwersalnego albo ślepo naśladują coś, co dzieje się na zachodzie.
nikt go na zachodzie nie czyta
Nagroda Nobla chyba jednak świadczy o tym, że ktoś go czyta poza Polską. Chodzi mi oczywiście o Sienkiewicza.
a u nas w lekturach wiele dzieł wybitnych zagranicznych autorów.
Europocentryzm, znasz jakieś dzieła autorstwa Chińczyka, Araba, Hindusa czy Kameruńczyka? Czyżby tam nie istniała literatura?
chodziło o Azję Tuhaj Beja.
Azja Tuhajbejowicz syn Tuhaj Beja. :wink:
Kto jest wielkim malarzem Jerzy Duda – Gracz malujący swe obrazy głęboko osadzone w naszej kulturze czy profesor, którego nazwiska nawet nie pamiętam, zamazujący swe płótna kolejnymi cyferkami? (To tak na marginesie.)
Zastanawia mnie skąd te dane o ubóstwie.
A ja myślę że przez miłościwie nam panujących polityków statystyki takie nijak mają się do rzeczywistości. Przykłady ? :
Wszystkie polskie prostytutki to w statystykach bezrobotne , bez prawa do zasiłku , żyjące w nędzy.
90% panów układających glazurę , malarzy , tapeciarzy , itp to bezrobotni bez prawa do zasiłku
Połowa straganiarzy bazarowych to biedni rolnicy z 1,5 ha ziemi.
Ludzie prowadzący działalność gospodarczą , rozliczających się z fiskusem na zasadach ogólnych ( tj. książka przychodów i rozchodów) mają takie "koszty" że zysk jest bliski zeru.
Dlaczego to przez panujących?
Wielu moich znajomych przestałoby być "bezrobotnymi" gdyby składka na ZUS wynosiła 350 zł dla prowadzących działalność.
Witam - Ja nie napisałem że człowiek miernie intelektualnie może grać znakomicie.- to raz.
Dwa to - napisałem, że można mieć przeciętną inteligencje i grać że inni otwierają gębe. To że napisałem "przeciętną inteligencję" to mam na myśli ogólną inteligencję osobnika który gra. Najlepszym przykładem tego jest sam Mozart - Mozart podobno ogólnie nie był żadnym inteligentem,ale w muzyce był Inteligentem - i to jakim, Można nie mieć głowy w ogóle do matematyki,polskiego i stu innych przedmiotów - i w tej szkole gdzie chodzisz powiedzą ci że nie masz inteligencji bo nic nie umiesz,ale ta sama osoba może być znakomitym muzykiem czy malarzem bo ma właśnie wielką inteligencje muzyczną czy inteligencje do innych sztuk pięknych. I chociaż ma mierne wiadomości z historii,biologii - to nie ma znaczenia -on może być b.inteligentny w muzyce (za swoim instumentem) i to miałem na mysli pisząc - że można być przeciętnie inteligentnym - V. van gogh - też był uznawany za szaleńca, w towarzystwch był pośmiewiskiem ale był inteligentny w malarstwie.Gustav Mahler - też uznawany jest za szaleńca - nie był na pogrzebie swojego 18 to letniego syna, w dniu pogrzebu został w domu i komponował Pieśni Dziecięce,ale jego symfonie są niedoścignione. Można być bardzo inteligentnym ogólnie, znać kilka języków i jednocześnie być SZNURKIEM za instrumentem - bo BOZIA nie dała inteligencji do muzyki - masz tylko WYOBRAŻNIE.
Wg.mnie - mozna mieć przeciętną inteligencję ogólną - i być 100 procentowym inteligemtem za instrumentem - to są dwie rózne inteligencje.
ps mod. akordeoniste przepraszam, że musiał ingerować w temat.
Jimi Hendrix
Tomasz Jefferson
Ludwig von Bethowen
Pele
Juliusz Cezar
Joanna d'Ark
Napoleon Bonaparte
Mark Twain
Kurt Cobain
Bob Dylan
Bill Clinton
Michał Anioł
Leonardo da Vinchi
Charli Chaplin
Merli Monroe
Paul McCartney
Ringo Starr
Aleksander Wielki
A oto sławni LEWORĘCZNI
Tom Cruise
Bruce Willis
David Bovie
Pierce Brosmann
Robert de Niro
Sting
Whoopi Goldberg
Keanu Reaves
Nicole Kidman
Malarze:
Peter Paul Rubens, Rafael Santi i Henri de Toulouse-Lautrec, Eduard Manet
Uczeni:
Albert Einstein, Iwan P. Pawłow, Friedrich Nietzsche oraz teolog, filozof i muzykolog, laureat Pokojowej Nagrody Nobla Albert Schweitzer.
Politycy:
sir Winston Churchill, Benjamin Franklin, Gerald Ford (który wprowadził wiele usprawnień dla leworęcznych w Białym Domu), Jimmy Carter, Ronald Reagan, George Bush senior i Bill Clinton, książe Karol, książe Wiliam.
Polscy leworęczni:
Emila Krakowska, Krzysztof Penderecki (prowadząc orkiestrę, trzyma batutę w lewej ręce), Andrzej Wajda, Jerzy Pilch, Ewa Gawryluk, Andrzej Mleczko, Piotr Bikont, Agnieszka Wagner
.
W średniowieczu mieliśmy ciężkie życie ^^
I to prawda,że www.leworecznosc.pl
Mam tylko nadzieję, że nie zmienią zasad zdawania ustnej z polskiego. uważam że matura ustna z polskiego jest... nie chcę powiedzieć prosta, ale jak powiedziała to moja nauczycielka z polskiego "każdy może ją zdać, tylko trzeba się przyłożyć, temat ma się od roku a to że wszyscy zabierają się dwa dni przed to ich wina". Postać diabła w literaturze i malarstwie. Omów na wybranych przykładach.
tutajpoczkategori
Spoko Logan. Wpasowałeś się
Napisałeś, że nie ma piekła. To prawda. Przynajmniej takiego, które pokazują nam niektórzy malarze. Dowiedziałem się przy rozmowie z kolegą, że "piekło" to stan duszy, w którym się znajdzie po śmierci - jeśli na to zasługuje. Stan wiecznego umartwienia, ciągłej niewoli moralnej swoich czynów. Czyśćca chyba też nie ma - również jak mówiłeś. Opuszczamy ten świat już z "wyrokiem". Niebo - miejsce gdzie prawdopodobnie odczuwasz większą radość od tej gdy stoisz na podium mistrzostw świata w jakiejś dyscyplinie i słyszysz hymn Polski.
Edit: 10.02. godz. 23.23
Do piekła trafiamy jeśli nie pojmujemy niepoprawności swoich czynów. Prościej mówiąc, kradniemy coś i nie odczuwamy potem żadnej skruchy. Piekło to miejsce, w którym nabywamy zdolność moralnego osądu naszych czynów. Jeśli wiemy, że zrobiliśmy coś źle, będąc jeszcze na tym świecie, nie trafimy do piekła.
Podpowiedź: Autorem obrazu jest jeden z najsłynniejszych polskich malarzy.
HENRI CARTIER-BRESSON "EUROPEJCZYCY"
Warszawa, Królikarnia - Oddział Muzeum Narodowego, 11 października - 16 listopada 2008
języki: polski
Henri Cartier-Bresson (1908-2004) początkowo miał zostać malarzem. Studiował w Paryżu u kubisty AndrĂŠ Lhote'a. Od 1932 roku zaczął uprawiać fotografię reportażową. Swoją karierę fotoreportera rozpoczynał od zleceń dla "Harper's Bazar" i "Vu". Odbywał wielomiesięczne podróże fotoreporterskie między innymi do Indii, Kanady, Meksyku, Związku Radzieckiego, Chin oraz na Kubę, przemierzył kilkakrotnie kontynent europejski.
Wojna przerwała jego pracę. W latach 1940-1943 był jeńcem wojennym w Niemczech. Po trzech nieudanych próbach ucieczki dopiero czwarta zakończyła się powodzeniem i powrotem do Francji, gdzie dołączył do ruchu oporu.
Bresson stworzył koncepcję decydującej chwili. Swoją teorię na temat fotografii opublikował w 1952 roku jako zbiór esejów zatytułowanych Images à la sauvette.
"Aby jakiś temat był właściwie przedstawiony, trzeba rygorystycznie zadbać o formę. Aparat trzeba ustawić w odpowiednim miejscu w stosunku do fotografowanego obiektu i właśnie od tego zaczyna się sprawa właściwej kompozycji. Dla mnie fotografia jest w rzeczywistości rozpoznaniem rytmu przestrzeni, linii i wartości. To oko wybiera obiekt, a aparat ma tylko wykonać swoją pracę, która polega na utrwaleniu na filmie tego, o czym zadecydowało oko."
Henri Cartier-Bresson
Jego koncepcje wywarły zasadniczy wpływ na powojenny fotoreportaż, którego standardy wyznaczała założona w 1947 roku przez artystę wspólnie z Robertem Capą, Davidem Seymourem, Williamem Vandivert i Georgem Rodger agencja fotografów "Magnum Photos". Wszystkie fotografie pochodzą ze zbiorów Agencji Magnum Photos.
Wystawa przygotowana we współpracy z Instytutem Francuskim w Warszawie, przy udziale Magnum Photos i Fundacji Henri Cartier Bressona.
Komisarz wystawy: Ewa Ziembińska
11 października - 16 listopada 2008
Królikarnia - Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie
ul. Puławska 113a, 02-707 Warszawa
tel. (+48 22) 843 15 86
fax (+48 22) 853 69 53
www.mnw.art.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|