malowane na jedwabiu

Tematy

biblia

" />Mam jeszcze kilka pytań.


">Sztuka oprawiania kakemono nazywa się hyogu a rzemieślnicy-artyści wykonujący oprawy to hyogushi. Zawód hyogushi został uznany jednym z ginących w Japonii zawodów i państwo wspiera naukę i kultywowanie tej cennej umiejętności.
Rozumiem, że kakemono to cały zwój, a oprawa tyczy się części honshi, która zawiera grafikę lub kaligrafię. Czy hyogushi w jakiś sposób syngują swoje dzieła, czy liczy się przede wszystkim autor honshi? Za tym idzie kolejne pytanie. Czy wśród hyogushi są jacyś mistrzowie lub niezwykle cenione ośrodki? Przykładowo, wyrób laleczek kokeshi jest również zajęciem rzemieślniczym, ale ma swoje słynne ośrodki.


">Honshi to najważniejsza część kakemono. Jest to obraz lub kaligrafia malowana na papierze (washi) lub jedwabiu. Większość obrazów jest malowana ręcznie, część jest wykonana jako nadruk na jedwabiu. Czasem oprawia się reprodukcje znanych obrazów.
Czyli obecnie na kakemono można wrzucić dosłownie wszystko? Jak to wyglądało dawniej? Czy artyści robili przysłowiową masówkę czy takie kakemono (honshi) było jedyne w swoim rodzaju? Ostatnie pytanie. Czy można wyodrębnić jakichś słynnych artystów, którzy tworzyli grafiki i kaligrafię na kakemono?

noel



A ja marze o pieknych kuponach jedwabiu ?ręcznie malowane?Zaprojektowałbym i Uszył piekną kolekcje sukienek
taką jakiej nikt jeszcze nie zrobił ....
do tego piekną choreografie tak żeby nikt nie zapomniał tego wyjatkowego pokazu mody.
wiemy kto spełnia marzenia zlota rybka pl jedno nam już spełnili i bardzo im za to dziękujemy pozdrawiamy serdecznie wszystkich marzycieli.



" /></span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>magdaeska napisał:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote"></span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>i.z.ka. napisał:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote">Magdaeska - zapraszam na naukę malowania na jedwabiu!</td> </tr></table><span class="postbody"> - ja bym sobie z przyjemnością popatrzyła jak ktoś maluje, bo sama to musiałabym najpierw tak w ogóle umieć malować </td> </tr></table><span class="postbody">



Święte słowa! Tzn ja też popatrzę chętnie, bo Matejko to ze mnie żaden....



" />nooo... trochę mnie nie było.... . pogubiły się loginy i inne wątki. ale, że obiecałam tutorial - pamiętałam; no i jest.

do torebek trochę się zraziłam, bo zabierały mi bardzo dużo czasu i musiały przez to kosztować, więc nie szły jak woda, a ja muszę zus co miesiąc opłacić i to trochę boli.

jedwab przeważnie kupuję na Chmielnej w sklepie Milanówka, albo jadę do Milanówka, albo kupuję w internecie.

może znacie jakieś przyjazne, kobiece miejsca, gdzie mogłabym poprowadzić warsztaty malowania na jedwabiu? mam gotowy scenariusz zajęć, które nazwałam "medytacja z jedwabiem". mogę przesłać jako ulotkę. Bardzo mi zależy!

Dziękuję, że mnie jeszcze pamiętacie!!



" />Ojej. No to tak:
błyszczyków chyba z 5 jeśli nie lepiej (w tym jeden piekący, liwtajleroustny ;), szminka, której używam bardzo rzadko, dwie pomadki - zwykła i bananowa, jakaś kredka do oczu się znajdzie, korektor w razie jakichś syfów twarzoszpecących, cienie do powiek - uu, różne odcienie zieleni, granatowy, szary, czarny, grafitowy, fioletowy, miodowo-pomarańczowy jakiś, beżowy, sporo ich; lakiery do paznokci praktycznie we wszystkich kolorach świata już zebrałam (bzik), wody toaletowe sztuk 3, ze dwa balsamy nawilżające, krem na usta, jedwab kosmetyczny, spray do włosów, dalej nie chce mi się wymieniać. To tak ogólnie, bo przy sobie noszę zazwyczaj tylko grzebień (moje posłuszne włosy), chusteczki, błyszczyk/pomadkę, no podpaski jakieś obowiązkowo ^^', czasem korektor, jak nie zostawię w domu.
Jak to jest, że nie lubię się malować, a taka ze mnie kosmetykolubna... ;)



No tak, jak zwykle spoznilam sie na impreze. Ale za to wczoraj pilam zdrowie Sowy w barze na 96tym pietrze. Martini to bylo, doooobre...

A widoki z 96 pietra byly takie:

Chicago az po horyzont

Downtown jak na dloni (z Sears tower w tle)


Sowus, wezme cie kiedys na to 96 pietro, chcesz? Najlepsze widoki z damskiej toalety, hi, hi.

Przed wpadnieciem do baru wzielismy corcie (jedna) do Field Museum na rewelacyjna wystawe starych map, a obie corcie na lunch. O. byl w siodmym niebie z obydwu powodow (bo rzecz jasna branie mojej corci do muzeum bylo tylko pretekstem, to O. kocha stare mapy). Ale mapy cudne, z calego swiata, niektore baaaardzo stare. Arabskie z Polwyspem arabskim w centrum swiata i bardzo smiesznymi Wlochami i Grecja, i Indiami, ktore wcale nie leza na polwyspie. Chinskie malowane na zwoju jedwabiu o dlugosci 30m, z kazdym wiekszym drzewem, gorka i domem na trasie podrozy. Pierwsze mapy swiata z Hameryka bez Kalifornii i bez wielkich jezior (czili nas tam nie ma, Emciu), kilka ciekawych szkicow Leonarda (wypozyczonych od "Jej Wysokosci Krolowej Elzbiety II"), piekne buddyjskie mapy-nie-mapy ze swiatem realnym i mistycznym na rownych prawach. Mozna opowiadac i opowiadac, ale generalnie trzeba zobaczyc. Trzynastko, polecam goraco. I juz mnie nie ma.



MC - Nie mogę ...powstrzymać sie od komentarza do zdjęć - te ukwiały sa super - jakby malowane na jedwabiu. Reszta też wspaniała - ryba (nieprawdopodobny kolor i forma - po prostu wycinanka) na małorealnym tle. I kolor ostatniego zdjęcia (ameby) - piękny.
Dzięki wielkie za ten podwodny świat..:):)
a w ogóle sorry - ze wpadłam tu tak - ni w 5, ni w 9 (a moze w 10).



Czołem! Czy ktoś tu siedzi pod stołem?

Ja własnie wyszłam z englisha i wale do Was w klawiature....

Wiedzialam, że z Mała zmierza do końca ale nie wiedzialam ze to ostatni spektakl, tak czy inaczej ja sie wybieram:)

I podobnie jak jedna z druchenek nie mam wełny i to nie tylko do wierszenek ale chyba w ogóle.

W pracy mam tzw. dary losu for me, wiec cierpie bardzo z powodu wszechobecnego weekendu... Czy juz mam isc na terapie? Jeszcze nie? to dobrze... wole do pracy... ale do ponu tak daleko...

Duska a co to bylo za jednorazowe mnie zaczepienie?

ÂŚciana... mało Cię tu...

Dyniowa Sowa jest przepiękna...

I love Greece!

We wtorek... bede malowac na jedwabiu...

Całuski ide do shopa bo w lodowce only light.. Bye!

Wasza Not Of This Earth



" />No JJ wylazl na prosta bez antybiotyku... Moje zdziwienie wielkie jest. Pewnie Bog ludziom malej wiary musi pewne rzeczy komunikowac bardzo dosadnie. W kazdym razie wieczorem lece na msze podziekowac.
megi No ja nie mowie, ze czekac na cud, ale oszczedzaj sie troche. Na wszystko przyjdzie czas. Po sobie widze, ze na mnie czas jeszcze nie przyszedl, wiec pewnie zamkne firme i z glowy, bo to nie ma sensu taka szarpanina. Nic z tego nie wynika oprocz frustracji. Ale Ty jestes bardziej moze wytrwala i odporna, to sobie poradzisz.
funia Ja mam taki temat szycia szmat z recznie malowanego jedwabiu. Co o tym sadzisz?

Jutro to moze sie spotkamy tak okolo 19tej? Vagina jest przy Placu Wolnosci, ale nie musi byc tam.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript