Małżeństwo - w literaturze polskiej

Tematy

biblia


"Jacek D." wrote:
| Moze "zapis w Ksiedze Urodzen [Malzenstw/Zgonow] znajdujacej sie w mojej
| pieczy"

wlasnie mi chodzi o to piecze.
Czy w j.polskim sie jeszcze uzywa tego zwrotu ?


W tekstach formalnych i literackich - jak najbardziej.

Pozdrawiam,

Evva



Polecam dobre książki


Andrzej Samson (1947) należy do grona pierwszych polskich psychologów, którzy
na początku lat 70-tych zajęli się profesjonalną psychoterapią. Zyskał
niezwykłą popularność i powszechny szacunek dzięki spektakularnym rezultatom w
psychoterapii rodzin i dzieci. Autor szeregu książek popularyzujących
psychologię : Moje dziecko mnie nie słucha, Pomiędzy żoną i mężem, czyli jak
przetrwać w małżeństwie, Zawód psycholog, Książeczka dla przestraszonych
rodziców od dawna ujawniał talenty i zamiłowania literackie jako autor tekstów
znanych piosenek, sztuk i scenariuszy . Miska szklanych kulek jest jego
pierwszą, zdumiewającą powieścią, obok której trudno przejść obojętnie.
Konstrukcją powieść ta przypomina najwybitniejsze osiągnięcia SF, z Philipem K.
Dickiem na czele.




pierwsza zyciowa wypowiedz
Moja Zona jest pisarzem romansow. Na tzw zachodzie jest to chyba jeden z
najbardziej poczytnych gatunkow prozy (tego nawet nie nazywa sie literatura) i
zarazem najbardziej pogardzanych. W kregach romansowej blogosfery, ktora z
solidarnosci malzenskiej czytuje od czasu do czasu, wielokrotnie dyskutuje sie
fakt, ze pisarz aby przetrwac i zaistniec musi miec "dusze aniola i dupe
nosorozca". Tak wiec kazdy pisze dla pieniedzy ale bardzo niewielu moze sie z
pisania utrzymac. W tym kontekscie, tworcza praca dla radia wydaje sie byc
luksusem, a samo posiadanie dobrego agenta od publikacji rowona sie wygranej w
totolotka.

Wywiad z panem Poeta wywolal u mnie mieszane uczucia. Uklady wewnatrza
malzenskie pana Poety powinny byc poza dyskusja - poniewaz moga miec uklad
partnerski: raz zarabia on, raz zarabia ona. Niestety to jasno nie wynikalo z
przeprowadzonego wywiadu.

Reasumujac, z mojego punktu widzenia udalo mi sie przyblizyc do zrozumienia
polskiego odpowiednika czasownika angielskiego - "to indulge". Moze ktos zna
jego polski odpowiednik w calej jego semantycznej rozciaglosci, a do tego czasu
ja musze sie zadowolic przykladem wywiadu z panem Poeta.




> To co można znaleźć w
> ogólnie dostępnej literaturze jest niemiarodajne, no bo czy którejś z Was,
> mam długo karmiących, miesiączka wróciła po 6 tyg. od porodu?

Takie badania były przeprowadzane i publikowane przez CCL - Couple to Couple Legaue (polski odpowiednik LMM - Liga Małżeństw Małżeństwom). Zajmują się promocją, badaniem i nauczaniem naturalnych metod planowania rodziny. Według ich badań z lat 80-tych (nie znam nowszych) wśród długokarmiących mam (bo długie karmienie też propagują) powrót płodności następował średnio po 14 miesiącach. Rozrzut indywidualny był duży: od paru miesięcy do dwudziestu paru. Szczegółów nie pamiętam.
U mnie: po 17 miesiącach i po 10 miesiącach. Choć coś, co można zinterpetować jako miesiączkę pojawiło się u mnie po jakiś 3 miesiącach od porodu.

Pozdrawiam
Jola



Oginn,Suwalszczyzna powróci do Litwy,a Litwa wejdzie w unię z Polską,historia
zatacza koło:)Nie macie swojej własnej historii,począwszy od śmierci Mendoga,nie
macie literatury ani elit intelektualnych,wasz język jest ubogi i
archaiczny,zapieracie się wspólnej,polsko-litewskiej kultury jak żaba błota,to
ze szlachta i magnateria litewska zamiast języka ruskiego,tak,nie litewskiego
,obrała sobie język polski,zaczęła kultywować u siebie sarmatyzm,aż w końcu
poczuli polskość,nie przestajac byc Litwinami,to fakt niezaprzeczalny.Powiem Ci
tak,mam w Wilnie krewnych,z mieszanego małzeństwa polsko-litewskiego,ale nie ma
u nich żadnych antagonizmow polsko-litewskich,to ludzie wykształceni,którzy
czują się Litwinami,ale nie sa przygłupami



absztyfikant napisał:

> Rowniez gratuluje. Szczerze i bez podtekstow. Znam dzieci z mieszanych
> malzenstw. Wystarczy, ze w domu matka czy ojciec rozmawiaja z dzieckiem w swoim
> jezyku. Czasami babcia, dziadek. I to wystarcza. Takie dzieci nie znaja
> ortografii, ale nawijaja jak trzeba. Jest telewizja, internet od niedawna.
> Czasami wystarczy tez zaprosic na weekend znajomych Polakow z ich dziecmi i
> kontakt z jezykiem jest. Poznalem kiedys faceta, ktorego matka byla Polka. Nie
> znal po polsku ani jednego lsowa, bo ojciec Francuz zakazal polskiego w domu. Z
> dziadkami kontakt byl tylko z okazji urodzin i swiat.

Masz racje. Ale jesli chce sie, aby dzieci mowily bardzo dobrze to juz wiecej
wysilku nalezy wlozyc. Klasyka polskich filmow, klasyka polskiej literatury,
polskie czaspisma. Pamietam jak moja corka rzucala sie na piatkowe Wprost, aby
przeczytac felieton Tyma, ktorego uwielbiala. Jej przyjaciele z Polski
rozmawiaja z nia jakby nigdy z kraju nnie wyjechala. Jedynie przeklinac po
polsku nie potrafi



kuba.peerelski napisał:

> jakby sie Wiarus z Luiza zebrali do kupy to obaliliby te
> rozpowszechnione w polskiej literaturze mity o totalnym upadku
> emigranta

Slowo kluczowe w powyzszym paragrafie to "mity". To tak, jakby
powiedziec ze ksiazka "Cierpienia mlodego Wertera" opisuje typowa
milosc.

Nie istnieje literatura, ktora zajmowalaby sie tematem emigrantow,
ktorym sie udalo (jak i na temat szczesliwych malzenstw, dobrze
wychowanych dzieci itp), z oczywistego powodu: czytanie o szczesciu
innych wyjatkowo zle sie sprzedaje. Najlepiej czytac o tym, jak inni
sie mecza, z ewentualnym happy endem.

Pozdrawiam
Luiza-w-Ogrodzie, nie majaca szans na stanie sie bohaterka
ksiazki :o)
.¸¸><((((º>¸¸.·Â´¯`·.¸¸><((((º>
Australia-uzyteczne linki

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript