mam 423 pkt z matury

Tematy

biblia


- Tegoroczną maturę zdało aż 90 proc. uczniów - chwali minister edukacji Roman Giertych. Tyle że co siódmy maturzysta dostał świadectwo dzięki amnestii.

Centralna Komisja Egzaminacyjna wczoraj ogłosiła wyniki tegorocznej matury. Przystąpiło do niej 423 tys. uczniów, a zdało 365 tys. To najlepszy wynik z ostatnich lat: w 2005 r. zdało maturę 86,5 proc. uczniów, a w 2006 r. - tylko 79 proc., teraz byłoby 90 proc. Tyle tylko że co siódmy z tych, którzy zdali (55 tys.), dostanie świadectwo dojrzałości dzięki amnestii maturalnej. Większość z nich (87 proc.) oblała egzamin pisemny, a co trzeci - z języka obcego.

Źle wypadła matura w liceach i technikach uzupełniających - nie zdał tam niemal co drugi uczeń. Tradycyjnie również gorzej poszło maturzystom ze wsi (zdało 79 proc.) niż z dużych miast (91 proc.). Nadal są też dysproporcje między technikami i liceami profilowanymi (zdało ok. 80 proc.) a liceami ogólnokształcącymi (96 proc.). Według danych CKE także dziewczęta zdały o trzy punkty procentowe lepiej niż chłopcy. Jako przedmioty na egzamin do wyboru dziewczęta najchętniej wybierały biologię, geografię i WOS, a chłopcy: geografię i matematykę.

- Największym osiągnięciem tegorocznej matury jest fakt, że wyniki podaliśmy już w czerwcu, co ułatwi rekrutację - komentował wczoraj min. Giertych.

W zeszłym roku wyniki były dopiero w lipcu, a uczelnie tak długo prowadziły rekrutację, że niektórzy maturzyści jeszcze pod koniec września nie wiedzieli, gdzie będą studiować. Giertych kazał maturzystom wybierać, czy zdają egzamin na poziomie podstawowym czy trudniejszym - rozszerzonym (dotychczas każdy musiał zdać podstawowy, a chętni również rozszerzony). Wyniki są więc szybciej, bo było mniej prac do sprawdzenia. Za to jednak maturzyści - bojąc się ryzyka - rzadziej wybierali egzamin na wyższym poziomie: np. rozszerzony polski rok temu zdawało 27 proc., a teraz ledwie 11 proc. uczniów.

Minister nie komentował wczoraj poziomu matury. Podkreślał jednak, że żałuje, iż za rok nie będzie już amnestii maturalnej. Rok temu minister wprowadził ją dla tych, którzy nie zdali jednego egzaminu (było ich 56 tys.). Trybunał Konstytucyjny uznał amnestię za niekonstytucyjną. I zabronił jej od przyszłego roku. W zamian minister da maturzystom możliwość poprawki w wakacje, jeszcze przed końcem rekrutacji na studia.

- W 2010 r. wchodzi na maturę obowiązkowa matematyka. Nie możemy sobie pozwolić, żeby połowa maturzystów nie zdała matury z matematyki, bo w kraju brakuje inżynierów - mówił wczoraj Giertych. I dodał, że wpłynie na CKE, żeby pierwszy egzamin z matematyki nie był na zbyt wysokim poziomie.

Na pytanie "Gazety", czy wyobraża sobie inżynierów, którzy słabo znają matematykę, minister odpowiedział: - Nasze uczelnie są tak dobre, że potrafią wykształcić dobrych inżynierów.


[LINK]

Czad. Jak tak dalej pójdzie, będziemy mieli bunt wyższych uczelni, bo ranga matury zaczyna powoli dotykać dna. A już pomysł co do matematyki - zrobić tak łatwą maturę, żeby wszyscy zdali - jest po prostu żenujący. Nie będzie się liczyć wiedza, tylko statystyki zdawalności.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript