Mapa landy niemieckie

Tematy

biblia

Na niemieckim z panią Musioł trzeba się poprostu uczyć. U innych belfrów można coś tam przelożyć itp tak u pani M. nie ma takiego czegoś. Polecam już zacząć kuć słówka z ćwiczeń "Delfin" bo to podstawa, do tego mapa niemiec( wszystkie landy ze stolicami, miasta, rzeki itp.). Wystarczy się przyłożyć troszkę i nie będzie problemu. Przyznam się szczerze że na 3 musiałem się napracować troszkę, ale tylko troszkę Co do pana Lipca (mój były wychowaca) to co by nie mówić jest wporzo. Jeśli sie na bierząco uczycie szczególnie z zeszytu + oczywiście książka "z błędami":P to też raczej problemów nie będzie. Przychodzicie do Norwida się uczyć w większości przypadków więc napewno jakoś to będzie. Jeśli ktoś ma nastawienie że się przeciśnie przez te 3 lata jakoś ukratkiem to szczerze powiem są znikome szanse . Idzie czasami załatwić to i tamto ale cały czas się nie da:)

ps.franek franek franek łowaca bramek [/code]




a jakie mają być cywilizowane? cokolwiek by się zlego nie stało - jakie to my mamy złe drogi .... dużo ludzi potrafi przejechać Polske tam i z powrotem z mapą papierową (nie GPSem) i po znakach i nikt nie narzeka ... ale zawsze mozna zwalić na drogi ...

No takie jest moje zdanie ilosc aut jest niewspolmierna do ilosci i jakosci drog, wystarczy przejechac do sowacji, niemiec i jest jakos inaczej ....
Bez sensu jest to co mowisz jesli jest GPS dlaczego go nie uzywac, trzeba sobie zycie ulatwiac jazda dzisiaj po zatloczonych drogach kilkadziesiat godz. to naprawde nic fajnego a jeszcze do tego siedziec i bacznie ogadac papierowa nawigacje i niejednokrotnie slabe oznakowanie to juz wogole.
Teraz niekiedy jade z pracy 20-30min. ale jak pojade glowna droga to moge sie zmiescic w godzinie za te 15km wiec jest roznica.
Do tego ruch wachadlowy, remonty, dawniej pewnie mozna na luzie wziasc papierek i jechac nawet jak to robili dawniej fiatami nad morze i był luzik.

Do kazachstanu mozna echac nie ma tam korków ale trzeba miec land cruisera albo pajero przerobionego na wyprawowke i bron pod siedzeniem bo czesciej mozna trafic na jakiegos tubylca albo bande z kałachami niz korek na drodze



Dyskusja jest o wszystkim ale nie o sprawie najistotniejszej, mianowicie o probie
zdefiniowania pojecia " Slask " i sprawie drugiej, moze jeszcze wazniejszej:
jak powinna wygladac mapa administracyjna Polski.

Zalozmy, ze Slask zostanie jakos tam okreslony obszarowo i zostanie mu
przyznana autonomia na wzor niemieckiego landu, czyli bedzie mial wszelkie
swobody w tworzeniu prawa budowlanego, bedzie mogl pobierac niektore podatki,
bedzie mial wlasny budzet, bedzie samodzielnie zarzadzal szkolnictwem itp. oraz
bedzie mial wlasny autonomiczny rzad.

Co bedzie gdy podobne prawa ( swobody )
zechca miec w Wielkopolsce, Mazowszu czy Malopolsce???

Oczywiscie mozna teoretycznie porobic tzw. " autonomiczne regiony " i utworzyc
z nich, na wzor niemiecki czy austriacki panstwo ZWIAZKOWE .
Jednak moim skromnym zdaniem Polska nie posiada w tym kierunku zadnych
tradycji ( moze poza rozbiciem dzielnicowym ) i dlatego przedsiewziecie takie
bedzie skazane na niepowodzenie.

Jeszcze jedno, uwazam, ze Polska na dzien dzisiejszy, potrzebuje bardziej
jasnego systemu wladzy, to znaczy: zdecydowac sie na SYSTEM PREZYDENCKI
lub SYSTEM KANCLERSKI , a dopiero pozniej dyskutowac o jakichs
" autonomiach ".

Luk napisal: "romekm, a nie uważasz, że Niemcy swoją obecną, dobrą
pozycje zawdzieczają m.in dlatego, ze Landy mają swoja autonomię?

Dobra pozycja Niemiec nie ma nic wspolnego z autonomia ich landow.




gram sobie niemcami i zabraklo mi nazw jednostek do floty niemieckiej. gdzie moge znalezc dodatkowe ? Gra przewiduje 327 nazwy dla różnych nawodnych jednostek niemieckich (nie liczę transportowców i niszczycieli). Pozostaje pogratulować potęgi Twojej Kriegsmarine :-D
Dla pancerników proponuję królów, historycznych wodzów i dowódców niemieckich itp, poza tym nazwy landów lub/i krain historycznych. Dla krążowników wystarczy mapę Niemiec otworzyć i spisać co większe miasta.
Poza tym tu masz stronkę o raiderach (+11 nazw).



Info dla posiadaczy samochodow na gaz
 
Czesto pada pytanie jak sprawa tankowania gazu przedstawia sie za granicami Polski.

Na poczatek proponuje zajrzec pod:
Kod: http://www.gas-tankstellen.de/menu.php?language=de_DE Jest to niemiecka stronka, na ktorej bezproblemowo dowiemy sie: Gdzie w danym miescie lub regionie mozna zatankowac, kiedy stacja jest czynna i jaka jest cena gazu.
Po prawej stronie w dolnej czesci w ramce "Statistiken" widzimy ceny gazu. Od najtanszego (zielony) do najdrozszego (czerwony).

Tlumaczenie wazniejszych zwrotow:
Land = Kraj (wybieramy)
Erweiterte Suche
...nach Ort oder Ortsteil = Wyszukiwanie - tu wpisujemy miasto lub dzielnice
...nach PLZ = Wyszukiwanie na podstawie kodu pocztowego danej miejscowosci
...nach Kennzeichen = Wyszukiwanie na podstawie liter na samochodowych tablicach rejestracyjnych danego miasta lub miejscowosci
Anzeigen = pokazac
Wykaz dziala bardzo dobrze w przypadku Niemiec.

Pod tym adresem:
Kod: http://www.gas-tankstellen.de/menu.php?jump=maplpg mamy mape stacji. Kolorem czerwonym oznaczone sa stacje na ktorych gaz jest drogi, zolty kolor oznacza cene srednia, a zielony - gaz jest tu najtanszy.
Klikamy na kropeczke w regionie ktory nas interesi i po lewej stronie ukazuje sie wycinek mapy. Najezdzamy mysza na wybrana kropke na mapie i ukaze sie nam dokladny adres stacji.
Warto dodac, ze w Niemczech - jak i w wiekszosci innych krajow - kazdy kierowca tankuje gaz osobiscie, nie trzeba czekac na obsluge stacji.



Też kupie jak ją dostanę, ale na jednym z for zauważyłem takiego o to posta:

Wykaz błędnych informacji zawartych w książce "Kontrterroryzm":

str 112 Rozdział formacje prowadzace działania kontrterrorystyczne w Polsce i na swiecie, Zarzad Bojowy CBŚ (jako jedna z takich jednostek) powstała w lutym 2003 z przekształcenia stołecznego SPAP-u w w/w jednostkę.Wszystko sie zgadza tylko autor nie wspomina ze nazwa ta funkcjonowała jedynie przez około 4 miesiace do czerwca 2003 r gdzie nastepnie (m.in po tragicznych wydarzeniach w Magdalence) Zarzad Bojowy i Zarzad Wsparcia Bojowegowy wyłączony został ze struktur CBS i funkcjonował juz jako Biuro Operacji Antyterrorystycznych KGP do polowy 2004. Obecnie nazwa Zarzad Bojowy CBS nie funkcjonuje i autor wprowadza czytelnika w bląd podajac nazwe jako nadal obowiazujaca.

str 127 (...)jednostke GSG 9 tworzą ochotnicy z BGS (Bundesgrenzschutz nazwa nie funkcjonuje od 2005 r obecnie Bundespolizei) oraz ochotnicy z wojska i policji( z dostepnych zrodel jasno wynika ze kandydaci do GSG 9 rekrutuja sie wylacznie z szeregow Bundespolizei). Jednostka GSG9 trenuje z glowna jednostka policji niemieckiej SEK (jak wiadomo w Niemczech jedyna centralna jednostka tego typu jest GSG 9 , SEK z poszczegolnych landow sa lokalnymi odpowiednikami naszych SPAP wiec nazwanie SEK glowna jednostka policyjna jest bledem.

str 129 Jednostka GIGN stacjonuje w okolicach Marsylii ( nigdy tam nie stacjonowala, GIGN od roku 1983 stacjonuje pod Paryzem w Satory)

Pion szturmowy GIGN liczy 80 ludzi (ale przed reforma w 2007 r)

str 131 GIS stacjonuje w Livorno pod Rzymem (proponuje przestudiowac mape Włoch)

str 132 NOCS stacjonuje w bazie NATO na Sardynii (ale kiedys teraz Vitinia pod Rzymem)

str 196 TRG 42 sako strzela mocniejsza amunicja 308 Lapua Magnum (troche mocniejsza 338 Lapua)

str 208 amunicja do odstrzeliwania zamkow np polski PIK 94 wykonana jest z jednolitego, cylindrycznego ciezkiego metalu (powodzenia)

str 211 istnieja dwa podejscia do odpornosci i budowy helmow dla jednostek kontrterrorystycznych i taktycznych pisze autor, dalej pierwsze podejscie tzw pasywne zaklada uzycie jak najmocniejszych konstrukcji kevlarowych albo tak jak np w Rosji tytanowych. Wada takiego rozwiazania jest przeniesienia srodka ciezkosci glowy wskutek noszenia ciezkiego ekwipunku co na dluzsza mete jest meczace a do tego krepuje ruchy, uniemozliwia patrzenie w gore i ogranicza pole widzenia. Podejscie takie przyjmuja slabiej wyszkolone formacje taktyczne np mniejsze SWAT gdzie wejscie jest krotkie i nie trzeba sie wiele ruszac:) Drugie podejscie tzw aktywne opiera sie na zalozeniu ze im lepsze pole obserwacji i swoboda ruchow glowy tym trudniej przeciwnika trafic, ta szkola przewaza w wiekszosci jednostek zwlaszcza najlepiej wyszkolonych (bez komentarza,polecam autorowi zaobaczyc jakie helmy nosza np panowie np z GIGN, GSG 9, ALFY i GEO) Wynika z tego ze sa slabo wyszkoleni.

str 79, 83 zdjecie przedstawiaja komandosow z niemieckiego KSK podpisane ze sa to policjanci z SEK niemieckiej Policji

str 79 komandosi australijskiego TAG opisani jako policjanci
str 63 Kuba Jaloszynski byl naczelnikiem Wydzialu do Walki z Terrorem Krtminalnym Ksp (raczej Wydziału AT KSP)
str 61 do zatrzymania przestepcow w Magdalence uzyto policjantow ze stolecznego ZOA/SPAP a czesc sluzyla w Zarzadzie Bojowym CBS (autor myli fakty)
str 98 zdjecie przedstawiajace policjantow z BOA podpisane ze jest to SPAP
STR 88 komandosi holenderskiego BBE/UIM podpisani jako marynarze oddzialu pryzowego i dodane ze dzialania na statkach (zdjecie przedstawia platforme wiertnicza) nie rozni sie od standardow ladowej czarnej taktyki

to na tyle po pobieznej lekturze ksiazki



Odbyła się również prezentacja wczesnej wersji mapy do Ostrołęki wraz z ciekawym historycznym wykładem Autora systemu. Na dodatek były do dyspozycji dawne opracowania tej bitwy z mapami! Bardzo to było interesujące!

Co do Here I Stand, to szukałem jednego słowa, które dobrze określałoby tę grę i sądzę, że najlepsze byłoby: imponująca. Jest to właściwie kilka gier, bo każda ze stron ma inne cele, a zatem i sposoby postępowania. Papież z protestanami dłubią sobie na boczku, wyrywając nawzajem poszczególne niemieckie landy i elektoraty, Henryk kombinuje z kolejnymi żonami, próbując coś spłodzić, Francuz usiłuje szarpać a to papiestwo, a to Anglików, a to Habsburgów, Turek zbroi się z boczku i obmyśla, z której stronie przyłożyć Europie. Oczywiście to była pierwsza rozgrywka, więc i interakcje między graczami nie ujawniły się jeszcze w pełni, choć próbowali się dogadywać właściwie wszyscy ze wszystkimi. Świetnie o grze świadczy, że w czasie pierwszej rozgrywki 7 debiutantów, udało nam się rozegrać cztery pełne etapy.

Habsburgowie musieli, rzecz jasna, działać wielokierunkowo, dlatego podzieliliśmy się z Bogdanem tym trudnym zadaniem. On kierował sprawami "lądowymi", ja "morskimi", ale oczywiście koordynowaliśmy nieustannie politykę Cesarstwa. Należało przede wszystkim wzmocnić wojska na wschodniej rubieży, bo Turcy nadciągali w ogromnej sile. Ich potężny atak na Wiedeń został odparty (w pewnym momencie odnotowaliśmy rzut 24 kostkami!), niestety rozochoceni cesarscy postanowili kontratakować, co zakończyło się porażką. W sumie jednak w obu bitwach odnieśliśmy sukces, a Turcy musieli się wycofać. W tym czasie Francuzi odebrali Habsburgom najpierw Brukselę, a potem Antwerpię. Żeby zapobiec dalszym sukcesom Francji, Habsburgowie wykonali dywersję na zapleczu wroga, atakując Hiszpanami i zdobywając kluczowe Bordeaux. Jednocześnie Cesarstwo budowało swoją potęgę na morzu. Niestety, pierwsze wystąpienie floty zakończyło się haniebną klęską. Po utracie Tunisu flota cesarska postanowiła rozprawić się z piratami osmańskimi w Oranie, jednak mimo przewagi, musiała wycofać się jak niepyszna, ponosząc dotkliwe straty. Odebrało to nam chęć do dalszego wojowania na morzu i resztę floty wynajęliśmy papiestwu, które postanowiło powalczyć z Turkami we wschodniej części Morza Śródziemnego i czyniło to z niezłym skutkiem. Cesarstwo skupiło się na odkrywaniu Nowego Świata, odnosząc spore sukcesy: skolonizowano Kubę i Hispaniolę, a Magellan nie podjął ryzykownej podróży dookoła świata i poprzestał na odkryciu rejonu Wielkich Jezior w Ameryce Północnej.

Strategie postępowania dla każdej ze stron nie wydają się na razie oczywiste, jest ich zresztą sporo. Największą niewiadomą jest dla mnie papiestwo: rozpoczyna ono z wysokiego pułapu VP (Jego Świątobliwość sam twierdził, że kilkakrotnie był o jeden rzut kostką od automatycznego zwycięstwa), ale w miarę postępów Reformacji jego pozycja podupada. Wydaje się, że szczególnie istotne jest dla gracza papieskiego wchodzenie w odpowiednie sojusze, bo tak poza tym to nie wiem, co mógłby on robić poza prowadzeniem dysput z protestantami i okazjonalnym paleniem niektórych na stosie.

Ciekawym aspektem rozgrywki są rozmowy dyplomatyczne. Dwóch, a czasami trzech graczy wychodziło często na korytarz i wracało tajemniczo się uśmiechając, co budziło niepokój pozostałych graczy. Rozmowy bywały twarde. W którymś momencie Henryk VI wystąpił z "wielkoduszną" propozycją zgrania posiadanego eventu w sposób niepowodujący kłopotów dla Habsburgów (bo były dwie możliwości wykorzystania tej karty). Cesarstwo przystało na propozycję, zgodnie z ich żądaniem oddając Anglikom dwa oddziały najemników, ale tylko jeden z nich od razu, a drugi po przekonaniu się o lojalności władcy Anglii.

Z mojego punktu widzenia największą wadą gry jest jej tematyka, prawie zupełnie mi nieznana, więc i niebudząca we mnie specjalnych emocji. Ale to oczywiście zupełnie subiektywne odczucie. Poza tym gra jest bardzo users friendly, ładnie wydana, z wieloma elegancko zaprojektowanymi rozwiązaniami. Ciekawi mnie, jak się sprzedaje w rodzinnej Ameryce: dla przeciętnego tamtejszego odbiorcy ta epoka dziejów Europy jest zapewne jeszcze bardziej niezrozumiała niż dla mnie.

Dziękuję Bogdanowi za harmonijną współpracę w niełatwym dziele prowadzenia Cesarstwa. Każdy z pozostałych graczy uważał za punkt honoru szarpać je przy każdej nadarzającej się okazji, więc roboty było sporo.

Obsada była następująca:
Papiestwo - Gość
Protestanci - Raubritter
Imperium Ottomańskie - Feldmarszałek Czupur
Cesarstwo - Bogdanxp (komponent lądowy), Andy (komponent "morsko-odkrywczy")
Anglia - Valmont
Francja - Leo.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript