Prom kosmiczny Endeavour zakonczyl sporzadzanie radarowej mapy Ziemii i jest gotowy do ladowania zaplanowanego na 22 lutego 21:52 GMT, czyli 22:52 czasu polskiego. Poniewaz pogoda na Florydzie jest watpliwa rozwazane jest ladowanie d bazie Edwards w Kaliforni lub White Sands w Nowym Meksyku. Oczywiscie NASA woli ladowac w KSC na Florydzie, a prom moze czekac az do czwartku. Opublikowano juz pierwsze efekty pracy SRTM (Shuttle Radar Topography Mission). na mnie najwieksze wrazenie zrobilo: http://www.dfd.dlr.de/srtm/html/new_7_kathmandu_en.htm inne linki: http://spaceflight.nasa.gov/shuttle/ http://www.jpl.nasa.gov/srtm/ Grzegorz Chyla cza@friko2.onet.pl
Krotko i wezlowato:
prosze sie przyjzec;
www.goes.noaa.gov/FULLDISK/GMIR.JPG
ten bialy ogion ciagnacy sie z zatoki meksykanskiej i juz dotykla polnocnej i
srodkowej skandynawi,jest to roznica temperatur czyli uwidoczniona w
podczerwieni IR Infra Red.
Co to dalo nam , prosze zobaczyc;
www.smhi.se/
kliknac mape szwecji i sie ukaze osbna mapka i nagorze nalezy przesuwac przy
pomocy kursora ten kwadracik otrzymacie temeprature i pogode az do poniedzialku.
Powiem odrazu bez zmian i cieplo.
Za pare dni znowu nalezy obejrzec i moze sie cos wykluje.Wejde na satelity na d
pacyfikiem tam jest poczatek wszystkich niespodzianek ktore w sie pozniej ukaza
w europie.
Pzdr.Sky.
Pozdrowienia z Gdyni :) Hola Amigos!
Tak się domyslilam Aniu jak pozniej przeczytalam (w koncu Twoj nick to Mama
Kasi:) ). Spojrzalam na mape gdzie mieszkasz i to prawie pod samymi Stanami,
prawda? Fajnie bo blisko, z drugiej strony np. wakacje w Acapulco to niezla
wyprawa z tamtych rejonów.
Trójmiasto pozdrowiłam, nawet plaże w Karwii, tam bylam na weekendowym
opalaniu. Pogoda w te wakacje jest niesamowita. Bardzo lubie slonce i upaly.
Kiedys jak sie przeprowadzę to tam gdzie slonce swieci prawie caly
rok.....marzenie....
Moja siostra byla na plazy w Mielnie jak coś to Tobie mowi, mamy rodzine w
Koszalinie i tez czasami tam bywam. Napisz prosze cos czasami o jakis
zwyczajach w Meksyku i Meksykanach :)
Mojito a skad Ty masz takie info na bieżaco? Korzystasz moze z jakis stron
internetowych? Jesli sa po angielsku to prosze podaj mi, po hiszpansku to sobie
daruje bo z moimi trzema slowkami nic nie zdzialam.
Pozdrawiam Was i dziękuję za wszystkie informacje :)
Jak dobrze, ze internet istnieje ;)
To nie prawda co pisze XX
> 1. Musisz sprobowac. Przynajmiej jeden rok.
Stracisz rok.
> 2. Nauczysz sie angielskiego.
Nic sie nie nauczysz. Albo tyle samo co ogladajac CNN w Polsce. Zaden amerykanin nie bedzie z "alien"
rozmawial. Czy naprawde w Polsce polscy studenci koleguja sie ze studentami z Wietnamu lub Nigerii.
Tu to samo albo i gorzej. Amerykanie sa dosc obrzydliwi w codziennych kontaktach. Ich prezydent jezdzi
po swiecie i pomiata innymi jak chce, wiec biora przyklad.
> 3. W USA jest stosunkowo liberalny stosunek do nauki, wiec nie przemeczysz sie
> zbytnio. Nie mozna sciagac ale poziom bardziej zblizony do ludzi. Jakbys
> wybral polska uczelnie to wedlug mnie nauczysz sie wiecej.
Nie licz na to. Programy nie sa bezsensownie przeladowane jak w Polsce ale to co jest w programie to
sie wymaga. I nie mozna zlewac caly semestr a potem przykuc w sesji, trzeba pracowac systematycznie.
Pamietaj tez ze wielu przypadkach bedziesz w sytuacji "sam kontra reszta swiata". Na poczatku to
podnieca, ale na dluzszy dystans meczy i bedziesz mial wszystkiego dosyc.
> 4. Tutaj jest o wiele lepsza pogoda niz w Polsce.
Tylko w Californii. W reszcie, szczegolnie na poludniu i mid-westcie wysmazy cie sauna w lecie, a w zimie
zobaczycz burze sniezna z piorunami i opadem sniegu 2m na dobe. Tajfuny, traby powietrzne,
grzechotniki w spizarni, aligatory na ulicach, trzesienia ziemi, skazenie radioaktywnie, zywnosc
modyfikowana genetycznie ...... no i Bin Laden tez ma swoje plany.
> 5. Dyplom z Polski nie liczy sie w USA, wiec jak tutaj przyjedziesz a spodoba
> Ci sie, to lepiej Ci bedzie z dyplomem stad.
Tu sie wogole zaden dyplom nie liczy w tym sensie co w Polsce. Sa zawody licencjionowane jak lekarz
czy farmaceuta, ale inzynier juz nie.
> 6. Jesli bedziesz tutaj, to za smieszne pieniadze zwiedzisz cale USA,
> pojedziesz sobie do Kanady, Meksyku, benzyna kosztuje 40 US centow za litr!
> Amerykanskie auto z 96 roku kupisz za ok. $2000.
Zeby takie auto dojechalo do Meksyku to musisz mieszkac w San Diego (wez mape). Za to na rozstajach
drog jak w wierszyku Mickiewicza grasuja zbojcy. Obcokrajowiec to latwa zdobycz. Policja cie zignoruje,
jesli wczesniej sama cie nie zamknie do paki w ramach walki z terroryzmem.
> 7. Po studiach zarobisz na poczatek 35000$ rocznie i co pol roku dostaniesz
> podwyzke. Jezeli bedziesz w wiekszym miescie to pomnoz to przez 1.5
Albo place minimalna $5.15 w McDonaldsie, jak nie masz wujka gdzie trzeba. Z praca inna niz "na
budowie" jest tak jak w Polsce, najwazniejsze sa znajomosci. A ty kogo znasz? Rozwaz tez niebanalny
problem wizy. Myslisz ze jestes taki dobry ze cie beda prosic o pozostanie, i Kongres specjalna uchwala
da ci wize, mysl dalej. Prawnicy imigracyjni zarabiaja kokosy. Zgadnij na kim. Do obywatelstwa masz ca
20-25 lat, nim to sie stanie moga cie deportowac za byle co, a ostatnio nawet bez powodu. Na sieci jest
wiele stron co opisuje horror-stories w kontaktach z Urzedem Imigracyjnym (INS), to wierzcholek gory
lodowej, kazdy mialby cos do dodania.
> 8. Bedac studentem z Polski mozesz dawac korepetycje innym niedouczonym
> studentom. Zarobisz w ten sposob od 30-100$ za godzine.
$100 na godzine to mozesz dostac jak jestes ladna dziewczyna, ostatecznie to tez mozna nazwac
korepetycjami. W innych dziedzinach stawka raczej $10, i o klienta trudno.
> 9. Jezeli jednak zalezy Ci dalej na Polskim pracodawcy to wypij szklanke wody.
> To pomoze.
Wypij druga, nim sie wybierzesz na Piekna.
>
> Pozdrawiam serdecznie.
Ja tez. Niektorzy ludzie maja fuksa. Nie sadz ze to regula, i fuks tobie sie nalezy. Obok jest dyskusja o
pracy wakacyjnej studentow w Stanach. Polecam.
Gość portalu: ziomek napisał(a):
> To nie prawda co pisze XX
>
>
> > 1. Musisz sprobowac. Przynajmiej jeden rok.
>
> Stracisz rok.
no właśnie, tego nie chcę, więc pewnie skończę te studia
>
> > 2. Nauczysz sie angielskiego.
>
> Nic sie nie nauczysz. Albo tyle samo co ogladajac CNN w Polsce. Zaden
amerykani
> n nie bedzie z "alien"
> rozmawial. Czy naprawde w Polsce polscy studenci koleguja sie ze studentami z
W
> ietnamu lub Nigerii.
> Tu to samo albo i gorzej. Amerykanie sa dosc obrzydliwi w codziennych
kontakta
> ch. Ich prezydent jezdzi
> po swiecie i pomiata innymi jak chce, wiec biora przyklad.
być może to prawda, że Amerykanie pomiatają innymi, ale też nie dają tego znać
po sobie, więc myślę, że wytrzymam..
> > 3. W USA jest stosunkowo liberalny stosunek do nauki, wiec nie przemeczysz
> sie
> > zbytnio. Nie mozna sciagac ale poziom bardziej zblizony do ludzi. Jakbys
> > wybral polska uczelnie to wedlug mnie nauczysz sie wiecej.
>
> Nie licz na to. Programy nie sa bezsensownie przeladowane jak w Polsce ale to
c
> o jest w programie to
> sie wymaga. I nie mozna zlewac caly semestr a potem przykuc w sesji, trzeba
pra
> cowac systematycznie.
> Pamietaj tez ze wielu przypadkach bedziesz w sytuacji "sam kontra reszta
swiata
> ". Na poczatku to
> podnieca, ale na dluzszy dystans meczy i bedziesz mial wszystkiego dosyc.
wiesz co, byłem kiedyś w Stanach przez rok w high school i rzeczywiście takie
wrażenie
wymagają bardzo mało, ale to, co wymagają, trzeba umieć na 100%
zresztą ja właśnie nie szukam luzu, ale możliwości rozwoju, więc koneiczność
systematycznej pracy to dla mnie plus
>
> > 4. Tutaj jest o wiele lepsza pogoda niz w Polsce.
>
> Tylko w Californii. W reszcie, szczegolnie na poludniu i mid-westcie wysmazy
ci
> e sauna w lecie, a w zimie
> zobaczycz burze sniezna z piorunami i opadem sniegu 2m na dobe. Tajfuny,
traby
> powietrzne,
> grzechotniki w spizarni, aligatory na ulicach, trzesienia ziemi, skazenie
radio
> aktywnie, zywnosc
> modyfikowana genetycznie ...... no i Bin Laden tez ma swoje plany.
hehe, wiem coś o pogodzie, bo byłem na midwest i rzeczywiście pogoda jest
wkurzająca
był kiedyś taki dzień, że było tak gorąco i duszno, że pot mi spływał
strumieniami, choć miałem na sobie krótkie spodenki i lekką bluzkę, a potem
przez najwyżej 1 sek. wiatr stał się lodowaty i trzęsłem się nawet gdy
założyłem dresową kurtkę
>
> > 5. Dyplom z Polski nie liczy sie w USA, wiec jak tutaj przyjedziesz a spod
> oba
> > Ci sie, to lepiej Ci bedzie z dyplomem stad.
>
> Tu sie wogole zaden dyplom nie liczy w tym sensie co w Polsce. Sa zawody
licenc
> jionowane jak lekarz
> czy farmaceuta, ale inzynier juz nie.
???
o co ci właściwie chodzi?
>
> > 6. Jesli bedziesz tutaj, to za smieszne pieniadze zwiedzisz cale USA,
> > pojedziesz sobie do Kanady, Meksyku, benzyna kosztuje 40 US centow za litr
> !
> > Amerykanskie auto z 96 roku kupisz za ok. $2000.
>
> Zeby takie auto dojechalo do Meksyku to musisz mieszkac w San Diego (wez
mape).
> Za to na rozstajach
> drog jak w wierszyku Mickiewicza grasuja zbojcy. Obcokrajowiec to latwa
zdoby
> cz. Policja cie zignoruje,
> jesli wczesniej sama cie nie zamknie do paki w ramach walki z terroryzmem.
o samochodach i benzynie wiem, że są rzeczywiście tanie, ale ubezpieczenie
chyba kosztuje jakieś $1600 na rok, no nie?
zważywszy, że roczny koszt mojej nauki to $5500, jakoś nie zdaje mi się, że
kupię samochód :)
za to chętnie wynająłbym wóz w wakacje, aby pojeździć sobie po stanach
wiecie, ile to kosztuje?
> > 8. Bedac studentem z Polski mozesz dawac korepetycje innym niedouczonym
> > studentom. Zarobisz w ten sposob od 30-100$ za godzine.
>
> $100 na godzine to mozesz dostac jak jestes ladna dziewczyna, ostatecznie to
te
> z mozna nazwac
> korepetycjami. W innych dziedzinach stawka raczej $10, i o klienta trudno.
hmm, myślałem, że Amerykanie z korków nie korzystają....
właściwie jak się je normalnie załatwia?
chodzi się po campusie i się pyta, kto chce korki za $30?
>
> > 9. Jezeli jednak zalezy Ci dalej na Polskim pracodawcy to wypij szklanke w
> ody.
> > To pomoze.
>
> Wypij druga, nim sie wybierzesz na Piekna.
>
>
> >
> > Pozdrawiam serdecznie.
>
> Ja tez. Niektorzy ludzie maja fuksa. Nie sadz ze to regula, i fuks tobie sie
na
> lezy. Obok jest dyskusja o
> pracy wakacyjnej studentow w Stanach. Polecam.
czytałem :)
właściwie gdy miałem jeszcze zostać w Polsce, miałem poważny zamiar pojechać z
kumplami na work and travel..
ale w końcu to chyba dobra szkoła życia, nie? :)
pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|