Zawody są dwa w sumie po tym;) Moje specjalności to geodezja, oraz szacowanie nieruchomości, tak więc moge się zajmować wyceną budowli, oraz geodezją. Praca geodety polega na wyznaczaniu dróg, działek itp. mając tytuł inzyniera mozna sobie co najwyzej działki pod grunty orne wyznaczac, drogi i takie tam. Tak czy owak jest to szalenie popłatne zajecie. gdy jest sie już magistrem można wyznaczac działki budowlane i inne. Efektem pracy geodety zawsze jest mapa. Samo rysowanie i pomiary terenowe to nie wszystko, w domu trzeba wykonac mase przekształcen na podstawie pomiarów, dlatego właśnie geodezja to prawie sama matma;) umiem się już obsługiwac teodolitem, dalmierzem i węgielnicą;) Niedługo obczaimy stejszyn cus tam warte kilkadzisiąt tysiecy;p teodolit służy do pomiaru katów w gradach, dalmierz do pomiaru odległości, węgielnica do wyznaczania punktu na podstawie dwóch danych. trza miec w zanadrzu tyczki geodezyjne i pomocnika;)
Ja zrobiłbym to tak: obrotowe sharpy/sonary (albo i to i to, żeby zmniejszyć 'mylność' pomiarów), mapowanie z miejsca, przekształcenie danych z czujników (kąt + odległość, polar coordinates) na układ kartezjański (cartesian coordinates). Potem znajdowanie drogi a'la micromouse, prosta mapa. Znając wymiary środowiska i przeszkód można bardzo dokładnie wszystko pookreślać.
Oficjalne wyniki programu "Globe At Night"!
jeśli wpisaliście się na listę subskrypcji na stronie globe at night to powinniscie dostać mejlem linka do mapy świata, na której przedstawione zostały wyniki tegorocznej edycji programu. jeśli patrzymy na warszawę i okolice, to zanotowane jest 10 miejsc pomiarowych (pamietajmy, że z każdego mogl dotrzeć wiecej niz jeden raport wiec nie pisze ze 10 pomiarów, np ja wysłałem od siebie 4 ) a właściwie 11 tylko jedno nie jest odnotowane bo jest zbyt mała odległość między dwoma (powinien byc kilometr,a ja stanolem na stacji koło mnie). dziekuje bardzo za udział w przedsięwzięcie, choć ,co tu dużo mówić, liczyłem na więcej miejsc. cały bdteam jest rozsiany po warszawie a raportów jak na lekarstwo. ale dobra. to wasza sprawa. to było proste zadanie. dziękuję tym, którzy mu podołali. w szczególności tym spoza warszawy. kolejna akcja za rok!
tu macie wyniki
Problem w tym, że mapy sprzed 10 lat, ktore dostałam od poprzedniego właściciela wraz z innymi dokumentami, pokazują poprawną odległość od granicy. Dopiero "nowa" mapa, którą zamówiłam w związku z rozbudową jest błędna. Mapę roboczą oczywiście przekazałam architektom ale na wiele sie to nie zda - przecież osoba, która będzie rozpatrywać wniosek o pozwolenie na budowę będzie się sugerować mapą ze starostwa a nie mapą roboczą.
Czy jest jakaś procedura odwoławcza dotycząca map z zasobu kartograficznego? Chyba nie może być tak, że mimo poprawnych pomiarów przez geodetów starostwo z uporem maniaka wydaje mi mapę wykazującą stan niezgodny z rzeczywistością? Dla mnie ten 1 mm to być albo nie być.
Co do dachu, chodzi w skrócie o to, że budynek składa sie z trzech połączonych brył, z których każda ma swój dach, a bryła środkowa znajduje się pod kątem 45% wobec pozostałych, co sprawia, że kształt jej dachu wpływa na kształt budynku i widać to na mapie. I właśnie ten kształt był błędny - prostokąt a nie kwadrat. To została już skorygowane za drugim razem, natomiast odległość nie.
Witam. Jestem geodetą z Zielonej Góry.
Na początku rozmowy z klientem zawsze mówimy co i jak. Ile map potrzebnych, i co po kolei robimy, aż do ujawnienia budynku w KW. Tak jak pisał mój przedmówca wszystko zależy od geodety, od tego jak przykłada się do swojego fachu. Jeśli geodeta robi mapkę za 400zł-450zł, to zrobi ją na szybkiego i odczepnego żeby zarobić.
Oto przykładowe koszty map i pomiarów:
- mapa do celów projektowych dla działki budowlanej 600zł ( od 5 odbitek do tylu ile klient sobie zażyczy),
- wytyczenie osi konstrukcyjnych budynku 600zł,
- wytyczenie i pomiar sieci w wykopie 450zł,
- pomiar powykonawczy budynku 500zł.
Oto co po kolei robimy przed, w trakcie i po budowie:
1. mapa do celów projektowych,
2. wytyczenie i pomiar wszystkich sieci,
3. pomiar powykonawczy budynku - do odbioru,
4. ujawnienie budynku w KW.
Każda mapa musi być zrobiona porządnie, ponieważ później są problemy z zachowaniem odległości od granic, a bardzo często przed samą budową należy zlecić geodecie wznowienie znaków granicznych - i na takich rzeczach nie powinno się oszczędzać.
Tak jak pisze przedmówca geodeta szanujący klientów ale i samego siebie będzie dobrze wykonywał swój zawód.
Pozdrawiam
starzy - to ci co już mieszkają :D To ja mam do "starych" pytanie - czy ktoś z PINB się u was pojawił na nieobowiązkowej kontroli po złożeniu papierów o zakończeniu budowy ? Jestem własnie przed tym a u sąsiada pojawił się taki nalot z miarkami i mierzą, sprawdzają, kontrolują baaaaardzo skrupulatnie ...
No to musiał sąsiada ktoś podkablować:):)
Generalnie nie jeżdżą do domków jednorodzinnych ,chyba ,że któryś z "uprzejmych sąsiadów" napisze donosik: w stylu : "wydaje mi się ,że dom sąsiada został wybudowany za blisko granicy" lub " ma ścianę z oknami mniej niż 4 metry od mojej granicy".
Generalnie w momencie odbioru geodeta wykonuje mapkę "Inwentaryzacja powykonawcza budynku" na której są wpisane wymiary budynku lub jeśli takowych nie ma przekazuje inwestorowi OPRÓCZ MAPY szkic z pomiaru budynku na którym są wpisane wszystkie wymiary budynku ,odległości od granic ,lokalizacja uzbrojenia etc....Należy tego pilnować przy odbiorach ,bo właśnie jak urzad dostanie taką poprawnie wykonaną mapkę /lub mapkę ze szkicem/ to NA BANK nie będzie sprawdzał tego po raz drugi.
Oczywiście oprócz tego inwestor musi dostarczyć resztę dokumentów z których najważniejszym jest dziennik budowy.
Przykro mi ale Pyrka nie do końca ma rację.
Sieci uzbrojenia terenu to obiekty które nietylko nie moga kolidować z planem miejscowym ale go uzupełniają. A poza tym jak znam życie istniały tam zanim działke przeznaczono pod zabudowę jednorodzinną.
Winny jest w pierwszej kolejności :
- ZE, jeśli linia nie jest naniesiona na podkłady geodezyjne, który powinien wykonać inwentaryzacje powykonawczą;
- geodeta, jeśli linia jest naniesiona, który powiniem wykonać pomiar uzupełniający, i uzgodnić mapę z ZE a tego nie zrobił;
- projektant, jeśli poprzednie warunki zostały spełnione, który powinien zaprojektowac budynek z zachowaniem odległości od sieci uzbrojenia;
- urzednik, jeśli warunki zostały spełnione, który powinien sprawdzić poprawność wykonania projektu zagospodarowania terenu;
-ponownie geodeta, jeśli warunki zostały spełnione, który wytyczył budynek niezgodnie z zatwierdzonym projektem;
To lepsza część wiadomości. Gorsza jest taka, że najczęściej płaci za to inwestor, bo nie chce zwlekać z kontunuowaniem budowy.
Proponuję zgłosić sprawę do nadzoru budowlanego. Zamkną ci budowę ale sprawa sie wyjaśni.
Pozdrawiam G6
To wynika z tego, że się geodetom nie chce jeździć na pomiary i inwentaryzacje robią zaocznie - ostatnio stwierdziłem to u siebie - sąsiad robił mapę do celów projektowych i się nie chciało geodecie przyjechać tylko się pytał w jakiej odległości jest szambo od brzegu budynku!
Po prostu anulowałbym im uprawnienia - wyrywają przecież ciężkie pieniądze i to obligatoryjnie jak notariusze!
Mam takie pytanie.Buduje dom na podstawie projektu indywidualnego.Przy wytyczaniu budynku okazało się,że są pewne drobne rozbieżności między mapą do celów projektowych a rzeczywistoscią.Po wytyczeniu budynku okazalo się,że narożnik budynku jest w odległości 3.92 cm od granicy.Granica przebiega skośnie do ścian budynku więc ściany są już w odl 4.0m.Jak myślicie-czy to duży problem?Jak wygląda odbiór przez PINB(centrum powiatowego miasta).Chodzą z miarą i czepiają sie każdego cm. czy zwracają uwagę na istotniejsze rzeczy?
A te 3.92m to jest do granicy prawnej czy do ogrodzenia?
Miałem kiedyś identyczny przypadek. Sąsiad zarzucał inwestorowi któremu wytyczyłem budynek, że stoi zbyt blisko granicy. Wg sąsiada brakowało 10cm do 4.0m tylko,że on mierzył do krawędzi ogrodzenia.
Po wykonaniu pomiarów geodezyjnych budynku i zrzutowaniu na granicę prawną okazało się, że wszystko jest OK.
http://mapa.szukacz.pl/ zaznaczasz miejsce na mapie, a potem "jeździsz" strzałką w dolnym prawym rogu pod mapką jest pomiar odległości :)
Aga i Ala (10.02.2003)
Źródło: Hella Polska
Znalezienie i wykorzystanie odpowiedniej luki parkingowej wkrótce będzie bardzo łatwe dzięki inteligentnej sensoryce. Elektroniczny asystent parkowania Helli umożliwia kierowcy komfortowe i bezpieczne parkowanie nawet w ciasnych miejscach na parkingu. Podczas przejeżdżania obok, czujnik ultradźwiękowy dokonuje pomiarów miejsca. Jeśli jest wystarczająco duże, można rozpocząć proces parkowania. Kierowca używa tylko pedałów gazu i hamulca. Konieczne manewry kierownicą następują automatycznie. Hella wprowadzi ten elektroniczny system parkowania do seryjnej produkcji w roku 2009.
„Największym problemem podczas parkowania we wzdłużnych lukach parkingowych jest szybka ocena wielkości miejsca - mówi inżynier-konstruktor Helli, Thomas Ottenhues. Do tego dochodzi stres związany z odpowiednimi manewrami kierownicą w odpowiednich momentach. Wpasowywanie się denerwuje wszystkich - i kierowcę, i innych użytkowników drogi. W dodatku mniej doświadczeni kierowcy często przepuszczają miejsca, które są wystarczająco duże.
Takie nieprzyjemne, stresujące sytuacje staną się dzięki asystentowi parkowania Helli przeszłością. Kiedy tylko system wykryje odpowiednią lukę, wysyła do kierowcy sygnał. Jeśli kierowca potwierdzi jego przyjęcie przez zatrzymanie się i włączenie wstecznego biegu lub naciśnięcie odpowiedniego przycisku, asystent przejmuje parkowanie. Kierowca zdejmuje ręce z kierownicy i obserwuje ruch wokół auta, sterując tylko poprzez dodawanie gazu lub hamowanie. Po kilku sekundach samochód jednym manewrem zajmuje miejsce na parkingu - wystarczy teraz przesunąć się trochę w przód i już można wysiąść.
„Pomiar luki parkingowej przebiega podczas jej mijania za pomocą specjalnego czujnika ultradźwiękowego - wyjaśnia Ottenhues. Oznacza to, że luka parkingowa zostaje zmierzona „plasterkowo”. Sprawdzana jest jej długość i głębokość, a także wysokość i umiejscowienie krawężnika (drogie alufelgi będą wdzięczne…). Jeśli system uzna lukę za odpowiednią, kierowca otrzyma od niego sygnał optyczny i akustyczny. Aby proces parkowania odbył się jednym manewrem, system oblicza optymalną drogę (trajektorię) na bazie ustalonej przez czujniki „mapy otoczenia”. Następnie, wciąż mierząc tor i odległości, system ustala stały skręt kierownicy, który przy minimalnych siłach skrętnych zapewni wjazd auta w lukę. Ważne jest, że kierowca niezmiennie jest „dowódcą”, to on - gazem i hamulcem - aktywnie decyduje o procesie parkowania - mówi Ottenhues. Ponadto parkowanie można w każdej chwili przerwać, chwytając kierownicę i obracając ją.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|