marsze organowe pogrzebowe

Tematy

biblia

miss_z, to zależy jaką piosenkę, chociaż sądze że po roku każda by mi sie już przejadła
a co do muzyki poważnej to podzileam zdanie, jezeli to o czym mówisz to "Bach - Canon for Three Violins & Cell" to masz racje, piękne, a oragny też znam i lubie, zgadnij kto był na 8 koncertach organowych w wakacje nie ma to jak słynna toccata & fuga in d-minor Bach w katedrze :] albo js bach - bwv 538 dorian toccata
ostanio mam od zanjomego marsze pogrzebowy beethovena, jak najbardziej polecam



Sory,ale znam formacje ruchu Światło zycie bo do niego należę.

Sory,ale żeby coś dobrze zagrać na Liturgi trzeba mieć ukończone Studium Organistowskie(u mnie w diecezji 4-letnie nie wiem jak w innych) - gdzie także jest mowa o tym,że Bógjest w centrum,ale to zadaniem muzyków(w tym przypadku organistów)jest prowadzenie modlitwy przez śpiew i przybliżanie ludzi do Boga. jeśli ktoś nie ma ukończonego takiego Studium, po prostu gra na lewo(musi np. "kryć się" jak jest wizytacja diecezjalna). Oczywiście lepszy organista bez papierka z powołania, niż z papierkiem, ale taki, który gra za kasę. Takich jednak w towarzystwie nazywamy biznesmenami a nie organistami.
Czemu Lulajże Jezuniu nie może być w Liturgii?Nie znam żadnego pisma czy dokumentu,które zabrania śpiewu tej kolędy, aczkowliek paytząc na treść kolędy, najlepiej brzmi na zakończenie mszy świętej albo na 1 Stycznia(uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki), czy wczesniej, w Uroczystośc Świętej Rodziny. Sama pieśn jest określona jako liturgiczna,więc nie ma przeszkód,żeby ją zagrać.
śpiewniki danych diecezji są bardzo ważne,bo zawierają zbiór śpiewów, które są zalecane do gry i śpiewu w danej diecezji, w posiadaniu takiego śpiewnika powinien byc każdy organista. Dla mnie mówienie że dana pieśn sie nie nadaje i nie trzeba tego sprawdzać bo tak jest(wg jakiejś osoby nie jest wytłumaczeniem(bez urazy - takie jest moje zdanie).
Dopbieranie śpeiwów - o tym już mówiłem - nie po to Vaticano II wprowadził zamiast antyfon pieśni, żeby zapominać o ichg treściach. Mszały ciągle obowiązują i każdy dobry muzyk kościelny przygotowuje się wg mszału, tajemnicy Dnia, a nie, bo tak mu sie podoba. Ja miałem takiego pecha, że wsyztskich gitarzystówjakich spotkałem to były szarpidruty więc i to może wpływac na moje zdanie.
Co do śpeiwników - może jest i tak jak Bogi napisał, aczkolwiek dla mnie i tak jest zaskoczeniem, że Kuria zrobiła taką-jak dla mnie-gafę. Ogólnie zgłupiałem - w dwóch śpiewnikach z IMPRIMATUR tej samej kurii śpiewy sa inaczej sklasyfikowane. Słuchając jednak doświadczonych osób wolę korzystać z tego ogólnodiecezjalnego. Myślę,że każdy ma prawo strzelić jakąś tego typu gafę(nie wiem co Wy o tym sadzicie, ale dla mnie to gafa). Nie potępiam EXSULTATE,ale wole inne śpiewniki - takie jest moje zdanie z którym możecie się zgadzać lub nie.
Organista który nie zna nawet podstaw Liturgiki wali na przykłąd takie pomyłki, jak zagranie wymienionego przez Ciebie utworu. Dość Hardcorowy ten organista musiał być ale osobiście wątpie, żeby to był autentyczny fakt, chociaż...jak raz przyszedł na zastępstwo jakiś organista to na Introit zagrał Marsz Mendelsohna, na Offertorium Ave Maria Bacha, na Communio Ave Maria Schuberta, na Laudatio Ludu mój Ludu(okres Wielkiego Postu, ale Ludu Mójh Ludu jest tylko na Wielki Piątek), a na koniec Marsz pogrzebowy Chopina.
Cała parafia oczywiśćei przez cały tydzień zyła twórczą myślą tegoż organisty, którego już organista u mnie w parafii nie poprposi na zastępstwo. I rzeczywiście - dobry gitarzysta lepszy od kiepskiego organisty, ale na gitarze nie wykonasz przygrywek chorałowych, odpowiedzi i większości klasycznych części stałych - coć nie wiadomo jak gitarzysta byłby dobry to nie zagra tego, bo to jest technicznie niemożliwie.
Słucham wsyztskiego co piszecie,aczkolwiek mam i swoje poglądy, którymi, czasami w nazbyt ostry sposób się dzielę. Za to przepraszam i postaram się zachowywac lepiej .

pozdrawiam



To ja może inaczej ujmę ten temacik.
W zasadzie jeden organista gra kiepsko a drugi niewiele lepiej.Owszem ten drugi tonacyjnie jest lepszy,ale Popmiusic-ja nie mam nic do jednego ani drugiego personalnie,ale moim zdaniem-a Ty pewnie to potwierdzisz:
W takim fachu łatwo jet popaść w rutynę.Większość utworów kościelnych,tych granych do mszy-dobrze wiesz-oscyluje na 4-5 akordach- C,F,G,A,D. Jak się te akordy opanuje,to zagra się prawie wszystko.Żebysmy sie dobrze zrozumieli-ja teraz gadam nie o Mszy Organowej Haydna,bo to wyższa szkoła jazdy,ale o tym co słyszymy przeważnie w kościołach.Idźmy dalej-ja se pogadam a Ty jako muzyk albo mnie poprzesz albo zaprzeczysz-liczę na Twoją wypowiedź.Więc-w zasadzie obowiązuje legato najczęściej,a jak to wyglada-sam wiesz. Następna sprawa-tempo-inne dla marsza pogrzebowego (grave)inne dla wielkopostnych utworów (lento,adagio),inne dla Alleluja (allegro,vivace)-u nas brzmi to tak samo-czyż nie?
Możliwości wyremontowanych organów są ogromne,ale niestety nie wykorzystywane,ponieważ po latach dochodzi się do takiej sytuacji,że 4-5 akordów w tonacji durowej,tempo pogrzebowe i plumkanie na jedną nutkę w zasadzie załatwia sprawę.Kto przygłuchy,temu wszystko jedno,kto sie na tym kompletnie nie zna,ten zadowolony,kto ma pojęcie-cierpi katusze,uszy mu sie wykręcają i zamiast uczestniczyć w nabożeństwie zaczyna kombinować jak by sie urawać z imprezy-kapito?
Wybaczcie ostre słowa,ja nie mam wymagań co by w każdym kościele grał wirtuoz klawiatury,ale też przez litość-nie zrobie się głuchy-yes?
Możliwości jest wiele.Na przykład była okazja niedawno "wykorzystać" księdza Tadeusza,słyszałem jak gra-kurde,mówie Ci Popmiusic-cholera,jak można było taki talent wypuścić z parafii? Ksiądz Tadeusz nie dosć ze miał cudowny kontakt z młodzieżą przedborską,który to kontakt utrzymuje podobno do dziś,to jeszcze miał pasję,miał ochotę robić coś więcej niż tylko to co musiał.Młodzież nie spieprzała na rynek tylko otaczała księdza.Co do samej gry-ksiądz Tadeusz chyba był szkolony muzycznie,dodatkowo grał w czasie studiów w kaplicy seminaryjnej,gdzie uszy były wymagające i.......chciał spróbować w naszym kościele .......kurde.
Ale nie!!! Ale nie!!! Nie można go było dopuścić,co?
Dalej,pamietacie księdza Roberta? I ten chórek dziecięcy który stworzył?To co teraz oglądamy i słuchamy to tylko nedzne resztki.Nie chcę nikogo urazić,dziewczyny pracują,ale została garstka dzieci.Nasz Robercik co by nie mówić miał charyzmę-brał se gitare i napierniczał a chmara dzieci zawsze go otaczała ciasnym kołem,coś się działo.Reszta dzieciaków,która nie śpiewała przychodziła posłuchać-przed sam ołtarz,rozpychali się zeby byc bliżej-trza było wont z Robertem.
Stary jestem,mogę sięgnąć głębiej,ale nie będę knigi tu tworzył,dałem dwa przykłady i starczy.Wielu było księży,którzy mogli zaprowadzić zmiany-ale poszli w odstawkę,albo sami zwiali,bo nic do gadania nie mieli.
Patrz Popmiusic-ja Ci podam sensowne rozwiązanie-taki przykład jeden-gospel-wciągnąć młodzież i dalej jazda-myślisz,ze by nie chwyciło?Młodzież nie moze śpiewać jak stare ciotki,to chyba jasne.Jak sie robi podział na mszę dla młodzieży i dla dzieci,to niech chociaż na tych mszach jest inaczej.A ciotkom-bez urazy niech gra organista.
Na wszystko jest sposób tylko musi się chcieć.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript