Też macie problem, naturalna kolej rzeczy, skoro ludzie dzisiaj zgadzają się na to, że dzieci są państwowe, a nie ich. Wiadomo, jeśli coś jest wszystkich to jest niczyje i rodzice nie zajmują się "nie swoimi" dziećmi, a brak zainteresowania dzieci rekompensują sobie internetem. A co może być w internecie? To chyba oczywiste, że w dobie upadku cywilizacji białego człowieka łatwiej jest dziecku znaleźć "firmę" niż "Ciemną noc duszy" Jana od Krzyża(tu w grę wchodzi też zwalczanie w Europie wiary katolickiej, choć to jest zagadnienie na oddzielny wątek ;)), a co chyba jeszcze istotniejsze dziecko nie tylko musi znaleźć treści mądre, musi je też zrozumieć, co właściwie eliminuje szanse na prawidłowy rozwój dziecka. Dziecko jest jak gąbka, a kreując świat bez zasad pozwalamy by ta gąbka zamiast w krystalicznej źródlanej wodzie nasiąkała w ścieku.
Pamiętam, że dzieci ortodoksyjnych żydów w ogóle nie mogą oglądać telewizji czy korzystać z internetu, może to jedyne rozwiązanie?
Zimne błyskotki gwiazd
http://img638.imageshack.us/img638/705/okladka640o.jpg
Nawiązany zostaje kontakt z obcą cywilizacją. Ale w wielkiej kosmicznej Grze mieszkańcom Ziemi przypada tylko rola przewoĄników. Pewnego dnia na wahadłowcu młodego pilota pojawia się Obcy. Twierdzi, że ma informację, od której zależą losy Ziemi, a nawet całej Galaktyki.
opis: gandalf.com.pl
Ach no tak ... w końcu dookoła Warszawy rosną już tylko drzewa, grzyby i państwa ościenne, gdzie znów zaczyna się cywilizacja
Jednak nawet w mieście nie jest to gra miejska chociażby na przykładzie włączonego do Łodzi lasu łagiewnickiego i Bas-owego rajdu po Łagiewnikach, a założę się że w warszawie też coś takiego się znajdzie. Gra miejska kojarzy mi się ściśle z terenem (zbyt) gęsto zabudowanym, masą ludzi i radzeniem sobie właśnie w takich warunkach ... może to dobre na parkour, ale keszom to przecież nigdy nie służyło.
Klon gry strategicznej Civilization na urządzenia Pocket PC. Rozpoczynasz jako grupka osadników by stopniowo rozwijać swoją cywilizację, podbijać inne i zdobyć panowanie nad światem.
v1.00
240x320 i wyższe
Kod: Zaznacz całyProszę Zalogować się lub Zarejestrować, by zobaczyć tę wiadomość.
" />
">Zbieram chętnych na Rise of Empires. Zdecydowanie w top3 najlepszych gier zeszłego roku.
Zupełnie się nie zgadzam. RoE to typowy, rzemieślniczy Wallace, nic odkrywczego (poza systemem wyboru akcji), dla mnie niepotrzebnie rozbudzone nadzieje. W zasadzie takie AoEIII w wersji Wallace'a.
Co do piątkowego spotkania:
e.Paku, Inermis - nic się nie zmieniło i jedziemy z pełną wersją Cywilizacji?
" />Poradnik dla początkujących dość dawno nie był aktualizowany.
Czekam na Wasze propozycje zmian/usprawnień.
Moje plany:
W punkcie 'Propozycje':
- usunięcie z powodu niedostępności w sklepach: Haciendy, Władca Pierścieni: Konfrontacja,
- dodanie Hawany do gier dwuosobowych
- dodanie Claustrophobii do dwuosobowych i przygodowych
- dodanie Fauny do gier rodzinnych lekkich
- dodanie Cywilizacji do rodzinnych zaawansowanych
- dodanie Horus Heresy i Dungeon Lords do gier osadzonych w popkulturze
- dodanie Orła i Gwiazdy do gier wojennych zaawansowanych
- dodanie Dragon's Ordeal do polskojęzycznych przygodowych
Zastanawiam się nad dodaniem:
- Strongholda do zaawansowanych dwuosobowych
- 2 de Mayo do dwuosobowych
- Warriors of God do wojennych średnich
- Chicago Express do ekonomicznych średnich
- A Touch of Evil do przygodowych anglojęzycznych
Stworzenie kategorii 'gry jednoosobowe'
- Fields of Fire
- Phantom Leader
- Field Commander Rommel i Alexander
- Arkham Horror
Uzupełnienie recenzji gier o videorecenzje Wookiego
Dodanie krótkiego wyjaśnienia czym są w branży planszówkowej targi w Essen
Szczególnie prosiłbym Was o pomoc w kategoriach gier logicznych, dla dzieci, uzupełnienie listy imprez planszówkowych w naszym kraju i listy wydawców.
Nie obiecuję, że powyższe zmiany wprowadzę od razu - ot, kiedy znajdę chwilę wolnego czasu.
" />Podziękowania dla organizatorów imprezy... letnia pora niezbyt sprzyjała frekwencji, być może pogoda za ładna i ludzie wybrali aktywność na świeżym powietrzu?
Udało się pograć kilkanaście godzin (trochę więcej niż początkowo zakładałem)...
* poznałem Taluvę, bardzo przyjazną i nie za ciężką gierkę, w której budujemy dość widowiskowe wzgórza (wielopoziomowa plansza to jest to)
* dowiedziałem się, że bardzo marny ze mnie Cylon
* Cywilizacja na 2 graczy w trybie "bez wielkiej rozkminki" wciąż jest bardzo fajną grą i nie zabiera pół dnia
* w Peryklesie lepiej mieć Persa niż rządzić Megarą
* Wings of War to doskonały filler, zwłaszcza na więcej niż 2 osoby
* dowiedziałem się, że Runebound to nie jest wcale taka prosta gra
" />Wczoraj bardzo fajnie zagrałem w cywilizację, le havre i na koniec w pitchcara złożonego z dwóch podstawek.
W cywilizacji Michał Anioł połączony z bazyliką znacząco pomógł uzyskać przewagę na tyle dużą, żeby wystarczyła do wygranej. Chociaż pod koniec już zaczynało być niebezpiecznie gorąco. Przydał się również Robespierre wzięty pod koniec drugiej ery, który wprowadził siłą dwa ustroje i niezastąpiony Gandhi, który uratował mnie przed przynajmniej dwoma wojnami. Całe szczęście, że nie wziąłem wtedy zamiast niego Churchilla
W le havre wystarczyła spora przerwa, żeby zapomnieć jak się w to grało, żeby wygrać mimo wszystko fajnie wyszło. Ale w pięciu bardzo dokuczliwy jest tłok na budynkach i za bardzo nie ma jak temu zaradzić. Szkoda, że przy tej liczbie graczy gra trochę kuleje.
W pitchcarze się działo. Wyszedł równy tor po kilku zmianach i dało się pokonywać naprawdę duże odległości jednym pstryknięciem. Były emocje. Aba burak mnie wyprzedził w ostatniej kolejce.
Przy okazji, żeby się Aba nie martwił: w końcu zajechałem do domu stopem.. a właściwie stopami bo jednym było ciężko
" />Musze przyznać że ostatnio znowu coraz więcej sie nas robi. W piątek było ponad 20 osób (wliczając towarzystwo grające w Talisman). Nie ma to jak "świeża krew".
Ja osobiście znowu, po dłuższej przerwie, zagrałem w "show busnes" Mayastyego. przyznam że gra mocno się zmieniła, ale moim zdaniem na plus. Podoba mi się kwestia koncentracji na budowie zespołu i to, że jest kilka możliwości dążenia do zwycięstwa. Do tego mechanika też się uprościła, w porównaniu z wersjami które znałem.
No a potem na zakończenie zagrałem sobie w "Mall of horror" - bardzo sympatyczna i rozrywkowa gra.
na stołach widziałem Chaos on the Old World, Cywilizacje, wspomniany Talisman, Stronghold, Mr. Jack. Może było coś jeszcze ale umknęło mojej uwadze.
" />Ja dziś zagrałem tylko w dwie gry - Ostia, czyli licytowanie się na surowce, ich sprzedaż i łapówki. Gra zdecydowanie nie dla mnie, nawet mimo jej lekkiego charakteru. Podobała mi się zamiast tego gra Mr. Jack gdzieś tam, oglądałem co prawda tylko rozgrywkę, ale wyglądało to bardzo ciekawie - coś szybkiego na dwie osoby. Spróbuję to w przyszłości zagrać i może dodać do swojej wishlisty.
Druga gra to była pełna wersja TtA - pierwszy raz grałem na 4 os. i mam niedosyt. Po pierwsze do takich gier przydałyby się lepsze warunki niż stół z suknem które ciągle się ściąga, zabiera ze sobą karty, i ogólnie jest upierdliwe. Z obsługą dziś również nie było ciekawie. Chcieliśmy znaleźć sobie miejsce, to nam kazali czekać, bo 'może zajmą ten stół, a może tamten, a może...'. My przecież też jesteśmy ich klientami, każdy wydaje koło 14zł jeśli nie więcej, co przy takiej liczbie osób jest już sporym przychodemâŒ
Co do samej gry: post Keleno i Sir-lothara jest doskonałym argumentem za tym, żeby nie porywać ludzi nieznających jeszcze Cywilizacji od razu na wersję pełną :) A ja znów robiłem te same błędy co zawsze - zapychałem rękę kartami które "lepiej zabrać teraz, przydadzą się" i czekaniem na żarówki, żeby je z ręki zdjąć.
Dzięki za grę oraz Planszówkowego Nowego Roku i Szampańskich Punktów Zwycięstwa! ;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl