gratulacje po angielsku

Tematy

biblia

Dzieki za porady,skanowałem Avastem i teraz niby nic nie wykrył ,spybot gratulacje tez nic,Ad-Aware tez czysto,tylko chodzilo mi o to czy zostawic zapore systemową ,czy zainstalowac inną np:Jetico czy Kaspersky czy inny wiadomo ze potem jest duzo ustawien na tych zaporach innych, zeby nie kolidowaly z internetem w neo 256 i innymi programami np eMule z kturego tez korzystam i inne.Problem to tez, ze te inne zapory sa w jezyku angielskim,gdy chodzi opis i konfuguracje i ustawienia .
Użytkownik edwardo edytował ten post 16 kwiecień 2008 - 11:42




Madziu,

Przede wszystkim gratuluję haiku, ale samej publikacji już nieco mniej.
Powodem jest wersja angielska, która msz jest daleka od ideału.


fala za falą
na morzu szaleje
dzika plaża

Brak wyraźnego kireji, niezdarne rozdzielenie podmiotu i orzeczenia okolicznikiem miejsca, zły wybór czasu gramatycznego (teraźniejszy ciągły zamiast prostego) i wreszcie ta absurdalna wielka litera na początku (ale dlaczego nie ma kropki na końcu? ).
Wszystkie powyższe usterki msz osłabiają moc i urok tego haiku.
A przecież można po prostu tak:

wave after wave
rages on the sea—
wild beach

fala za falą
szaleje na morzu —
dzika plaża


Rafale,
bardzo zdziwiłam się, gdy zobaczyłam taką wersję i angielską i polską.


Nie dajcie się edytorom choć wiem, że to bywa trudne (Kierce).

Skorzystam z podpowiedzi Jacka:

Po wymianie listów z edytorem doszedłem do pewnego konsensusu, albo moja wersja albo w ogóle.



" />Wojtek !

jako ze bylem na konferencji PSA
powtorze publicznie co Ci powiedzialem

prezentacja jaka przedstawiles byla znakomita !
postep jaki zrobiles od czasu jak mielismy wyklady na Akademi Ekonomicznej w Poznaniu,
niespelna rok temu, olbrzymi.
Czuje sie swobode wypowiedzi a pametajmy audytorium liczyli ? kilkaset osob
prezentacja z polotem
nie przeladowana trescia
gratulacje

musle ze Twoje wystapienie w Helsinkach na zjezdzie tego swiatowej kongregacji astologow finansowych
bedzie sukcesem i szybko wydasz angielska wersje swojej ksiazki !!!

ps. przy okazji sie pochwale
wskoczylem dzis na 8 miejsce w Parkiet Challenge



Witam. Gratuluję i pozdrawiam wszystkie mamy przyszłe i obecne,które wytrzymuja angielską służbę zdrowia z anielską cierpliwością. Niewiem ile jeszcze wytrzymam tą ignorancję i podejście allright...Jestem mamą siedmiolatka, który kaszle do 3 tygodni i uparcie każą podawać mi paracetamol mimo iż nie gorączkuje i jestem w ciąży ale którym tygodniu dokładnie na oko nie jestem w stanie stwierdzić gdyć położnej się nie spieszy i mam termin za miesiąc. Aż się boję co będzie gdy urodzi się maleństwo. i będa problemy...
Pozdrawiam




Witam. Gratuluję i pozdrawiam wszystkie mamy przyszłe i obecne,które wytrzymuja angielską służbę zdrowia
nie jest az tak zle, ja tutaj rodzilam i mam pozytywne zdanie, ale co do paracetamolu to sie zgodze
dobra rada - nie daj sobie nic wmowic i uparcie zadaj tego co chesz czyli badan itp.
a jak chcesz pomarudzic na angielska sluzbe zdrowia to zagladnij na post do marudzenia
a tak w ogole to witamy na forum, ciesze sie ze do nas dolaczylas, znajdziesz w nas dobre kolezanki, ktore zawsze sluza pomoca i rada



Bardzo lubię te przesycone spokojem teksty. Bardzo lubię Twojego sjestowego, popołudniowego Severusa, szczególnie w połączeniu z Lily (patrz również: "Przeznaczenie"). Lubię sposób, w jaki opisujesz dzieci, ich ruchliwość, niefrasobliwość, jak doskonale oddajesz ich dziecięcość.
Najbardziej podobały mi się dwa pierwsze wspomnienia. W trzeciej części jakoś nie pasowało mi to zdanie w ustach Minerwy:


– Ja cię kocham, a ty śpisz snem wiecznym i nawet nie wiesz, jak strasznie ciężko żyć mi bez ciebie.

Było, jak dla mnie, troszkę na siłę.
Ale za końcówkę z wdepnięciem w wiadomo co, wybaczam Ci wszystko
Wracając do wspomnienia drugiego. Jakże to było zmysłowe. Tak chciałam, aby Lily się obudziła. Wiedziałam, że tak nie będzie, ale... Kiedy czytam Twoje teksty z tą dwójką, budzi się we mnie jakaś tęsknota, zawsze czuję niedosyt, zawsze bardzo żal mi tego "beznadziejnego Ślizgona". Czytałam tylko końcówkę oryginału (MUSIAŁAM wiedzieć czy Snape jest dobry!), bo nie ufam zbytnio swojej znajmości angielskiego. Podejrzewam, że kiedy przeczytam całość po polsku, to kompletnie sie zdołuję całą ta sytuacją, w jakiej znajdował się Severus.
Przypadł mi do gustu pomysł z myślodsiewnią i korzystaniem z niej na zasadzie wyszukiwarki internetowej. Bardzo sprytne .
Cóż, gratuluję i czekam na więcej urokliwych tekstów.



Jestem pod wrażeniem. Dokończyłam czytać po angielsku i z przyjemnością zauważyłam, że styl obu (oryginału i tłumaczenia) nie odbiega od siebie. jednakże przede wszystkim - gratuluję doskonałego wyboru. Ostatnio przekonuję się do ficków, w których Snape jest mentorem Harry'ego, jeśli tylko nie jest to slash. Po przeczytaniu "Krok po kroku" brakowało mi tego typu ficka. Dopóki nie zaczęłam czytać HP i Wewnętrzny wróg. Lubię, gdy SS kontynuuje uczenie Harry'ego oklumencji. Zaskoczyło mnie wprowadzenie także nauki legilimencji, a także to, że Harry'emu dość dobrze szło. NIe zamierzam spoilerować, powiem tylko, że się wzruszyłam przy czytaniu oryginału.
Czekam na dalsze rozdziały.
Zyczę cierpliwości i pozdrawiam
Ariana Lupin

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript