Gosia napisz mi coś więcej o ząbkach, które leki źle na nie wpływają .My używamy inhalatora elektrycznego, inhalujemy przez maskę na początku używaliśmy sterydów – pulmicortu, berorualu i dodatkowo mukosolvan teraz urzywamy cromohexal . Lekarka powiedziała nam, że po inhalacji młody powinien coś wypić lub zjeść bo te leki mogą spowodować grzybice jamy ustnej, ale o ząbkach nic nie mówiła może powinnam mu je myć po każdej inhalacji kurcze nawet o tym nie pomyślałam . Gosia odnośnie rowerku nie mam żadnego doświadczenia
Mamo Dudusia fajnie wyglądacie odnośnie fotki to nie mam programy do zmniejszania zdjęć , a czasu ściągnąć brak gdzieś na poprzednich wątkach nasze fotki są .Paula bawcie się dobrze

A mnie okres totalnie zalewa, nie nadążam ze zmianą podpasek.

PTYS fajne zdjęcia.

OLUNIA Kinga też krzyczy przy czyszczeniu noska fridą. to nasze maleństwa mają ten sam problem z nawracającym katarkiem. A dajesz małej np. Lakcid na grzybicę. A może od tego ma katarek?

Ja wracam do pracy we wrześniu. Do 10 lipca mam macierzyński potem stary nowy urlop. Kinga na moje nieszczęście zostanie z teściową. Ale pocieszam się tym, że ja pracuję na zmiany i mam dyżury 12 godzinne, w tym noce, to czasem wypadnie mi 1 lub 2 dniówki w tygodniu. A w weekendy mała będzie z mężem. A dyżurów ma 12-13 w miesiącu.

mmmm...
Trudna sytuacja. Czasami kosze coś stresuje,są zdenerwowane i same wygryzają sobie sierść z łapek.
Spróbuj przez powiedzmy tydzień być najciszej jak możesz,tzn. nie słuchać głośno muzyki,nie doprowadzać do jakiś głośnych dzwięków...
A masz w domu psa/kota/inne zwierzę? Moją Ami kupiłam od sąsiadki i u nich był pies. Ami miała łyse łapki.

Czasami łysienie ma właśnie tego typu powody.Jeśli kosz robić będzie to dalej nawet po tym tygodniu ,,ciszy'' to spróbuj np. dać im do klatki coś ,co odwróci jej uwagę.Kołowrotek,szmatka do szarpania,rolki po papierze...,gruby sznurek...

Zrób zdjęcie i wklej na forum. Zobaczymy,czy nie ma tam jakiś zadatków na grzybicę,świerzb itp. A brak sierści jest tylko w jednym miejscu(na łąpkach)? Nie ma tam jakiś podrażnień? Zaczerwienień?Grud?Chrost?

Nie dawaj entera po każdym zdaniu, bo tego nie da się czytać
Dominika9

od zawsze miała ciężkie zycie, także akwarium na oczy nie widziała

po takim chowie ,żółw pewnie jest chory ,i ma grzybice, więc zrób mu zdjęcia ,wrzuć na przykład na fotosika i wstaw je w dziale o chorobach, aby można było sprawdzić stan żółwia i wykryć ewentualne choroby

Witam.

Skorupa Twojego żółwia wygląda "nieciekawie". Trudno jednak na podstawie zdjęć ocenić czy jest to grzybica. Bardziej wygląda na to że żółw ma problemy ze zrzucaniem całych tarczek i kruszą się one po kawałku.
Co do grzybicy tutaj masz artykuł, więc możesz porównać czy gdzieś się nie "zalęgła".
W tym stanie żółw nie bardzo nadaje się do zimowania. Najpierw wet.
Zastanawia mnie akwa w którym robiłeś zdjęcia. Na bocznych ściankach widać osad z kamienia jakby poziom wody nie przekraczał kilku centymetrów? (ale mogę się mylić). Mam nadzieję że żółw ma możliwość zanurzenia się całkiem pod wodą?
Sałatę wywal z "jadłospisu", zawiera szczawiany które wiążą wapno potrzebne do budowy skorupy. Napisz jak często go karmisz, wygląda na dobrze odżywionego.

Pozdrawiam.

Ja myślałam, że to są początki grzybicy :-/ Tą dolegliwość wskazała mi jako domniemane pewna osoba. W szczególności, że przynajmniej na


tym zdjęciu wyglądało to podobnie do zdjęć przedstawiających rozwój tej choroby, które znalazłam w sieci.
Co to jest, to białe w tej szczelinie:


Czy to już jest ciało żółwia

Byłam dziś u weterynarza. Próbował wziąć próbkę z tarczek, ale nic nie zeskrobał. Potwierdził, że to grzybica, i kazał kupić preparat Tetra Fungistop. Mają teraz w tym pływać cały czas, podwyższyć temperaturę, dlatego też dam je do mniejszego akwarium narazie. Do tego 3 razy dziennie lekko nacierać je tym specyfikiem. Mam nadzieję, że to pomoże, za tydzień mam przyjść do kontroli. Mówił, że ostatnio wyleczył tym żółwiaka chińskiego z grzybicy, więc jestem dobrej myśli:) Jak im się coś poprawi to wrzucę zdjęcia;)

odniose-> jak wspomnialem dział wydarzenia rozni sie od reporterow robiach jarmarki, pikniki itp
Nie wyobrazam sobie, abym przed tłumem rozpedzonych kibicow, czy w innych sytuacjach trzymal w reku aparat wart ponad 3k. Podobnie jak tu opinie fachowcow o zabawie z manualem, jak ktos kogos bejsbolem oklada. ustawiaj sobie migawkę i przeslonę do woli, szczegolnie w ciemnej ulicy. Ciekawe co zdażysz zrobic, zanim nie bedziesz musial zwiewac do samochodu (o ile zd?żysz).
istnieje ryzyko utraty aparatu (zniszczenia). Im masz potezniejszy sprzet tym bardziej kogos korci aby ci w niego kopnać.
O ile zrobi to ktos bardzo znany (ale to dotyczy dziennikarzy działu "gwiazdy") to sobie mozesz dochodzic odszkodowania, o ile ktos z tłumu szukaj wiatru w polu.
ta dyskusja nie ma sensu pod wzgledem merytorycznym, skoro zamiast o rozmowie n/t aparatu ktos wypowiada sie o dziennikarstwie majac w tym jedyne doswiadczenie takie, gdy widzial aktorke julie roberts udajaca fotoreporterke i pstrykajaca przypadkiem na monstrualnej lufie bez statywu zbrodnie, ktora dostrzegla 300 m dalej. Ale to nie chodzi o rozwijanie oftopa.
kazdy ma prawo nie widziec szumu alfiaka przy iso 100 i 200. tak samo jak cie?la nie rozrózni grzybicy od raka skóry.
I tego nikomu nie mam za zle.
jezeli fotografujecie kwiatki, drzewka, komunie u rodziny i jedyne czego oczekujecie to odbitki w 9/13 polecam sony
jezeli zas musisz z 10 procent zdjęcia wykadrowac tylko to co cie interesuje i masz alfe to życze sukcesow. wtedy moze kolego zauwazysz "szumy", oraz wspaniala ostro?c alfy.

Nielogiczny, mój szylek też już wyzdrowiał ale nadal podaje jej lekarstwo ale tylko te w płynie bo martwie się o stan jej futerka. Masz racje ! Oby nigdy więcej ta grzybica nie wróciła ! Szkoda zwierzęcia czasu i pieniędzy. Przydała by się taka szczepionka zapobiegawcza.... Donia, współczuję ci i oczywiście trzymam kciuki za twojego maluszka ! Masz może jakieś jego zdjęcie jak wygląda teraz ?? Może i grzybica to pospolita choroba ale czasem potrafi wyrządzić strasznie szkody i nie wolno jej lekceważyć. Nie rozumiem tych ludzi któży sprzedają chore zwierzęta. Ostatno zwróciłam uwagę właścicielowi zoologicznego w moim mieście bo jeden z szynszyli miał początkowe stadium grzybicy, a on mi na to powiedział że jak nic nie kupuję to mam wyjść !!!

[ Dodano: 2008-07-04, 14:50 ]

"Ringworm" to po angielsku grzybica skóry - te czerwone miejsca, to zapewne prześwitująca przez białą sierść podrażniona skóra. Gliricola porcelli to wszoła świnki morskiej, pasożyt, czyli "robaczek". Zresztą przy takiej wielkości zdjęcia w ogóle nie można byłoby dostrzec pojedynczych insektów.

Natomiast grzybicę skóry powodują dermatofity, czyli różne grzyby, taka "pleśń".

ale do świerzba nie pasuje mi ten płat łupieżu. To są bardziej strupy. A może grzyb? Tworzy albo łupież jak na zdjeciu poniżej i tam z czasem nie ma futerka:

Albo takie zgrubienia na skórze po których zdrapaniu leci krew.
P.S. Ja miałam kilka razy grzybicę u świnek i najczęściej usadawia się u moich świń na karku (to ten ze zdjęcia), lub na samych łapkach. Niestety tego łuszczącego się grzyba z krwią fotek nie mam.
Lecz z drugiej strony może to być też świerzb, bo przy grzybie nie występuje aż taki świąd. Masz może możliwość zrobienia fotki śwince? Wszystko by się wyjaśniło.