Urynoterapia to niekonwencjonalny sposób leczenia. To kontrowersyjna terapia mająca dużo zwolenników i przeciwników. Sama myśl o sposobie "leczenia" zniesmacza i budzi odrazę.
Jak wygląda urynoterapia? To nic innego niż leczenie najczęściej własnym moczem. Leczenie polegające na smarowaniu się moczem, piciem go i wpuszczaniu do odbytu. Chcąc przejść na ten sposób leczenia nie wolno zażywać żadnych leków i należy dobrać odpowiednią dietę.
Mocz jest lekarstwem? Specjaliści od urynoterapii twierdzą, że mocz jest lekarstwem, które człowiek sam wytwarza. Według nich jest to lek pochodzenia naturalnego, więc nie może szkodzić.
Na co się stosuje urynoterapię? Jest dość liczna grupa ludzi którzy twierdzą, że mocz ma dobry wpływ na wszystko. Wszystko to moim zdaniem za wiele powiedziane. Mocz ma dobry wpływ na skórę, ponieważ ją dezynfekuje, leczy rany i podrażnienia, i przeciwdziała oraz zwalcza powstałą już grzybicę. Własny mocz używany też jest w kosmetyce. Zwalcza on nie tylko trądzik, ale również sprawia, że częściowo zanikają blizny i rozstępy. Wiele osób uryną przemywa twarz (zamiast toniku) i dodaje odrobinę moczu do szamponu podczas mycia głowy. Tłumaczą się tym, że ich włosy są przez to lśniące i nie łamią się, a fryzura staje się bardziej pulchna.
Mocz podawany doustnie oczyszcza organizm z groźnych toksyn, zapobiega paradontozie, leczy choroby i zapalenia gardła. Tę formę poleca się również osobom cierpiącym na bóle zatok, nieżyty nosa i bóle migrenowe.
Mocz podawany doodbytniczo zapobiega zaparciom i wzdęciom, oraz pomaga pozbyć się hemoroidów.
" />Cześc wszyskim!Od jakiegoś czasu czytam wasze forum i wydaje mi się,że mnie to równiez dotyczy.Nigdy nie byłam u psychiatry,ani u psychologa,nie brałam żadnych leków,ale myslę że chyba będę musiała się udac do specjalisty.Moja zmora to hipochondria.W swoim życiu "chorowałam" juz chyba na wszystkie możliwe choroby.Wmawiałam sobie SM,guza mózgu,a raka to już chyba miałam wszystkiego.Najmniejsza dolegliwośc sprawia,że jestem przerażona i wydaje mi się,że umieram.Najgorsze jest jednak to,że oprócz tych wyimaginowanych chorób naprawdę często choruję (przeziębienia,infekcje bakteryjne,grzybicze).Lekarze twierdzą,że większośc tych chorób ma podłoże psychosomatyczne.Ciężko mi w to uwierzyc...Czy naprawdę stres może sprawic,że dostaję np. zapalenia gardła?Od kilku lat mam problemy z żołądkiem i jelitami.Miałam 2 gastroskopie,które wykazały ogniska zapalne dwunastnicy i żołądka,oraz refluks.Lekarz stwierdził,że to również na tle nerwowym i przypisał mi oprócz leków na żołądek Sulpiryd.Przestałam go brac bo czułam sie po nim fatalnie...Właściwie to brzuch mnie boli bez przerwy i ciągle latam do wc.Oczywiście znowu wydaje mi się że to jakaś straszna choroba jak Crohn czy rak jelita...Nie moge normalnie funkcjonowac,ciągle szukam chorób w internecie i dopasowuje do nich swoje objawy...schudłam juz 8 kilo.Wieczorem nie mogę zasnąc,bo zastanawiam się jak będę się czuła jutro...jestem ciągle zmęczona i chce mi się płakac.Boję się,że umrę...A przecież mam świetnego chłopaka,super pracę i przyjaciół na których mogę zawsze liczyc...boję się,że to wszystko stracę...nie wiem co robic...koszmar
Witam. Dzięki za informacje. Może coś w końcu mi pomoże. A z tą temp. to chyba masz rację, wczoraj mierzyłem późno w nocy i mi wyszła nawet 36,3C a rano 36,4C. Czytając to forum przypomniałem sobie że 2 bakterią z wymazu była: Streptococcus viridans. Przeglądając internet wyczytałem że może ona powodować zapalenia jamy ustnej i zębów, co u mnie występuje ( afty na języku, nadżerki + ostatnio znalazłem 2 zęby do leczenia. I teraz nie wiem czy problemy z zębami są przez te bakterie, czy odwrotnie problemy z zębami powodują rozwój tych bakteri ( ale to podobno flora fizjologiczna) i w następstwie problemy z językiem. Peter znasz może dokłądną nazwę tej szczepionki? Czy IRS 19 to pełna nazwa? Pytam w przypadku natrafienia na niedouczonego lekarza. Z góry dziękuje i pozdrawiam.
[ Dodano: 2007-03-29, 09:39 ] Aha zapomniałem zapytać: czy biały osad na języku, afty + nadżerki może być przyczyną grzybicy jamy ustnej? Lekarz stwierdził na oko że nie, a ja sam nie wiem. Wymaz z gardła był pobierany z migdałków i wynik był po 3 dniach, więc chyba nie sprawdzali tam obecności grzybów, dodatkowo pobrany był z migdałka a nie z języka. Czy na badanie grzybicy trzeba to zlecić w wymazie?
ja tam nie widze nic dziwnego ani obrzydliwego w polaczeniu ginekologa okresu i badania. mysle ze bardziej wstydliwe fuj i obrzydliwe bylo by sie rozkraczyc z jakas grzybica:D no nie wiem czy bardziej obrzydliwe jest rozkraczać się z grzybicą. Jestem odmiennego zdania. Grzybica to chorobą, którą leczy lekarz tak jak zapalenie gardła. Nie ma tam niczego dziwnego, poza zaczerwienieniem i śluzem serkowatym (czasem), no ale każdy "lubi" coś innego :))). dla mnie okres jest niezwykle krępujący jeżeli chodzi o badania. Ale wikam masz racje, ja też bym poszła gdybym musiała i gdyby mi miało to pomóc w zajściu w ciążę :)) Powiem Wam, że nie moge się już doczekać wizyty u gina i co mi powie na temat hormonów. Będę miała wizytę w 11dc to może mi zrobi USG. Zaopatrzyłam się w dużą ilość testów owu, bo mi się strasznie to spodobało. Jak zobaczyłam dwie krechy to tAAAAKI rogal na buzi :)))) że od razu mężulkowi się przytulanek zachciało :D:D No ale schodząc na ziemię mam 5dc i strasznie obficie krwawię w tym cyklu. Krwawienie jest dosyć dziwne, bo takie ciemne i mam dużo malutkich skrzepów- nie wiem czy to prawidłowo :( cały czas pod górkę :/ no ale nic- jestem znowu pełna nadziei :)
Witam Od maja choruje na zatoki. Na początku brałem antybiotyki bo lekarze myśleli że mam anginę ale po zrobieniu zdięcia okazało się że to zatoki czołowe. Opis Rtg (przewlekłe zmiany zapalne błony śluzowej zatok czołowych z torbielowatymi obszarami , gł w częsciach przyśrodkowych zatok- dodatkowe przegrody zatok o charakterze wady rozwojowej) Byłem u laryngologa i rozpocząłem leczenie. Laryngolog przypisał mi: Fixonase, Cirrus itd. a po dwóch miesiącach stwierdził że z moimi zatokami jest wszystko porządku i przypisał mi szczepionkę Luivac którą już wybrałem. Niestety pozostał mi stan podgorączkowy (37,1-37,4) który się utrzymuje od 4 miesięcy dzień w dzień. Dodam jeszcze że od 3 tygodni mam bardzo przekrwione oczy (byłem u okulisty już 3 razy i na razie żadne krople nie pomagają a okulista uparcie twierdzi że to zapalenie spojówek). Przez cały ten okres robiłem badania: OB., Morfologia, CRP, Wymaz z gardła, Wymaz z nosa, Cukier, Rtg klatki piersiowej, badanie w kierunku mononukleozy i wszystkie wyniki były w normie i niczego nie wykazały. Mam pytania czy to jest normalne że mam ten stan podgorączkowy aż tak długo ??? Czy stan podgorączkowy może informować o złe leczonych zatokach i czy jest jakieś badanie które potwierdziło by że stan podgorączkowy jest spowodowany przez zatoki? Na podstawie jakiego badania można stwierdzić grzybicze zapalenie zatok? Pozdrawiam Marcin.
Witam Od kwietnia zeszłego roku po przebytym zapaleniu krtani, mialem taki kaszel odkrtaniowy suchy(czuje takie jakby lekkie łaskotanie i ze cos przeszkadza i mnie kaszle). Leczono mnie roznymi antybiotykami+eurespal. Było ich pare ale nic nie przechodzi. Od września strasznie mnie zaflegmilo i co chwilke odchrząkuje i tak na zmiane jak mnie laskocze to nie mam zaflegmienia i na odwrot. Bylem u zwyklych lekarzy i laryngologów, nic tam nie widza. Ostatnia laryngolog przepisala ketokonazole bo stwierdzila ze to moze grzybica i jakis inhalator-oczywiscie niepomoglo, a do tego zaczely mi sie pojawily na jezyku raneczki po tych lekach. Czy ktos wie o co chodzi bo juz sil nie mam na to wszystko nikt nie wie co??? RObilem przeswietlenie zatok, płuc, OB, uczulenie na grzyby, ASO -wszystko idealnie
Bratowa jednak pojechała kilka dni temu z bratem na ostry dyżur laryngologiczny (aż wspomnę, że czekała w kolejce 4 godz. ) - okazało się, że ten płyn co brat odpluwa to efekt zapalenia grzybiczego migdałow w gardle. Na dodatek zaczęła bardzo łuszczyć się płatami skóra z wewnętrznych stron dłoni i stóp. Wyszukałam w necie, że te łuszczenie się skóry to objaw właśnie grzybicy migdałów. Poprosiłam lekarza o leki przeciwgrzybicze - Flukonazol i Nystatyna miejscowo na gardło. Byłam u dr Bojanowskiego, niestety wznowa u brata jest nieoperacyjna. Zresztą tak się domyślałam, i nawet nie zgodzilibysmy się na kolejną operację. Teraz czekamy na wizytę w CO - może będzie chemia PCV. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że nie potrafię zabrać bratu nadziei, że oszukuję go od ostatniego RM, że nic się narazie nie dzieje, nie mówię że ma wznowę To straszne. Bardzo źle się z tym czuję. Ale zdaję też sobie sprawę z tego, że gdybym powiedziała bratu prawdę, to on pewnie załamałby się, nie chciałby się już rehabilitować i w ogóle. Odradzam też bratowej, żeby jak najdłużej nie mówić mu o jego stanie, z czasem sam zrozumie, że coś nie tak, ale chcę odwlec tę chwilę
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|