Często w pociągach widuję takie artystki ;) Nie mówię oczywiście o
przypudrowaniu nosa. Raz widziałam jedną, która krok po kroku robiła
makijaż. Tak jak piszesz - fluid, róż, cienie, tusz. Nie wiem jak
pomałowała sobie rzęsy z jadącym pociągu ;)

Widywałam też takie rzeczy w UK. A autobusie. Fluid i jazda ;) Ale
tam, to ponoć normalne jest.

Sama jestem babą za kółkiem i usta zdarza się pomalować.., nie powiem... :-)) Ale wrażenie na mnie zrobiło cos
zupełnie innego, choć z babskim makijażem związanego również... Otóż.., poranek kiedys spędziłam w przemiłym
korku za pewnym autem, w którym siedzieli ON i ONA ON - za kierownicą, ONA obok.. W tymże własnie korku
mialam przyjemnosć przeanalizowania krok po kroku makijażu owej pasażerki .... Zaczęła od mazania po
policzkach ... - podkład... Potem pędzel. - puder .., cienie na powieki też były... Trochę się bałam, kiedy aplikowała
sobie tusz na rzęsy.. korek się ruszał i kierowca samochodu, w którym owa akcja się działa, to ruszał, to
stawał... Spore ryzyko było , że oczko wydłubie... Widok był obłędny !! Nacieszyłam się , że ho,ho.. !! A z drugiej
strony nieco mnie to przygnębiło..., że ona tak... bez pardonu, wali tusz na rzęsy.. publicznie.....
AAA !!! Miny przy tem wszystkiem robiła niezłe....... :-))

tasha3 napisał(a):

> Sama jestem babą za kółkiem i usta zdarza się pomalować.., nie powiem... :-))
> Ale wrażenie na mnie zrobiło cos
> zupełnie innego, choć z babskim makijażem związanego również... Otóż.., poranek
> kiedys spędziłam w przemiłym
> korku za pewnym autem, w którym siedzieli ON i ONA ON - za kierownicą, ONA obo
> k.. W tymże własnie korku
> mialam przyjemnosć przeanalizowania krok po kroku makijażu owej pasażerki ....
> Zaczęła od mazania po
> policzkach ... - podkład... Potem pędzel. - puder .., cienie na powieki też by
> ły... Trochę się bałam, kiedy aplikowała
> sobie tusz na rzęsy.. korek się ruszał i kierowca samochodu, w którym owa akcj
> a się działa, to ruszał, to
> stawał... Spore ryzyko było , że oczko wydłubie... Widok był obłędny !! Nacie
> szyłam się , że ho,ho.. !! A z drugiej
> strony nieco mnie to przygnębiło..., że ona tak... bez pardonu, wali tusz na rz
> ęsy.. publicznie.....
> AAA !!! Miny przy tem wszystkiem robiła niezłe....... :-))

Lepsze to niż dłubanie w nosie lub zębach, co zdarza się tylko facetom!

Make-up krok po kroku. Dziewczyny mozecie pomoc?
Nigdy sie nie malowalam - makijaz przeznaczony byl tylko na "specjalne
okazje". Teraz bardzo chcialabym to zmienic i mam nadzieje, ze mi pomozecie.
Otoz mam do Was ogromna prosbe: mozecie mi "powiedziec" w jakiej kolejnosci
naklada sie te wszystkie korektory, pudry, fluidy, podklady?! I od
razu :podac: nazwy jakis odpowiednich kosmetykow (w miare tanich jesl takie
sa)

do specjalistek-prosba o porade kompleksowa,justy
mam 25 lat pora zaczac bardziej dbac o siebie - mam prosbe do dziewczyn, ktore
naprawde znaja sie na rzeczy, pewnie glownie do justy. jak powinna wygladac
moja codzienna pielegnacja - krok po kroku, pamietajac przede wszytkim o
ochronie przeciwzmarszczkowej - filtry uzywam od dawna. oto moje problemy

- cera blada
- mieszana, z widocznymi porami i zaskornikami
- obecnie chyba wysuszona i zmeczona, ziemista, troche widoczne zmarszczki
mimiczne

czym zmywac makijaz? jakich kremow stosowac? oczywiscie o filtrze pamietam
zawsze, keidy i jaki peeling, na jakie zabiegi do kosmetyczki i jak czesto,
jakies maseczki,etc

kolejny problem to wlosy cienkie, obecnie troche wypadaja.jaki szampon?
odzywka? kuracja u fryzjera?

jestem w stanie wydac dosc duzo pieniedzy aby przywrocic siebie do stanu
normalnego, prosze o konkretne porady i z gory dziekuje. wiem ze powyzsze
temtay byly walkowane tysiac razy pewnie na tym forumm, ale naprawde nie mam
sily przekopywac sie przez tysiace watkow. dzieki!

Jak zrobić dobry makijaż...
Wiele lat nie wiedziałam. W końcu zebrałam się w sobie i poszłam na lekcję do
wizażystki. Wróciłam zachwycona :)
Nowości, których się dowiedziałam:
puder - kompletnie źle się do tego zabierałam, okazało się że trzeba go dośc
porządnie "wcierać' pędzlem ruchem okrężnym a nie pomiziać się po buzi, dzięki
czemu mimo 10h buzia się nie świeci

podkład i puder nakładamy rownież na powieki, dzięki czemu cienie się nie
rozmazują - do tej pory myślałam że kupuję tandetne cienie, które po kilku
godzinach spływały w załamanie powieki

no i samo nakładanie cieni, nauczyłam się robić tzw ramę i bliczek, w domu
poeksperymentowałam z róznymi kolorami i oko wygląda rewelacyjnie.

Pewnie wiele z was wie takie rzeczy ale dla mnie laika to była nowość.
Wszystkim które są niezadowolne ze swojego makijazu polecam, wydałam 200zł za
2h, najpierw wizażystka mnie malowała tłumacząc krok po kroku co robi, a potem
ja sama pomalowałam siebie i nawet mi to wyszło. Pierwszy raz w życiu byłam
tak ładnie pomalowana, a przez kolejne dni spózniałam się do pracy, bo okazało
się że uwielbiam się malować ale troszkę czasu jednak na to schodziło:)