Znalazłam co nieco na temat depilacji brwi, może i wam się przyda .

Regularne brwi o pięknym kształcie, są idealnym dopełnieniem oczu. Ich rysunek i barwę często narzuca panująca moda, ale nie należy zapominać, że brwi nadają nam określony wyraz twarzy. I najczęściej jest tak, że ich naturalny kształt, zgodny z budową czaszki, najlepiej pasuje do twarzy. Depilując je możemy jedynie wyrównać ich naturalną linię i ewentualnie skorygować ich długość.

Podstawowe błędy przy depilacji:
Nadawanie im kształtu cienkich, równych łuków niczym jak u Grety Garbo. Taki kształt brwi jest nie modny, postarza, nadaje często twarzy (zwłaszcza młodej) teatralny wygląd. Dodatkowo częsta taka depilacja bardzo osłabia cebulki i mogą włoski nie odrosnąć.
Zmienianie linii brwi. Jeśli usunie się zbyt dużo włosków ze środkowej części brwi możemy uzyskać demoniczny, wręcz groźny wyraz twarzy. Depilacja włosków od środka czoła nada wyraz wiecznego zdziwienia a równe półkoliste brwi pogłębiają wrażenie smutku. Dlatego jeśli już zdecydujesz się na zmianę kształtu brwi to lepiej jest oddać się w ręce doświadczonej kosmetyczki.
Usuwanie włosków nad górną linią brwi. Jest to niebezpieczne bo można uszkodzić nerw trójdzielny.
Strzyżenie. Jeśli włoski układają się w różnych kierunkach to lepiej jest usztywnić je odrobiną lakieru bądź żelu zamiast je strzyc. Inaczej włoski będą coraz grubsze i mocniejsze i coraz trudniej będzie je poskromić.

Nadawanie idealnego kształtu i długości.

Aby otrzymać idealny kształt i długość należy wykonać bardzo prosty test. Bierzemy dwa cienkie patyczki. Jeden przykładamy w wewnętrznym kąciku oka wzdłuż linii nosa a drugi patyczek prowadzimy pod kątem od skrzydełka nosa poprzez zewnętrzny kącik oka. Zaznaczamy miejsca, w których patyczki stykają się z brwią. Wszystkie, które wychodzą poza linię należy usunąć, a te, których brakuje - dorysować.
Pozostaje jednak wciąż jedna wątpliwość. Co powinny zrobić Panie ze zrośniętą brwią nad nasadą nosa? Takie brwi czasami nadają surowy wyraz twarzy i optycznie zbliżają oczy, ale nie jest to regułą. I niektóre kobiety z taką brwią są dużo bardziej interesujące. Dlatego dobrze jest przemyśleć ewentualną depilację.


Podkreślanie brwi.

Jeśli włoski brwi są zbyt rzadkie i nierówne można je wypełnić mocno zaostrzoną kredką do oczu, w zależności od koloru brwi jasno- lub ciemnobrązową. Nie rysujemy jednej szerokiej kreski, ale szereg malutkich kreseczek pomiędzy włoskami, zawsze z dołu do góry. Natomiast jeśli Panie pragną trwalszych i mniej pracochłonnych efektów to polecam makijaż permanentny. (Dokładne informacje znajdą Panie na moich stronach w dziale Makijaże).

Włoski zbyt jasne ale o regularnym kształcie można przyciemnić brązowym cieniem do powiek. Najlepszy jest do tego cienki ukośnie ścięty pędzelek.(część I kursu makijażu - Narzędzia ) można również pomalować brwi i rzęsy henną - naturalną bądź syntetyczną. Kosmetyczka ma do wyboru barwy: czarną, brązową, granatową czy szarą. Może je dowolnie mieszać po to aby otrzymać odcień najbardziej zbliżony do naturalnego koloru włosów. Możesz je również ufarbować o jeden - dwa tony ciemniej. Pamiętaj lepiej jaśniej, niż za ciemno.

Ostatnio bardzo modne jest pokrywanie brwi błyszczykiem. Tym, które nie boją się śmiałych efektów polecam błyszczyki kolorowe, najbezpieczniej w tonacji makijażu.


(tekst pochodzi ze strony Wizaz)

Kolejny tydzień ciężkiej pracy Ani Nocoń nad własną przemianą – za nią. Tydzień bogaty w nowe doświadczenia, pełen wyrzeczeń, zmagań ze sobąĂ˘Â€Ś a jednocześnie kolejny tydzień zwykłego życia: praca, dom, rodzina i znajomi.

Ania w zeszłym tygodniu o swoich wrażeniach pisała tak:
Zaczęło się. Od dziesięciu dni żyję w innym świecie, w innej rzeczywistości, w innej czasoprzestrzeni. Moje poukładane, nudne momentami życie zmieniło się w coś, czego zupełnie się nie spodziewałam. Udało mi się dostać do Programu "Metamorfoza". Szok! O takich rzeczach się czyta, widzi w "telepudle" - a TO dzieje się naprawdę.
Specjaliści, którzy się mną opiekują, są niezwykle rzeczowymi i konkretnymi ludźmi, którzy wiedzą, w jaki sposób pomóc mi zmienić się na lepsze. Raptownie, z dnia na dzień, ja – zwykła, szara belferka - znalazłam się w centrum zainteresowania. Wszyscy dbają o to, bym czuła się komfortowo, wygodnie i pomagają mi dopasować wszystkie zabiegi i zajęcia do mojego dotychczasowego życia (zawalić pracy nie wolno, zawalić studiów - nie wypada).
Zabiegi... Niektóre są bardziej przyjemne, inne mniej. Jak to w życiu. Jednak wszystko da się znieść - odrobina dobrej, silnej woli i determinacji. Codziennie trening na siłowni - myślałam, ze będzie gorzej. Daję radę, zwłaszcza że dopinguje mnie silna redakcja elbląg24 i moja Pani Ania, trenerka.
Zabiegi kosmetyczne - sama przyjemność. Nie mogę doczekać się kolejnych, że o efekcie końcowym nie wspomnę.
Zabiegi medyczne - trochę bolą. Ale podobno dla urody można i należy znieść wszystko. (Mówię ‟podobno”- bo jakoś do tej pory nie miałam za dużo czasu by o tę swoją urodę dbać).
Dieta - tej bałam się najbardziej. Okazało się, ze nie jest źle. Produkty, które wolno mi jeść - lubię. Do tego ilość i różnorodność posiłków sprawia, ze nie czuję głodu. Od nowa poznaję smak niektórych potraw.
Jest dobrze. A będzie jeszcze lepiej!
Nigdy nie przypuszczałam, że jest tylu życzliwych ludzi, którzy będą mnie wspierać dobrym słowem. Dziękuję Wam, moje Dobre Duchy za trzymanie kciuków i sympatię, którą czuję na każdym kroku i która jest mi potrzebna. Tym, którzy wietrzą spisek i życzą mi wpadek po drodze - dziękuję również. To dzięki Wam mam odwagę, motywację i siłę na udział w tym Programie, który udowadnia że można się zmienić. Nie tylko fizycznie, ale i mentalnie.
Czy tydzień, który właśnie się kończy dał się jej we znaki bardziej? Co robiła Anna Nocoń od zeszłego poniedziałku? Dokąd woziły Anię Nocoń samochody OSK "Michael, w których każdego dnia Ania przemierza elbląskie uliczki.
Ze "starych zwyczajów": codziennie spędzała kilkadziesiąt intensywnych minut w Studiu Fitness Odessa. Tam, już bez zadyszki, pokonywała dzielnie coraz dłuższe dystanse. Z coraz mniejszym wysiłkiem wykonywała zalecane przez swoje trenerki ćwiczenia. Coraz lepsza kondycja, coraz mniej zmęczenia, coraz mniej... Ani.
Konsekwentnie stosując dietę zaleconą przez Naturhouse, Ania pokonuje kolejne etapy drogi do wymarzonego celu. W piątek na wadze okazała się lżejsza o kolejne 1,2 kg. Ale co tam waga! Waga może nawet stanąć w miejscu - bo przecież Ania, choć traci tkankę tłuszczową, zyskuje mięśnie - ale obwody mówią same za siebie. Talia mniejsza o 5cm. Brzuch - o 3. Obwód bioder również mniejszy o 3 cm.
Drugi tydzień Programu "Metamorfoza - Twoje piękno w dobrych rękach" jednak rozpoczęliśmy w Gabinecie Stomatologicznym Magdaleny Wojturskiej i Joanny Kowalik. Dr Magdalena Wojturska po raz drugi miała okazję spotkać się z Anią, którą wcześniej widziała podczas castingu. Po badaniu oceniła, że zęby Ani nie wymagają poważnej interwencji. Oprócz kilku zabiegów leczniczych, dr Wojturska zaproponowała Ani "odświeżenie" uśmiechu. Zabiegi usuwania kamienia i oczyszczania w połączeniu z wybielaniem powinny przynieść satysfakcjonujący naszą Kandydatkę efekt.
Dr Ruciński z Gabinetu Bella-Med w ciągu ostatnich dni poddał swoją pacjentkę dni zabiegom: ULTRACONTOUR (ultradźwiękowe usuwanie tkanki tłuszczowej) w połączeniu z manualnym drenażem limfatycznym. Ania miała również wykonany wyszczuplający masaż cynamonowo-kofeinowy, a wczoraj: zabieg lipolizy iniekcyjnej podbródka. Doktor powiedział nam dziś: "Na początku łatwo mi było decydować, że Ani trzeba zrobić zabiegi na tę czy inną część ciała. A dziś nawet nie bardzo wiedziałem, w którym miejscu "atakować" tłuszczyk, bo z Ani robi się "laska"!"
Jednak to w Salonie Urody "Wersal" przeszła Ania w mijającym tygodniu przemianę najbardziej widoczną, została bowiem poddana zabiegowi makijażu permanentnego ust i brwi. Agnieszka Szczypska z pomocą Ani wybrała kolor i kształt ust i po zaaplikowaniu znieczulenia - przystąpiła do dzieła. Już w czasie zabiegu można było zobaczyć, jakiej wyrazistości nabierają wargi wzbogacone kolorem. Ania znosiła zabieg dzielnie, bez najmniejszej skargi, choć makijaż permanentny ust może niektórym wydać się dość bolesny. Po ustach przyszła kolej na brwi...
- Początkowy efekt po wykonaniu makijażu permanentnego może się wydać szokujący - mówi Agnieszka Szczypska z "Wersalu". - Kolor jest intensywny, czasami jest jeszcze opuchlizna; wyglądamy, jak w zbyt mocnym makijażu. Jednak ten efekt znika w ciągu kilkudziesięciu godzin, a ostateczny kolor widoczny jest po paru dniach. Po dwóch tygodniach od zabiegu, makijaż należy powtórzyć. To świetna okazja, by poprawić odcień, kształt, uwzględnić uwagi klientki.
Dieta, ćwiczenia, makijaż permanentny, zabiegi - ile jeszcze Ania będzie musiała znieść, by osiągnąć wymarzony efekt?
Sporo. W przyszłym tygodniu, oprócz stałych wizyt w Bella-Medzie, Odessie, Wersalu (w którym fryzjerka-stylistka Małgorzata Krasuń podejmie pierwsze decyzje co do koloru włosów i ostatecznej fryzury dla Ani) i Naturhouse, Anię czeka pierwszy zabieg u lekarza stomatologii, Magdaleny Wojturskiej. Zapadną też pierwsze decyzje u innych sponsorów: Beata Kusiak z Olsena wstępnie postanowi, w co Anię ubrać na finałową Galę, która odbędzie się w Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym PUJAN, Ania zastanowić się też będzie musiała nad rodzajem biżuterii, w jakim chciałabym na Gali wystąpić... Poza tym wstępnie będzie trzeba omówić z Restauracją "Wędrowiec" menu na uroczyste powitanie "nowej" Anny Nocoń.
Przed nami dużo wrażeń, za nami - też niemało.
Warto nadmienić, że mimo napiętego grafiku i braku czasu na cokolwiek, Ani Nocoń udało się zaliczyć egzamin z literatury brytyjskiej 4+. Gratulacje!