Użytkownik Wojciech Moszko <wmos@bicom.slupsk.plw wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:946blr$ma@news.tpi.pl... a_r: | Że dziś świat już inny, wiemy... Bo luddystom się nie udało. | smaczniej wtedy mówili, tak się nam zdaje. Bo smaczniej żyli. (a teraz autonapomnienie: nie zaczyna się zdania od "Bo ")
ooo...!!! dlaczego to nie pozwalać sobie; wszak wolniśmy a i wśród przyjaciół, którzy za nietakt tegóż nie wezmą...
(a teraz proroctwo: w miarę rozwoju nauki i techniki maszyny wyewoluują w biomaszyny, biomaszyny w organizmy biologiczne z SI, te z kolei w neomałpy, a neomałpy w ... )
Nie ma się czym martwić. To ich problem. czy nie lepiej delektować się "naszymi dobrami..."
Pozdrowienia
----- Original Message ----- From: "Wojciech Moszko" <wmos@bicom.slupsk.pl To: <pl-hum-poe@newsgate.pl Sent: Saturday, January 20, 2001 1:25 AM Subject: Re: Witam Was
Elzbieta Lipinska: | to spróbujmy jeszcze doszlifować ostatni nie dość rytmiczny: | Upadł, wstawać próbuje - daremna mitręga. | (wtedy i w tej linijce jest 13). Dla mnie właśnie całe 13 jest marnierytmiczne, ale co tam :) | rozumiem, że w przedostatniej linijce ma być "rozebrawszy"? bo, | jak nie, to zgadzam się z a_rami. Rozebrawszy, to już całkiem kto inny. Rozebrawszych być miało, ale co tam :-( No dobrze, spróbuję raz jeszcze: Wyszedł pan i dwóch sługów; wszyscy trzej pijani. Pan w sztok oliwą spity, sługi swoje gani, że glikol obaczywszy, żądz swych nie wstrzymali w porę. Już kluczem płaskim rozgniewany sięga, wtem pachołkowie butni plunęli mu spalin. Upadł, wstać próbuje -- daremna mitręga. A leżącego bez sił rozjuszone chłopy Rozmontowali, kończąc na wentylu z dopy. Lecz przestępstw mechanicznych dopiero początek, albowiem nocnej straży ront wjeżdża w zakątek i wściekłych maszyn chmara nagle się kotłuje waląc wszystko na oślep, klnąc zaś niczym zbóje. Pozdrawiam, Elu-one :-)
Wojciech Moszko <wmos@bicom.slupsk.plwrote: Ostatnio czytając jakiś tekst natrafiłem na sformułowanie "potrafię obsługiwać komputer". Nieodparcie kojarzy mi się to z dobrze wyszkoloną służbą. Nasuwa się też pytanie, kogo jeszcze taka osoba potrafi obsługiwać (a była to kobieta :-). Moim zdaniem (IMO:-) czas zacząć posługiwać się komputerami, zamiast się im wysługiwać :-).
Oba wyrażenia są potrzebne, mają też inne zabarwienie. Można obsługiwać maszynę (tokarkę, frezarkę) albo posługiwać się narzędziem (śrubokrętem, młotkiem). Obsługa wiąże się z rolą podrzędną - maszyna sama pracuje, tylko trzeba ją kontrolować czy wykonywać pewne czynności jak podawanie materiału, uruchamianie, zatrzymywanie itp. Posługiwanie się czymś zaś oznacza rolę nadrzędną - posługujący się narzędziem steruje nim zgodnie ze swoją wolą.
Przykład trochę złośliwy: pani Ziuta z księgowości _obsługuje_ komputer, gdyż komputer (a raczej program F-K) sam "wie" o co zapytać i co z tym zrobić, a ona tylko mu podaje materiał, czyli dane wejściowe. Ja _posługuję się_ komputerem do rozwiązania pewnych problemów czy realizacji zadań, to ja steruję nim, daję mu zadania do wykonania, piszę programy itp. Dlatego tak nie cierpię produktów M$, bo one zawsze "wiedzą lepiej" co ja chcę zrobić. Tak na marginesie: wiele firm oferuje "kursy obsługi komputera". Dobre określenie.
Gość portalu: Ryszard+ napisał(a):
> Gość portalu: Polip napisał(a):
>
> > Gość portalu: Ryszard+ napisał(a):
> > >
> > > Wg prestiżowego dziennika "Lidove noviny", który poinformował w środę
> o tajnym projekcie poszukiwania lotniska dla transportowych maszyn NATO, Pardu
> bice są jedną z najpoważniejszych propozycji.
> >
> >
> > Na czym polega ten dowcip?
>
>
> Chodzi o to, że dziennik jest prestiżowy.
Ja tez nie rozumiem dowcipu. Przeciez Pardubice sa odtajniane dla swiata
tylko na czas Wielkiej Pardubickiej. Poza tym okresem NATO
na pewno tam nie trafi.
Gość portalu: # napisał(a):
> Gość portalu: Ryszard+ napisał(a):
>
> > Gość portalu: Polip napisał(a):
> >
> > > Gość portalu: Ryszard+ napisał(a):
> > > >
> > > > Wg prestiżowego dziennika "Lidove noviny", który poinformował w
> środę
> > o tajnym projekcie poszukiwania lotniska dla transportowych maszyn NATO,
> Pardu
> > bice są jedną z najpoważniejszych propozycji.
> > >
> > >
> > > Na czym polega ten dowcip?
> >
> >
> > Chodzi o to, że dziennik jest prestiżowy.
>
> Ja tez nie rozumiem dowcipu. Przeciez Pardubice sa odtajniane dla swiata
> tylko na czas Wielkiej Pardubickiej. Poza tym okresem NATO
> na pewno tam nie trafi.
Nie ma się czego wstydzić.
Jest demokracja i już można nie rozumieć.
Gość portalu: anka napisał(a):
> Bicom-jakie macie zdanie na temat tej dziwnej maszyny?
Nie daj się na to nabrać! Kilka lat temu lekarze doszli do wniosku, że mój
synek tak często choruje bo jest alergikiem. Moja mama gdzieś wyczytała o
tym "cudownym" urządzeniu i odczulaniu za pomocą Bicomu. Od począku wątpiłam w
jego skuteczność, ale mama się upierała, więc pomyślałam, żeby się sama
przekonała. Skutkiem było wyrzucenie kilkuset złotych w błoto! Na dodatek testy
robione za pomocą Bicomu znacznie odbiegały od testów wykonanych w labolatorium.
Odczulanie w Bikomed??? Przeżyłam ostatnio z dziewczynkami wizytę w Bikomedzie w Warszawie na
Dragonów. Zrobiono nam testy dziwną maszyną (Bicom). Wyszło dużo alergenów (a
i tak wybieraliśmy tylko podejrzane), w tym po 3 - 4 główne u każdej z
dziewczynek. Odczuliliśmy je (tzn. tak przynajmniej zapewniał pan doktor) na
brzozę i pyłki łąkowe z miejsca, co polegało na trzymaniu dziwnych elektrod w
dłoniach i przepuszczaniu jakiś fal przez dziecko. Ale co do dalszych odczulań
jestem sceptyczna, zwłaszcza że tej samej nocy jedna z dziewczynek dostała
mega piszczącego kaszlu.
Czy ktoś miał doświadczenia z tej poradni? I czy to rzeczywiście działa? Koszt
jest znaczny przy dwójce i takiej ilości alergenów do odczulenia i zastanawiam
się co robić dalej. Będę wdzięczna za wszelkie wasze doświadczenia w tej
dziedzinie.
temat był poruszany na forum przynajmniej dwukrotnie( mam na myśli dłuższe wątki)
Jeden na forum alergia a drugi na dziecku lub mamie, sprawdz też salon. Trzeba wpisać bicom lub biocom w wyszukiwarkę bo o ile mnie pamięć nie myli to w tytule był błąd.My robiliśmy testy i sprawdziły się. Jak znajdę adres internetowy do dam znać. Odczulanie zaczęliśmy,ale Ola bardzo bała się maszyny i przerwliśmy. Byc może do nich wrócimy, ale najpierw zmienimy lekarza homeopatę po wakacjach. Teraz jedziemy nad morze i liczymy na poprawę
Mama Oli 2,5 letniej uczulonej na mleko ,jaja, czekoladę, cytrusy, winogrona, brzoskwinie, pleśnie , cukier.
To z pewnością alergia tylko dobrze by byłowiedzieć na co. Szkoda przerywać karmienie piersią. Ja polecam jako metodę diagnostyczną bicom(biorezonans). U nas się sprawdził. Jest metodą bezinwazyjną czyli bezbolesną. Można badać takie maluszki. Ja żałuję tylko, ze trafiliśmy tak późno i stosowałam całe mnustwo diet eliminacyjnych. temat pojawiał się kilkakrotnie na forum. wiem, że był długi wątek w salonie i na zdrowiu lub emamie.Wpisz bioco lub biocom bo w którymś wątku był bła w nazwie. Co do odczulania to my nie mieliśmy cierpliwości i mała (ponad 2 lata) bała się buczącej maszyny i reagowała dość histeryczne dlatego zaprzestaliśmy jak na razie. Mam w notesie adres internetowy i telefon kontaktowy pod którym mogą polecić autoryzowane gabinety. mozna też co nieco na ten temat poczytać. Polecam też leczenie homeopatyczne( pod warunkiem,że znajdziesz dobrego homeopatę)Jeśli jesteś z W-wy to mam gdzieś namiary( też polecone na forum)Jeśli chcesz to pisz na priv elikd@kki.net.pl
Droga Marto!
Poszperałam, poszukałam artkułów i i informacji o Morze, i to wynik mich poszukiwań:
W 1977 roku pan Franż Morell stał się twórcą koncepcji leczenia za pomocą biorezonansu (to takie ogromne uogólnienie ). Wtedy to konstruktor, inż. Rasche, skonstruował pierwszy aparat umożliwiający leczenie tym sposobem. Aparat ten nosił nazwę MORA, i stał się bardzo powszechny w Niemczach. Ponieważ od tego czasu, właśnie w tym kraju metoda ta znalazła olbrzymie uznanie, aparty do biorezonansu zaczęto produkować seryjnie. Dzieki temu pracowano nad ich udoskonaleniem. Następną wersją MORY był aparat BICOM. Natomiast najnowocześnieją wersja tej maszyny jest BICOM 2000.
Pozdrawiam serdecznie
Alfa
Robiłam mojej córce badania na maszynie BICOM (to właśnie biorezonans) jak miała niespełna rok. Wyszło jej dużo różnych uczuleń m.in. na laktozę. Na tę nieszczęsną laktozę była odczulana i nie wiem czy to odczulanie pomogło czy to przypadek (dzieciom podobno po jakimś czasie przechodzi), ale uczulenie przeszło. Jest jednak jedno ale. Po zrobieniu profesjonalnych badań medycyny konwencjonalnej z krwi wyszły jej inne uczulenia niż przy biorezonansie. Dziś córka ma 6 lat, objawy alergii pozostały już tylko gardłowo-nosowe (wcześniej miała różne wysypki i czasem wymioty), bieże regularnie Zyrtec i doraźnie inne przeciwalergiczne preparaty. Jedynym punktem zaczepienia o pozytywne myślenie w sprawie biorezonansu jest ta laktoza, teoretycznie odczulona. Wybór należy do Ciebie, pozdrawiam.
Jedna z nich chodzi do lekarki z Wodzisławia Sl. - alergolog, pulmunolog i
pediatra - i powiedziała , że Mateusz ma alergię jak byk - wskazywały na to
badanbia, które miał robione - a poza tym to leki które mu przepisała lekarka
były źle dobrane - tzn. zawyzone dawki,
Druga z nich zdecydowała się na alergologa homeopatę z Bielska - który stsouje
do leczenia alergii maszynę BICOM, są już po odczulaniu, testy miały robione na
90 alergenów - i jednej z nich wyszła alergia pokarnmowa - mleko, jajka - mała
leczyła się u dr Lachety - i ona jej tego niestety nie wykryła, chociaż mama
sugerowała alergię na mleko. Mała miała podawane wziewy i początki astmy - była
cały czas na lekach, druga córka po testach okazało się , że jest uczulona na
grzyby, pleśnie. Po miesięcznym leczeniu obecnie dostają żadnych wziewnych
leków, nie kaszlą, skóra się porawiła - dostają wyłącznie leki homeopatyczne.
Koleżanka jest b. zadowolona. Leczenie to jest dosyć drogie, lecz stosowane
leki tanie.
Jak chcesz coś więcje wiedzieć to pisz na priva
Karina
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|