W odpowiedzi na : Re: Co to ma znaczyć Christoph(orus)??? wyslane przez Jacek dnia 2004-07-17 13:23:01:
dama:
Z czasem poczucie wyższości intelektualnej Hellenów, ich wolność polityczna, rozwój nauk i sztuk determinowały barbarzyńców jako ludzi o niskim poziomie umysłowym...
: I te codzienne modły dziękczynne do Zeusa, że nie urodził się (wdzięczny Grek) barbarzyńcą, albo - co gorsza - kobietą.
dama:
wiesz, że prawdopodobnie od 'bar-bar', naśladownictwa niezrozumiałej mowy, bełkotu czerwiowego - tak jak pamiętasz...mówiło się: bara-bara, w prlu...
Z greckiego 'barbaros' cudzoziemiec, nieokrzesany; ignorant; nazwa od czasów inwazji perskich 500-449 przed Chrystusem nabrała znaczenia ujemnego, u Rzymian - cudzoziemcy, obcokrajowcy.
: Barbarossa?
dama:
był we Włoszech 'Rudobrody'? Czy w Austrii w obozie przejsciowym?
A...tam! Tempi passati!(to od Józefa K., gdy w Wenecji popatrzył na Federica Zuccaro).
: Znalazłem wersję, że była Prokris córką króla Aten, Erechtejosa, a nie nimfą, jak pisałem wcześniej. Jest tam też, że psa (Lelapsa) i oszczep ("rzuć_mnie_trafię_sam") podarował jej król Minos, a nie Artemida.
: Ten pies to pewnie ten sam smutny wyżeł u Cosimo. Występuje u Veronesego, ale tu rasy nie podejmuję się określić, jakiś taki miśkowaty. Zauważ: pies Prokris, psiogłowcy (Kynokephalos) i wyobrażenia św. Krzysztofa z głową psa w ikonografii binantyńskiej. Chyba u Łysiaka w MBC2 o tym było.
dama:
dokładnie Erechteusa II( w wersjach ubocznych umieszczana niekiedy w okresie wcześniejszym i uważana za córkę Kekropsa I).
Późniejsze wieki europejskie najbardziej zapamiętały taką wersję mitu jaką w 'Przemianach' (7, 690-865) przedstawił Owidiusz. To zazdrosna Aurora, Eos, a ja chcę, 'różanopalca'...
---
a, u Herberta:
"[...]rankiem zanim zabłyśnie Aurora
pierwsze w paprociach wstaje światło źródeł."
---
...To zazdrosna Aurora(Eos) wsączyła w Kefalosa wątpliwość, czy ukochana Prokris jest mu naprawdę wierna. Przebrany nie do poznania odwiedził swój własny dom na U-bootem i próbował uwieść nie wiedzącą o niczym własną żoneczkę. Obiecywał góry złota. Kiedy mu się wydało, że ona już się waha, krzyknął: "O wiarołomna!"
Brzydząc się takim szpiegowaniem, Prokris zlazła z mansardy i uciekła od niego, w orszaku Diany (Artemidy) polowała w lasach na północy kraju. Lecz Kefalos ścigał ją, błagał, otwierał wątki, i wreszcie przebłagał. Odtąd przez lata żyli szczęśliwie. Lecz także serce Prokris nie było całkiem zamknięte przed podszeptami zazdrości. Służąca W. jej doniosła, że Kefalos po morzach i oceanach świata nawołuje jakiejś Aury. To było tak, że on, zmęczony łowami dziadyga, łaknął w upalnym dniu świeżego powiewu, który po grecku i po łacinie nazywany jest tym samym wyrazem 'aura'.
Poszła Prokris śledzić go na morzu. Znowu był skwar i Kefalos znowu błagał o "aurę" (namiarów Skippera nie przyjmował do wiadomości).
Prokris wynurzyła się z dziewiątej fali. On pomyślał, że to zwierzę łowne, rzucił harpunem.
Oczom jego ukazała się przebita, umierająca już Prokris.
Szeptała:
"...na małżeństwo nasze,
Na bogów, tych, co w górze, i tych, co są przy mnie,
Na cokolwiek dobrego ode mnie, na miłość,
Która jeszcze trwa, kiedy przez nią ginę, błagam,
Niechże Aura nie zajmie mego miejsca w domu!"
[Przemiany,7,852-856].
: Wolę w tym przypadku Eos od Aurory, legenda korzenie ma wszak wschodnie.
dama:
naturalnie, przecież to azja.
: Ja tam mam, że dożył sędziwego wieku pokutując za swój grzech. Być może pokuty nie wytrzymał i ją sobie skrócił samobójstwem? Tak to już jest z mitami i legendami, wersji:
dama:
u Appolodorosa (3,15,1) faktycznie jest:
przekupiona złotym wieńcem, Prokris zdradziła partnera z niejakim Pteleontem(nie myl z palantem poetą), a gdy Kefalos to wykrył, uciekła do Minosa na Kretę. Tu następuje dziwna opowieść, że Minos się do niej zalecał, ale, zaczarowany przez Pasifae, nie mógł obcować z kochankami, bo wsączał w nią węże, skorpiony i stonogi. Mająca niewiele skrupułów Prokris za cenny przelewik i pieseczka łowczego i niechybną włócznię, oddała się Minosowi (nie myl Jacku z Eakiem i Radamantysem co sądzili na wadze), przedtem napoiwszy go wywarem z korzenia od czarodziejki Kirke, udaremniającym czar Pasifae. Bała się jednak Minosowej żony, Pasifae, więc uciekła, wróciła do Aten, pojednała się z Kefalosem.
Kiedyś pojechali na polowanie na dziki, podczas którego Kefalos zupełnie przypadkowo, chcąc ugodzić zwierzę, zabił Prokris. Sąd na Areopagu skazał go na wieczne wygnanie.
Tak czy owak Zenon Nowak.
: Wymienić można jeszcze wielu: wspomnianego Veronesego (może wyjdzie reprodukcja), Pietro Berrettininiego (znanego bardziej jako Pietro da Cortona), Petera Paula Rubensa, Josepha Parrocel'a, Angelicę Kauffmann i in. Mit o Prokris jako inspiracja znalazł przez wieki wielu chętnych.
dama:
daruję już Ci muzykę, bo w 'drzwiach' z Morissonem siedzisz.
: Obserwuję, z b. nikłym zainteresowaniem. Wolę jednak w EU-sejmie tych, co lobbują Bronka od tych, co lobbują jego kontrkandydata. Bez znaczenia.
dama:
błąd. Dałeś się wypuścić. Zostaw tę swoją Wolę i na Sadybę się przenieś do apartamentów.
:we znalazłem jeszcze u Łysiaka: Kephalos był synem podobno Hermesa. A Hermesa wywodzą ponoć od egipskiego Anubisa (nie: Horusa). A Anubisa posągi mają ... psi łeb. I tak wracamy do tych tam Kynokephalów. Konstelacja Psa nosi także inne imię: ...Prokris właśnie.
: Pisze też Ł., że był Kephalos królem Tessalii, z której pochodzić miał św. Krzysztof, a konkretnie z gór Marovruno, które ongiś zwane były ...Kynoskephalai.
: I sporo innych. Ten (Łysiak) to dopiero kombinował!
dama:
co za dużo to niezdrowo. Łyska na potem, ale wbij sobie, że to był ogar ten Lelaps (gr. lailaps 'orkan' - nie Władek, nie, nie Or-Ot) i chwytał każde ścigane zwierzę...taki był zaczarowany...
: Na obrazku Veronesego brzydka ta Prokris jak noc. Już wolę tę Cosimo, nawet z tym późnorenesansowym brzuszkiem.
dama:
pooglądam, do cholery mam tego...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|