Wprawdzie pytanie nie było skierowane do mnie, ale wtrącę swoje trzy grosze.
Oczywiście nie powiem nic nowego, mogę tylko całkowicie się zgoddzić z Lizziett. Ja odbieram to w ten sposób. RozDeidre pisze stylem lirycznym, czytając jej opowiadania ma się wręcz w niektórych momentach wrażenie, że czyta się wiersz. Emily to proza, realia życia, prawdziwe uczucia, bohaterowie, którzy mają swoje wady, którzy popełniają błędy i muszą żyć z ich konsekwencjami.
Chyba właśnie dlatego RosDeidre nie należy do ścisłego grona moich ulubionych autorek. O ile bardzo cenię jej dzieła i czytam je z prawdziwą przyjemnością, to jednak brakuje mi w nich tej odrobiny realizmu. Pamiętam, że kiedy pół roku temu czytałam Gravity Series parę razy złapałam się na myśleniu, że przecież nie można żyć samą miłością.
to opowiadanie chyba wykończy mnie nerwowo i juz widzę że zajmie wysokie miejsce w rankingu ...a Mockinbird bliżej raczej do Emily niż RosDeidre.
Nie wiem Hotaru czy RosDeidre napisała cos innego poza tym co znamy. A z publikacji wiadomo, że miała zamiar wydać Gravity Series. Do licha, nie wpadło nam do głowy by ją o to zapytać a pytanie jest bardzo ciekawe. Bo nie sądzę by ktoś, kto pisze z taką pasją poprzestawał tylko na tematyce Roswell.I Nanuś nie znam zupełnie Mike'a Farella, przybliż nam troszkę jego sylwetkę - gdzie grał - to może coś się mi się skojarzy A co do twórczości Colina...także nie za wiele o nim wiem. Kompletna ignorantka. Zainteresowałam się nim dopiero po GAW i wskazaniu na niego przez Deidre.
Już to przerabiałam. Jak człowiek ma parszywy dzień w pracy to na forum spotykają go miłe niespodzianki. Piękny komentarz Lizziett cieszący moje serce i wizyta u nas RosDedre. Cudownie. Nie wiem Hotaru kto tłumaczy jej nasze posty (nie ja, może Nan ? ) ale jak przypuszczam ma może jakiegoś słownikowego tłumacza. Zauważyłyście...podpowiedziała nam drugą postać Marco jaką widzi w swojej wyobraźni ? To Goran Visnjic – nawiasem mój ulubiony aktor z ER. Ech, ona ma zmysł do aktorów. Te oczy. I co zaskakuje, moim zdaniem w pewien sposób typem urody przypomina troszkę Colina Farrella. Weszłam na stronę gdzie jest sporo jego zdjęć. Co o nim sądzicie ?
A swoją drogą dlaczego RosDeidre ma takie kłopoty z wejściem na naszą stronę ?
Hotaru, dzięki za śliczny banerek...wiele można się doszukać w nim nastrojów Marco, kiedy spogląda na Tess. A ona ze swoim tajemniczym uśmieszkiem i spuszczonymi oczami, dokładnie kojarzy mi się z postacią Tess z GAW.
Lizziet lub Nan, błagam, napiszcie coś od nas RosDeidre...(ekm, kłania się moja pisownia po angielsku ). Wypadałoby by jej podziękować za odwiedzenie nas i pogratulować za bliskie wydanie powieści. Ciekawe jaka to powieść i co z wydaniem Gravity Series.
Dear RosDeidre we cross our fingers for your success in edition the novel! We will open champagne and we will congratulate you.
And I want to thank you especially for 7 chapter, that made a huge impression on me. From that time you became the best writer for me and Gravity Series – the best fanfick, that is a unequalled example. That is why I wanted to Polish readers had an opportunity to read G.S. in Polish.
I ‘m sorry but I can’t stop myself and I must to tell You that we were wandering how amazing person must be RosDeidre to write in this style. And we ascertained that only somebody, who experienced deep happiness in her life and realizations is willing to made it.
Colin is my hero, especially when I sow him in a trailer of Alexander.
Goran is wonderful but he doesn’t have single dimple in his cheek.
Kochani muszę Was przeprosić ale 8 część jest jeszcze w proszku. Może przysiądę fałdów dzisiaj i jutro. Ubiegły tydzień był paskudny w pracy a jeszcze dołożyły się problemy rodzinne. Moja mama miała w ubiegłym tygodniu operację (kłopoty ze wzrokiem) i są komplikacje. Łatwo wyobrazić sobie czym dla osoby czynnej zawodowo, pełnej życia i energii - dla której między innymi książki to sposób na życie - jest groźba utraty wzroku. Problem jest nie tylko pomoc w dojściu do siebie fizycznie ale wyprowadzenie z poczucia lęku, apatii i poczucia zagrożenia. Boże, jak bardzo przydałby mi się teraz Max ze swoimi darem uzdrawiania.
Hotaru ja także nie widzę tego drugiego banerka
Nie wiem ile lat ma autorka Hotori, ale ma dwie śliczne małe córeczki, (1,5 i 3 latka). Nie będę chyba niedyskretna jak powiem, że pisząc Gravity Series przeżywała osobistą tragedię, także pewne emocjonalne doznania odcisnęły się na tym opowiadaniu. RosDeidre prowadzi z mężem firmę wydawniczą zajmującą się promocją książek a także stara się o wydanie G. S. drukiem.
Czytasz go Hotori ?
Dzięki Aniu za śliczny art. Tak jak pisałam na roswell.pl, za bardzo fanficki zmieniły nasz sposób patrzenia na serial, żeby nie pokochać tych postaci obrońców, odrzucając to co zaoferowano nam w serialu...Dlatego byłam taka radykalna w ocenie Nasedo i Langleya, za bardzo zakodowane mam postaci Sereny, Marco, Rileya...I bardziej trafia mi do przekonania wizja, że gdy wysyłano na Ziemię K4, wytypowano do ich ochrony najlepszych, takich, którzy oddadzą za nich życie...a nie dwóch przegranych, pełnych wątpliwości zdrajców.
Hotori, gdybyś chciała przeczytać Gravity Series...i zacząć od początku, a początek to HTDC, to to co zotało po nim po katastrofie jaka dopadła naszą stronę trzy tygodnie temu, to jeden wielki groch z kapustą....więc gdybyś chciała mam go na kompie i mogę podesłać Ci mailem. GAW zdązyłam juz poprawić.
Kochani, a może G.S. to nie jest trylogia...Może składa się z czterech części, z tym, że BTSU jest niedokończone.
I doszukałam się, że na oficjalnej stronie, RosDeidre umieściła tylko 3 części Back To Save The Universe a faktycznie jest ich pełnych siedem (na jej forum)...a tak naprawdę miało być czterdzieści. I są opisane w skrócie, z wyjaśnieniem autorki dlaczego nie rozwinęła dalszych części, co oczywiście nie jest przesądzone.
TOMASZU, czytając HTDC zapomnij o GAW, jakby go zupełnie nie było. Skup się na tylko tej historii. Bo opowiadanie ma to do siebie że dzieje się w różnych przedziałach czasowych w których toczą się losy bohaterów, historii która w końcu prowadzi do nieszczęścia i próbach odwrócenia biegu zdarzeń.
Matko, w pokoiku HTDC panuje taki bałagan po awarii strony xcom. Miałam to poprawić ale jak zwykle brakuje czasu. Już wcześniej proponowałam tym którzy chcą przeczytać komfortowo HTDC, przesłanie malem tego opowiadania zanim zrobię tam porządek.
I moja ogromna prośba do wielbicieli Gravity Series. Proszę wejdźcie do Fanklubu RosDeidre i pogratulujcie jej wydania Gravity w formie ksiązkowej, tym bardziej że ma się ukazac także w Polsce. Zwłaszcza, że jak pisze autorka my także inspirowaliśmy ją do do jej napisania:D
Na naszej stronie zostały przetłumaczone takie opowiadania RosDeidre:
1. “Antarian Night” – tł. Nan
2. „Antarian Sky” – tł. Nan
3. “Evolution” – tł. Ela
4. The Gravity Series – 3 części w moim przekładzie
czyli: “How To Disappear Completely”
“Exit Music”
„Gravity Always Wins” ( w trakcie tłumaczenia)
Nie mogę wypowiadać się za Nan, lecz moim zdaniem wymienione wyżej fanficki RosDeidre są integralną częścią tej strony, jej własnością i jako takie są niepowtarzalne. Na przetłumaczenie ich uzyskałyśmy zgodę autorki, która w trakcie czuwała nad ich przekładem, zostawiała tu swoje komentarze, pod każą częścią mamy wspaniałe posty ich czytelników. Na to składa się historia prawie dwóch lat ciężkiej pracy i wspólnych radości. RosDeidre jest specyficzną pisarką, jej opowiadania posiadają szczególny klimat, a tłumaczenie ich nie należy do najłatwiejszych. Dlatego z taką troską się nad nimi pochylamy, dbając o ich wizerunek, tym bardziej że wiąże się to teraz z planami wydawniczymi Deidre (także w Polsce - mamy w tym swój maleńki udział) ściśle związanymi z jednym z przetłumaczonych u nas f-f.
I głównie z tych powodów uważam, że podane tytuły powinny pozostać w jednym tłumaczeniu i umieszczone tylko na naszym forum!
Ale są jeszcze inne f-f RosDeidre i zachęcam do ich przekładu. .
Wczoraj zabrałam sie za długo odkładany Gravity Alvays Wins - RosDeidre. To jedna z części "Gravity Series ale Lizziett kiedyś szczególnie polecała Gravity Alvays Wins. Przeczytałam narazie trzy rozdziały i jestem...oczarowana...Jednak ta pisarka ma cudowną rękę do rozkładania Dreamerek na łopatki. I przyznam się że nigdzie nie czytałam tak pięknych scen erotycznych jak tu. To poezja, magia i niesamowity klimat. Nie wiem czy miałabym odwagę tłumaczyć. To już wyższa szkoła jazdy. Co prawda na brudno, dla siebie zmierzyłam się z jednym z rozdziałów ale po polsku nie jestem jednak w stanie do końca oddać jego uroku...
Akcja zaczyna się w roku 2010 ale po pierwszym rozdziale cofamy się do 2006. Max i Liz są 4 lata po ślubie, studiują i są taaacy szczęśliwi...ehhh, Jednak Max zaczyna mieć przeczucie grożącego im niebezpieczeństwa...a niepokoi się bo wizje dotyczą jego żony....W pierwszym rozdziale poznajemy nową postać - Marco- wysłanego na Ziemię aby chronił młodego króla i jego żonę...Opowiadanie zaliczone jest do kat. NC-17
Resztę pozostawiam tym, ktorzy będą chcieli zmierzyć się z opowiadaniem.
Można go znaleźć na stronie http://www.rosdeidre.com/deidre/main.html
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|