Znalazłem największe dzieło W. Kossaka - "Panoramę racławicką" w wersji interaktywnej :
:arrow: Interaktywna 'Panorama racławicka"
To akurat jest "dzielo" rachityczne Styki. Kossak tylko wspolpracowal. Z wieloma innymi. A styka trzepnal jeszcze pare podobnych przedsiewziec. Z niektorych zarobil, inne byly klapa, jeszcze inne nie wyszly zupelnie.
Co to jest "Malarz narodowy"?????????????
To mi - dzisiaj, 90 lat po zaborach - smierdzi ciezko endeckim rozumieniem swiata....
Malarz albo jest dobry, albo nie jest. To zalezy od tego jak, a nie co maluje.
W wypadku Wojciecha Kossaka - genialny malarz koni. Poza tym - nieomal pacykarz.
Przede wszystkim Edgar Degas. Zwłaszcza "Kantor bawełniany w Nowym Orleanie"
Rzeczywiście bardzo dobry obraz, bardzo dokładny i sumiennie wykonany. Choć szczerze mówiąc mnie osobiście nie powala na kolana. Degas przebywał u rodziny w Nowym Orleanie. W owym obrazie na pierwszym planie umieścił swojego wuja Mechesa Mussona, przedsiębiorcę bawełnianego handlu. W dalszym planie przy okienku kasowym można dostrzec braci artysty: Achillesa i Rene. Obraz powstał w roku 1873, ma wymiary 74x92 cm (olej na płótnie) i znajduje się w Musee de Beaux-Arts. Szczerze mówiąc w twórczości Degasa zawsze urzekały mnie jego tancerki.
Moimi ulubionymi malarzami są zdecydowanie Tamara Łempicka i Witkacy. Podobają mi się właściwie wszystkie ich obrazy, które widziałem. Do ulubionych dzieł Łempickiej mogę zaliczyć napewno dwa: Autoportret w zielonym Bugatti i Dr Boucard. Nie powalają malarskim kunsztem, czy ogromną precyzją, lecz jak dla mnie są mistrzowskie. Co prawda mam pewne odczucie, że Łempicka malowała z pewną manierą, tzn. jej postaci biorąc pod uwagę wygląd i obrazy mając na względzie sposób malowania były bardzo podobne. Każdy obraz, nawet nie podpisany, można łatwo przyporządkować Łempickiej - od razu widać, które wyszły spod jej pędzla. Mam podobne odczucia co do Witkacego, lecz jego dzieła od zawsze mi się podobały i nie koniecznie dlatego, że w swoich czasach był on żywą instytucją.
Q
Ale w Polsce też nie jest przymusowa! Nie chcesz płacić składki zdrowotnej, to nie pracujesz na podstawie umowy o pracę. Wtedy tylko możesz, ale już nie musisz płacić tej składki. Twój wybór czy wolisz płacić.
Nie do końca. Mając etat w firmie nie mogę powidzieć: "Zmień mi umową o pracę na umowę o dzieło i zwiększ moje wynagordzenie o składki, które wcześniej odprowadzałęś na ZUS". A chyba o to się rozchodzi - żebym mógł decydować czy z mojego wynagrodzenia są odciągane składki i jakie.
Pewnie, można być malarzem, programistą, murarzem. I można wtedy sobie pracować wciąż na nowych umowach o dzieło i samemu dbać o swoje ubezpieczenie. Tylko nie każdy ma taki, nazwijmy to "wolny zawód".
Witam
Jakie dzieła malarskie ukazujące motyw wesela najlepiej wrzucić do prezentacji maturalnej na ten temat i co o nich powiedzieć? Proszę też o ogólne sugestie dotyczące tej prezentacji.
Pozdrawiam.
W literaturze - "Wesele" Wyspiańskiego :E
Albo z "Pana Tadeusza" z ksiegi dwunastej ^^
W filmach - Najlepiej nada sie "Moda na sukces", chociaz to serial. Ale tam co chwile ktos bierze slub.
W malarstwie - Agnes Ci podała ^^
Pozdro
Odrobina fałszerstwa - Marta Obuch
W salonie sprzedaży dzieł sztuki, gdzie pracuje Jola, zaczynają się dziać rzeczy dziwne a wszystkie dotyczą pewnego obrazu. Jej niepokój podziela Jacek sympatyczny młodzieniec ze sklepu z antykami ubrany może niezbyt gustownie (czarne żołnierskie buciory plus garnitur), ale równie ceniący malarstwo. Niestety i on zaczyna zachowywać się niezrozumiale. Czy w sprawę zamieszany jest także Filip Piecha artysta malarz, mąż przyjaciółki, u której Jola chwilowo zamieszkała. Bohaterka musi podjąć kilka ważnych decyzji, od których zależeć będzie wiele. Nie waha się osiągnąć celu, ale nie poprzestaje na utartych sposobach, gdyż w takie nie wierzy. Od czego fantazja! Czy uda się jej zapobiec katastrofie Czy walcząc o dzieła sztuki, obdarzy zaufaniem właściwe osoby. Na te i inne pytania czytelnik znajdzie odpowiedź, sięgając po książkę Marty Obuch po książkę pachnącą terpentyną i skrzącą się humorem.
Pozycja dostępna na F6.
Piękny obraz:) dla mnie ciekawy dodatkowo dla tego, iż jest „uduchowiony”
www.wga.hu/art/g/greco_el/06/0610grec.jpg
"[...]Domenikos Theotocopulos zwany El Greco językiem sztuki malarskiej opowiedział o ekstazie, którą przeżył św. Franciszek w chwili otrzymania stygmatów. Uderzające jest ujęcie tego momentu ukazujące skoncentrowanie całej postaci Świętego na Kimś, kto dla nas, oglądających obraz, nie jest widoczny. Całe dzieło komunikuje nam jednak, że dla Świętego w tej chwili nic nie jest ważne, wprost nie istnieje nic poza odbieraną przez niego Obecnością, do której jest przyciągnięty, w nią wpatrzony, jej oddany. Wyrażają to m.in. lekko pochylona do przodu postawa jego ciała i układ rąk, a umieszczona obok ludzka czaszka przypomina o przemijalności tego, co doczesne.[...]"
Biskup Zbigniew Kiernikowski
Obraz ten znajduje się w zbiorach Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach.
http://www.muzeum.siedlce.pl/index_pl.php?lang=pl&str=16
1. nauczył/a się wykonywać różnymi technikami rysunki, plakaty, obrazy, loga, napisy ( 5 rodzajów)
2. wykonał/a ilustrację do kroniki i plakat reklamowy
3. rozpoznał/a wskazane dzieła rzeźby i malarstwa polskiego
4. wykonał/a ozdobę do harcówki lub totem obozowy
Dla mnie sztuka to jakieś dzieło w którym chcemy przedstawić cząstkę siebie, włożyć w to swoje serce. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że przez taki zwykły obraz drzewa ktoś chce coś nam pokazać, uświadomić. I tutaj jest sens sztuki. Poznajemy ją, badamy, staramy się zrozumieć ukrytą treść. Jeden zwykły wiersz może mieć wiele interpretacji. Zgadzam się z Hunterem: wszystko może być sztuką. Może być to np. sesja RPG, posty Greeba i Huntera (czyż nie wkładają w to swojej duszy ), gra komputerowa etc. etc. Wymieniać można dużo. Podsumowując: nie musisz być super malarzem, niesamowitym śpiewakiem itp. by tworzyć sztukę musisz tylko włożyć w to serce, inaczej dzieło będzie tylko pustym produktem do zapychania portfela.
Broń i strój rycerstwa polskiego w średniowieczu
Wydana niecałe ćwierć wieku temu pozycja nie prezentuje się okazale, sprawia raczej wrażenie podręcznika dla dzieci niż dzieła traktującego o historii stroju i uzbrojenia.
Okazuje się jednak, że mamy przed sobą dzieło wyjątkowe - napisane bardzo prostym językiem, ale przekazujące esencję treści. Nie znajdziemy tutaj stereotypów w rodzaju ciężkich mieczy, walki polegającej przede wszystkim na sile itp. Co więcej, autor stara się walczyć z owymi stereotypami oraz ignorancją, często wygłaszając cierpkie uwagi np. pod adresem reżyserów, czy malarzy.
Nadolski przedstawia krótki zarys historii broni i uzbrojenia w Polsce w epoce średniowiecza jasno i kompletnie. Może trochę brakuje większej liczby ilustracji i zdjęć, np. szczegółów konstrukcji zbroi (jak w Arms & Armor of Medieval Knight.
O klasie książki mówi to, że w większości późniejszych dziel zajmuje jedną z pierwszych pozycji w bibliografii i widać liczne do niej nawiązania. Swego czasu było to dzieło przełomowe, a jego świetność jeszcze nie przeminęła i nie zanosi się, aby stało się to w najbliższym czasie. Lektura obowiązkowa dla każdego.
http://rapidshare.de/files/24186694/Bron.rar
większa jest uwaga, jaką twórca przykłada do materialnej realizacji dzieła. Oj panie Smooth w naszych podwórkowych rozważaniach o konceptualizmie w malarstwie doszliśmy do całkiem odmiennych wniosków. Miało to być coś w rodzaju "dzieła niedokończonego", a tu o przykładaniu się do jego materialnej realizacji. Nie nadajemy się na krytyków w tej dziedzinie, ach przepraszam, nie wiem jak pan bo ja z pewnością nie.
A więc tak Nowy się w końcu przedstawi.
Imię: Paweł
Wiek: 17 lat
Miasto: Twierdza Wrocław
Zainteresowania: Przede wszystkim sport, kiedys jeździłem konno, teraz głównie piłka nożna, dalej muzyka (nie dziele jej na rodzaje, tylko na to czy mi się podoba), lubie rysować (kiedyś nawet chciałem pujść do liceum plastycznego), lubie pisać, oczywiście fantastyka, oraz płatnerstwo i broń, aaa zapomniał bym o najdziwniejszym: lubie się męczyć, zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Nie lubię: Gdy ktoś mowi, że jestem głupim technomanem, lub gdy ktoś mówi że jestem cholernym metalem, gdy ktoś ocenia ludzi po tym jak się ubierają (dlatego dresy są mi obojętne), średnio lubię życie, właściwie prawie obojętne mi jest czy w najbliższym czasie umrę (miałem dziś fizyke więc się nie dziwcie ) Nie lubię gdy coś jest bezsensowne, nienawidze szkoły
Marzenia: od kiedy pamiętam chciałem być pilotem lub bramkarzem, kiedyś chciałem być malarzem, ale jestem ciut za słaby
Wada wzroku: niewielka lewego oka, nie mószę nosić rzadnych szkieł
Ulubiony autor: Stanisław Skalski (pilot z okresu II wojny światowej) no i Sapkowski oczywiście
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|