Witam.
Szukam samej melodii do piosenki "Mały książę i róża".
Z góry dzięki.
"marco" napisał
Wszystko to znajdziesz w moim wierszu. Czy uważasz, że pisząc głowę zostawiam na wycieraczce? O nie, bratku - to twoja nie nadąża ;) Nawet poszlaka: "Książę jest z bajki tylko tak był w niej pijany, że nie pamiętał że tańczył z Kopciuszkiem" przerasta twoją wyobraźnię bo jest metaforą.
Próbę ubrania przypadkowej kpinki w szaty głębokiej metafory mogę uznać jedynie za ślepą uliczkę w tej dyskusji. Metafora zresztą powinna być metodą przybliżenia czytelnika do sensu i istoty przesłania, a nie próbą zamaskowania ich przed nim. Nadmiar metafory jest jak nadmiar makijażu. Nie podkreśla prawdziwej urody, a tylko maskuje jej ewidentne braki. Ale w końcu muszę wam wszystkim przyznać rację. Tak, nie rozumiałem tego wiersza. Ale teraz już go rozumiem. Zachęcony przez Marca przeczytałem go wielokrotnie i dotarłem do prawdziwego znaczenia historii o Księciu i pantofelku. Oto ono: ::Pantofelek już od dawna schodził ludziom z oczu. ::Nie miał im nic do zaoferowania. Żadnej życiowej prawdy, ::ani żadnego objawienia. Nie chciał ich skrzywdzić. ::Znalazł sobie kryjówkę najbezpieczniejszą -- bo najciemniej ::jest tuż pod latarnią. Przeleżał w niej kto wie jak długo, i już ::myślał, że mu się udało, a tu masz, katastrofa. ::O mały włos Książę nigdy by go nie dostrzegł, ale nic z tego. ::Trochę przypadkiem wywałęsał się poza swój bezpieczny Pałac. :: ::Książę zdziwił się, jak mógł wcześniej nie dostrzec czegoś, ::co było tuż tuż. Przecież to mogło być ważne. ::Jako człowiek kultury, dziedzic tysiącletniego dorobku ludzkości, ::który dzisiaj jest już bez ograniczeń dostępny wszystkim, nie tylko ::bywalcom uniwersytetów, ale i supermarketów, ::poczuł obowiązek zmierzyć z nowym zjawiskiem ::swą wiedzę i doświadczenie. ::Jak melodie z lekcji tańca wydobył z głębi pamięci ::koncepcje kultury i paradygmaty nauki, z którymi zaznajamianie się ::sprawiało mu tak wiele radości zdawałoby się jeszcze tej nocy. :: ::Zaprezentował przed pantofelkiem pełnię swego ::uduchownionego człowieczeństwa. Zaczął budować w sobie ::nową wizję świata: pełniejszego, a przez to prawdziwszego. :: ::Wtedy pantofelek zawstydził się. Wiedział przecież, ::że jest tylko pantofelkiem, tworem bez znaczenia ::i bez konsekwencji. ::Znał swoje miejsce i dlatego -- wykonał unik. ::By zmylić Księcia, zaczął się dzielić, aby, podzielony, ::tym łatwiej móc znowu zniknąć Księciu z oczu. :: ::Książę znowu był bezpieczny. Jest to zarazem historia samego wiersza (a więc jego metaznaczenie), który tym samym podzielił się, jak przyznasz, na dwie części, i lada chwila zniknie nam z oczu... Pozdrawiam,
Zwierze Futerkowe... ... czyli
" Ksiaze z oslimi uszami."
Dawno, dawno temu... zyl sobie krol, ktory byl bardzo smutny,
poniewaz nie mial dzieci.
Pewnego dnia, udal sie krol do chatki TRZECH WIEDZM, z ktorych
jedna byla NIEBIESKA WROZKA, po porade.
Nikt inny nie umial mu pomoc w jego smutku.
Wiedzmy litosciwie zgodzily sie pomoc krolowi.
I dotrzymaly slowa.
Po trzech latach, krolowej i krolowi urodzil sie syn.
Tej nocy, kiedy narodzil sie maly Ksiaze, wszystkie TRZY WIEDZMY
pojawily sie w palacu krolewskim, i pochylajac sie nad kolyska
Ksiecia, ofiarowaly mu swoje dary...
- " Bedziesz najprzystojniejszym Ksieciem na calym swiecie!" -
powiedziala WIEDZMA NR 1.
- " Bedziesz najmadrzejszy i najinteligentniejszy ze wszystkich!" -
powiedziala WIEDZMA NR 2.
Ta trzecia, ktora byla NIEBIESKA WROZKA, uwazala, ze Ksiaze dostal
calkiem za duzo tych powierzchownych zalet, wiec pochylajac sie
czule nad nim, powiedziala z usmiechem:
- " Ode mnie otrzymasz uszy osla, abys nie byl zarozumialy."
I znikla.
Razem z nia odeszly pozostale WIEDZMY.
I tak sie stalo.
Maly Ksiaze wzrastal, byl piekny, madry i inteligentny, ale jego
osle uszy rosly razem z nim.
Krol i krolowa zalamywali rece z rozpaczy.
Jak mogl rzadzic krajem Ksiaze, z takimi idiotycznymi, oslimi
uszami?!?!
Usilowali na wszystkie sposoby ukrywac prawde o Ksieciu.
A on zmuszony byl zawsze nosic rozne nakrycia glowy, tak, aby nikt
nie zauwazyl jego oslich uszu.
Nikt wsrod dworzan, ani nikt w calym krolestwie FR, nie wiedzial, co
kryje sie pod piekna czapka Ksiecia. Wszystkich cieszyla mysl, ze
ktoregos dnia, wlasnie on zostanie krolem w panstwie.
Kiedy Ksiaze byl dzieckiem, udawalo sie ukryc jego osle uszy pod
dlugimi lokami wlosow, ale kiedy dorosl, starym zwyczajem, wezwano
na dwor krolewski fryzjera, aby obcial wlosy Ksieciu.
W tamtych czasach nie wypadalo miec dlugich wlosow, kiedy chlopiec
stawal sie mezczyzna.
Krol od dawna przemysliwal, w jaki sposob ukryc tajemnice Ksiecia
przed fryzjerem...lub zmusic go do milczenia i nie wyjawienia
prawdy nikomu. W koncu wezwal do siebie mistrza fryzjerow,
zaprowadzil go do najdalszych komnat krolewskich, tam, gdzie nikt
nie mogl ich podsluchiwac i powiedzial:
- " Bedziesz mial zaszczyt strzyc mojego jedynego syna i zostac
krolewskim fryzjerem, bedziesz obcinal jego wlosy kazdego tygodnia,
...i ja wynagrodze cie za to sowicie.
ALE... musisz mi przyrzec, ze NIGDY, PRZENIGDY nie opowiesz zadnemu
czlowiekowi o tym, co zobaczysz tutaj.
Jezeli zlamiesz swoje slowo: ZGINIESZ!
Ukarze cie smiercia! "
Stary fryzjer byl przerazony tym, co uslyszal, z drugiej jednak
strony byl bardzo dumny z faktu, ze moglby zostac krolewskim
fryzjerem.
Zgodzil sie wiec dochowac tajemnicy i nie zdradzic nikomu tego, co
przyszlo mu widziec na krolewskim dworze.
Od tego czasu zamieszkal rowniez w palacu.
Przebywal zawsze w poblizu krola i bral udzial w zyciu krolewskiej
rodziny. Mial wszystko czego zapragnal, czul sie szczesliwy i
usatyskcjonowany.
Ale juz po miesiacu, stary fryzjer stawal sie coraz bledszy i
bardziej szary. Powoli zaczelo mu byc zle na dworze krola.
Niczego mu nie brakowalo, tak naprawde, ale on czul sie chory od
trzymania w sobie tej strasznej tajemnicy o oslich uszach Ksiecia.
Poza tym obawial sie, ze ktos moglby odkryc te tajemnice przez
przypadek!
I kiedy nie byl juz w stanie z tym zyc, udal sie do pustelnika,
mieszkajacego samotnie na odludziu, w gestym lesie.
Tam zwierzyl sie pustelnikowi, ze krol zagrozil mu smiercia w razie
ujawnienia tajemnicy Ksiecia, wobec kogokolwiek.
Mowil, ze nie umial zyc z ta tajemnica, ze ciazyla mu ona tak
wielce, ze przyszedl po rade do pustelnika.
Coz zatem ma robic ??!
- " Idz do miejsca polozonego na odludziu. Wykop dol i powierz swoja
tajemnice ziemi, zasypujac dol spowrotem dokladnie.
ZIEMIA jej nie zdradzi." - odparl medrzec.
Dworski fryzjer posluchal rady pustelnika i rzeczywiscie, kiedy
zakopal swoja tajemnice w ziemi, nad brzegiem rzeki, kamien spadl
mu z serca.
W miejscu, gdzie fryzjer ukryl w ziemi swoja tajemnice, wyrosly
trzciny. Ktoregos dnia przechodzil tamtedy pastuszek ze swoja
trzoda owiec. Ucial trzcine, chcac wystrugac sobie z niej fujarke.
Ale kiedy uniosl fujarke do ust, aby zagrac na niej znana sobie
melodie, uslyszal niezwykle dzwieki:
- " Nasz Ksiaze ma osle uszy..."
Wiesc o tej niezwyklej fujarce, z szybkoscia wiatru, rozniosla sie
po calym krolestwie. W koncu, co jest oczywiste, dotarla do palacu
krola.
Krol rozkazal natychmiast, aby pojmac pastuszka i przyprowadzic go
przed krolewskie oblicze. Potem nakazal mu grac na fujarce...
I jak bardzo, biedny pastuszek, nie staralby sie grac zwyklych
melodii na swojej fujarce, tak ona, uparcie powtarzala slowa:
- " Nasz Ksiaze ma osle uszy..."
Krol wyrwal mu z rak fujarke i probowal sam wydobyc z niej inny
ton. Na prozno.
Wtedy ogarnal krola wielki gniew.
Zrozumial, ze jedyna osoba, ktora mogla zdradzic tajemnice Ksiecia,
byl dworski fryzjer. Teraz wszyscy poddani w calym krolestwie
wiedzieli, jak to jest naprawde z ich Ksieciem.
I krol rozkazal zabic dworskiego fryzjera natychmiast!
Lecz, kiedy Ksiaze uslyszal te okrutna decyzje swego ojca, zdjal z
glowy czapke zakrywajaca jego osle uszy i wykrzyknal:
- " Oo, nie, ojcze!!
Nie moge pozwolic, aby zginal niewinny czlowiek, tylko dlatego, ze
mowi prawde! Jezeli Bog tak chce, bede krolem, nawet z tymi uszami
osla!"
W chwili, kiedy wypowiedzial te slowa, jak za dotknieciem
czarodziejskiej rozdzki, jego osle uszy zniknely bez sladu.
To byl wlasnie ten dar NIEBIESKIEJ WROZKI.
Dostal go w chwili, kiedy okazalo sie, ze ma SERCE.
Tlumaczenie:
osv : )
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|