Marketing w firmie

Tematy

biblia

Imię: Marcel
Nazwisko: Z...ajefajne.
Urodzony: 1 stycznia 1987
Aktualne zamieszkanie: Warszawa.
Stan: Początkujący związek, Karolina.
Dzieci: Partnerki jedno.
Wzrost: 175 cm.
Waga: 85 kg.
Biceps: 43 cm.
Długość członka: 20 cm.
Aktualne praca: Menadżer działu reklamy i marketingu w firmie Cadbury
Sport:
Piłkarz kluby: Rozwój Katowice, Ruch Chorzów, Fc Paris France, Crew Warszawa:
Trener kluby: u-12 Legia Warszawa, Kobieca Kadra Gwardii W-wa.
Instruktor fitness.
Instruktor siłownia.
E-mlodzi:
User z półrocznym stażem.
Były moderator, niesprawiedliwy lecz tylko zastępstwo miziego
Największy cham i niesprawiedliwy gnój.
Obrońca Garego.
Tyran Szej-huluda.
O pryzmacie to już nie piszę,bo znam jego reakcję jak się ban skończy.

Ok go go hajters :D



zmieniłam, a właściwie nie musiałam. i nieprawda że w każdym jest to samo, trzeba dobrze poszukać. nawet te firmy sieciowe czasem mają bardzo fajne oferty i nie chodzi w tym 3/4 ulicy, którą widzę na codzień.
ale zauważ, że nie rozmawiamy o marketingu firm, które produkują/sprzedają odzież, a o tym, w co się ubieramy i o orginalności ludzi. więc nie zwracam uwagę co komu i dlaczego się opłaca.



Nie chodzi tylko o ilosc pikseli wscisnietych na dana matryce. Liczy sie tez soft i jakosc procesora umieszczonego w aparacie. Tzw algorytm odszumiajacy ma za zadania likwidowac szumy w aparacie - nie musze mowic chyba jak bardzo technika idzie do przodu - i np. taki Canon A640 produkuje nizsze szumy niz Canony starsze, mimo iz maja mniejsza ilosc pikseli. To ze matryca ma ten sam rozmiar tez nie znaczy, ze jest taka sama. Matryce tez sa unowoczesniane.
Niestety na papierze nie da sie zobaczyc jakie aparat bedzie robil fotki. Dlatego tez my mowiac, ze Sony H9 bedzie bardziej szumil od H5 tylko to przeczuwamy - w oparciu o jakas tam wiedze i doswiadczenie.
Teoretycznie wiec wiecej MP na matrycy tej samej wielkosci powinno powodowac wieksze szumy ale nie musi (najlepszy przyklad Canon A630 ma identyczna matryce z Canonem A640, mimo to odziwo ten drugi ma mniejsze szumy, bo Canon celowo troszke uposledzil algorytm w tym tanszym modelu). Tutaj juz sie klania polityka firmy i marketing.

Nalezy tez wspomniec o metodach walki z szumami u roznych producentow. Likwidacja szumow przy pomocy procesorkow o takich mocach obliczeniowych jakie sa w aparatach nie jest rzecza prosta. Zwykle taka obrobka zdjecia pociaga za soba rowniez utratę detali - robi się pikseloza. Canon zostawia sporo detali, ale tez szumy sa bardziej widoczne (ich usuwanie pozostawia uzytkownikom aparatow, ktorzy moga to zrobic lepiej na swoim komputerze). Kodak z kolei (np. C875) ostro redukuje szumy razem z detalami - nazywa sie to agresywną ingerencja softu.



A mi marketing szeptany kojarzy się z "firmą" Streetcom. Tutaj polega to na tym, że ja jako "tester" jakiegoś produktu dostaje go za darmo (np. startery do telefonów, gumy do żucia, kawę, itp.) i moim obowiązkiem w zamian za otrzymane produkty jest raportowanie rozmów (nigdy nie raportowałam więcej niż 10 rozmów w ciągu akcji - akcją zazwyczaj trwa 2 tyg) ze znajomymi na temat tych produktów. Ale to wcale nie znaczy, że to mam być reklama i same pochlebstwa. Przychodzą znajomy częstuje kawą - mówię, co to za kawa, skąd ją mam (i jak ktoś chce mogę mu też dać do wypróbowania - bo zawsze dostaje produktów więcej aby się podzielić) a oni mówią czy im smakuje czy nie, czy też mają mają to gdzieś i nie mówią nic - a ja to co mówili albo nie mówili raportuje. A np. startery zawsze co najmniej dwa, więc też się można podzielić, a samą "reklamą" jest już wysłanie np. sms-a z innego numeru (potem oczywiście wracam do swojego). I z tym mi się kojarzy marketing szeptany, z darmowymi produktami i z normalnymi rozmowami na ich temat ze znajomymi, ale nigdy z namawianiem, reklamowaniem, zmuszaniem, bardziej z informowaniem i "dzieleniem się testowanymi rzeczami".



Ja miałem taka niemila przygode z Acana po ktorej zrezygnowalismy z tej karmy.

Zamawiałem Acane Salmon ze strony Acany od dystrybutora na polske.

dwa worki po 15 kg pies zjadł bylo wszystko ok.
Trzeci worek przyszedł, odrazu zauwazylem ze roznia sie troche granulki od poprzednich i inaczej pachna. Pies ani nie tknal trzeciego worka ktory poszedł na zmarnowanie.

Oczywiscie dystrybutor Acany nie uznał reklamacji twierdzac ze obrebie jednej karmy dana partia produkcji moze sie troche roznic. Na nic zdały sie tlumaczenia ze inaczej pachnie i wyglada i pies po dwoch worach 15 kg po otwarciu trzeciego nawet nie tknal wiec cos jest nie tak.

Stracilem szacunek do tej firmy.

Poza tym zastanawiajace jest jeszcze to ze na poczatku jaka to Acana miala byc cacy. Potem gdy okazalo sie ze nie jest taka cacy, ta sama firma wypuscila Orijen i niby ta karma ma byc taka naj.....
Za jakis czas znow wymysla cos innego aby zwiekszyc sprzedaz i znow wowczas Orijen juz nie bedzie taki naj....
Czysty marketing.

Nie mam na celu obrzydzenia tej karmy innym, bo jesli sluzy psom to czemu nie karmic ta karma.
To tylko niemiłe doswiadczenia z mojej strony i chcialem tylko zasygnalizowac ze wcale ta karma nie jest taka naj....



Nie chce mi się cytować, więc odpowiem "sumarycznie":
1. jeśli ja zmontuję nowatorski kocioł z markowych części (bosch itp.) - to kupisz go ode mnie? Nie? Dlaczego? Przecież z markowych części?

2. Czy to się nam podoba, czy nie, w dzisiejszych czasach rynek sterowany jest przez działy marketingu dużych firm. Dotyczy to także rynku kotłów.
I, czy nam się to podoba, czy nie, kotły Viessmanna czy Vaillanta zostały już ocenione przez rynek i wytworzyły pewne zaufanie - może zaufanie to za dużo powiedziane: rzaczej znajomość marki. I większość osób ma w głębokim poważaniu to, że Vaillant i Junkers zrobione są w większości z tych samych części - tak samo jak z tych samych części zrobiony jest TV Sony i TV Samsung. Vaillant to Vaillant, a Pulsator to, hmmm... co to jest Pulsator?

3. Szanowny kolega włączył się do zaczętego (i zakończonego dawno - kiedy był ostatni post przed Twoim?) wątku i już rządzi? Ładnie to tak?
Nikt Ci nie kazał brnąć przez 4 strony naszej paplaniny. Widocznie jednak Cię zaciekawiła, skoro przebrnąłeś? Braaawo!!!!



1/60 poruszony ???
masz delirkę, parkinsona czy co ?
no paranoja
zwalanie na ludzi błędów sprzętu ? co to, forum użytkowników czy Goebels marketingu ???
a co do regulacji zoomów to właśnie ten sam ból mam, bo mi na Żytniej ustawili na górne ogniskowe, a dolne mam nie ostre, więc po raz trzeci będę tam wracał :/

sprzęt drogi ma działać lepiej w gorszych warunkach i tyle
no chyba że firma ma politykę "łapania szpanerów" i dają cenę ponad wartość bo "to szpan" jak podkoszulki z napisami pewnych firm kosztujące 20 razy tyle co t-shirt bez napisu

problem jak widzę jest taki, że koleś se kupił fajny sprzęt, coś mu nie pasuje, a go zjadacie, że nie umie używać
jak mnie zjadano na innym forum, gdy miałem front-focus
doradził mi ktoś serwis, poszedłem, zrobiono i nie miałem problemów
ale ileś postów słyszałem, że nie umiem używać nowej cyfrówki (po 2-3 latach używania częstego 300D przesiadłem sie na 450D i nagle "nie umiem zrobić prostego zdjęcia" samochodu na ulicy przed blokiem ???)

co zaś tyczy stricte jego zdjeć, to ja mu zazdroszczę pracy jego focusa
bo mój okropnie w porównaniu z tym, więc i tak mu pracuje na tyle, że ja bym był happy

ważne by zobaczył zdjęcia w dzień, nieskończoność czy mu stroi, czy zrobi pejzażyk ładny :]



Cytat:
Ja to tłumaczę tym, że jakieś pozory muszą być gdy chodzi o największy klub w Polsce. Może i macie rację, ITI w tym rejonie nie wie jeszcze co to dobry marketing, ale gdy zajdzie potrzeba to "nauczy się". To nie firma krzak, ale koncern medialny, który bazuje na wiedzy marketingowej. ITI nie chce wydawać kasy i tyle..




  Myślę że w żadne długi nie mogę wpaść. Moja firma (firma internetowa-e-biznes) ma sprzedawać usługę polegającą na przekazywaniu informacji oraz pomocy na pewien temat w którym jestem dobry (oraz ew. miejsce reklamowe). Koszty rozkręcenia tego to około 2 000zł a dodatkowo posiadam z 3 000zł na zabezpieczenie (ew. marketing). Ma być to firma internetowa. Z moich obliczeń wynika iż spokojnie za swe usługi (informacje plus reklama) dotrzymywał bym 2 000zł miesięczenie. Na początek starczy.

Myślę że jak założę działalność i np. w ciągu pół roku nie miał bym zysków to mógł bym sie wycofać bez niczego wiec tu chyba nie ma miejsca na długi.

Mam poradniki jak zakładać firmę ale wiem że w praktyce jest trochę inaczej (czyli że osoba w tym doświadczona nauczyła sie na swoich błędach bo może mogła wybrać lepszy sposób odprowadzenia podatków itp). Wiem że są też możliwość płacenia mniejszych składek zdrowotnych itd Jestem studentem

A co do księgowości to robiła by to za mnie firma ifirma.pl (koszt 50zł miesięcznie).

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript