" />No Grecy to powiedzmy do najwiekszych czyściochów to chyba nie należa ale jakos mozna wytrzymac w każdym razie czysciej niz w Maroku czy Egipcie
W tych dwóch najwiekszych miastach to chyba prawie połowa ludnosci mieszka ??? chyba , że cos przesadziłem . Ateny to my oczywiscie w biegu ale wieczorem poszlismy z naszym kierowcą ateńczykiem jeszcze raz na miasto i prowadził nas po takich jakby dzielnicach , z których kazda ma jakby swój rynek centrum i takie tam Wszedzie sa tawerny .. My akurat trafilismy gdzies tam na prezentację mody kogos znanego ... Inny swiat - nasze turystyczne ciuchy i panie i panowie w woeczorowych strojach - ano dyskretny urok burżuazji
Nic to przebolelismy i poszlismy dalej na kebab do tawerny
ciekawi mnie skąd tyle bezpanskich psów chocby na Akropolu ?? ale z drugiej strony bezpanskie ale maja obroże na szyi - czyzby atrakcja dla turystów - psy na etacie ???
" />Niezmiennie największą popularnością cieszy się rejon basenu Morza Śródziemnego, szczególnie Turcja (rejon Antalyi czy Izmiru) oraz Egipt (Hurghada i Sharm-El-Sheik). W dalszej kolejności klienci wybierają wyspy greckie (m.in. Kretę, Kos czy Rodos), Wyspy Kanaryjskie (Teneryfę i Gran Canarię) oraz Maroko, Majorkę czy Maderę.
Zdecydowanie najbardziej popularnym produktem turystycznym są wycieczki stacjonarne bazujące na lotach czarterowych i wypoczynku w hotelu w kurorcie. Polscy klienci cenią sobie przede wszystkim komfort wypoczynku, dostęp do aquaparków czy plaż. Wycieczki objazdowe stanowią zaledwie kilka procent rynku, a wybiera je grupa bardziej wymagających klientów, ukierunkowana na poznawanie atrakcji historycznych czy kulturowych danego regionu.
Wśród zamożniejszych klientów dużą popularnością cieszą się egzotyczne kierunki jak np. Dominikana czy Meksyk. Ponadto rosnącym zainteresowaniem cieszy się oferta TUI Premium, czyli najwyższej klasy hotele 5 i 6 gwiazdkowe, oferujące m.in. bogate zaplecze fitness i/lub SPA oraz szereg świadczeń dodatkowych gwarantowanych przez TUI.
Źródło turystyka info
" />To zalezy czego oczekujesz? W Casa. jest ogromne ubostwo i sporo bogactwa. Powiedzmy, ze to taka marokanska Moskwa. Wiekszosc miasta otoczona jest tzw. puszkami. To slumsy zbudowane z blachy itp. Warto zobaczyc "swiatynie proznosci", czyli najwiekszy meczet w Maroku. Jezeli chodzi o Marakesz to piekne miasto i oferuje chyba najwiecej atrakcji. Jezeli chodzi o ten slynny plac targowy to pelno tam cinkciarzy i nagonka na turystow jest meczaca. Najlepiej zamowic kawke czy herbatke w kawiarni i isc na taras. Mozna spokojnie za friko robic zdjecia zaklinacza wezy itp itd. Ostrzegam, ze nawet jak bedziesz robil tam zdjecie swojej dziewczynie to dopierdoli sie ktos do Ciebie, ze tez jest na tym zdjeciu i chce za to pieniadze.
Polecam wam Fes. Miasto piekne i posiada najwieksza, najstarsza i najautentyczniejsza medine! Od sredniowiecza nie zmienilo sie tam nic poza tym, ze maja elektrycznosc. Poraza! Jedna uwaga: jest tam 9000 uliczek, wiec bez przewodnika ( sa za grosze ) nie radze sie tam wybierac. Jest jeszcze taki sposob, ze czekasz przed wejsciem do mediny (jest tam kilka bram ) jezeli zauwazysz wycieczke z przewodnikiem to chodzisz za nimi .
AHA! W medinach jest sporo tzw. galerii. Sa tam wyroby tradycyjne ( wykonywane recznie itp. ). Ceny sa ogromne! Pare krokow dalej w kramiku zawsze znajdziesz to samo za trzykrotnie mniejsza kwote.
GALA AMBASADY KRÓLESTWA MAROKO, Warszawa 13.05.2009, godz. 19.30
W Hotelu Sofitel Victoria w Warszawie odbyła się Wielka Gala Ambasady Królestwa Maroko z okazji 50-lecia nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Królestwem Maroka i Rzeczpospolitą Polską. Imprezę poprowadził Olivier Janiak. Główną atrakcją wieczoru były pokazy mody tradycyjnych strojów marokańskich z udziałem projektantów Simohammeda Lakhdar oraz Brini Ouafa. Po wybiegu w stroju marokańskim chodził także syn Doroty Stalińskiej! Podczas imprezy wręczono także statuetki dla najlepszych biur podróży, które współpracują z Królestwem Maroka. Po części oficjalnej zaproszono gości na bankiet ze specjałami kuchni marokańskiej, które przygotowali kucharze zaproszeni z Maroko. Wśród zaproszonych gości widziano takie gwiazdy jak: Tomasz Jacyków, Krzysztof Pieczyński, Dorota Stalińska, Krzysztof Kowalewski, Izabela Trojanowska, Michał Milowicz, Andrzej Kopiczyński, Gosia Baczyńska i wiele innych.
reportaż: Wojciech Witkowski
więcej reportaży znajdziecie - http://www.polishreportage.com i http://www.salonypolskie.pl
redakcje zainteresowane zakupem reportażu proszę o kontakt na adres biuro@polska-moda.pl
DSC_8421.JPG
tez radzilabym azje na niski budzet-da sie wyzyc za 10usd w Indiach,Nepalu i Azji poludniowo-wschodniej.do tego sporo nieplatnych atrakcji. Do wiekszosci krajow afrykanskich potrzeba wizy -na ogol bardzo drogich ,dodatkowo do Libii, Algerii poparc wizowych , a np, w Sudanie dodatkowych platnych permitów na podrożowanie.Czym biedniejszy kraj tym droższe podróżowanie. z wlasnego doswiadczenia minimalny budzet na Maroko 10-12euro/os/dzien (autobusy,jedzenie na ulicy ,tanie noclegi),Mauretania,Mali 15+euro(podróżując najwolniejszymi autobusami,albo na pace pick-upow, do tego w Mali kilka nocy spalam za darmo, a po kraju Dogonow nie mialam przewodnika ),Senegal-noclegi bardzo drogie ok 15euro/pokoj , i wiecej w Dakarze.Benin,Togo-noclegi w okolicy 30euro/pokoj. W Algerii podrozowanie na poludniu(Djanet) kraju to albo jeep albo PLATNY stop(olbrzymie odleglosci po pustyni,bez dróg) za to noclegi były tanie -kilka euro pokoj.Dżibuti-albo samolot albo wynajęty jeep(samolot wychodzi taniej).W Sudanie mozna smialo podrozowac na stopa ale za to noclegi nie nalea do tanich.W niektorych krajach-np.Benin czy Togo nie zaryzykowalabym spania pod namiotem.W zasadzie w "czarnej" Afryce nie zaryzykowalabym spania pod namiotem. wiekszosc atrakcji jest platnych ,sama "egzotyka " zacznie was nudzic Z opowiesci -kraje takie jak Angola czy Kongo (Zair) sa bardzo drogie Potwierdzam Japonia w opcji ekonomiczniej wychodzi taniej niż "czarna Afryka" pozdrawiam Alicja
My jestesmy wlasnie w Merzudze, spimy w Auberge Tuareg - 80 dh za dwojke i mamy basen na dziedzincu, fajne miejsce polecamy. Pustynia niesamowita - robi wrazenie, z miasteczka mozna spokojnie wybrac sie na piesza wycieczke, jezeli kogos nie kreci cepeliowska wycieczka na wielbladach i nocowanie w namicie Tuaregow, ktorym spod dzelab wystaja dzinsy :), my nie skorzystalismy. No i koniecznie trzeba wyjsc jak najwczesniej - gora o 7, pozniej robi sie nieco cieplo. Z innych naturalnych atrakcji Maroka polecamy goraco przelom Todra i generalnie cala doline, cos pieknego. Dalej jedziemy jeszcze do Fezu, Meknes i Szewszawan.
Chciałbym zacząć ten wątek i podzielić się doświadczeniami.
Osobiście mamy bardzo pozytywne doświadczenia z podróży z maluchami. Byliśmy już kilka lat temu w Tajlandii z rocznym synkiem, a w zeszłym roku (listopad) przez 3 tygodnie podróżowaliśmy po Wietnamie z dwójką dzieci - 5 i 3 lata. Udało nam się zapakować całą czwórkę w jeden plecak i w drogę!
Było genialnie, dzieci zachwycone, my też. Trzeba było poruszać się nieco wolniej, niż na "standardowej" wyprawie (min. 2 noclegi w jednym miejscu), zwiedzanie też mniej intensywne (n.p. świątynie ograniczyć do max. 1 x tydzień), za to szukać atrakcji dla dzieci - wyprawy łodzią, zabawy z miejscowymi dziećmi, itp.
Teraz zastanawiemy się, gdzie pojechać w tym roku. Myślimy o Chinach, Brazylii, Australii, Maroku.... Co radzicie?
Przemek
Czesć!
Jeżeli jest taka potrzeba to wrzucę tu zestawienie kosztów i parę uwag, bo robiłam notatki, ale to może po niedzieli....
Ogólnie było drożej niz myślałam. Inna sprawa,że pośpiech i gonienie "kolejnych autobusów", załapanie sie na nastepną atrakcję itd. nie sprzyja targowaniu, więc nie wiem czy podrózowanie po Maroku tak podrożało, czy za słabo negocjowałam ceny.
Jedno jest pewne - Maroko jest piekne o tej porze roku, żałuję,że to tylko 2 tygodnie i nie było czasu np. na hammmam i bliższe kontakty z ludżmi.
Pozdrawiam
Jagoda
Jeśli macie wylot o 7.45 to rzeczywiście najsensowniej kimnąć się na lotnisku. Bo zrywać się o 5 rano to tak sobie, zwłaszcza, że w Tangerze nie chodzi się wcześnie spać. Do przenocowania- Pension Regina. 30 MAD za osobę. Pokoje nieco obskurnawe, ale mnie na przykład to nie przeszkadzało. Hotelik w Medinie, niedaleko wejścia od strony Grand Socco. Jak popytacie to znajdziecie. Bardzo ciekawi współmieszkańcy. Rok temu przegadałem tam ze 3 noce z byłym przemytnikiem narkotyków.
Z frutti di Mare to w Tangerze tak sobie. Jest kilka knajp przy deptaku odchodzącym od portu, ale byłem tam ostatnio i jakby podupadły. Są jeszcze ponoć bary w porcie, ale nigdy tam nie dotarłem . W Tangerze w zasadzie zawsze poruszałem się głównie po medinie i choć nie umiem Wam wymienić poszczególnych jej atrakcji, to dla mnie klimat tego miasta jest niesamowity. Chyba moje ulubione miejsce w Maroku. Dopiero wróciłem, a jak widzę, po ile są bilety do Tangeru na październik, to zaczynam już kombinować jak się znowu wyrwać
podobnie jak przedmowcy stwierdzam ,ze Afryka nie jest tania. Za podany przez ciebie budżet mógłbys spędzić wakacje w którymś z krajów Afryki północnej-Egipcie, Tunezji ,Maroku i pustynnej części Algerii, gdzie możesz liczyć na noclegi w granicach 10zł/noc ,tanie jedzenie i dosyć sprawny i tani transport publiczny.
Z wymienionych przez Ciebie krajów bylam w Mali i Senegalu.
Do Senegalu można tanio dolecieć z Francji co jest + niskobudżetowych wakacji. sam Senegal tani nie jest-"tani " pokój to wydatek rzędu 10-20euro, transport droższy niz azjatycki(wiem ,ze to szerokie pojecie) -bo głównie opiera sie na 5osobowych taksówkach,jedzenie tanie.ale jest to kraj na ok.tydzień zwiedzania Dakar(+ile goree) i st louis
Mali-noclegi od 3-4 dolarów ale mało takich (w Bamako spałam w 4 osobowym "internacie" zenskim prowadzonym przez francuska misje-przypadek,misje katolickie daja najtansze i bezpieczne zakwaterowanie),ceny raczej powyżej 10usd za noc w hotelu.jedzenie "na ulicy" tanie, transport nieregularny-nalezy indywidualnie negocjowac bo bialy czlowiek=pieniadze=duzo wyzsza cena;do timbuktu mozna tanio doplynac statkiem ale zajmuje to ok 3-4 dni(jeepem publicznym 3 razy szybciej i 3 razy drozej),do kraju Dogonów nie trzeba mieć jeepa(ani przewodnika) bo cały klif w 2 dni mozna zejść wzdłuż w poprzek i po przekątnej.do calej reszty atrakcji mozna dojechac autobusem.
ceny porownywalne do Chin(czesci srodkowej i poludniowej) 15usd/dzień przy niskim budzecie.i duzo więcej przy każdym innym budzecie
pozdrawiam
Alicja
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|