"Jan" <jan@polbox.comwrote in message "Pewne kręgi" to cytat z twojego listu-postu, sprzed paru dni, więc lepiej sam napisz, kogo miałeś na myśli.
Miałem na myśli "krąg" p.Grzegorza Jagodzińskiego, co już wyjaśniłem innym pytaczom. Ostrożność nakazywała, abym użył ogólnikowego terminu "pewne kręgi", bo brakowało mi bardziej szczegółowych informacji o źródłach informacji, na których autor "Gramatyki języka polskiego" oparł swoją opinię. W mojej młodości dziennikarskiej często musiałem używać tego rodzaju omówień jak "dobrze poinformowane źródła", którym był zwykle mój zaufany kontakt w tej czy innej sferze działalności.
| Strażnik twojego czasu zasnął i dlatego twoj wysyłacz pokazuje | Date: Tue, 07 Aug 2001 15:28:55 -0700
A to już sprawa poważna, bo mi wjeżdża na ambicję. PS. Ciekawe, z jakim czasem pokaze się ten list na liście-grupie, u mnie na zegarze jest 16:43.
Ukazał się tak jak trzeba tzn u mnie 15:43, a na liscie 16.43 Twój wysyłacz pokazuje 15:43 + 0200 czyli polski czas (GMT +2 godz) Stefan
SasQ wrote: Oczywiście w temacie nie chodzi o mnie, tylko o zdanie, którego nijak nie wiem jak rozłożyć: "Ale ze mnie debil"
Mimo że część językoznawców traktuje takie wypowiedzenia jako zdania ("Ale ze mnie (jest) debil"), to formalnie jest to równoważnik zdania. Dla ścisłości zajmę się odpowiadającym mu zdaniem "Ze mnie jest debil" (słowo "ale" jako partykuła nie pełni żadnej szczególnej funkcji w zdaniu, jest wyrazem pomocniczym).
Nie jestem asem z parsowania zdań, ale według tego co zapamiętałem ze szkoły podstawowej, to zazwyczaj zabiera się do tego znajdując podmiot i orzeczenie. Niestety coś nie mogę tutaj znaleźć ani podmiotu, ani orzeczenia :|
W tym wypadku "ze mnie" jest podmiotem logicznym w dopełniaczu, podobnie jak w zdaniach: Czuć *od niego* cebulą. Jest *ich* troje.
Orzeczenie jest imienne - łącznikiem jest wyraz "jest", a orzecznikiem - "debil", podobnie jak w zdaniu: Oto *jest debil*. Jak powinno wyglądać drzewo składni tego zdania?
Ze mnie <----- (jest) debil.
Pozdrawiam, argothiel *Część przykładów wzorowana na: Grzegorz Jagodziński "Gramatyka języka polskiego".
Cześć wszystkim argothiel pisze:
Zwracanie się do jednej osoby w liczbie mnogiej ("wy") jest w niektórych wypadkach dopuszczalne. Formę tę można spotkać m. in. w "Lalce", gdzie używa się jej wobec osób niższego lub wyższego stanu [1], w gwarze kieleckiej jest nazywana "dwojeniem" lub "wyciem" [2], również w Rosji jest zwyczaj zwracania się do osób spoza rodziny i przyjaciół jako "wy" [3]. Grzegorz Jagodziński w swojej "Gramatyce języka polskiego" opisuje także inne przypadki użycia (wobec starszych członków rodziny, w środowiskach wiejskich, w niektórych partiach lewicowych) i wyjaśnia skrótowo, dlaczego wymagana jest właśnie *forma męskoosobowa* [4].
Teoria teorią, a praktyka praktyką. Nie znałem osobiście zbyt wielu członków PZPR, niemniej jednak znajomi, którzy nie byli w tym szczęśliwym położeniu, dyskutowali kiedyś na te tematy gramatyczne. Podobno stosowano formy w rodzaju: 'towarzyszko, czy poszŁAbyście"
On Sat, 15 Mar 2008 09:37:34 +0100, Jan Rudziński <jan@astercity.netwrote: Cześć wszystkim
argothiel pisze: | Zwracanie się do jednej osoby w liczbie mnogiej ("wy") jest w niektórych | wypadkach dopuszczalne. Formę tę można spotkać m. in. w "Lalce", gdzie | używa się jej wobec osób niższego lub wyższego stanu [1], w gwarze | kieleckiej jest nazywana "dwojeniem" lub "wyciem" [2], również w Rosji | jest zwyczaj zwracania się do osób spoza rodziny i przyjaciół jako "wy" | [3]. Grzegorz Jagodziński w swojej "Gramatyce języka polskiego" opisuje | także inne przypadki użycia (wobec starszych członków rodziny, w | środowiskach wiejskich, w niektórych partiach lewicowych) i wyjaśnia | skrótowo, dlaczego wymagana jest właśnie *forma męskoosobowa* [4]. Teoria teorią, a praktyka praktyką. Nie znałem osobiście zbyt wielu członków PZPR, niemniej jednak znajomi, którzy nie byli w tym szczęśliwym położeniu, dyskutowali kiedyś na te tematy gramatyczne. Podobno stosowano formy w rodzaju: 'towarzyszko, czy poszŁAbyście"
Mnie sie tez tak wydaje... Stad moje pytanie... A.L.
My niej podpisani członkowie Fundacji Technologii Alternatywnych zgromadzeni na I Ogólnopolskim Zjeździe w Krakowie dn. xx, xx, 1995 roku uchwalamy co następuje:
Uznajemy teoretyczny koncept Magnokraftu autorstwa prof. Pająka za konieczne i wystarczające wyjaśnienie budowy i zasad działania obiektów latających znanych pod nazwą UFO (Niezidentyfikowane Obiekty Latające). Uchwałę niniejszą podejmujemy by stworzyć fundament formalnego i prawnego uznania istnienia tych pojazdów a zarazem ich załóg i, a tym samym cywilizacji którą reprezentują. Spodziewany się że w wyniku tej uchwały organizacje, instytucje międzynarodowe a także rządy państw nie będą dłużej mogły chować głowy w piasek i udawać że nie dostrzegają powszechnie dostępnych, i intersubiektywnie poznawalnych faktów. Uważamy że ze względu na fakt wynalezienia magnokraftu właśnie w Polsce moralna odpowiedzialność i zarazem honor związany z podjęciem formalno-prawnych kroków w celu uznania UFO przez społeczność międzynarodową spoczywa na naszym kraju. Niniejsza uchwała zostanie doręczona rządom G-7 siedmiu najbogatszych krajów, ważniejszym agendom ONZ, i innym organizacjom międzynarodowym a także wszelkim możliwym agencjom informacyjnym i przedstawicielom środków przekazu.
A ja przykrością informuję, że w tajnym głosowaniu odpadły: 1. Prawo Ohma 2. Cykl Krebsa 3. Tabliczka mnożenia. Przy okazji: 1. Wynaleziono magnokraft... gdzie go można obejrzeć? 2. Co to są "rządy G-7 siedmiu najbogatszych krajów"? 3. Czy "koncept magnokraftu" kłóci się jakoś z zasadami gramatyki języka polskiego? Z powyższego wynika, że tak. 4. Dlaczego spodziewacie, że wasza uchwała coś zmieni? Marcin Jagodzinski (or compatible)
Nieindoeuropejskie słownictwo w germańskim Gość portalu: Edek napisał(a):
> Gość portalu: arcykr napisał(a):
>
> > Gość portalu: Edek napisał(a):
> >
> > Fest-festyn,
> > Na pewno jest to zapożyczenie z niemieckiego, a nie z łaciny?
> >
> > Geschlecht-szlachta (i setki inn
> > > ych slow)nie osnaczaja ,czlowieku,ze polski jezyk pokrewny z niemieck
> im...
> > Jest pokrewny, bo są to języki indoeuropejskie.
> > >
> > > Jezyki germanskie sa calkiem inne w stosunku do slowianskich.Slowiani
> e zer
> > zeli
> > > mnostwo slow od Germanow i szczyca sie teraz podobienstwem.
> > Którzy Słowianie (oprócz Ślązaków) się szczycą tym podobieństwem?
> >
> > Ale gramatyka jest najwazniejsza.I ta jest calkiem inna niz u Slowian.
> > Oj, nie tak całkiem inna. Np. w niemieckim są przypadki gramatyczne, w nie
> mieck
> > im i angielskim są czas przeszły, teraźniejszy i przyszły (a w wielu język
> ach "
> > azjatyckich" tego nie ma), jest podział na czasowniki i przymiotniki (inac
> zej n
> > iż w japońskim), itd.
>
> Das Fest np.Oktoberfest - chyba wiadomo,skad zerzniety?Slowa skradzione a
slowa
> pochodne to roznica.Bo Szlachta np.w Polsce nic nie znaczy,nie pochodzi od
zad
> nego polskiego slowa,tylko niemieckiego.Tak jak gwozdz do podkow Hufnadel po
> polsku nazywa sie Hufnal.Jesli wedlug ciebie te dwa slowa sa do siebie
dlatego
> tak podobne,bo oba jezyki sa indoeuropejskie,to juz wszystko o tobie wiem..
> Acha,gramatyka jest w porownaniu do polskiej calkowicie rozna.Najwieksza
roznic
> a to brak koncowek w przypadkach,jak w slowianskich jezykach.Za to sa
> przedrostki der,die,das!
www.taraka.most.org.pl/jagodzinski/germannieindo.html
Kochani, coś przegapiłem czy w polszczyźnie drgnęło? Wczoraj w Wiadomościach niejaki pan Kamil D. użył wyrażenia "zmieliły" bądź "zmieliła", w każdym razie w formie, która jest/była niepoprawna. Czy też nieświadomość form zmełły/zmełła sięga aż tak głęboko? A może jednak coś drgnęło i tak jak powiedział pan K.D. jest już formą poprawną...?
Grzegorz Jagodziński pisze tak na stronie:
http://www.republika.pl/grzegorj/iso/popraw1.html#region "Wątpliwe rozstrzygnięcia normatywne UWAGA: mówienie o normach językowych, gramatyce normatywnej itd. rodzi szereg problemów. O niektórych z nich można przeczytać na stronie poświęconej polskiej ortografii. Zob. zwłaszcza głos językoznawcy w tej sprawie. mleć, mielić Czasownik podobny w odmianie do pleć (zob. niżej), choć lepiej zachowany. Najnowsze wydawnictwa uznają za poprawną tak wzorcową odmianę mleć, mielę, mielesz, mełł, mielony, jak i bardziej potoczną mielić, mielę, mielisz, mielił, mielony. Według moich obserwacji tzw. formy wzorcowe zanikają i należałoby je uznać już za przestarzałe - zwłaszcza czas przeszły mełł. W okolicy, w której mieszkam, miele to jeszcze tylko cielę ogonem, a pieprz się już tylko mieli, a nie miele. Z drugiej strony, pod Krakowem można jeszcze spotkać się ze zmełtą kawą, choć ta forma jest już uważana za niepoprawną. pleć, pielić, plewić Obowiązująca norma uznaje za wzorcową odmianę pleć, pielę, pielesz, pełł, pielony (niegdysiejszy imiesłów bierny pełty uznawany jest już za niepoprawny). Obok tego dopuszcza się ostatnio również pielić, pielę, pielisz, pielił, pielony. "Nowy Słownik Poprawnej Polszczyzny" uznaje ponadto poprawność plewić, plewię, plewisz, plewił, plewiony, lecz jedynie jako regionalizmu. Część językoznawców (m.in. prof. Miodek) domaga się równouprawnienia wszystkich trzech postaci. Ja poszedłbym jeszcze dalej. Według moich obserwacji formy pleć, pełł są dziś już kompletnie nieużywane - sam dowiedziałem się o nich z książek, gdyż nikt w mojej rodzinie ich nie znał. Gdy pytałem znajomych o czasownik pleć, poprawiano go na pleść i stwierdzano, że plotę głupstwa twierdząc, jakoby było to słowo języka polskiego. Skłonny jestem uważać więc ów niezrozumiały dla części Polaków czasownik w najlepszym wypadku za przestarzały, o ile nie wręcz błędny (podzieliłby więc los imiesłowu pełty). O ile mi wiadomo, nie jestem osamotniony w takim osądzie. Nie mogę się też absolutnie zgodzić, że plewić jest małopolską formą regionalną. Ankiety wykazują, że używa się jej na większości terytorium kraju. Użycie na tych terenach pielić (nie mówiąc już o pleć!) grozi niezrozumieniem wypowiedzi, z czego chyba nie zdają sobie sprawy autorzy wydawnictw poprawnościowych (mnie osobiście pielik kojarzył się bardziej z pielęgnacją niż z pieleniem, którego to słowa nikt znajomy nie używał). Z drugiej strony czasownik plewić jest chyba znany wszystkim (lub niemal wszystkim) - dlatego ta właśnie forma powinna zostać uznana za najbardziej poprawną."
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|