Nazywam sie Anna Piescik jestem studentka 4 roku na Akademi Wychowania
Fizycznego na specjalizacji nauczycielskiej .Mam bardzo dobry kontakt z dziecmi
pracowalam jako opiekunka do dzieci .Jestem odpowiedzialan bez nalogów chetna
do zabawy ,potrawfi zorganizowac przerozne zabawy i gry (zeby umilic czas
maluszkowi).pozdrawaim
Polecam książki:
www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4498
www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4835
R.Trześniowski "Gry i zabawy ruchowe"
K.Wlaźnik "Wychowanie fizyczne w przedszkolu"
Tylko w USA może być odchudzanie przed kompem Amerykańskie szkoły w Zachodniej Wirginii zamierzają wprowadzić nietypowy
sposób na walkę z otyłością. Na lekcjach wychowania fizycznego dzieci będą
zrzucać zbędne kilogramy tańcząc w rytm gry wideo "Dance Dance Revolution".
Na monitorze wyświetlane są strzałki które zmieniają się w zależności od zmian
tempa muzyki. Gracze zdobywają punkty, gdy zgodnie z instrukcjami, wykonają
odpowiednie ruchy na specjalnej macie. Zabawa przynosi dodatkowe korzyści w
postaci szybkiego spalania kalorii.
Na mocy umowy z Konami (producentem gry), w ciągu najbliższych 2 lat, gra
zostanie wprowadzona do wszystkich 765 szkołach publicznych stanu Zachodnia
Wirginia.
Koszt wdrożenia projektu do szkół wyniesie 500.000 $. Dodatkowe 75.000 $
Konami ofiarowała stanowi na poczet badań związanych z programem.
/onet/
teraz ci głupio i z kolei chcesz to w żart obrócić
A zatem przeczytaj sobie, ha ha ha....
"Jordan dokonał przełomu, wprowadzając do wychowania fizycznego na szeroką
skalę gry i zabawy dzieci i młodziezy na wolnym powietrzu. Ośrodkiem tego
nowego systemu wychowania fizycznego stał się Park Jordana w Krakowie, który
był nie tylko wzorem dla całej Polski, lecz także i dla zagranicy. Tutaj wśród
zieleni na wolnym powietrzu i w słońcu, na 12 boiskach dzieci i młodzież mogły
uprawiać gry i zabawy, przeplatane śpiewem chóralnych patriotycznych pieśni.
Odbywała się gimnastyka: chłpcom ogranizowano musztrę wojskową i strzelanie,
dziewczętom organizowano pląsy i korowody."
kidyśstydent wyłuszczył sprawę dokładnie. Każdy orze jak może ale
robić kasę trzeba z głową a nie na chama, bo studenty kaskę potrafią
liczyć niezgorzej niż pardon profesory. Pomijam, że nartorama to
nartodrama. Studenci studiów magisterskich donieśli mi, że też muszą
jechać na taki obóz, który zaliczyli pokornie na licencjacie. Gdybyż
jeszcze najlepsi, którzy jazdy na nartach uczyli się w przedszkolu
dostawali po takim obozie papier najmniejszego instruktora to
miałoby sens, a tu nic. Studenci turystyki i rekreacji kończą
licencjat i nie mają uprawnień pilota wycieczek krajowych czy
zagranicznych. No ale to jest tak jak na bazie kierunku wychowanie
fizyczne otwiera się kierunek turystyka i rekreacja a faktycznie
siatka godzin to wychowanie fizyczne. No ale mnoży się ilośc
kierunkow i wszystko gra. Kaska płynie kierunków przybywa. Tylko ja
gdybym chciał zatrudnić absolwenta w/w kierunku w swoim hotelu to
chciałbym by mógł pracowac w recepcji(języki), pilotować wycieczki
organizowane dla gości, na stoku instruować początkujacych
narciarzy, czy organizować zabawy i rekreacje dla gości. Nie mówiąc
juz o fitness itd. Ze strachem myślę o tym, ze taki kit może być na
innych kierunkach.
Dnia Fri, 13 Jul 2007 11:12:59 +0100, Hanna Burdon napisał(a) w <news:f77j79$un7$1@news.onet.pl: | A taka, dajmy na to, "Kocia kołyska"? Przecież ta zabawa po polsku | wcale się tak nie nazywa!
Chodzi o to? http://en.wikipedia.org/wiki/Cat%27s_cradle W moim dzieciństwie nazywało się to "kocia kołyska" właśnie. Ale może mówisz o czymś innym?
Mówię właśnie o tym, co w linku, ale z całą pewnością na Śląsku nie nazywało się to kocią kołyską. Kojarzy mi się coś z wodą, strumykiem, ale zabijcie mnie - nie pamiętam. /dopisek przed wysłaniem/ Zapytałem żony - bez namysłu powiedziała, że ta zabawa nazywa się "woda" (to wieści z Krakowa) /koniec dopisku przed wysłaniem/ Ale skoro w Polsce tak się mówi(ło) - zwracam honor tłumaczowi
| Piłka do grania w.... | ... no zgadnijcie, do grania w co może być ta piłka? | ... do grania w siatkówkę? | ... do grania w koszykówkę? | Nie! | ... do grania w wolnym czasie! Zgubiłam się. Cała ta wyliczanka jest w reklamie?
Przepraszam, trochę mało czytelnie napisałem. W reklamie było "Piłka do grania w wolnym czasie". Nie wiem, może jestem przeczulony, ale dla mnie to jest niedorzeczne. Primo, czy to znaczy, że nie wolno tą piłką grać w ramach lekcji wychowania fizycznego w szkole? Secundo, granie bez określenia (w co) raczej kojarzy mi się z muzyką, niż ze sportem (np. "jak on świetnie gra!"). Tertio, określenie "piłka do grania" - np. w opozycji do "piłka do metalu" - miałoby sens w reklamie radiowej, a nie w telewizyjnej, gdzie najpierw widzimy okrąglutką piłkę na 3/4 ekranu, a potem słyszymy komentarz lektora. Pozdrawiam, Raf :-)
Załącznik na świadectwie o innym trybie nauczania i kwalifikowania.Myślę ,że
matki o tym wiedzą,a nadpobudliwość to faktyczna epidemia związana z reformą
kultury fizycznej w szkołach.Ile trwa faktyczny ruch na godzinie wychowania
fizycznego?(20-23 minut)?
Reszta to przebieranie.Siedzenie pod salą,bo jest zajęta przez inne klasy(liczba
mnoga).
Szczecin w ciągu 10 lat zniknęły czynne boiska,place zabaw,podwórka
przystosowane do gier i zabaw dla dzieci.Wszędzie samochody,spaliny.
Złe odżywianie.Dużo soli,cukru , chipsy z papryką oraz chili w frytkach.
Mama gotuje zupki błyskawiczne -przecież emancypacja zajmuje sporo czasu przed
telewizorem.
Sen dziecka rozregulowany-internetem,filmem,muzyką ze słuchawek do białego rana.
Wymagania niedowartościowanych postkomunistycznych nauczycieli 40-50 letnich("bo
my jesteśmy straceni,nie znając 3 języków zachodnich").
Rodzice na wypowiedzeniu.Brak bezpieczeństwa socjalnego-pewności zabezpieczenia
egzystencji.
Ciasne klitki -zamieszkiwanie po kątach u rodziny.
Tytuł Pana postu powinien brzmieć -"kochające jeszcze dzieci".
Teraz jeszcze zagęszczanie klas.
Forsa,kasa,flota,budżet-ach jeszcze koszt jednego dziecka
w szkole,klasie.
Dziecko to koszt i wyrzeczenie,z rzadka dobro oczywiste.
Ludzie dorośli narzucają styl-mieć i brać za wszelką cenę.
Ceną jest zdrowie psychczne naszych dzieci .Ciężka jest praca z takim dzieckiem.
A jeśli w zespole klasowym jest kilku takich uczniów?- Zdarza się to często.
Nie dziwię sie frustracji wychowawców.Sam też bywałem sfrustrowany.Lekiem jest
ciepła rozmowa z dzieckiem i jego rodzicami.
Dziecko wie co jest przyczyną złej oceny otoczenia,ale wie że samo jest kochane
i zauważane jako człowiek.Życzę powodzenia i kochanych dzieci.
I jeszcze... 1842 - ur. Henryk Jordan (na zdj.) lekarz ginekolog i położnik; pionier
wychowania fizycznego w Polsce; w 1888 założył w Krakowie, jeden z pierwszych w
Europie publicznych ogrodów gier i zabaw ruchowych dla dzieci i młodzieży (zm. 1907)
Pomysł ten zrodził się z szeroko rozpowszechnionego w Polsce, istniejącego
i działąjacego od 1889 r. Parku, założonego przez dr Henryka Jordana.
Człowiek ten, będąc lekarzem, zwracając uwagę na kondycję zdrowotną młodego
pokolenia , podjął nowatorskie działania w kierunku pomocy młodzieży, wpływając
na jej wychowanie i zdrowie, a jednocześnie zaszczepianie postawy afirmacji
zdrowia i sprawności. Organizując Park, podsunął młodzieży pomysł większej
dbałości o kulturę fizyczną, kulturę ciała. Motywem naczelnym jego pomysłu było
wyodrębnienie wyraźnego, niepodważalnego miejsca na ćwiczenia i gry sportowe w
całokształcie wychowania człowieka. Park dr Jordana stał się wzorem
istniejących, wartościowych form spędzania wolnego czasu, dostosowanych do wieku
dzieci i młodzieży, ich zainteresowań i potrzeb.
Wychodząc na przeciw potrzebom dzieci i młodzieży, Państwowy Urząd Wychowania
Fizycznego ogłosił pismem z 1928 r. ,,Wskazówki o zakładaniu i
prowadzeniu Ogrodów Jordanowskich”.
Uznając konieczność dostarczenia dzieciom możliwości przebywania na powietrzu,
postanowiono roztoczyć szersze starania o zapewnienie dzieciom miejskim
dostatecznej liczby boisk i ogrodów wychowania fizycznego. Wydział Oświecenia
Publicznego w porozumieniu z Wojewódzkim Komitetem ds. bezrobocia, mając na celu
skupienie młodzieży szkolnej po zajęciach lekcyjnych na grach i zabawach –
zaplanował uruchomienie w szesnastu miejscowościach województwa śląskiego
(również na czas ferii zimowych oraz wakacji letnich) tzw. ,,Drużyn Jordanowskich”
Wystarczy 3 minuty i Google...
Pamiętam jazdę na sankach na Diabelskiej i wyczyny nasze na Bliżniakach i jazda
na plastikowych płytach z Zakładu tuż przy Ruskich Celchemu.Szałasy w lesie ,
wielkie mecze między blokami na polanie jeszcze przed zasadzeniem brzuzek , a
przede wszystkim bezpieczeństwo na podwórkach pilnowaliśmy sami , nawet tzw.
ludzie Gitowcy to byli ludzie z zasadami , anie jak teraz sąsiadowi zrobi się
swiństwo.Szkoła , a przede wszystkim wychowawca P.Sankowski to był człowiek z
klasą którego z łezką w oczu się wspomina , chronił nas w szkole przed
wszystkimi i nauczył prawdziwych zasad w życiu , niestety mariąż z inna
nauczycielką skończył się wydaleniem z naszej szkoły. Pamiętam dobrze
p.Brzezińską wyjatkową polonistkę ,P.Glazer który tyle serca włożył w wychowanie
fizyczne i zasady kierujące się sportem , a w rzeczywistości pomagające
człowiekowi w życiu.Pamiętam nie zapomiane chwile zabaw w TKKiF , gdzie chodziło
się we wtorki do prawdziwego kina , od tamtej chwili w doraznych sytuacjach
używam tytułu filmu w dyskusjach "Jeśli dziś wtorek to jesteśmy w Belgii", o mój
Borze juz łzy w oczach i te mecze rozgrywane blok otynkowany kontra otynkowany ,
albo bloki do kotłowni kontra bloki za kotłownią ....ach co to był za film....
A teraz nauczka dla wszystkich , pewnego dni szliśmy z boiska za kotłownią , a
panu który przywiózł lodówkę do domu nie miał kto pomóc ,a to był facet , który
przychodził na SKS do szkoły i my z kolegą pomogliśmy będąc w siodmej klasie
wnieść na trzecie piętro .Ten pan daje nam po 5zł. to byłu 3 oranżadówki wtedy ,
a my nie pan z nami przecież gra w siatkówkę w szkole na sks dla dorosłych , a
on na to" PAMIĘTAJCIE ZAWSZE ZA UCZCIWĄ PRACĘ DAJE SIĘ NAGRODĘ " i to jest
dewiza wszystkich,większości ludzi z dawnego marysina , bo wtedy to były
wspaniałe zasady
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|