"Dyzmund" <dyzm@tlen.plwrote in message
Witam Chcę sprzedać mieszkanie mam problem, złożyłem zamówienie do MBanku o zaświadczenie o kredycie który mam na to mieszkanie. Kupujący potrzebuje go dla swojego banku. kilka dni temu minęło 20 dni roboczych, które bank wg regulaminu ma na wydanie tego zaświadczenia. Ponaglałem, zgłosiłem reklamację i cisza. Zobowiązałem się w akcie notarialnym do zwrotu podwójnego zadatku jeśli w 40 dni nie wyślę do kupującego tego zaświadczenia. Jestem już zdesperowany czasu pozostało mi niewiele 18-tego mam zamiar wyjechać na opłaconą wycieczkę a tu nie zapowiada się żebym to zaświadczenie dostał. Rozpatrywanie w tym banku reklamacji trwa 31 dni!. Nie rusza ich, że mam jeszcze inny kredyt hipoteczny, nikt się ze mną nie kontaktuje w tej sprawie. Co sądzicie o skardze do Komisji Nadzoru Bankowego i przesłanie bankowi kopii do wiadomości?
KNB ma nieco inne zadania niz zajmowanie skargami klientow http://www.nbp.pl/Home.aspx?f=onbp/organizacja/komisja.html. W praktyce wyglada to tak, ze skarga skierowana do KNB jest przesylana do prezesa banku, ktorego dotyczy z prosba o wyjasnienie przez komorke kontroli wewnetrznej. Komorka kontroli bada strawe i wysyla oficjalna odpowiedz do KNB. Pisma przesylane do regulatora sa weryfikowane przez kilka jednostek/osob. Czy sadzisz, ze bedzie to trawalo mniej niz 31 dni? Ja wiem, ze nie.
MK
Chcę wziąść za jakieś 4 do 6 miesięcy kredyt hipoteczny na mieszkanie w CHF. Do tego czasu musze uzbierać troszkę pieniędzy na prowizje itp. Biorąc pod uwagę, że obecnie franki są bardzo tanie i jest realna szansa, że w ciągu pół roku pójdą w górę, da mi cokolwiek składanie tych oszczędnoci w tej walucie ?
Po co? Developerowi czy poprzedniemu właścicielowi będziesz płacił złotówkami a bank i tak pożycza złotówki przeliczając je na franki po cenie sprzedaży wg kursu z dnia wypłaty. Ty zaś kupował byś franki po cenie kupna i musiałbyś liczyć na bardzo duży wzrost wartości franka do momentu kupna tak, żeby przynajmniej zniwelować róznice kupno-sprzedaż.
IMHO bez wiekszego sensu.
Witam sytuajca ma sie tak:
1)chcemy miec domek 2)mamy mieszkanie 50m2(warte 190 tys) 3)zero innej kasy i tera ztak nie pytam czy mi starycz czy nie pytam jak to rozegrac z bankiem czy sa jakies kredyty hipoteczne czy lepiej sprzedac mieszkanie przemeczyc sie rok w kawalerce rodzicow i budowac dom Jakie banki polecacie? pozdrawiam hubert
------------------- Witam, a ja proponuję wziąć kredyt budowlano-hipoteczny (dłuuugoletni, na zakup działki i budowę), pod zastaw mieszkania. Jeżeli obydwoje pracujecie, to macie mniej "wymogów" bankowych do spełnienia. Kredyty udzielane są na finansowanie nawet do 100% wartości nieruchomości i do 30 lat. Przy tak długim okresie kredytowania, rata miesięczna będzie w miarę "normalna". Po wybudowaniu i możliwości wprowawdzki choćby do kilku najważniejszych pomieszczeń, proponuję wynająć posiadane mieszkanie i za pieniądze uzyskane z tego źródła dochodu, spłacać kredyt (nie sprzedawać!). Jeśli chodzi o banki, ta najlepiej wziąć kredyt w promocji, w banku w którym ma się długo rachunki (np. ror), ponieważ można negocjować prowizję i inne warunki kredytowania - uwaga na "kruczki" w warunkach stosowanych przez banki. Właśnie jestem po prawie dwumiesięcznym "boju" z bankiem - udało się w końcu wziąć ten kredyt hipoteczny, ale ledwo żyję...
Sat, 6 Nov 2004 15:04:56 +0100, "Hubert" <CUTTHISpre@wernat.pl pisze: Witam sytuajca ma sie tak:
1)chcemy miec domek 2)mamy mieszkanie 50m2(warte 190 tys) 3)zero innej kasy i tera ztak nie pytam czy mi starycz czy nie
Bo doskonale wiesz, że nie :-) pytam jak to rozegrac z bankiem czy sa jakies kredyty hipoteczne czy lepiej sprzedac mieszkanie przemeczyc sie rok w kawalerce rodzicow i budowac dom
Sprężyć się, zacisnąc pasa i kupić działkę. Daleko, ale żeby była własna. Jeśli kredyt, to w postaci debetu na koncie lub pożyczki od rodziców. Sprzedać mieszkanie, pociągnąc ile sie da budowę i wziąc kredy hipoteczny na resztę
Jakie banki polecacie?
Z daleka od BPH! Oszuści, kłamcy, niekompetentni i chmascy. Polecam Multibank, z własnej autopsji :-)
pozdrawiam serdecznie Andrzej Garapich
> nie łudźcie się , mieszkania już nie stanieją
bo ? powiedzial to jeden "ekonomista" ? ten sam co wieszczyl wzrosty conajmniej dwa lata jeszcze ?
> od siebie dodam narastającą inflację
tym gorzej dla tych co chca sprzedac, lwia czesc mieszkan jest kupowana na kredyt a to oznacza ze rosnaca inflacja hamuje mozliwosc brania kredytow hipotecznych .. to z kolei wytwarza zastoj na rynku i obnizke cen tych co chca pilniej sprzedac.... ped tym razem w druga strone
> ustabilizowały i mozna sporo utargowac od zbywcy .
kupiles rezerwacje i martwisz sie ? masz racje, czas zaczac.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|