gronkowiec złocisty żołądka

Tematy

biblia

Medycyna ludowa od wieków ceniła żurawinę za jej moc leczniczą. Wiadomo, że jest ona silnym utleniaczem, zawiera liczne witaminy, a także sole jodu, żelazo oraz kwasy: jabłkowy, cytrynowy, benzoenowy i chinowy.
Chorzy cenią żurawinę, ponieważ ułatwia trawienie, WSPOMAGA PRACĘ TRZUSTKI, obniża poziom ciśnienia krwi oraz poziom cholesterolu, zapobiegając chorobom układu krążenia. Jej owoce potrafią zwalczać grzybice i bakterie, chronić organizm przed szkodliwym wpływem tzw. wolnych rodników, wzmocnić odporność.
To nie koniec zdrowotnych zalet tych leśnych owoców. Substancje w nich zawarte pomagają m.in. w bakteryjnych zatruciach pokarmowych, leczą chorobę wrzodową żołądka, skutecznie hamują mnożenie się groźnej salmonelli i gronkowca złocistego. Sok żurawinowy może służyć do leczenia chorób przyzębia. Wystarczy płukać nim jamę ustną.



Witam serdecznie ,mam nadzieje ze świeta upływaja w miłej atmosferze
Ja siadłam do kompa i szukam odpowiedzi ,
Moje zycie jest dosc pomgatwane niestety hihhi
Niedawno pochwaliłam sie ze zaczyna sie układac ,ze juz nie krwawie i tak sobie myslałam ze koniec kłopotów
Ale to nie koniec ,przed swietami dostałam wynik z wymazu z gardła -wyszedł mi gronkowiec złocisty
Spadło to na mnie i nie umiem tego poukładac ,,
Mam sie zgłosic po swietach na leczenie i szczepionki ?
/Odrazu dostałam Bioprazol ,,,,
Tak sobie próbuje poukładac ..
Mam jeszcze Helikobaktery ,,te klopoty z krwawieniami ,,wymioty ,/teraz juz było w miare OK/
Czy do tego mozna wpasowac jeszcze gronkowca
Nawet nie wiem czy on moze byc w żoładku ,ale jak lekarka dała bioprazol ,,
.tz ,bardzo boie sie leczenia
Naprawde bardzo zle toleruje kazde leczenie ,,od niedawna moj żoładek czuje sie dobrze i nie chciałabym tego zepsuc ,,,
z tego co wyczytałam leczenie gronkowca jest dosc trudne i wymaga duzo leków ,,
Czy ja dam rade
i czy konieczne jest leczenie tego świnstwa ,,moze macie jakies doswiadczenie w tym temacie
Pozdrawiam Basia



Witam,
może ktoś z Was będzie umiał mi pomóc,
z problemem jelitowym zmagam się już 5 miesiąc, zaczęło się od tego, że dostałam bardzo silnych bóli żołądka, które po jakimś czasie przeszły za to zaczęłam dostawać biegunek /luźny stolec/ po każdym posiłku - posiłek - drgawki - biegunka i tak kilka razy dziennie...
Przez 3 m-ce brałam ortanol, który wg. lekarza rodzinnego miał pomóc, ale nie pomógł
w tej chwili biegunki są rzadsze ale każde wypróżnienie to lepkie, maziste stolce o zapachu jakby się coś psuło, gniło?
Miałam badany kał - pasożytów brak, krwi utajonej brak, posiew wykazał niewielką ilośc grzyba i gronkowca złocistego - dostałam antybiotyk na gronkowca - poprawy brak
na grzyba nystatynę - też nie pomogło...
choroby trzustki wykluczone, obciążenie glukozą wyszło świetnie, próby wątrobowe dobre,
helicobakter wykluczony, yersynia z krwi sie robi.
Kończa mi się pomysły co dalej, wszystkie badania zrobiłam za swoje pieniądze, bo lekarz rodzinny chciał tylko kontynuować ortanol...
Może ktoś się z czymś takim spotkał?
Kolonoskopia narazie odpada, bo jestem w ciązy - problemy zaczeły sie kilka m-cy przed ciążą.



Jak sobie przypominam moje migdałki i białe kulki to aż ciarki na plecach mnie przechodzą.Ten cholerny smród jaki one wytwarzają,którego nie można zamaskować na dłużej żadną gumą do żucia,pastą do zębów.Szkoda,że nie spotkałem nikogo kto powiedziałby mi to co ja wam powiem:Jak macie problem z nadprodukcją białych kulek(tylko jak jest ich tak dużo,że musicie codziennie je wydłubywać) to sie nie ma co zastanawiać tylko wyciąć migdałki.I ten charakterystyczny smród kulkowy zniknie na zawsze.A jak będziecie próbować je tępić w nieskończoność antybiotykami bez większych rezultatów to dojdzie wam charakterystyczny smród:wątrobowy,refluksowy,zapalny błony śluzowej żołądka,nadkwasowy,jelitowy-zaburzona flora bakteryjna ,grzybiczny.(jak kulki powoduje gronkowiec złocisty to warto spróbować autoszczepionki).



dentysta - zmiana pląb z czarnych na białe, leczenie zabków i usuniecie osadu..
gastrolog - gastroskopia - zapalenie błony sluzowej żołądka i helicobacter pylori
(sporo leków a efekty krótkotrwałe)
laryngolog- wymaz z gardła - gronkowiec złocisty i usuniecie ropiejacych migdałów
i oczywiscie nieswiezy oddech jest do dzis



Witam, ja sie już meczę z nieświeżym oddechem od 3 lat, na początku były częste bóle żołądka i lekarz skierował mnie do gastrologa po gastroskopii sie okazało, ze mam helicobacter pyroli ale antybiotyki nic nie pomagały na oddech i teraz miałam robiony wymaz z gardła i jak się okazało mam gronkowca złocistego lekarz skierował mnie z tym do laryngologa bo stwierdził że nie chce mi przepisywać antybiotyków bo leczenie może być : długie i bez rezultatów to co ja mam teraz robić????????



Ulewania pokarmu nigdy nie obserwowałam. Czasem zdarza się, że wymiotują niestrawionym jedzeniem, ale zwykle jest to efekt dodatkowych leków. Gdy w zeszłym roku Frodo brał leki hamujące wydzielanie testosteronu z jąder, to rzygał jak kot zwykle gdzieś z godzinę po jedzeniu. A potem to zjadał z powrotem. Córka twierdziła, że to recycling. Teraz suka tak zwracała przez pierwsze trzy dni podawania augmentinu (zafundowała sobie gronkowca złocistego). Bardzo dawno temu suka miała incydent, że zaczęła zrzucać jedzenie zaraz po zjedzeniu, ale ona była żarłoczna i to był początek skretu żoładka, z którego dzięki szybkiej interwencji veta ją wyciagnęlismy szybciutko. Ale skręt to sprawa bardzo szybko postępująca i nagła.
Iza nie mam liliowego pojecia, dlaczego Bunia upodobała sobie torebki plastikowe. Dla pocieszenia powiem ci, ze Frodo jak był szczeniakiem z upodobaniem pozywiał sie węglem, pogryzionymi patykami i podobnymi smakołykami, aż chodził w kagańcu (to było na wakacjach na Mazurach). Teraz nie ma takich okazji i chyba mu takie upodobania przeszły.
I ja nie żaden autorytet. Ciagle się czegoś dowiaduję. Ja tylko umiem robic dobre wrażenie :evil_lol:




kij tej babie w oko.po nocy psa chciała brać :/
i co dalej,bo Hundehilfe wypytują czy on był operowany i co dokładnie mu dolega w łapę
czyli jak wyglada jego stan w tej chwili,czego mu potrzeba i co przeszedł, jak go leczono
Jest jeszcze jedna bardzo zdecydowana osoba, choć po tym incydeencie brzmi to może górnolotnie i jeśli nie wypali ta adopcja, to cóż, może Hundehilfe znajdzie dom.

Rex w schronisku miał świerzb i nużycę w zaawansowanym stadium. Miał bardzo opuchnięte łapy, opuchlizna nie została zdiagnozowana. Puchną w upały, więc jest to związane być może z krążeniem, a być może nerki. Stwierdzono kulawiznę tylnych łap (nie znam terminologii medycznej, ale wszystko jest w komputerze w lecznicy i raport na prośbę gwarantowany), ponadro dysplazję stawów biodrowych. Obecnie Rex botyka się z ciężkim ropnym obustronnym zapaleniem ucha wewnętrznego. Antybiogram wykazał 3 bakterie niezwykle trudne do wyleczenia, ponieważ każda wymaga odrębnej silnej kuracji antybiotykowej i nie można ich zwalczać równolegle...A antybiotyki osłabiają układ odpornościowy itd. Te bakterie to: paciorkowiec hemolityczny, gronkowiec złocisty i pałeczki ropy błękitnej. Smród, bród i ból...Jest już lepiej, wciąż w miarę środków staramy się go leczyć. Ponadto Rex w maju miał zapalenie odbytu, coś z nerkami i z poziomem białka, nie przyswajał go, czy też miał za mało - musiałam i wciąż to robię dodawać mu do posiłku 2 jaja dziennie. Weterynarz odłożył na później wszelkie inne diagnozy i badania, bo zapalenie ucha wymagało natychmiastowej interwencji i zagrażało życiu psa. Powiedział też, że łapy mogły puchnąć od nerek, a nie, jak przypuszczał wcześniej inny wet od niewydolności jednej z komór serca. Aby to wykluczyć miał mieć zrobione EKG serca w lecznicy, w której nakazano najpierw natychmiasrowe leczenie uszu. Podobno opuchlizna łap nie jest tak groźna jak zapalone uszyska. Teraz w chłodnej porze roku można przeprowadzić bardziej efektywne leczenie uszu, gdyż bakterie się tak nie namnażają, jak w upały. Szczepy są mniejsze i łatwiejsze do zwalczenia, chociaż wet zapowiedział, że Rex może nawet do końca życia zmagać się z nimi...Uszy trzeba czyścić i podawać antybiotyki. Dostaje je w iniekcjach, więc oszczędzamy żołądek i budżet, bo sama wstrzykuję.
To tyle na dziś. Jakbym znalazła transport, a z tym na wsi problem, to wiedziałabym więcej, bo wet chce pobrać wymaz z uszu - poprzedni był w maju i czas najwyższy. Jerdnak od miesiąca nie mam kierowcy. Rex strasznie śmierdzi, a raczej jego uszy i wiecie, jak to jest na wsi...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript