Robercie nie obawiaj się ze niedoświadczony obserwator rzuci się na ten rekord, wiem ze dla wielu początkujących obserwatorów
na obozach PKIM problem jest wyleżeć w bezruchu 3 godziny latem :)
Nie obawiam się, aby nowy obserwator wytrzymał tyle godzin. Bardziej obawiam się, że jakiś młody "napaleniec" nie przygotuje się odpowiednio do zimowej obserwacji i po 2-3 godzinach złapie grypę lub co gorzej odmrożenia. W zasadzie nie wypowiadałbym się na ten temat, ale pamiętam jak czytałem kiedyś relację z obserwacji, przeprowadzonej całkowicie nieprofesjonalnie, ale na szczęście zakończonej szczęśliwie. Jak czytałem tą relację to włosy stawały mi na głowie.
Lepiej zapobiegać, niż leczyć ;)
homeopatia? kropelka leku rozcieńczona milionkrotnie! :puknijsie: :puknijsie: świetny pomysł!
Archie jak się czujesz źle a miałeś grypiszcze to się nie zastanawiaj tylko zapierdalaj do lekarza w podskokach! Nie szukaj rady w internecie. Widziałam się wczoraj z moją ciotką-lekarzem poza radami jak sobie radzić z grypą usłyszałam jeszcze jedną: podobno grypę w tym roku wyjątkowo lekko się przechodzi ale powikłania po niej są paskudne i bardzo groźne i jak coś strzyka czy coś od razu należy iść do lekarza i nie czekać.
Bo nam zejdziesz i co poczniemy bez Twojego kalafiora? Tfu! Kaloryfera! :D
Co do grypy i zapobiegania rada mojej ciotki: zakupić sobie wyciąg z wątroby rekina, zakupić bioaron i biostyminę. I łykać. Wyciąg - tabletkę, dwie dziennie jak się przypomni, aż się wyłyka 60tbl. łyżeczkę bioaronuC dziennie i biostyminę, powinno to na tyle uodpornić organizm że nie powinno się nic złapać.
Kiedy zadzwonilam do szkoly i zapytalam o dwie dziewczynki to pani powiedziala,ze tylko jedno dziecko zachorowalo. Ale napisze tak siedza cichutenko jak myszki bo uwazam,ze powinni poinformowac iż owy przypadek grypy mial miejsce w Zyrardowie abysmy mogli zapobiegac. Dziwny sposób myślenia niektórych -zwala z nóg;/ nA SZCZĘŚCIE NIEKTÓRZY Z NAS MYŚLĄ TRZEŹWO;)
I taka jest niestety tragiczna prawda. Teoretycy przewidują potężną pandemię, która może wykończyć ponad 60 % ludzkości.
Ptfu! na psa urok!
I nie ma się co oszukiwać, jak na razie rząd w Polsce olewa tą sprawę, bo ważniejsze są dla nich teraz stołki, a o jakimkolwiek działaniu na rzecz zapobieganiu tej epidemii raczej niewiele słychać. Próby wybicia całego ptactwa są raczej nierealne, zamiast wydawać kasę na posłów i ich zachcianki, lepiej przeznaczyć te pieniądze na profilaktykę i inne działania. Bo co będzie jak 6 na 10 Polaków nie przeżyje? Na co komu podatki, bilanse, budżety i inne pierdoły?
Oby to się nie ziściło.
" />19.01.2006 19:39
Czerwone wino nie tylko ma dobroczynne działanie na układ sercowo-naczyniowy, ale jeden z jego składników pomaga obronić się przed grypą - do takiego wniosku doszli naukowcy z rzymskiego uniwersytetu.
Zdaniem badaczy z Instytutu Zdrowia w Rzymie zawarta w czerwonym trunku substancja o nazwie resweratrol zdolna jest zablokować proces mutowania wirusa grypy. Nowe mutacje wirusa to ogromna przeszkoda w opracowaniu skutecznej szczepionki na grypę.
Naukowcy z Rzymu twierdzą, że przy pomocy resweratrolu udało im się zmniejszyć o 60 procent wskaźnik umieralności na grypę wśród badanych myszy. Dzięki tej substancji - ich zdaniem - można zwalczać wszystkie rodzaje wirusa grypy.
Najnowsze badania, które zostały opublikowane w specjalistycznym piśmie "Journal of Infectious Diseases", jest niezwykle ważny w związku z zagrożeniem ptasią grypą, której wirus według naukowców może ulec mutacji powodując pandemię.
Teraz trzeba jeszcze ustalić, czy resweratrol zwalcza wirusa grypy również u ludzi i czy nie powoduje silnych działań ubocznych.
Resweratrol jest przeciwutleniaczem i znajduje się w skórce czerwonych winogron. To on przede wszystkim odpowiada za dobroczynny wpływ czerwonego wina na zdrowie.
Z wcześniejszych badań wynika na przykład, że wypijanie dwóch kieliszków tego trunku dziennie pomaga zapobiec chorobom Alzheimera i Parkinsona oraz wzmacnia układ krwionośny.
(PAP)
źródło: interia.pl - nauka
To, że wszyscy Polacy znają się na polityce, piłce nożnej i ekonomii to wiedziałem od dawna, teraz widzę, że jesteśmy też specjalistami w dziedzinie medycyny....
Słynna grypa hiszpanka miała dwa rzuty - pierwszy był, podobnie jak w przypadku świńskiej grypy, łagodny i przeszedł praktycznie bez echa - ludzie dokładnie tak jak teraz uważali, że lekarze robią dużo szumu o nic. O chorobie szybko zapomniano i pewnie wszystko było by ok gdyby po kilku miesiącach wirus nie zmutował... Drugi rzut jak wszyscy wiemy był tragiczny w skutkach...
Co według was ma robić WHO - czekać aż wirus H1N1 wymknie się spod kontroli, zmutuje i zacznie zabijać kilkanaście
tysięcy ludzi dziennie, tylko dlatego, że 90 procent całkowicie nieznającej się na rzeczy populacji uważa, że nie ma obecnie żadnego zagrożenia? Lepiej zapobiegać niż leczyć, a ta organizacja powstała przede wszystkim właśnie po to by zapobiegać...
Przytaczając powiedzenie ze znanego rosyjskiego dowcipu - i smieszno i straszno - robi się jak czytam ten wątek... Równie dobrze moglibyśmy zacząć dyskutować o tym czy teoria korpuskularno-falowa jest słuszna, czy wielki zderzacz hadronów służy rzeczywiście jedynie do zderzania hadronów, oraz która z obecnie stosowanych metod rozszczepiania uranu jest najskuteczniejsza..... Moglibyśmy ( w końcu mamy wikipedię i mnóstwo innych źródeł które w pięć minut, jednym czy dwoma kliknięciami, zrobią z każdego omnibusa ), tylko czy takie gadanie będzie miało jakiś sens? Kolega far napisał 2 maja :
Rossman-> Gdyby wszyscy ludzie wierzyli w powszechnie uznawaną prawdę tak jak ty, to nadal byśmy się walili maczugami po głowach.
Hehe dobre...
tak jak napisałeś, kto
wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi udzielania wyjaśnień istotnych dla zapobiegania zakażeniom i chorobom zakaźnym, informacji tych nie udziela lub udziela informacji niepełnych albo nieprawdziwych
- podlega karze grzywny od 500 zł do 5000 zł.
Tylko jak ja udowodnię, że Natalia miała krztuśca po szczepionce na krztusiec, ja grypę po szczepionce na grypę a inne dzieci gruźlicę po szczepionce na gruźlicę?
Łatwo wskazać nieszczepiącego imiennie, a złap imiennie tego, kto udzielił informacji niepełnych co do choroby skoro pełnych nie ma?
Dla mnie to coś tu nie gra. Wielki Bum! Świńskiej grypy. Od 2 tygodniu WHO trąbi na ten temat. A ja mam pytanie dlaczego nikt wcześniej nie zareagował? Bo świńska grypa panuje w Meksyku już od stycznia. A mamy kwiecień a zaraz będzie maj. 80 osób które zmarło w Meksyku, nikt nie przeprowadził badań na obecność świńskiej grypy ale na coś trzeba zwalić. Jest tyle szczepów grypy. Ale jak chorujesz na grypę to nikt Ci nie robi badań na to jaki masz szczep w sobie. I zapewne połowa społeczeństwa przechodziła tego rodzaju grypę i nie była tego świadoma.
Wydaje mi się, ze sieją zbytnią panikę wśród społeczeństwa. Mogli zareagować dużo wcześniej a nie teraz, gdy jest ostatni dzwonek. Najpierw trzeba zapobiegać. Najgorsze jest to, że nikt podróżujących do Meksyku wcześniej nie ostrzegł.
Straszyli nas ptasia grypą, wąglikiem a teraz świńską odmianą. A co będzie następne? Atak zmutowanych marchewek.
Na stronie:
http://www.youtube.com/watch?v=g5pTyN0IoFA
znajdziecie video, w którym występuje Gaurov Dayal, lekarz, adwentysta dnia siódmego, który zaleca stosowanie zapobiegawczych kroków, by uniknąć sezonowej grypy:
- zaszczepić się
- myć ręce
- unikać ludzi, którzy mają grypę
Odnośnie szczepionki przeciwko grypie mówi on, cytuję: "It's the only proven method to prevent the flue", czyli: "jest to jedyna sprawdzona metoda, by zapobiec grypie".
" />Też tak uważam, zwłaszcza że sama biorę immulinę. Nie jestem jakimś hipochondrykiem, wolę unikać brania zbytecznych leków. Ale to akurat jest w stu procentach naturalne. Immulina jest z mikroalg i można ją brać cały rok. A szczepienia nie są zbyt przekonujące, bo każda grypa jest inna. Mało jest tych mutacji?:) W dodatku zapobiega nawrotom opryszczki.
" />Na wstępie zacytuję złotą myśl,,wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna''
Niestety czytam tu wypowiedzi niektórych osób po przeszczepie i nie moge sie z nimi zgodzić.Owszem trzeba żyć normalnie i starać sie zapomnić o chorobie ale nie narażać sie.Napewno unikać dużych skupisk ludzi zwłaszcza w okresie panowania wirusów np grypy.Osoby po przestrzepie biorace leki immunosupresyjne maja obniżona odporność i szczególnie narażone sa na zachorowania.Mój brat cieszył sie w pełni życiem po przeszczepie 7 miesiecy.Zaczęło sie od zwykłej infekcji a skończyło na cytomegalowirusowym zakażeni układu nerwowego.Lekarze nie dawali prawie żadnej szansy na przeżycie.Wirus zrobił ogromne spustoszenie.Nerka funkcjonuje dalej.Walczył o życie przez rok nieprzytomny,respirator kolejne ośrodki.Cudem wyszedł z najgorszego dzieki naszej desperacji i walce.Jest rehabilitowany niestety nie chodzi ,to odległa przyszłość.Może juz poruszać rekąma ,powoli siadać ,nie może mówić wyraznie -cwiczą z nim rehabilitanci i logopeda.I jak już by sie mogło wydawać ,ze wreszcie coś drgnęło do przodu okazało sie ,że ma kompresyjne złamanie kręgoslupa.Podobno TO ZDARZA SIĘ CZĘSTO U CHORYCH BIORĄCYCH IMMUNOSUPRESJĘ.Ale nam nikt o tym nie powiedział.
Czeka Go kolejny etap konsultacje ortopedyczne ,gorset.
Nie mam zamiaru tu nikogo
straszyć lecz chce podzielic sie swymi doświadczeniami.
Prosze uważajcie na siebie i w każdej niepokojącej sytuacji kontaktujcie sie ze swymi osrodkami tam gdzie jezdzicie na kontrolne badania.Zdjecie RTG kregosłupa bardzo ważne aby w pore zapobiec takim doswiadczniom jakie nas spotkały.
Siostra Sebastiana
Przeczytalam historie o ciezarnej w stanie ciezkim z grypa a/h1n1 i troszke sie zdenerwowalam. Czy Wy tez sie niepokoicie grypa? Macie jakies sposoby, zeby sie nei zarazic? Wszystkie porady cenne:)
Bierzcie przykład z Kubusia Puchatka, trzeba zapobiegać świńskiej grypie :)
http://img687.imageshack.us/img687/8199/30102009080755500125689.jpg
Czy zdecydowałbyś się na niestandardową chemioterapię? Niestety rokowanie w rozsianej chorobie nowotworowej jest złe. Biznesplany firm farmaceutycznych kuszą postrzeganiem nowotworu jak cukrzycy i koniecznością podawania codziennie, przewlekle leku jak insuliny. Ale za iluzoryczny efekt rachunek jest słony. Kopaczowej nie zazdroszczę, ale z grypą pokazała, że stać ją na decyzję (tzn. nie stać, na zapobieganie niewielkiemu niebezpieczeństwu za wielkie pieniądze).
Oj młody jesteś panie Leb, młody.
Widać że z nowotworem w rodzinie nie miał Pan do czynienia...
i oby tak pozostało.
Faktem jest, że niemałe pieniądze idą ze służby zdrowia w badania nad czymś tam, co być może za 20 lat da jakiś efekt. Czy to robić? - powiem że na zachodzie tego rodzaju wydatki finansowane są w inny sposób - głównie za pośrednictwem inwestycji wysokiego ryzyka.
Zaś co do samego zapobiegania - otóż pan Leb jako mężczyzna osiągając wiek 55 lat będzie miał 50 % szansy na raka prostaty. Jeżeli osiągnie 70 lat, zwiększy tą szansę do 80% - to są autentyczne dane!
Mamy więc z jednej strony wielką medialną pompę mammobusową, i wstydliwe milczenie o wstydliwym problemie mężczyzn.
Ktoś powie, że to dopiero po 50-tce? - otóż statystyka, by wykazać wiek przełomowy, musi mieć także przypadki wcześniejsze...
Więc mam pytanie do pana Leb - w którym miejscu badań statystycznych chciałby się znaleźć? - i jaką sumę by oddał aby mieć możliwość wczesnego zdiagnozowania, a tym samym szansy na skuteczne leczenie?
Dyskusja nad zasadnością zapobiegania chorobom, jest błędem, gdyż koszt samej choroby jest zawsze wielokrotnie wyższy zarówno w wartościach pieniężnych jak i społecznych.
Ale owszem - możemy rozmawiać o zasadności wyborów. O podleganiu panice lub trzeźwemu osądowi sytuacji - takie przykłady mieliśmy całkiem niedawno...
Więc jeśli rzeczywiście taki byłby wybór, to odpowiedź jest prosta. No chyba, że Ty wolałbyś, aby pół województwa otrzymało sztuczne szczęki lub tabletki przeciwzapalne niż Ty (w razie potrzeby) sztuczną nerkę lub leczenie onkologiczne.
No to na starość pozostanie nam moczyć bułeczkę w mleczku :D
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl