gryzaki dla yorków

Tematy

biblia

nivea,

Co tu kryc ... yorki maja tendencje do odkladania kamienia na zebach.
Aby temu zapobiec najlepiej laczyc wybrane dzialania prewencyjne do ktorych naleza:
- podawanie suchej karmy (w wiekszosci lub jako calosc pokarmu. Karma miekka (w tym gotowana) uchodzi coraz czesciej za lepsza, ale niestety sprzyja odkladaniu sie kamienia);
- podawanie twardych gryzakow (kosci wapniowe, galganki ze sznurka - ktore oczyszaja szczeliny miedzyzebowe itp. Swinskie ucha raczej nie scieraj kamienia - sa do tego za miekkie);
- regularne czyszczenie psu zebow specjalna szczoteczka (ktora za jednym posunieciem czysci zewnetrzna i wewnetrzna powierzchnie zebow) oraz pasta;
- uzywanie srodkow rozpuszczajacych kamien nazebny i zmieniajacych odczyn jamy gebowej psa, na taki ktory nie sprzyja miralizowaniu i tworzenie kamienia.

Natomiast gdy kamien sie juz utworzy pozostaje nam (w lagodnych przypadkach) zastosowanie plynow i past rozpuszczajacych kamien, lub (w ciezszych przypadkach) zabieg usuniecia kamienia u weta.

pozdrawiam,



Ja służę w razie czego namiarami na świetnych wetów w Gdyni ;).

A kamień... Uch. Najwyraźniej mój Fuz jest wybitnie wśród i tak już mocno "kamieniozębnych" yorków na niego podatny :-(, bo pomimto tego i ż około 2,5 roku temu miał go już raz usuwanego, pomimo tego iż ząbki ma regularnie raz w tygodniu myte Petosanem, je tylko suchą karmę Royala, oraz w stałej dyspozycji ma czyszczące gryzaczki, kamień wciąż się tworzy :(. Fakt, o dokładnym i naprawdę porządnym myciu zębów nie ma mowy, bo pisur za tym wybitnie nie przepada i przetrzymuje to z najwyższą niechęcią (nie pomogły żadne zachęty ani nagrody, on po prostu alergicznie reaguje na sam fakt grzebania mu w paszczy), po półminucie dając już do zrozumienia, że zdecydowanie czas kończyć...

Nasz wet czyści kamień pod "głupim jasiem", i czeka nas to za jakieś pół roku.




tzn o jakie produkty Ci dokladnie chodzi, ktorymi moglby sie zatruc walesajace sie psy? Cebulowate ? Winorosl ?

Powiedzmy, ze bardziej chodzilo mi o to, zeby nie panikowac z byle powodu. 100 gramow mlecznej czekolady nie jest w stanie zrobic psu krzywdy. Nawet na yorka potrzba z pół kg czekolady gorzkiej, zeby cos powazniejszego sie stało.

A n.p. winogrona jeden z moich psow pozeral w tamtym roku kilogramami, podczas gdy teoretycznie wagowo dawka do zatrucia wynosila 200gram. Wtedy nie wiedzielismy, ze moga byc szkodliwe, a teraz nie bedziemy dawac po prostu zbyt duzo, pomimo ze pies je lubi.

IMHO - z psem powinno sie pedzic do weta natychmiast po zauwazeniu jakichkolwiek objawow - nawet (albo szczeglonie wtedy) jezeli nie potrafimy zlokalizowac zrodla ich pochodzenia - bo najczesciej jezeli cos sie dzieje - to bedzie to pewnie wywolane czyms zupelnie nieprzewidywalnym (jak chocby siedzaca na zoladku zawinieta skora z gryzaka - w przypadku naszej Blue kilka mcy temu ...)

P.S.
Psa, ktory ostatnio rozmemłał w pysku zdechlego wróbla tez nie bede chyba usypiał "z powodu ptasiej grypy" ? (wrrr... i zrobil to na dodatek w łóżku !!!)



Moja Alicja lubi chyba wszystkie gryzaki jakie istnieja /oczywiście z tych jadalnych/. Kupuję jej:
kość ze sprasowanych ścięgien, kość chyba też ze scięgien ale cieńsza, dodatkowo wiązana na końcach w supełki i wędzona, uszy świńskie /szczególnie te wędzone ale niestety później ma tłustego pysia/, nie gardzi też uszami z wapniem, ale ich nigdy nie zjada do końca; Denta Strips, to są takie listki do czyszczenia zębów z firmy Bernina, yoraskom wystarcza kawałek takiego listka codziennie /są o smaku alg i mięty, z tym że Alutka preferuje algowe/. Do tego dostaje marchewkę.
U mnie tak samo jak u Silver Yorkie żadnych strat w rzeczach niezwykle cennych, jak buty czy meble :)
Początkowo bałam się kupować "normalnych" gryzaków, bo to w końcu york i bla. Ale trzeba pamiętać, że york to normalny psiak, z tym że czasami bardziej wrażliwy, więc wszystko z umiarem :)
Anusia musisz trochę poeksperymentować w poszukiwaniu gryzaka idealnego. Co jakiś czas dawać coś nowego, wtedy szybko się nie znudzi. Pozdrawiamy :)



bazylia,

Hmmm ... z tymi papilotami to tak na prawde jest roznie.
Jesli york ma bardzo dobra jakosc wlosa i nie prowadzi aktywnego trybu zycia to moze nie chodzic w papilotach. Przynajmniej tych na grzbiecie, bo na kufie powinien je miec zawsze, jesli oczywiscie wlascicielowi zalezy na dlugich wasach swojego pupila. Wynika to z tego, ze yorki jedzac lub zujac gryzaki przygryzaja rowniez wasy, ktore tym samym nie maja szans urosnac.

To samo dotyczy szaty na grzbiecie psa. Nawet zwykla trawa potrafi podczas spaceru przycinac wlosy, ktore jesli zbyt czesto narazimy je na takowe "atrakcje" bedzie poszczepiona i nie osiagnie swojej "dlugasnosci".

Dlatego tez, na wlasciwie wszystkich wystawach na ktore przyjezdzali bardzo dobrzy hodowcy np. z Czech widzialam pieknie utrzymane yorki, ktore zawsze byly papilotowane.

Jussi piszac, ze yorki nie musza miec papilotow pisala po pierwsze o psach o bardzo, bardzo dobrej strukturze siersci, a po drugie o yorkach ktore z pewnoscia nie biegaja po lesie, krzakach, nie blakaja sie po trawie do brzuszka i nie bawia sie na okragla wapienna kosteczka, lub piszczaca zabawka ;) Siersc yorka, podobnie jak dlugie wlosy czlowieka ma tendencje do wycierania od samego, ze tak powiem noszenia. I jesli hodowca ma ambicje na yorkowy plaszcz do ziemi to nie ma rady, papiloty sa koniecznoscia :(
Na koniec nalezy sobie odpowiedziec na jeszcze jedno pytanie. Ile wystawianych yorkow ma idealna genetycznie siersc?

pozdrawiam,



Dziewczyny, mam pytanie nie do końca do tematu;
otóż dzisiaj zrobiłam obozowe zakupy i kupiłam smaki dla Fanty. Kumpela poleciła. Superdrogie nie były. I jak je otworzyłam żeby dać Fancie do spróbowania to śmierdzą mi plakatówkami i plasteliną...:/ Termin niby dobry, bo są do 2012... ;/ Co mam robić.? Wywalić? Kupiłam 100 sztuk takich gryzaków ;/
ehhh ;/
jednak chcę polecić smaki Maced. Na obrazku jest york, ale myślę, że dla Fanty też będą.
Jakiej firmy smaki polecacie? ;p Bo chyba musze znowu iść do zoologa, bo te smaki, które kupiłam śmierdzą chemią :/!



Asiu, moim zdaniem nie powinnaś mu na to pozwalać. Przecież Twoje ręce to nie zabawki. W takim razie po co mu gryzaki, skoro może sobie pogryźć Pańcię? Dopóki jest szczeniakiem, to najlepsza pora na oduczenie go tego. Uwierz mi, że jeśli mu się nie znudzi gryzienie rąk, to z wiekiem może to być uciążliwe. Nie warto liczyć na ślepy traf, że może mu przejdzie, a może nie. Teraz, jak mu wypadają mleczaki i swędzą dziąsła, warto zainwestować w więcej gryzaków (jeśli szybko je niszczy). Nie musisz mu kupywać drogich zabawek, w sklepie zoologicznym po parę złotych (2-3 zł), możesz kupić malutką kostkę dla psa, w sam raz dla yorka ;)



To zalezy od psa: jakiej bedzie wielkosci, a reszta:
-Karma:
paczka dobrej karmy-15kg ok 200zl (a na ile ci to starczy to zalezy od psa-Dog niemeicki zjada to przez ok 3 tygodnie, husky przez ponad miesiac, york(pol roku?:evil_lol:)
Za gotowane jedzonko wychodzi mniej wiecej tyle samo: ok 200zl miesiecznie tyle ze musisz sam gotowac...
przybycie psiaka do domu jest najbardziej kosztowne:
-szczepienia: jedno (ktore chroni psa najbardziej) kosztuje 50zl-psa trzeba zaszczepic 2 razy juz w domu
+szczepienie przeciw wsciekliznie to wydatek ok 17zl
-odrobaczenie: 1 tabletka z reguly kosztuje 5 zl, jedna tabletka=10kg masy psa... Cale odrobaczenie zalezy od jego wielkosci...
-legowisko: cena od 30-do 100zl+ za poslanie z gabki (zalezy od wielkosci) po 500zl za firmowe :evil_lol:
-zabawki: jedna zabawka kosztuje od 5-100zl, takie normalne piszczalki od 5 do 20-zalezy jaka wielkosc... Pluszaki (jesli twoj pies ich nie zjada) mozesz kupic w lumpeksie...
-gryzaki od 5 do 20zl...
-obroza: ok 16zl skorzana
-smycz ok 20-30zl

szkolenie: u nas kosztowalo 330zl



dokładnie. nie chce zeby miał nade mną władzę ale próbowałam wszystkiego i nic nie pomaga, jedyne w co wierze to czas. Może czas spowoduje że mała się uspokoi.... A jeśli chodzi o wiek to ma 4 miesiace i gryzie bez okazji, ciagle. Jak wstanie rano chwile sie cieszy ale jak wyciagne reke juz mnie gryzie, nie spi ze mna w lozku bo zwyczajnie sie nie da polozyc glowy odrazu biegnie i gryzie nos i uszy. Ona kąsa wszystko co popadnie kostki, palce, skóre na brzuchu nogach, rekach. Gdyby gryzła dywany, meble itd juz nawet bym przebolala, ale ja nic nie moge zrobic przy niej rekami bo konczy sie to gryzieniem. Jej matka krótko ją karmiła bo dostała wylewu wkrótce po porodzie:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(. Może mała jest troche nerwowa i tak to okazuje. Juz nie wiem. Sunia ma oczywiscie mleczne zabki, rozumiem doskonale to ze jest to szczeniak dlatego ma ogromna ilosc gryzakow, naprawde dbam o nia okropnie,ma cieply dom,w którym nie ma dzieci, mowie do niej spokojnie,cicho zeby ja uspokoic,glaskam (jesli to przez chwile mozliwe),naprawde staram sie bardzo,ale nie osiagam zbyt wielkich efektow. Ogromnie ja kocham i marze o tym zebym kiedys mogla z nia zasnac na podusi, poprzytulac bez obawy ze za chwile starce nos. York byl moim marzeniem od dlugiego czasu i marzenie sie spelnilo. W sumie od przyjazdu już gryzła, nie zaczelo sie to od jakiegos momentu, tak bylo caly czas z wyjatkiem dnia kiedy ja przywiezlismy bo byla wtedy pewnie zdenerwowana przeprowadzka i nowym domem, chociaz dosc szybko sie zaklimatyzowala. Kocham ja bardzo i nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Jest dla mnie kims bardzo waznym, dlatego wybaczam jej wszystko, nawet te strupy,ale mam nadzieje ze uda mi sie ja oduczyc gryzienia...:roll:



Ja... W tym roku... Komplecik rogza, new identyfikator, juz mam skompletowany w takim woreczku zestaw smaczkowo-gryzakowy: piłka ze skóry nadziewana, 2 buciki, patyczek gruby z chlorofilem, mix smaczków z F4D, hamburgery z Vitakrafta. Do tego jak sie uda 2 zabawki z Petstagesa i jesli uda sie wygrac cos w konkursie: smycz flexi, zestaw kong, zestaw gryzakow, zestaw do pielegnacji yorkow. Jesli konga nie wygram- kupuje chyba znowu pseudokonga z trixie, jesli nie wygram zestawu do pielegnacji, to kupuje albo sam szampon z Hery, albo szampon i odzywke z Khary :)



Uśmiech pupila :)
  Hej :)

Pod wpływem moich ostatnich doświadczeń, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na zęby psów i kotów.
Ostatnio mój pies zrobił się osowiały, pocierał mordką o dywan, nie chciał jeść, a suchą karmę obchodził bardzo szerokim łukiem. Przy zabawie mój Tato zajrzał mu "wgłąb paszczy" ;) i zauważył, że Scot ma opuchnięte i czerwone dziąsła, a tylne zęby są podejrzanie zółte. Weterynarz postanowił zdjąć Scotiemu kamień nazębny i kazał nam zaopatrzyć się w szoteczki i psią pastę do zębów. Myjemy psiakowi zęby, dostaje te gryzaki- czyściki i jest dużo lepiej :)

Trwa teraz akcja Pedigree, która ma na celu zmniejszyć występowanie chorób przyzębia u psów i kotów. Często przednie zęby są zdrowe i dopiero na tylnych widać, że dzieje się coś złego. Zwłaszcza mniejsze rasy psów mają z tym problem, zwierzęta dostają zbyt mało twardej karmy i gryzaków do ścierania kamienia nazębnego. Najgorzej jest z Yorkami- często w ogóle nie chcą jeść suchego, właściciele dają im samą miękką karmę i juz po dwóch latach życia psa, jego zęby nadają się tylko do usunięcia- tak mówił weterynarz. To teraz niech każdy właściciel psa lub kota dokładnie przyjrzy się uśmiechowi pupila ;)

Dajecie swoim zwierzakom jakieś gryzaki, może nawet myjecie im zęby? Jak reagują? Scot zwsze zaciska mordkę najbardziej jak może, ale dla chcącego nic trudnego :)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript