Małe Budziska

Tematy

biblia

Witam Grupe!

Przesledzilem archiwum i wciaz mam zamet w glowie. Posiadam karnet
wakacyjny. Chcemy jechac z rowerami do granicy z Litwa. Wiem juz, ze mozna
wykupic u konduktora bilecik na ciag dalszy czyli do Szestokai. Fajowo, ale
wlasnie zalezy nam na zakonczeniu przygody w Trakiszkach, skad dalej
jedziemy na 2 kolkach do Budziska, gdzie wjezdzamy na Litwe.

Zatem pytanie zasadnicze: czy ktos moze potwierdzic, ze w Trakiszkach MOZNA
wysiasc z pociagu? Czy jednak sam fakt dojechania do Trakiszek rowna sie z
koniecznoscia przejechania granicy, czyli wykupienia biletu do Szestokai? W
sumie to by bylo absurdalne, bo moge wszak w Trakiszkach powiedziec ze nie
chce opuszczac ojczyzny i co mi pan zrobi, sam mnie wtedy wyrzuci z pociagu
;)  - ale wolalbym dostac od Was jakies potwierdzenie.

Pozdrawiam
male a.



Tak się składa, że tu jest duży ruch, na południe Polski, na wschód do 2 przejść granicznych, Bobrownik i największego na wschodniej granicy Kuźnicy Białostockiej, na północ w stronę Budziska i na zachód do Warszawy a dalej centrum Polski.
To według Ciebie mało?
Małe natężenia ruchu?
Chyba nie byłeś i nie widziałeś brachu!



Białystok to 300 tys, a pozostałe 210 tys ??? Choroszcz ???
Dane, miesięczny ruch na przejściach granicznych w 2006 rok.
Budzisko - osobowe - 56 648 szt, ciężarowe - 126 392 szt
Kuźnica - osobowe - 142 024 szt, ciężarowe - 11 387 szt
Bobrowniki- osobowe 57 036 szt, ciężarowe - 12 463 szt

Nikt nie umniejsza ważności przejścia granicznego w Kuźnicy, bo samo w sobie jest małe. Lokalny handelek i tyle.



Ja jechałam kiedyś przez Budzisko (koło Suwałk). Prosta, ładna droga:))) Warto
w Talinie kupić w kiosku "In Your Pocket" zawiera plan miasta, ważne informacje
o mieście. Podobne mozna kupić w Rydze. Koszt ok 10 zł. W Rydze na wprost
dworca kolejowego nidaleko mc donald'sa na rogu jest w miare przyzwoity hostel
za male pieniadze. Wchodzi sie w brame, po schodach do góry. Ok.30 zł za noc od
osoby. A poza tym wszedzie blisko:)))
MIłej wyprawy:)))
Pozdraiwam:)))



Kowno - zlot jakich moga pozazdroscic Polacy
W dniach 11-12.06 odbyl sie w Kownie ( Litwa ) zlot motocyklowy Bike Show.
Mozna z pelna odpowiedzialnoscia nazwac to Show. Beda stalym zagorzalym
motocyklista i objezdziwszy zloty w Polsce takie jak : Harley Sopot Warszawa,
Karkonosze, Drawsko, Otwarcie sezonu Bemowo, poprzez inne mniejsze zloty,
smiem twierdziec, iz takiej organizacji imprezy mozemy tylko Litwionm
pozazdroscic. Bardzo ladny pokaz jazdy extreme :), zapewniony dla wszystkich
widzow, bardzo duzo miejsca, kilku motocyklistow na raz prezentowalo swoje
umiejetnosci, nie bylo tloku, zlot w Bielawie jest bladym tlem pod wzgledem
frekwencji, organizacji tego typu imprez. Bardzo dobre stanowiska pozwalaly
kazdemu na sesje zdjeciowe. Bardzo dobra organizacja, zabezpieczone
motocykle, profesjonalana ochrona, zadnych przepychanek, zlot miedzynarodowy,
widzialem rejestracje angielskie, lotewskie, polskie, rosyjskie, bialoruskie,
estonskie. Bardzo duza scena, w porownaniu z naszymi - olbrzymia,
roznorodnosc zespolow, a nie jeden zespol z pol przytomnymi muzykami, oprawa
swietlna, wspaniale naglosnienie. Bardzo duzo mozliwosci kupienia przeroznego
jedzenia, piwa. Zadaszone miejsca siedzace. Pokaz ogni sztucznych o polnocy
wygladal imponujaco. Wdzieki, az 3 Pan, ktore pokazaly profesjonalny pokaz
zdejmowania bielizny, w swietle kolorowych jupiterow. Ktos, kto pragnal
mocnych wrazen mial do dyspozycji skoki na linie z dzwigu, szczegolnie noca
robily one wrazenie. Zastanawiam sie, czemu w Polsce nikt, nie umie
zorganizowac takiej imprezy ? Czemu mamy tak silne rozdrobnienie malych
zlotow, czy nie mozna zorganizowac cos wspolnie z wiekszym rozmachem ? Moze
organizatorom brakuje fantazji ?
Jezeli bede mial mozliwosc to za rok w Kownie znowu pojawie sie z motocyklem.
Polecam wszystkim ten zlot, wrazenia ktore zostaja na dlugo, jezeli ktos ceni
jakosc, pomyslowosc, kunszt organizacyjny to powinien wybrac sie na ta
impreze. Do Kowna z granicy ( przejscie Budzisko ) jest 100 km. Te 100 km
przeniosa was w zupelnie inny swiat zlotow, zlotow miedzynarodowych.
Pozdrawiam



►[11]◄

W 1865 roku dobra komory ksionzencej mialy obszar ponad trzydziesci jeden tys.
ha, na ktorych znajdowalo sie: trzydziesci jeden folwarkow, pientnascie rewirów
lesnych obejmujoncych obszar 23,5 tys. ha. Calosc podzielono na cz:tery tzw.
klucze: zembowicki w powiecie oleskim, sosnicowicki, rudzki i raciborski. Rudzki
skladal sie z: Rud Wielkich, Rud Malych, Koloni Renerowskiej, Barglowki,
Jankowic, Stanl­ey, Stodol, Chwalencic i Zwonowic. Najwienkszy obszarowo kluez
raciborski tworzyly: Kempa, Raszczyce, Babice, rewir lesny Nendza, folwarki
Adamowice, Szymocice, obszar lesny Adamowice-Kempa, fol-warki Kuznia Raciborska,
Lubowice, Ganiowice, Miedonia-Leng, Zawada, Rudnik, Szonowice, rewiry lesne
Solarnia, Budziska i wsie Ligo ta, Grzegorzowice oraz Poniencice. Najwienkszy
obszar zajmowaly lasy (okolo piencdziesiont proc), potem grunty orne (okolo
dwadziescia proc), nastempnie lonki i pastwiska. Czensc majontków zostala
przekazana przez ksiencia na parcelacje z poprzedzajoncym jom wykupem. Na
przyklad w 1861 roku kolonie Ocice zakupila wspólnota gminna Adamowic.
Generalnie ksionze pozbywal sie kawalków ziemi slabo urodzajnej, z utrudnionym
dostempem. Rodzaj upraw zalezal od polozenia gruntów. Na tych po prawej stronie
Odry, gdzie gleby byly gorszej jakosci, sadzono ziemniaki i siano zyto, owies,
koniczyne, slodki i gorzki lubin oraz zbierano siano. Na lewym brzegu, z o wiele
lepszymi glebami, uprawiano pszenice, jeczmien, rzepak i buraki cukrowe.
Hodowano konie, krowy, woly i owce. Gospodarka byla generalnie wielkotowarowa i
wysoko dochodowa. Zapewnialo to ksionzencej kasie zysk, a ludziom zatrudnienie i
pieniondze na utrzymanie. Czensc zbóz i roslin okopowych przetwarzano w celu
zwienkszenia dochodowosci.



kultowy_grzech napisał:

> marszałkowską w deptak zamienić? i zostawić
> dla tej strony miasta jedną tylko waryńskiego (no przepraszam, jest jeszcze
> wisłostrada i kaczy tunel)? nie wiem czy to dobry pomysł. każdego dnia jeżdżę
> waryńskiego i jest makabrycznie....

Spróbuj pojechać w takim razie tą superarterią Marszałkowską i zobacz jaka Ona
jest potrzebna i przydatna... najlepiej w relacji z Centrum w kierunku
Puławskiej pojedź ]:->
A z innych arterii w tej relacji masz: al. Ujazdowskie+Szucha lub bez szucha w
dół Belwederską, Al. Niepodległości, Al. Czerniakowska.

> cały problem tego miasta polega na braku obwodnicy. bez tego nic się w
> infrastrukturze nie ruszy. ale obwodnicy nie będzie.

Warszawa ma już półtorej obwodnicy. Pierwsza to mała obwodnica centrum od
Gdańskiego okopową, towarową do pomnika Lotnika i Łazienkowską. A z drugiej
strony zwyczajnie i prosto Wisłostradą.
Druga obwodnica co prawda jeszcze nie skończona, ale już dziś obsługuje
znakomitą większosć tranzytu. Przebiega Toruńską, Armii Krajowej, Przymasa 1000-
lecia, Jerozolami, Łopuszańską, Hyńka, Marynarską, Rzymowskiego, Doliną
Służewiecką, Sikorskiego, Siekierkowską. Brakuje jedynie odcinka od mostu
Siekierkowskiego do Toruńskiej, który moim zdaniem nie jest mocno potrzebny i
trasę dociągnąłbym TYLKO do wylotu na Lublin/Terespol.
Już tłumaczę dlaczego: obwodnica już teraz świetnie obsługuje ruch wsch-zach w
relacji Białystok (Kuźnica) lub Suwałki (Budzisko) - Poznań (Świecko), oraz
ruch z Płn (Gdańsk) na Płd (Kraków, Katowice). Jedynego ruchu jaki nie może
teraz obsłużyć nasza obwodnica to ruch z Lublina i Terespola do Białegostoku
lub Suwałk (ale kto trzeźwy jedzie z płd wsch na płn wsch przez Warszawę?) i
odwrotnie oczywiście. Bo już nawet jadący z Lublina do Gdańska może na
Siekierkowski wjechać i zamiast okrążać Wawę z wsch strony i potem przejechać
na zach (po zach Wisły jest wylot na Gdańsk), okrążyć Wawę z zachodu Wisłę
przekraczając od razu.

> wszyscy krzyczę
> obwodnica, tak, jasne, ale nie u mnie.

Mieszkam przy ulicy Modlińskiej i jakby mi mieli teraz po oknem budować
obwodnicę, to też bym krzyczał... bo wiem jak to jest mieć tranzyt pod domem.
Kiedyś jak nie miałem świateł na pasach u siebie, to strach było ulicą
przejść... teraz jest lepiej, choć smród i hałas mam 24 godziny na dobę nadal.

Swoją drogą Warszawa to chyba jedyne miasto, które obwodnicę prowadzi byle jak,
ale oby w mieście. I dotyczy to tak tej obwodnicy, która powstaje jak i tej
większej w planach, co ma iść ponoć tunelem przez Ursynów, a wykopem przez
Bemowo :-)

A żeby nie było, to podam mój własny pomysł obwodnicy zamiejskiej dla tranzytu:
Góra Kalwaria-Piaseczno(droga nr 73), Piaseczno-Błonie (trasami 721, 8, 720),
Błonie-Nw.Dwór Maz. (trasami 579 i 85), Nw. Dwór Maz-Nieporęt (631), Nieporęt-
Trasa nr 8 na Białystok (droga 631). Ta trasa biegnie poza Warszawą, drogi już
istnieją i już teraz sporo się po nich porusza TIRów. Mój pomysł wymagałby
małych nakładów finansowych, bowiem na wymienionym odcinku trzebaby jedynie
przebudować kilka węzłów, wyremontować gdzieniegdzie drogę i zapewnić trasę
obwodową dla Piaseczna, Nowego Dworu i kilku mniejszych miejscowości, a nie
budować trasę od zera. Od zera natomiast mojm zdaniem musiałby powstać odcinek
od trasy nr 8 na Białystok do Góry Kalwarii (a raczej do Kołbieli), ale to nic
w porównaniu z budową całości od totalnego zera :-P Choć oczywiście pozostaje
pytanie, czy ten odcinek od Góry do trasy nr 8 jest potrzebny (w tym wypadku
uważam jednak, ze jest).



Wyjaśniam dalej... Sarence
Sarenka zarejestrowana jako niewiasta, a pisząca jako chłopczyk... ale mniejsza. Nawet nie musi się tłumaczyć

Sarenka twierdzi, że obecnie cały tranzyt (a przynajmniej jego większa częśc) przechodzi przez Warszawę. Pisze konkretnie o 8 i tranzycie na Litwę, ale ja po krótce opiszę więcej ewentualnych tras tranzytowych.

Proszę na wstępie prześledzić (najlepiej z planem Warszawy w ręku) trasy tranzytowe przez miasto. Bo to, że jakis tir nawet z numerami litewskimi, czy białoruskimi wjeżdża z jednej strony do miasta, wcale nie musi oznaczać, że z miasta wyjedzie po drugiej stronie.

1. Trasa wschód - zachód (obecna trasa nuemr 2 z Berlina do Moskwy)
Do Warszawy wjeżdża się przez Ożarów, potem Połczyńska , Prymasa Tysiąclecia, Rondo Zesłańców Syberyjskich i.... jak dalej?
Jest kilka możliwości:
- Trasa Łazienkowska, Ostrobramska, Płowiecka
- Al.Jerozolimskie, Łopuszańska, Marynarska, Rzymowskiego, Dolinka Służewiecka, Trasa Siekierkowska i.... jakoś do Ostrobramskiej i Płowieckiej.

Proszę teraz prześledzić ilość tir na Trasie Siekierkowskiej i Trasie Łazienkowskiej. Jest to ilość śladowa, a jeśli już to są to tylko tiry z warszawską rejestracją. Tak się składa, że na sporym odcinku 5 dni w tygodniu jeżdżę Łazienkowską.
Czy są jakieś ruskie, czy inne tranzytowe tiry na Siekierkowskiej?
Niech się wypowie ten, kto często tą trasą kursuje. Ja takie pytanie już tu kiedyś zadałem:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=24332&w=20009431&a=20009431
Dodam od siebie, że często jeżdżę Płowiecką na Mińsk Mazowiecki i tira z rejestracją RUS lub BL jakoś nigdy jeszcze nie zobaczyłem.
A ilość samochodów ciężarowych i autobusów na granicy w Terespolu osiąga 236 na dobę w obie strony.
Gdzie ta tabuny ruskich tir, którymi od dłuższego czasu pseudoekolodzy straszą mniej zorientowanych?

2. Trasa do krajów przybałtyckich.
Wjazd w Jankach trasami 7 i 8. Dalej Marynarska, Al.Jerozolimskie, Rondo Zesłańców, Prymasa, Trasa AK, Trasa Toruńka i albo na Suwałki ulicą Modlińską, albo na Białystok przez Marki.
I tu zaczyna się problem, bo Trasa Toruńska na długim odcinku żerańskich estakad ma zakaz wjazdu samochodów ciężarowych powyżej 20 ton i ograniczenie prędkosci do 40 km/h (estakady grożą zawaleniem).
Pozostaje więc trasa na Suwałki, czyli ul.Modlińska dalej przez Legionowo, Serock.
Przez Serock ostatnio przejeżdżałem i na długim odcinku z Warszawy do Ostrołęki nie zakonotowałem ani jednego TIR z rejestracją inna, niż polska.

Ale dalej, by nie być gołosłownym, posłuzę się ostatnimi wynikami pomiaru GPR2000 www.siskom.waw.pl/mapy/gpr/gpr2000-ca-warszawa.jpg
Obecnie wykonuje się pomiary aktualne dla GPR2005 i będą one znane zapewne na jesieni.
Trasą na Suwałki jedzie średnio w dobie 2460 samochodów ciężarowych i autobusów. Przy czym liczba ta szybko dalej spada: 2390 w Legionowie, niespełna 1400 w Serocku, i niecałe 900 za Ostrołęką.
Zakładając, że TIR jedzie tranzytem przez Warszawę na Litwę, trzeba przyjąć tą ostatnią liczbę. Zakładając że wszystkie 900 pojazdów to litewskie tiry, które przejechały przez Warszawę tranzytm, daje nam to 450 w jedną stronę. Dzielimy to przez 20 i mamy około 22 pojazdów w jedną stronę na godzinę (w tym autobusy).
Może jednak cały obecny tranzyt przechodzi przez Marki?
Prześledźmy więc ilość pojazdów ciężarowych na granicach Polski.
- Bobrowniki 169
- Kuźnica Białostocka 153
- Ogrodniki 139 (ale wcześniej na trasie jest 69)
- Budzisko 1216 (hmmm.....)
- Gołdap 162.
W sumie na tym kierunku możliwego tranzytu przez Warszawę mamy z nadmiarem 1900 pojazdów ciężarowych i autobusów na granicach Polski.
Czy każdy z tych pojazdów jechał przez Warszawę?
Tyle aut w ciągu godziny przejeżdżą ulicą Puławską lub Niepodległosci i mówi się wtedy, że jest wyjątkowo spokojnie.
Przy tej okazji małe pytanie do H108 - gdzie ona widziała te masy tirów przed Serockiem. Teorie mają to do siebie, że ktoś je może sprawdzić. Prawda?
(wiem, wiem - pomiary GPR są zapewne naciąganie i robione nieuczciwie, a ja mam amnezję wybiórczą).

3. Trasa północ-południe.
Wjazd od Janek, dalej jak przy trasie na Litwę, ale ze zjazdem na Wisłostradę i wylot przez Łomianki.
Znów posłużę się pomiarami GPR2000 (mimo, że zapewne naciągane).
W Łomiankach mamy 4765 pojazdów ciężarowych i autobusów.
Za`Płońskiem liczba ta spada do około 1800.
Należałoby też prześledzić ilosć tirów zjeżdżających ślimakiem z Trasy AK na Wisłostradę.
No i oczywiście dla ruchu północ-południe służy obecna DK 1, a w przyszłosci A1.
polecam też spojrzenie na mapę okolic Warszawy. Okazuje się, że krócej jest pojechać DK 50 przez Sochaczew, Płońsk, niż przez Warszawę. Czy jakikolwiek tir lub inny tranzyt pchałby się przez wielkie miasto, tracąc czas na korki w Jankach i Al.Jerozolimskich?


Co do nakazów ruchu dla tranzytu. Nie wiem jak jest w Grójcu, czy Mszczonowie.
Wiem jak jest w Mińsku Mazowieckim - przed skrętem na 50-tkę jest znak nakazujacy zjechanie tranzytowi na tą trasę.
Na koniec dodam jeszcze, że na większości warszawskich ulicach jest całkowity zakaz ruchu tranzytowego, a na nielicznych dopuszczany jest tranzyt tylko w godzinach 18-22.
Przez Rondo Zesłańców Syberyjskich też jeżdżę 5 razy w tygodniu i wiem, że litewskie tiry można tam zobaczyć tylko po 18:00, tylko w ilościach śladowych i tylko tych desperatów, którzy zapomnieli skręcić na 50-tkę w lewo na Sochaczew lub w prawo na Mińsk Mazowiecki.

Nie można też wykluczyć, że Polska, a zwłaszcza Warszawa handluje z naszymi litewskimi braćmi. Czyż litewski tir wjeżdżający do stolicy nie może wiesć towaru do warszawskiej hurtowni?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript