małe śmieszne teściki

Tematy

biblia

6 numer już w takim razie jest :
1.Boba Fett - bohater zaraz bo Vaderze jest moim ulubieńcem. Mimo tego akurat ten komiks mi sie nie spodobał -4/6
2.Żołnierz - Fabuła świetna, przedstawia jakie okrutne było szkolenie i potem traktowanie ludzi (bądź szturmowców). Szególnie to z "zasadą pierwszego".Niby fajnie sie wszystko toczy niezginął na wejściu a na końcu... (ostatnia strona która jest miażdżąca). Vader faktycznie, karykatura jakas :p. Gdyby nie ten vader 6/6 daje z małym minusem 6/6
3. Hehe śmieszny ten komiks z wampą. Gdyby nie to że takie krótkie to 5 ale itak daje -5/6 za Jaja;p

Teściki i te informacje fajna żecz. "Narysuj Ahsokę Tano" zaraz spróbuje chyba(pewnie karykatura wyjdzie ;p)
Ile wam wyszło w tym teście na Intergalaktyczne IQ ? mi 11/15 nieodpowiedziałem na 5,8(odpowiedziałem appo ;p a taka prosta odpowiedź była..),14,15

W następnym komiksie:
Na obrazku jest anakin z II częsci w momencie zabicia człowieka pustyni. Ciekawe będzie.




  o kurczaki żeczywiście - wcześniej tego nie stestowałem :oops: aż się bałem wcisnąć zapisz zmiany , ale teraz obiecuję poprawę

Zrobiłem teścik i ....
plik dwa razy większy (tak mnie wyszło przy teście) to lekka przesada - chodzi o ten SR2

P.S. Do tej pory jak miałem grupę zdjęć to ustawienia do nich zapisywałem w Image Processing Settings - ale na innym kompie ich już nie ma .....
ale jak pisałem obiecałem poprawę ... znalazłem pliczek config.xml i w nim są te ustawienia - ale szkoda, że nie zapisują się one w jakimś małym pliczku obok RAW'a - potem ciężko wrócic do tego co się robiło wcześniej na tym jednym konkretnym a nie na całej grupie :|



Pozdrawiam
i sorki za w sumie śmieszne pytanie



Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 2
  za przeproszeniem pier.dole psychiatrów i psychologów,jedno gówno.. sama sobie radziłam i poradzę.. neurolog mi jak juz potrzebny a nie jakiś lekarzyna od siedmiu boleści co sie w psychologa bawi.. na mnie takie cos nie działa.. jakies pier.dolenie bez sensu co by mi miało pomóc? haha,śmieszne. jakies durne pytania,tesciki,wgłębiani e sie w życiorys.. po choy to? jak komus to pomaga to ok.. ale mi nie tego trzeba.. ja sobie potrafie poradzić.. sprawy nerwicowe leczy sie też u neurologa.. nie każdy w nerwicy potrzebuje psychoterapi.. czasem wystarczy dobry lek i własne samozaparcie do tego by z tego wyjść,checi.. i tyle. Tak jest w moim przypadku.. Nie bedzie mi nikt w psychice grzebał.. i faszerował gównami na depresje gdy takowej nie posiadam! nosz kuwa mać!

sory.. za to małe wyładowanie.. ale musiałam napisac co myslę.


a jeśli chodzi M. werka to jak to jest.. on sobie ustalił kiedy zdecyduje o tym czy chce z Toba być? czy jak? to zalezy od jego terapi..? bo nie bardzo rozumiem.



generalnie aparatow z naprawde szrokim katem (czyli przynajmniej 28 mm) jest jak na lekarstwo. a juz z szerokim katem i duzym zoomem, to juz w ogole. w sumie mozliwosci sa takie:

-> canon ixus 850
maly, kieszonkowy pstrykacz ze stabilizacja obrazu. bez ustawien manualnych ani nawet polmanualnych - tylko automat z mozliwoscia kontroli iso, balansu bieli itp. zoom 3,8x wystarcza do zdjec u cioci na imieninach, widokow na wycieczce albo jakiegos portretu, ale do szczegolowych zdjec architektury to jednak za malo. matryca bardzo mala (1/2,5" - niestety taki standard w tej klasie aparatow), w dodatku z nadmierem pikseli (zbyt duze zageszczenie fotosensorow na matrycy powoduje zwiekszony poziom szumow). jakosc zdjec na nizszych iso bez zarzutu, chociaz aparat ma tendencje do przepalania zdjec (rzecz jasna niezaleznie od uzytej czulosci). na iso 400 widac juz wyraznie szum, ale fotki mozna jeszcze uzyc w wydrukach A4. wyzsze czulosci niestety sa juz mocno zaszumione i nadaja sie tylko do malych wydrukow lub ogladania w niskiej rozdzielczosci. srednio polecam.

-> panasonic fx01/fx07/fx30/fx50
podobnie jak ixus - kieszonkowa malpka ze stabilizacja, pelny automat. ten pierwszy ma 6 mpx, reszta 7,3 mpx. 2 ostatnie maja wyswietlacz 16:9 - zbedny bajer. zoom 3,6x, czyli rowniez niezbyt imponujacy. matryca 1/2,5", prawdopodobnie jeszcze bardziej szumiaca niz w canonie, bo taka jest regula z matrycami panasonika. szumy moga byc juz widoczne nawet na najnizszych czulosciach, ale nie powinny przeszkadzac. przypuszczam, opierajac sie na osiagach innych panasow, ze iso 400 bedzie uzyteczne tylko w przypadku srednich i mniejszych wydrukow. powyzej raczej nie ma czego szukac - sam szum. jest stabilizacja obrazu, ktora ratuje sytuacje w przypadku fotografowania statycznych obiektow (pozwala wydluzyc czas naswietlania, dzieki czemu mozna uzyc nizszych czulosci, a dlugi czas nie zatrzyma poruszajacych sie obiektow). srednio polecam.

-> panasonic lx1/lx2
2 podobne, ale jednak rozne aparaty. oba maja 4x zoom, czyli standard w tej klasie (szkoda). oba maja zaskakujaco duzo matryce - 1/1,65". to dobrze, ale z iloscia pikseli troche przesadzili - ten pierwszy ma 8,4 mpx, a drugi az 10,2 mpx - przez co zageszczenie pikseli i tak jest duze i korzysc z zastosowania duzej matrycy jest przez to znacznie mniejsza. oczywiscie skutkuje to charakterystycznym dla panasonika wysokim poziomem szumow. lx2 ma ekran w proporcjach 16:9. zaleta obu tych aparatow jest pelny manual i mozliwosc zapisu rawow - calkiem niezle mozliwosci. jest oczywiscie stabilizacja obrazu, jak we wszystkich panasach. srednio polecam.

-> panasonic tz2/tz3
male, ale juz raczej nie kieszonkowe malpki bez manuala. maja duzy zoom - 10x. ale zastosowanu tutaj maly trik, bo umiescic obiektyw z tak duzy zakres ogniskowych w tak niewielkim aparacie sie po prostu nie da bez zmniejszenia uzytecznej powierzchni matrycy. i tak wlasnie w obu jest matryca 1/2,35" z 7,4 mpx oraz 8,5 mpx (przesada!), ale obszar roboczy wynosi odpowiednio 6 mpx i 7,1 mpx, powierzchniowo zblizony do 1/2,5". wynik nie jest imponujacy, co widac na zdjeciach. szum od iso 400 jest juz uciazliwy. poza tym sam obiektyw tez nie jest wspanialy (duzy zoom sprawia, ze niektorym facetom twardnieje w gaciach, ale zeby jakosc takiego obiektywu byla dobra, to musi to byc duza lufa, a nie taki wypierdek jak w tym panasie) - ma dosc widoczne znieksztalcenia oraz moze tworzyc sie flara przy ostrym swietle. raczej nie polecam.

-> ricoh r30/r3/r4/r5/r6
pierwszy ma zoom 5,7x, pozostale 7,1x. to jest juz duzy zoom jak na aprat tak niewielkich rozmiarow, ale podobnie jak w przypadku panasow tzx ma to pewne skutki uboczne, ale nie az tak daleko posuniete. aparaty roznia sie iloscia pikseli - od 5 mpx do 7 mpx. brak w nich manuala, ale jest stabilizacja matrycy. szumy sa na przecietnym poziomie, gdzies miedzy ixusem a panasonikami. generalnie malo wiadomo o tych cyfrowkach, bo sa malo popularne i nie ma w necie profesjonalnych testow (jedynie krotkie tesciki, z ktorych trudno porownac fotki). srednio polecam.

-> kodak v705
g*wno nieprzecietne, ale zamieszczam go tutaj tak informacyjnie. kieszonkowy szajs z eksperymentalnym zastosowaniem dwoch obiektywow z wewnetrznym ogniskowaniem, co pokrywa zakres ogniskowych 23 - 117 mm, wiec calkiem przyzwoicie (przynajmniej w strone szerokiego kata). niestety takie rozwiazanie jest drogie, wiec oszczednosci szukano we wszystkim, gdzie sie dala (marna matryca, brak manuala, kiepskie materialy). trudno tez opanowac znieksztalcenia obrazu i niedoskonalosci optyki. jakosc zdjec jest fatalna. stanowczo nie polecam.

-> kodak p880
hybryda z zoomem 5,8x i minimalna ogniskowa 24 mm. zoom jest sterowany recznie przy pomocy pierscienia na obiektywie. aparat posiada mozliwosc zapisu rawow, ma oczywiscie pelny manual, stopke pod zewnetrzna lampe blyskowa. matryca 1/1,8" i 8,3 mpx, ale nie tak dobra jak np. w canonie a630. szumy dosc duze, porownywalne z panasonikami. aparat ma duze mozliwosci, ograniczane jednak przez jakosc zdjec. bylby to fajny sprzet, ale w rezultacie jest tylko przecietny. srednio polecam.

-> olympus sp-550
smieszna hybryda. typowy przyklad tego, ze wazniejszy jest, aby ludzie mysleli ze aparat jest dobry, niz zeby byl on rzeczywiscie dobry - marketing do kwadratu. ogromny zoom 18x i duzo megapikseli to jest to, co plebs z media marktu lubi najbardziej. w rzeczywistosci obiektyw nie grzeszy jakoscia, a matryca jest mikroskopijna. szumi to jak wodospad niagara, fotki sa niezbyt ostre, widac dystorsje, aberracje chromatyczne, winietowanie. jest pelny manual i stabilizacja matrycy, ale ten aparat to bardziej zabawka. do zdjec architektury przydaje sie tak, jak szwajcarski scyzoryk do prac stolarskich - niby ma wszystko, ale tylko idiota uzywalby tego na powaznie. raczej nie polecam.

-> fuji s6500
to juz jest calkiem niezly sprzet. hybryda z prawdziwego zdarzenia. duza matryca 1/1,7" w technologii super ccd i 6 mpx daja bardzo dobre rezultaty. wysokie uzyteczne iso, do iso 400 praktycznie bez szumow, przy iso 800 szumy sie pojawiaja, ale nie sa uciazliwe, a iso 1600 po obrobce jest jeszcze w miare uzyteczne. obiektyw z zakresem ogniskowych 28 - 300 mm, czyli zoom 10,7x. optyka jest slusznych rozmiarow, a wiec znieksztalcenia sa na akceptowalnym poziomie. sterowanie zoomem za pomoca piercienia na obiektywie, podobnie reczne ustawienie ostrosci. mozliwosc zapisu rawow. troszke ciemny obiektyw na dlugim zoomie, co moze prowadzic do koniecznosci stosowania statywu, ale jest to cena wysokiej jakosci zdjec. polecam.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript