W dniu Wed, 19 Jan 2005 01:43:57 +0000 (UTC), osoba określana zwykle jako Bart Ogryczak pozwoliła sobie popełnić co następuje: | Płucka to dawno - chyba jakoś na początku studiów, ale krew jakoś ze dwa | lata temu. I całkiem dobrze było. Ba, jak nie jeżdżę, kondycja mi siada. | Niewątpliwie ruszać się trzeba. Tyle, że niekoniecznie w trujących | spalinach. | Pozwolę sobie jednak przypuszczać, że większy będzie efekt związany z | tym, że człowiek nie siedzi cały dzień na dupsku niż Twoje domniemane | "zasmrodzenie". Znaczy Twoim zdaniem lepszy efekt daje dojechanie i wrócenie z roboty rowerem, niż wrócenie z roboty Roverem, przebranie się w odpowiedniejszy strój i pojechanie na rowerze do lasu?
Tiaaa... jakbym miał tyle wolnego czasu, że zdążałbym po powrocie z pracy wziąć rower i pojechać z nim za miasto, pewnie wolałbym tak zrobić. Niestety, doba nie jest z gumy.
| | Na rowerze jeździ się dla przyjemności po lesie, a nie w smrodzie | | i brudzie. | Etam. Jak jeździłem, jeździłem dla przyjemności wszędzie. Nawet po | śniegu i lodzie (eh... uślizg przedniego koła). | Ba, po śniegu i lodzie to i ja jeździłem. Ale na carvingach ;-) | Etam. Narty są dla mięczaków ;-P Właśnie sobie wyobraziłem gigantyczną małżę jadącą na nartach...
Od razu małża. Winniczka, wstężyka...
Mam problem ze znalezieniem polskich nazw zyjatek: measuring worm moth (jakis rodzaj cmy)
Rodzina Geometridae (inch-worm or measuring worm moths), po polsku "miernikowce".
cerith (a to dla odmiany jakies morski stworek)
Taki slimak. Chyba uzywa sie łacińskiej nazwy Cerithium. Por.: "Dużą rolę stratygraficzną dla osadów słodkowodnych i lądowych mają małże i ślimaki. Gatunki przewodnie tych mięczaków mają zasięgi lokalne a ich muszle często są skałotwórcze np. z rodzajów Tapes, Cardita, Ostrea, Cerithium, Natica." http://www.republika.pl/arkady22/Era%20Kenozoiczna.htm
Pozdrawiam, Hania.
Dziękuję bardzo :-) To może jeszcze jeden stworek morski: Thin Tellina. To znowu jakiś skorupiak chyba. Ale jak go po polsku nazwać? Pozdrawiam Michał
| Mam problem ze znalezieniem polskich nazw zyjatek: | measuring worm moth (jakis rodzaj cmy) Rodzina Geometridae (inch-worm or measuring worm moths), po polsku "miernikowce". | cerith (a to dla odmiany jakies morski stworek) Taki slimak. Chyba uzywa sie łacińskiej nazwy Cerithium. Por.: "Dużą rolę stratygraficzną dla osadów słodkowodnych i lądowych mają małże i ślimaki. Gatunki przewodnie tych mięczaków mają zasięgi lokalne a ich muszle często są skałotwórcze np. z rodzajów Tapes, Cardita, Ostrea, Cerithium, Natica." http://www.republika.pl/arkady22/Era%20Kenozoiczna.htm Pozdrawiam, Hania.
Baya http://digilander.iol.it/conchiglieveneziane/bivalvi/specie/TellinaTe... m Mięczak jakiś...?
Właśnie, w dodatku małż. (A to wcale nie skorupiaki, jak podejrzewano, chociaż "skorupę" mają. Zresztą żółw też ma ;-D ) Dokładniej rodzina Tellinidae (wg jednego źródła ma polską nazwę: rogowce, chociaż wg innych rogowiec to nazwa jednego rodzaju z tej rodziny). Żyją na piaszczystym dnie morskim. Polskiej nazwy gatunkowej, niestety, nie znalazłem (zdarza się, że nie istnieje).
Pozdrówko AdamS
wrote on 5/11/02 14:52:
| Czy moge jesc na montim pestki z dyni, bo tylko je lubie z produktow | zawierajacych | zelazo? Przez badania krwi zostalam "zmuszona" do uzupelnienia go, bo malo | mi brakuje | do anemii... A moze ktos zna jeszcze jakies produkty z zelazem a zarazem | monti? a co lubisz jesc? wedlug Szczupla bez wyrzeczen produkty bogate w zelazo (od najwiecej do majmniej) heminowe (przyswajalne w 25%) mieczaki, malze, kaszanka, watrobka wieprzowa, watrobka wolowa lub jagnieca, zoltko jajka, ostrygi, watroba cieleca, mieso, ryby, drob nieheminowe (przyswajalne w 5%) czysty proszek kakaowy, czekolada 70% kakao, bob, fasola biala, soczewica, owoce oleiste, owoce suszone, szpinak, chleb z maki z pelnego przemialu
Ok, ale co znaczy heminowe czy tez nieheminowe? Pierwszy raz spotykam sie z takim okresleniem. Tak to przetlumaczyli w ksiazce? Poza tym calkiem spora ta lista. Chyba rozgladne sie za kolejna ksiazka Montignaca. Dzieki za pomoc :) Pozdrawiam, Kremowka.
Rokita, Diabeł Polny napisał(a): Martin McKey Ltd. napisał(a): | Mięczaki łamią prawo
| Jedno z podstawowych praw ewolucji, mówiące o nieodwracalności | ewolucyjnych zmian, zostało złamane przez morskie małże - informuje | numer "Biological Bulletin".
Sorry - omsknął mi sie palec podczas czytania wesołej opowieści o rozmowie ślepego o kolorach. R.
sturmbannfuehrer napisał:
> Niektorzy maja bardzo delikikatna konstrukcje psychiczna hehehehehe
> Zero odpornosci, mieczaki!
lotoSZ to,bardzo som wraliwi,chyba,ze sami szczypioM,a skorupiakow tu
pelno,cholerne malze jak szczypniesz to click i sie zamyka skorupka:))
hubert100 napisał:
> W US 10000 na dzien przechodzi na emeryture. Bedzie ich 70
> milionow.
Znacznie predzej bedzie tylko 70 milionow Rosjan, poniewaz ze 140 milionow,
ktorych maja obecnie jest znacznie latwiej "zjechac" do 70-ciu niz z 300
milionow mieszkancow USA.
Ja tego Rosji wcale nie zycze, oby bylo ich jak najwiecej bo ciesze sie, ze nad
Bajkalem i nad Morzem Japonskim rozmawiaja w slowianskim jezyku i oby tak
zostalo juz na "wieki wiekow".
O USA sie nie martw - Chinczycy i Meksykanie nadrobia wszystkie "zaleglosci",
byc moze zawrzemy nawet sojusz z Chinami. Garstka madrych Zydow na samej gorze
nie pozwoli krajowi upasc. Jesli "wyrolowali" oni swiat i Europe w przeszlosci
(to nie ja tak mowie, sami tak piszecie), to "wyroluja" ja i w przyszlosci.
Europejczycy to przeciez "mieczaki", ktorym potrzeba grubych puchowych kolder i
bialej czekolady "Milka", a niektorym "ptasiego mleka" i kawy w filizance
zamiast w papierowym kubku. W Europie buduja solidne domy z cegly i z betonu,
maja osiedla wygladajace tak jakby mialy wytrzymac najwieksze trzesienie ziemi.
Slimaki i malze buduja rowniez bardzo solidne "domy", ich skorupy. Dlaczego? Ano
wlasnie dlatego, ze sa to "mieczaki". Amerykanie to nie "mieczaki".
Ten małż zjadł tę małżę Warto dodać, że owe mięczaki są NAJWIĘKSZYM zwierzęciem świata
dzisiejszego - a nie wal olbrzymi. Tylko trudno je unaocznić nam -
niewodnym zwierzakom.
Najlepiej spytać się właśnie wali - tych, co na swej skórze
zachowały ślady macek i dzioba tych głębinowych gigantów...
Informacja o twardszym białku niz chityna daje nadzieję na pobicie
giga-owadów przez miękkotkankowe ssaki ludzkiego rodzaju.
Endoszkielet jednak góruje nad egzoszkieletem.
Armia juz pewnie testuje nowe DOPA-zbroje i lekkie czołgi?
Zabawna ta zemsta zza grobu - kałamarnicowe niestrawione
resztki ,zalegające w trzewiach wali, przyczyną niestrawności,
nieruchawości i dogonienia przez kutry wielorybnicze.
Kutry zapewne japońskich czy saamijskich skośnookich?
_ _ _
[... niewielkich ślimaków czy małż ...]
Małży, nie 'małż'.
Owa 'małża' już dawno odeszła do słownikowego muzeum.
..romantyczny Krystianie71! zwróć proszę uwagę, że ja tych nieszczęśników zhańbiłem,
o ile "łowili małże" i nie byli nietrzeźwi
tymczaswem trzeba mieć sporo marynistycznej wyobraźni,
żeby wydłubywanie mięczaków z mułu nazywać "połowem",
i sporo pantoflarskiego odrealnienia,
żeby wierzyć w trzeźwość polskich pracowników sezonowych
Autorka conajmniej dwukrotnie zastosowała w artykule określenie skorupiak w
stosunku do mięczaków. Ciekawe czy tak samo określa np. żółwie i orzechy
kokosowe. Tak samo z wyrażeniem "ostrygi i małże" - to tak jaby
napisać 'jamniki i psy'. To, że jest to dodatek dla kobiet nie zwalnia chyba od
utrzymania jakiegoś poziomu ...
[chciałem dopisać jeszcze, że dodatek przegląda np. moja córka i potem
niewiadomo co zostanie jej w głowie i co zaprezentuje w szkole - ale chyba nie
ma sensu tego tłumaczyć...]
Pozdrowienia, Leszek
....uspokojenie Zamyslony Stefan wpatrywał sie w słoiczek, który mimo, że słońce już niemal całkowicie zaszło, zdawał się iskrzyć własnym blaskiem.
Dookoła roztaczał się aromat pieczonego karmazyna, wymieszany z zapachem masła, którym ryba została wcześniej nasmarowana. Z kontemplacji wyrwał go dźwięk dwóch klaszczących dłoni.
Niemal automatycznie podszedł do jednej z szafek sięgajac po kieliszek do martini. Wiedział co oznacza ten dźwięk, Pani potrzebowała swojego stymulatora, by otrząsnąć się ze stresu.
Stymylatorem owym było martini wymieszane z odrobiną (dokładnie 12 kroplami) wyciagu z małży. Na dnie kieliszka połyskiwało zaś ciałko mięczaka (nic to, że nie było świeżych, cały zapas słoikowych małży był zawsze w chłodni, zaś Pani i tak różnicy nie dostrzegała.
Po przyrzadzeniu napoju zaraz za Stefanem pojawiła się dziewka kuchenna, dotąd milcząco siedząca w kącie i wzięla od niego kieliszek z zawartością.
Stworzenie żyjące już 410 lat ! tzn. pamiętające rok, w którym przeniesiono nam stolicę z Krakowa do
Warszawy...
Może znajdzie się i takie, które pamięta... sam akt stworzenia 8-)
<<Najdłużej żyjące zwierzę świata liczy sobie ponad 400 lat.
Mięczaka-rekordzistę wyłowiono u wybrzeży Islandii. Sędziwy małż
należy do gatunku Wenus. Ma 405 a może nawet 410 lat.
Małż urodził się mniej więcej wtedy, gdy Szekspir pisał Hamleta.
Poprzedni rekord, także należący do małża wynosił zaledwie 220 lat.
Walijscy naukowcy obliczyli wiek zwierzęcia dzięki dobrze zachowanym
pierścieniom na zewnętrznej powierzchni muszli. Skorupy zwierząt
morskich stanowią bowiem doskonały zapis historii ich życia.
Zoologowie przy wsparciu finansującej badania organizacji "Pomóż
Osobom Starszym" chcą się teraz dowiedzieć na czym polega tajemnica
długowieczności tych stworzeń. (bart)>>
wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&wid=9337774&rfbawp=1193609376.062
badia napisała:
> Szanuję małża za to, że miał odwagę podjąć decyzję o zaprzestaniu kontaktów
z
> tym dzieckiem. Te kontakty I tak nie miałyby sensu, a my szarpalibyśmy się
> tylko z matką kolejne lata.
>
Wiesz, zatkało mnie...
Szanujesz męża za to, że nie umie nawiązać kontaktu z własnym dzieckiem?
Że, biedak, nie zdążył dziecka pokochać, a kontakty z nim to wielkie
obciążenie? /to z Twoich wcześniejszych postów/.
Najpierw zirytowało i rozśmieszyło mnie określenie "małż", ale teraz jestem
przekonana, że lepiej wybrać nie mogłaś.
Małż, to inaczej mięczak - a jak nazwać faceta, który machnął ręką na więź z
własnym dzieckiem?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|