" />Witam,
Wszyscy tylko narzekają na Policję i ustawę...
A mnie w tym tyg. Policja zwróciła granat ręczny zarekwirowany podczas przeszukania w 2007r Ba! przesyłką poleconą z pieczątką prokuratury ... mało tego, na własny koszt!
I tylko dwa lata zeszło im na ekspertyzach
Może powinienem iść z tym do prasy? ciągle się tylko słyszy np. "Dzielna Policja zlikwidowała kolejny groźny arsenał", to może niech napiszą pismaki, skoro się zawsze pala do takich spraw;
"Wspaniałomyślna Policja oddaje granat ręczny obywatelowi" Ciekawe co na to społeczeństwo?
Przepraszam za off-top, ale nie mogłem się powstrzymać.
Pozdrawiam.
" />Witam
Tu chłopaka pomacali boleśnie i do spodu, niestety w eweidentnie kolekcjonerskim zbiorze miał - jak twierdzi policja - materiały wybuchowe:
"Policjanci KMP w Nowym Sączu prowadzący czynności w zakresie zwalczania nielegalnego posiadania broni i amunicji po otrzymaniu informacji o niebezpiecznych przedmiotach znajdujących się w posiadaniu mieszkańca Nowego Sącza 05.06.2007r. w godzinach wieczornych prowadząc przeszukanie pomieszczeń ujawnili w prywatnym garażu na jednej z dzielnic Nowego Sącza nielegalny zbiór muzealny uszkodzonej broni palnej z okresu I i II wojny światowej, kilkaset sztuk amunicji bojowej pistoletowej oraz karabinowej, skorupy pocisków oraz dwie aktywne miny przeciwpiechotne, dwie aktywne miny przeciwpancerne, kilkaset sztuk granatów ręcznych bez zapalników, bagnety karabinowe, hełmy, saperki, mundury żołnierzy rosyjskich i niemieckich oraz wiele innych przedmiotów związanych z militariami. Dokonano zabezpieczenia prochu strzelniczego z rozbrojonych pocisków. Na miejsce znaleziska wezwana została grupa pirotechnicza z Krakowa, która dokonała selekcji materiałów niebezpiecznych. O znalezisku powiadomiono jednostkę saperów z Dębicy. 25 letni mężczyzna, właściciel posesji i garażu został zatrzymany, przyznał, że broń i amunicja są jego własnością, że zbierał je i kupował w celach kolekcjonerskich".
To tyle. Warto posłuchać rad Loslau`a i trzymać czyste skorupy.
Test
" /> ">Hrubieszów > Nielegalny arsenał trzymał u teściów Broń trzymał u teściów w okolicach Werbkowic. I nie miał na nią pozwolenia. Wczoraj policjanci zabrali mu m.in. cztery, pochodzące z XIX –wieku strzelby myśliwskie, zardzewiały granat ręczny i kilka sztuk amunicji. Mowa o miłośniku militariów 31-letmim, bezrobotnym mieszkańcu Hrubieszowa.
– Mężczyzna był bardzo zaskoczony nasz ą wizytą – mówi st. sierżant Arkadiusz Arciszewski, rzecznik hrubieszowskiej policji. – Zapewniał, że broń nabył na aukcjach internetowych i za pośrednictwem ogłoszeń w gazetach. Przyznał, że nie miał na nią pozwolenia.
W werbkowickim arsenale znaleziono prawdziwe cacka. Jedna ze strzelb została wyprodukowana jeszcze w 1855 r. Nie można już z niej polować na grubego zwierza, bo jest uszkodzona. Dwie inne „flinty” są jednak sprawne. Broń została przez policjantów zabezpieczona. Mieszkańcowi Hrubieszowa za jej nielegalne gromadzenie grozi do 8 lat pozbawienia wolności. (bn)
Jakim prawem zabrano mu flintę wyprodukowaną w 1855r.? Nie jest przypadkiem tak, że na broń sprzed 1863r. nie trzeba mieć pozwolenia? Kolejna paranoja....
1. Jakie było podejście dowódców wyższego szczebla do idei pistoletów maszynowych ?
Wg Kozłowskiego w 1937 roku Departament Piechoty MSWojsk. przedstawił projekt wprowadzenia do uzbrojenia piechoty pistoletów maszynowych, głównie dla dowódców drużyn. Generałowie Piskor Fabrycy, Szyling, Sosnkowski i Norwid-Neugebauer opowiedzieli sie za wprowadzeniem pm do uzbrojenia piechoty, a gen. Kutrzeba proponował dodatkowo uzbrojenie w nie dowódców plutonów. Inni inspektorzy armii i generałowie do prac przy GISZ nie widzieli potrzeby wprowadzenia pm do uzbrojenia WP, a gen. Miller, Berbecki, Kwaśniewski i Bukacki byli przeciwni. Szczególnie aktywnie projekt zwalczał gen. Bortnowski argumentując, iż w walce na bliskich odległościach ogień nie decyduje i że najlepsze usługi oddaje w nich granat ręczny. Jednocześnie proponował uzbrojenie w pm oddziały policji i KOP-u.
" />AA12 i w ogóle system CAWS został pomyślany jako zwiększenie siły ognia drużyny piechoty na małym dystansie. Podczas pierwszej wojny światowej w okopach bardzo skuteczne były strzelby śrutowe, jednak ich użycie stało się zupełnie bezsensowne wraz z wprowadzeniem ręcznej broni maszynowej (MP 40, PPS, Thompson itd.). Tymczasem po przeprowadzeniu badań okazało się, że pociski są bardzo mało efektywne w walce i najlepiej sprawdzają się wszelkie 'ataki obszarowe' (granaty, pociski wybuchające). Ponadto śrutówek używają do walki w budynkach oddziały policyjne z dużą skutecznością. Zaprojektowano zatem bron śrutową z możliwością prowadzenia ognia ciągłego. Pozwoliło to uzyskać dużą skuteczność na małym dystansie (w budynkach, okopach) przy zachowaniu dużej szybkostrzelności.
Broń ta nie weszła do powszechnego użytku głównie z powodu jej kosztu (wyższego niż zwykłej broni maszynowej), sporej awaryjności oraz nieskuteczności na większym dystansie (czyli żołnierz musiałby mieć dwie sztuki broni długiej, co byłoby zbytnim obciążeniem). Może jednak w przyszłości jednostki specjalne oraz antyterrorka zaczną korzystać z tego typu uzbrojenia... kto wie.
" />Niewybuchy na polu
W czasie prowadzonych prac polowych w Redach w gminie Lidzbark Warmiński rolnik znalazł niewypały. Do czasu przekazania ich saperom z braniewskiej Jednostki Wojskowej miejsce ich znalezienia zabezpieczali policjanci.
W czwartek oficer dyżurny lidzbarskiej policji został poinformowany o niewybuchu znalezionym na polu w miejscowości Redy w gminie Lidzbark Warmiński. Podczas prac polowych rolnik wykopał jeden ze znajdujących się w ziemi pocisków. Wysłany na miejsce pirotechnik policyjny stwierdził, że we wskazanym miejscu znajdują się trzy niewypały pochodzące z czasów II wojny światowej, między innymi moździerz, pocisk artyleryjski i granat ręczny, pociski były skorodowane. Do czasu przyjazdu patrolu saperskiego miejsce niebezpiecznego znaleziska zabezpieczali policjanci. Niewybuchy zostały przekazane saperom z braniewskiej Jednostki Wojskowej.
Zrodlo - Gazeta Olsztynska
Załączniki:
Brunetka i blondynka znalazły trzy granaty ręczne i postanowiły, że lepiej będzie, jeśli zabiorą je na posterunek policji. - A co, jeśli jeden nam wybuchnie, zanim tam dotrzemy? - pyta brunetka. - Nie martw się - mówi blondynka - Skłamiemy i powiemy, że znalazłyśmy tylko dwa.
" />Rozwiązanie sprawy znajduje się tutaj: http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f ... t&t=169589 Widzisz teraz Wanhorn, ile warte są bełkotliwe informacje podawane przez biura informacyjne policji?
Pies usiadł, bo miał już dosyć współpracy z idiotami.
Ponieważ uwielbiam takie doniesienia medialne zachowam treść w całości:
Granat na poczcie we Wrocławiu. Ewakuowano 60 osób Ewakuacja poczty z powodu podejrzanej przesyłki Granat ręczny prawdopodobnie z czasów II wojny światowej zabezpieczyli policyjni pirotechnicy w przesyłce znalezionej na jednej z wrocławskich sortowni należących do poczty. Wcześniej straż pożarna ewakuowała ok. 60 pracowników, bowiem istniało zagrożenie wybuchu. Obecnie nie wiadomo kto wysłał przesyłkę i do kogo była zaadresowana. Jak poinformował Krzysztof Gielsa, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu zgłoszenie o podejrzanej przesyłce było ok. 19.30. Prawdopodobnie pracownik sortowni zauważył na specjalnym skanerze, że jedna z przesyłek ma dziwną zawartość. Kontury wskazywały na granat - opowiadał Gielsa. Dodał, że na miejsce wezwano specjalnego psa, który siadając przy przesyłce potwierdził wcześniejsze przypuszczenia. Ostatecznie przesyłką zajęli się policyjni pirotechnicy, którzy zabezpieczyli granat. Natomiast Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu nie potrafił powiedzieć, co to był za granat. Obecnie wyjaśniamy do kogo była adresowana przesyłka i kto ją nadał - mówił Zaporowski. W wyniku działań nikt nie ucierpiał. Gielsa dodał, że zagrożenie istniało ale "wszystko dobrze się skończyło".
Mnie zainteresował zagadkowy termin: "specjalny pies". Czy chodzi o psa Baskervillów? A może o Aibo II, produkcji Sony? Pies "Cywil" i "Szarik" już zdechły, więc raczej odpadają.
Przy okazji wydało się, że poczta prześwietla przesyłki krajowe. Teraz pora na listy. Trzeba będzie zaangażować nowe kadry do czytania korespondencji.
" />... z terenu dwóch województw (na razie dwóch). Tę ważną dla bezpieczeństwa narodowego informację podała PAP:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,87 ... caid=1326a
"Piątek, 2 lutego 2007
Osiem sztuk broni znaleziono u 29-latka z Będzina PAP - dodane 1 godzinę temu
Osiem sztuk broni z okresu drugiej wojny światowej znaleźli policjanci u 29-letniego kolekcjonera z Będzina (Śląskie) - poinformował Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji. Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że części broni nabył na giełdzie staroci i aukcjach internetowych, a potem z nich kompletował poszczególne egzemplarze broni.
Pytel powiedział, że w trakcie przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli osiem jednostek broni pochodzącej z okresu II wojny światowej: karabiny mauser, mosin, pepesze. Znaleźli także części broni: zamki, lufy i magazynki oraz zapalnik granatu ręcznego.
Sprawa zaczęła się od nakazu przeszukania mieszkania zatrzymanego, przesłanego z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Z nakazu wynikało, że funkcjonariusze mają odszukać i zabezpieczyć nielegalnie nabyty na aukcji internetowej zamek broni palnej. W czasie przeszukania okazało się, że 29-latek jest posiadaczem małego arsenału.
Wkrótce o dalszym losie kolekcjonera zdecyduje prokurator i sad. Za nielegalne posiadanie broni i materiałów wybuchowych mężczyźnie grozi kara do lat 8 więzienia.
Patryk Tryzubiak z platformy handlowej Allegro powiedział, że próby sprzedaży broni lub jej części za pośrednictwem tego portalu zdarzają się bardzo rzadko. Spotyka się to z naszą stanowczą reakcją, takie przedmioty są usuwane z aukcji - powiedział.
Na Allegro nie można sprzedawać nie tylko samej broni palnej, ale też jej istotnych części. Dozwolona jest jedynie sprzedaż amunicji, ale tylko wówczas, gdy jest pozbawiona cech bojowych - czyli bez materiału wybuchowego czy chemicznego. W takim przypadku w opisie danego przedmiotu musi być oświadczenie, że rzecz, którą chce się sprzedać, nie ma cech bojowych - wyjaśnił Tryzubiak. (aka)"
Proszę zwrócić uwagę, że wirtualne pismaki bredzą o broni, bez wchodzenia w szczegóły: dekowana, czy nie.
Na początku informacji gość ma tylko broń, a na końcu okazuje się że "za nielegalne posiadanie broni i materiałów wybuchowych mężczyźnie grozi kara do lat 8 więzienia.
Dobrze, ze te dziennikarskie wypociny nie są dłuższe. Jeszcze dwa zdania i oskarżenie objęłoby posiadanie kokainy i molestowanie Leppera.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|