Fosfor żółty to inaczej fosfor biały, pali się przy kontakcie z powietrzem. Tak, stosuje się go przy najgorszych bombach i granatach zapalających (ponoć już w czasie II wojny światowej ale głowy nie dam). Jest to jedna z odmian alotropowych czystego pierwiastkowego fosforu, charakteryzująca się inną budową krystaliczną, stąd też przechodzi w postać fosforu czerwonego (nadal nieźle palnego ale już nie aż tak apokaliptycznie, że z odpowiednim utleniaczem pali się pod wodą). Średniej wagi człowieka zabije już ok 100 mg oparów. Wprawdzie mało to nie jest... ale i tak za dużo.
W wiadomościach mówią że przyczyna nie jest znana... ale najbardziej prawdopodobnie po prostu zbiorniki musiały być nieszczelne... i kiedy wyciekła część wody, a na jej miejsce dostało się powietrze fosfor zaczął się palić niszcząc zbiorniki i powodując jeszcze szybsze pozbywanie się wody... i szybsze palenie (fatalne zdania... ale wiecie o co chodzi)
Fosfor żółty to inaczej fosfor biały, pali się przy kontakcie z powietrzem. Tak, stosuje się go przy najgorszych bombach i granatach zapalających (ponoć już w czasie II wojny światowej ale głowy nie dam). Jest to jedna z odmian alotropowych czystego pierwiastkowego fosforu, charakteryzująca się inną budową krystaliczną, stąd też przechodzi w postać fosforu czerwonego (nadal nieźle palnego ale już nie aż tak apokaliptycznie, że z odpowiednim utleniaczem pali się pod wodą). Średniej wagi człowieka zabije już ok 100 mg oparów. Wprawdzie mało to nie jest... ale i tak za dużo.
W wiadomościach mówią że przyczyna nie jest znana... ale najbardziej prawdopodobnie po prostu zbiorniki musiały być nieszczelne... i kiedy wyciekła część wody, a na jej miejsce dostało się powietrze fosfor zaczął się palić niszcząc zbiorniki i powodując jeszcze szybsze pozbywanie się wody... i szybsze palenie (fatalne zdania... ale wiecie o co chodzi)
Najlepiej jak powywracasz te butle z gazem najpierw - gdy będzie przez nią przechodził to ją wchłonie, wtedy wystarczy strzelić w butlę, wybuch odsłoni takie jakby macki z żołtymi końcówkami - strzelaj w nie. Powtarzaj tę sztuczkę aż skończą się butle, wtedy wykorzystaj granatanik z pociskami zapalającymi. Gdy trafisz go pociskiem zapalającym znowu pokażą się te czułki i znowu w nie strzelaj. Tak samo zadziałają zwykłe granaty zapalające. Miotacz ognia też się przyda ale problem z nim jest taki, że trzeba się do dziada zbliżyć a to dość ryzykowne. Najlepiej najpierw wykorzystać butle i granaty, a później dać Shevie miotacz (tylko trzeba jej wydać rozkaz atakowania) i gdy ona będzie go paliła ty strzelaj w te jego macki.
Jak chodzi o granaty, owszem, teoretycznie dostaniesz wszystkie ich rodzaje. Piszę "teoretycznie", bo musisz mieć w ekwipunku przynajmniej po jednym z każdego rodzaju ==> wtedy na obrazku granatnika pojawi się znak nieskończoności (zielony, czerwony, żółty lub niebieski). Jeśli będziesz czerwony - masz wtedy nieskończoną ilość granatów zapalających. Teraz możesz zaznaczyć granaty np. niebieskie ==> ustawić się na grenade launcher ==> combine i masz wtedy nieskończoną ilość granatów zamrażających.
Co do ulepszonej amunicji, nie jestem pewien odpowiedzi ale wydaje mi się, że nie...
To dość skomplikowane, w razie wątpliwości pytaj, ale może już w bardziej odpowiadającym tej tematyce topiku .
Aha, i jeszcze jedno - dawno nie grałem, jeśli się pomyliłem, to niech mnie ktoś poprawi i ochrzani .
Miotacz ognia w walce z Uroborosem się przydaje, ale trzeba go smażyć kilka razy. Przydają się też granaty zapalające leżące na planszy oraz zbiorniki z gazem - trzeba je przewrócić i pozwolić, by Uroboros je złapał i zasymilował. Teraz czas na mały co-op: jedna postać rzuca granat, strzela w zbiornik albo używa miotacza, a druga wali w ten żólto-pomarańczowy bąbel, który gdzieś powinien wystawać. Kilka takich akcji i Uroboros leży. Miotacz trzeba odłożyć i pobawić się w ganianego z mutantem, a potem podnieść, gdy znów się naładuje.
Niby tak, łatwo pisać, nawet łatwo robić, bo tak właśnie robilem, ale... Ileż można...? W końcu nie wytrzymałem. Rakietnicą wyszło taniej
Ad.4. Te czerwone przerwy w pancerzu. Trzeba w nie walić, a gdy padnie podbiec i wsadzić mu w japę granat.
Ad.5. To się nazywa Reasoning - Chris stara się przemówić jej do rozsądku. Można to zrobić tylko z bliska i ryzykuje się kopa, ale łatwiej ją potem złapać, to prawda.
W czasie walki z Weskerem, gdy ucieka w pobliże samolotu, zamiast się chować lepiej wyjąć jakąś dalekosiężną klamę i strzelić w pocisk. Wesker uklęknie i można go wtedy jeszcze poszarpać z jakiejś klamy.
Saladynowe zasady walki #1:
- W walce z Reaperami nie używajcie ognia (beczek, granatów zapalających, pocisków zapalających z granatnika) - jeżeli jest jakiś efekt, to nie udało mi się go zauważyć, wydają się odporne. W planaszach z kokonami lepiej wybrać korytarz, w którym stawi im się czoła i podłożyć proximity mine. Po eksplozji będzie czas przymierzyć w jakiś bąbel z najmocniejszej giwery (zmaksowana snajpa, magnum) i robal padnie od razu;
- Lickery wydają się być odporne na pociski rażące prądem wystrzeliwane z granatnika, kwasówki również średnio się spisują, ale jeżeli lickerów jest więcej można strzelić po razie w każdego i "splash damage" powino golić wszystkie na raz o ile są blisko siebie;
- wszyscy przeciwnicy w maskach oraz ukryci a tarczami są odporni na granaty oślepiające ręczne i wystrzeliwane z granatnika, chociaż ten rodzaj oręża rozwala od razu plagasy wystające z szyi, latające, pajączki oraz pancerną formę Majini (tą krabopodobną), którą można spotkać po raz pierwszy w chapterze Marshlands;
- w Marshlands wypatrujcie słupów porośniętych kwiatami o fioletowych płatkach. Często są tam przyczepione drogocenne żuki (skarb);
- w późniejszych poziomach za zabijanie ryb oraz siedzących na ziemi kruków dostaniecie 50-100 kasy;
- w chapterze, w którym trzeba ustawiać wiązki światła by zjechać niżej nie otwierajcie skrzyni - jest pusta, ale zaatakuje chmara pająków. Z kolei warto tak wymanewrować promień, by trafił w posąg trzymający w ustach szklaną kulę. Otworzą się dwa przejścia po bokach, w których jest masa złota i skarbów (w tym unikatowy złoty żuk). Tylko uważajcie na promienie przy ich przestawianiu by pójść dalej, natomiast w wielu wazach w tych ukrytych pomieszczeniach są węże i będą dziabać!
DeadGuy:) Ja bardzo chętnie, ale nie mam steama i mikro, więc myślę, że mogę się schować z tym podaniem:):)
A co do tych pluginów, o których mówiłem wcześniej, to tu je opiszę ładnie:) W razie spodobania się, kontakt do mnie H@ mają, więc sobie poradzimy:)
No to jedziemy:
#1 - Plugin witający i żegnający.
Odpowiada za powiadomienie serwera o graczach przychodzących i odchodzących. Każdy z nas widziałby wtedy, kto przychodzi i odchodzi z serwa, co bardzo by pomogło i nie trzeba by szukać w konsoli, czy np. SH sobie poszedł. Wygląda to tak, że pojawia się napis pod radarem, np.
Geratius opuscil nas!
IP: 123.123.123.123
i podobnie przy wejściu. Żeby tego było mało czcionka "rozwija" się jak w public_rules:)
#2 - Kolorowe napisy granatów. Plugin, ktory pokazuje rodzaj wyrzuconego granata.
HE granate - kolor czerwony, Flashbung - kolor biały, Smoke - kolor zielony, można ustawić żółty. Można też dodać napisy po polsku, np. Geratius "Rzucił granat mrozka, albo zapalającego".
#3 - Wywalanie granatów. Dzięki temu pluginowi możemy wywalać z dłoni granaty.
A po śmierci danego przeciwnika zebrać jego granaty. Przyda się np. na multiinfekcji na Ivoce: ślimak, kumple obok Ciebie zainfekowani i uciekli na dół, a Ty se zbierasz po 5 granatów frost i fire i masz pod sobą:) W razie czego rzucasz jeden za drugim i se radzisz jakoś:)
#4 - Grawitacja. Przez 12 sekund po starcie rundy grawitacja jest zmniejszona do 200. Po upływie czasu powraca do normy. Pozwala to na szybsze dostanie się do wielu kamp i uniknięcia blokowania, co jest zbyt częstym problemem na ZM:/ Np. na Ivoce wejść na ślimaka w 15 osób jest ciężko, a tak to z gravity doskoczymy do 1 piętra bez problemu:)
To na razie tyle:) Piszcie co o tym sądzicie:):)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|