Krzysztof Druzgała napisał: Kilka tygodni temu wysłałem zapytanie do Szanownych Grupowiczów, czy potrzebna jest koncesja, albo zezwolenie z Ministerstwa Kultury i Sztuki na produkcję prezentacji multimedialnych. Okazało się, że koncesja wymagana jest tylko i wyłącznie na kopiowanie. Czyli... Jeśli złożyłem prezenatcję i wykonałem płytę matkę, to nie potrzebuję na to zezwolenia (uwaga na prawa autorskie !!!) Jeżeli teraz chcę powielić tę płytę to już na tę czynność wymagana jest koncesja z Ministerstwa K. i S. Dokładne informacje można uzyskać pod numerem telefonu 0-22-826-15-34 (tel do MKiS, wydział handlu - koncesje fonograficzne)
Paweł napisał:
Juz dzwonie. Niech sie komuchy odp... od mojej pracy! ;-)
"Mr.FX" napisał:
Wbrew pozorom przepis ten uważam za rozsądny, ponieważ służy kontroli producentów / dystrybutorów i wspomaga ustawę o ochronie praw autorskich.
Ale chyba zgodzisz się, że w obecnie brzmiącej postaci jest on conajmniej _mało precyzyjny_ i w wielu z życia wziętych wypadkach może się okazać MARTWYM przepisem. Podam tylko kilka, które przychodzą mi do głowy Ad Hoc: - ktoś chce powielić sobie wizytówki na CD (niezależnie od zawartości (może to być HTML, PDF, FLASH, MPEG, AVI, MOV czy wreszcie EXE z czymkolwiek w środku...) Pytanie nasuwa się samo: Dlaczego byle szewc może mieć wizytówki adekwatne do swego zawodu (np. na świńskiej skórze) piekarz może je mieć wypieczone w bułkach-grahamkach, szklarz wygrawerowane na szkle, malarz namalowane ręcznie na płótnie zaś grawer wygrawerowane w metalu... ...a biedny rzemieślnik multimedialny NIE MOŻE SOBIE ZROBIĆ WIĘCEJ NIŻ JEDNEJ WIZYTÓWKI NA CD bez stosowbej koncesji... bez odbycia korowodu wizyt w urzędach, wypełnienia ton formularzy oraz zapłacenia 'frycowego'??? Czy tylko dlatego, że nieruchawi prawnicy/urzędnicy/parlamentarzyści/sędziowie najzwyczajniej nie nadążają za rzeczywistością także "w temacie" rozwoju technologii, która już dano trafiła pod strzechy ??? A może władza boi się masowego rozpowszechniania treści poza swoją kontrolą? - ten sam problem może dotyczyć listu w postaci prezentacji multimedialnej, który zechcę wysłać gdziekolwiek! Czy minister będzie ingerował w moją wolność komunikowania się z innymi obywatelami? Może nawet zechce złamać tajemnicę korespondencji??? ;-))) - ten sam problem może dotyczyć kwestii multimedialnego CENNIKA usług na CD (właśnie taki robię i ani myślę pytać o prawo do jego powielenia) Konieczność oczekiwania na koncesję na udostępnienie swojego cennika w formie, którą uznam za stosowną uważam za całkowicie sprzeczną z teorią i praktyką wolności gospodarczej :-))) - ten sam temat może dotyczyć kwestii multimedialnej KARTKI świątecznej, którą KAŻDA technologicznie zaawansowana OSOBA PRYWATNA mogłaby chcieć powielić na swojej prywatnej nagrywarce w celu OBDAROWANIA wszystkich znajomych, którzy posiadają komputer z czytnikiem CD-ROM... Pierwszą taką "kartkę" dostałem od Mariusza Jodko z wrocławskiej Galerii ENTROPIA w 1995 roku na Wielkanoc (podobnie jak kilkunastu innych jego znajomych). ============================================================================= Polecam Wam wszystkim zrobienie jak największej ilości takich multimedialnych kartek świątecznych i rozsyłanie ich po całym kraju - także do wiadomego 'ministerstwa' już w najbliższe święta... a może nawet z okazji święta zmarłych??? Dysydent Władimir Bukowski potrafił nawet z wnętrza więzienia zalać podaniami sowiecki wymiar sprawiedliwości :-))) ===================================================== Jestem zdania, że przepis ten (gdyby go właściwie doprecyzować) ma oczywiście rację bytu - jednak nie w obecnej postaci. Gdyby trzymać się tylko litery prawa i wszyscy skomputeryzowani obywatele mieli się pytać ministerstwa o zdanie to moglibyśmy się spodziewać zalewu podań o koncesję od dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy użytkowników byle MM Buildera, Illuminatusa, Flasha i czego tam jeszcze... Życzę Panom Urzędznikom ministerialnym powodzenia podczas takiej akcji... To przecież absurd... no chyba, że chodzi o KASĘ (za opłaty koncesyjne) Ale to już inna para kaloszy... Tu moje zdanie jest jednoznaczne: WOLNOŚCI EKSPRESJI NIE WOLNO KONCESJONOWAĆ! PRECZ Z CYFROWYMI KAJDANKAMI! MY CAMERA IS MY CASTLE! MY CD-BURNER IS MY DIGITAL VOICE OF FREEDOM! Powielę swoje wiersze i obrazki czy też filmy w postaci takiej jakiej tylko zechcę i w języku, którego żaden prawnik nie musi rozumieć i żadne prawo nie zabroni mi komunikować się publicznie z kim zechcę! Żaden urzędnik nie ma prawa zmuszać mnie do marnowania drzew na papier i żadne nieprecyzyjne przepisy nie mogą blokować rozwoju wolności obywatelskiej. Prawo ma służyć ludziom! Złe prawa należy zmieniać... Kłania się ARTHUR KAUFMANN i sprecyzowane przez niego pojęcie PRAWA DO OPORU... Ciekawym polecam następującą lekturę: Autor - Marek Piechowiak Tytuł - "W poszukiwaniu ontologicznych podstaw prawa. Arthura Kaufmanna teoria sprawiedliwosci" Instytut Nauk Prawnych PAN (Warszawa - Poznan 1992) Kto nie czytał niech poszpera w bibliotekach albo internecie ... jednak założę się, że w czasach powszechnej niby wolności nie znajdziecie zbyt wiele (na Amazon.com wszystkie jego książki są "out-of-print") Pozdrawiam - Tamę Głupcom Stawiam! Wolny Wrocław - 1 lipca 2000 roku Robert Jezierski
Nie ma sie czym przejmowac i tak chyba nikt tego nie przestrzega. A zadne ministerstwo nie moze zmusic nikogo do przestrzegania. Mysle ze w razie problemow mozna sie zawsze wytlumaczyc ze cos nie jest sztuka tylko rzemioslem a jaki ekspert odrozni sztuke multimedialna od rzemiosla? pozdrawiam konrad "Robert Jezierski" <rob@xion.plwrote in message
Krzysztof Druzgała napisał:
Kilka tygodni temu wysłałem zapytanie do Szanownych Grupowiczów, czy potrzebna jest koncesja, albo zezwolenie z Ministerstwa Kultury i Sztuki na produkcję prezentacji multimedialnych. Okazało się, że koncesja wymagana jest tylko i wyłącznie na kopiowanie. Czyli... Jeśli złożyłem prezenatcję i wykonałem płytę matkę, to nie potrzebuję na to zezwolenia (uwaga na prawa autorskie !!!) Jeżeli teraz chcę powielić tę płytę to już na tę czynność wymagana jest koncesja z Ministerstwa K. i S. Dokładne informacje można uzyskać pod numerem telefonu 0-22-826-15-34 (tel do MKiS, wydział handlu - koncesje fonograficzne)
Paweł napisał:
Juz dzwonie. Niech sie komuchy odp... od mojej pracy! ;-)
"Mr.FX" napisał:
Wbrew pozorom przepis ten uważam za rozsądny, ponieważ służy kontroli producentów / dystrybutorów i wspomaga ustawę o ochronie praw autorskich.
Ale chyba zgodzisz się, że w obecnie brzmiącej postaci jest on conajmniej _mało precyzyjny_ i w wielu z życia wziętych wypadkach może się okazać MARTWYM przepisem. Podam tylko kilka, które przychodzą mi do głowy Ad Hoc: - ktoś chce powielić sobie wizytówki na CD (niezależnie od zawartości (może to być HTML, PDF, FLASH, MPEG, AVI, MOV czy wreszcie EXE z czymkolwiek w środku...) Pytanie nasuwa się samo: Dlaczego byle szewc może mieć wizytówki adekwatne do swego zawodu (np. na świńskiej skórze) piekarz może je mieć wypieczone w bułkach-grahamkach, szklarz wygrawerowane na szkle, malarz namalowane ręcznie na płótnie zaś grawer wygrawerowane w metalu... ...a biedny rzemieślnik multimedialny NIE MOŻE SOBIE ZROBIĆ WIĘCEJ NIŻ JEDNEJ WIZYTÓWKI NA CD bez stosowbej koncesji... bez odbycia korowodu wizyt w urzędach, wypełnienia ton formularzy oraz zapłacenia 'frycowego'??? Czy tylko dlatego, że nieruchawi prawnicy/urzędnicy/parlamentarzyści/sędziowie najzwyczajniej nie nadążają za rzeczywistością także "w temacie" rozwoju technologii, która już dano trafiła pod strzechy ??? A może władza boi się masowego rozpowszechniania treści poza swoją kontrolą? - ten sam problem może dotyczyć listu w postaci prezentacji multimedialnej, który zechcę wysłać gdziekolwiek! Czy minister będzie ingerował w moją wolność komunikowania się z innymi obywatelami? Może nawet zechce złamać tajemnicę korespondencji??? ;-))) - ten sam problem może dotyczyć kwestii multimedialnego CENNIKA usług na CD (właśnie taki robię i ani myślę pytać o prawo do jego powielenia) Konieczność oczekiwania na koncesję na udostępnienie swojego cennika w formie, którą uznam za stosowną uważam za całkowicie sprzeczną z teorią i praktyką wolności gospodarczej :-))) - ten sam temat może dotyczyć kwestii multimedialnej KARTKI świątecznej, którą KAŻDA technologicznie zaawansowana OSOBA PRYWATNA mogłaby chcieć powielić na swojej prywatnej nagrywarce w celu OBDAROWANIA wszystkich znajomych, którzy posiadają komputer z czytnikiem CD-ROM... Pierwszą taką "kartkę" dostałem od Mariusza Jodko z wrocławskiej Galerii ENTROPIA w 1995 roku na Wielkanoc (podobnie jak kilkunastu innych jego znajomych). ============================================================================ = Polecam Wam wszystkim zrobienie jak największej ilości takich multimedialnych kartek świątecznych i rozsyłanie ich po całym kraju - także do wiadomego 'ministerstwa' już w najbliższe święta... a może nawet z okazji święta zmarłych??? Dysydent Władimir Bukowski potrafił nawet z wnętrza więzienia zalać podaniami sowiecki wymiar sprawiedliwości :-))) ===================================================== Jestem zdania, że przepis ten (gdyby go właściwie doprecyzować) ma oczywiście rację bytu - jednak nie w obecnej postaci. Gdyby trzymać się tylko litery prawa i wszyscy skomputeryzowani obywatele mieli się pytać ministerstwa o zdanie to moglibyśmy się spodziewać zalewu podań o koncesję od dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy użytkowników byle MM Buildera, Illuminatusa, Flasha i czego tam jeszcze... Życzę Panom Urzędznikom ministerialnym powodzenia podczas takiej akcji... To przecież absurd... no chyba, że chodzi o KASĘ (za opłaty koncesyjne) Ale to już inna para kaloszy... Tu moje zdanie jest jednoznaczne: WOLNOŚCI EKSPRESJI NIE WOLNO KONCESJONOWAĆ! PRECZ Z CYFROWYMI KAJDANKAMI! MY CAMERA IS MY CASTLE! MY CD-BURNER IS MY DIGITAL VOICE OF FREEDOM! Powielę swoje wiersze i obrazki czy też filmy w postaci takiej jakiej tylko zechcę i w języku, którego żaden prawnik nie musi rozumieć i żadne prawo nie zabroni mi komunikować się publicznie z kim zechcę! Żaden urzędnik nie ma prawa zmuszać mnie do marnowania drzew na papier i żadne nieprecyzyjne przepisy nie mogą blokować rozwoju wolności obywatelskiej. Prawo ma służyć ludziom! Złe prawa należy zmieniać... Kłania się ARTHUR KAUFMANN i sprecyzowane przez niego pojęcie PRAWA DO OPORU... Ciekawym polecam następującą lekturę: Autor - Marek Piechowiak Tytuł - "W poszukiwaniu ontologicznych podstaw prawa. Arthura Kaufmanna teoria sprawiedliwosci" Instytut Nauk Prawnych PAN (Warszawa - Poznan 1992) Kto nie czytał niech poszpera w bibliotekach albo internecie ... jednak założę się, że w czasach powszechnej niby wolności nie znajdziecie zbyt wiele (na Amazon.com wszystkie jego książki są "out-of-print") Pozdrawiam - Tamę Głupcom Stawiam! Wolny Wrocław - 1 lipca 2000 roku Robert Jezierski
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|