Przewodnik po Internetowych Zabawkach dla Dzieci
Witam.
Pi-razy-Żaba ma ogromną przyjemność zaprosić drogie eMamy i miłych eTatusiów
do miejsca, które rodzicom powinno się spodobać.

Nasze dzieci są pierwszym pokoleniem, dla którego Internet jest od zawsze,
więc chcą go używać. A w Internecie jest wszystko - wartościowe rzeczy,
niewiele warte badziewie i śmieci, które mogą być szkodliwe. Jak trudno te
wartościowe rzeczy znaleźć, wiedzą ci, którzy usiedli przed wyszukiwarką i
zaczęli szukać gier, kolorowanek i innych zabawek on-line.
Pi-razy-Żaba chce służyć pomocą w zabawianiu dzieci Internetem, przeszukuje
Sieć, sprawdza polecane pocztą pantoflową strony, wybiera najciekawsze
miejsca, zabawki - i opisuje. Dzień w dzień pojawiają się notki, dzielone na
gry, łamigłówki, drukowanki i zabawki dla najmłodszych, a także gry
edukacyjne. Żeby było łatwo szukać.

Zapraszam serdecznie na pirazyzaba.blox.pl/

Dziś, jutro, za tydzień też

On Jan 25, 8:05 pm, z/svc <z/svc@wrote:

On Thu, 24 Jan 2008 16:41:48 -0800 (PST), Darius

<dariusjack2@yahoo.iewrote:
| Zatem Googel, Yahoo, eBay to wszystko moje dzieci.

http://www.man.lodz.pl/LISTY/POLIP/2002/0O/1311.html

--
z/svc


Oj spamer spamer.
To byly czasy, gdy Googel nie byl potrzebny, ani zadna wyszukiwarka,
czy indeksowanie stron, bo lista wszystkich stron WWW byla umieszczona
na serwerze w Cernie, w Genewie.
A o internecie najwiecej wiedzial pastor, wykladowca z uniwersytetu w
Illinois, ktory napisal I ksiazke nt. internetu i tak to sie zaczelo.
A pomysl na wikipedie ktos przyniosl, ale mnie to nie zainteresowalo,
bo stworzylem gniazdowy model autogenerujacej sie wikipedii,. czyli
bez redaktorow i ciagle z niego korzystam.

Napisalem wlasnie do Bloomberga zeby redaktorzy sprostowali wypowiedz
jednego, niedouczonego pracownika banku Societe Generale, ktory
powiedziel ze Jerome stworzyl wirtualna firme w Societe Generale.
Jerome niczego nie stworzyl. On byl pracownikiem i wykonywal swoja
prace, najlepiej jak mogl.
Gral na zasadzie ze sukces ma 2 ojcow, a porazka zadnego.
Gral w 3 karty calym bankiem i mial dla SG odrobic kase stracona na
kredytach subprime.
Ale taki bet jest widoczny na Wall Street, w systemach analizy ryzyka
finansowego on-line, gdyz w przypadku gry na opcjach kolateralnych
ryzyko rosnie ekspotencjalnie w stosunku do ilosci opcji a nie sumuje
sie,
znaczy ze gra na wyscigach kasa z wyceny konia, ktorego obstawil, a
jeszcze nie sprzedal.
Dla feda to bylo zbyt wielkie ryzyko, gdyz Tokio przegrala wysoko juz
2 x.
I go sprawdzil.

Ale kto uwierzy ze ten od miedzi, Jerome, czy inny jeszcze trader,
grali bez kontroli kasa, ktorej bank nie ma nawet w sejfie.
To sa bajki dla gawiedzi, aby utrzymac zaufanie do banku, ze to nie my
bank bylismy frajerami i nas ograno, ale ten brzydki Jerome zakradl
sie noca , wlamal do systemu i nas wyrolowal na cito.