szukam prezentu na gwiazdkę Mam na myśli konkretny prezent dla Jędrka ale nie widze takiego w sklepach.
Może któraś z Was przypadkiem zobaczy albo gdzieś na internecie znajdzie
szukając czegoś innego (ja tak pobieżnie luknęłam na allegro ale tez bez
większej satysfakcji). Chodzi o coś w stylu laptopa. Ale nie ma to być laptop
z Tesco za 38 zł (bo chcę, żeby to był prezent na kilka lat a nie na 3
miesiące). nie ma to byc tez laptop "Disney" czy "Barbie" za 250-300zł
którego jedyną funkcją jest nauka języków. Jestem w stanie wydac na to dobre
100zł albo ew. i 200zł ( w końcu Jędruś to jedyny wnuczek ale chciałabym by
był: wytrzymały na Jędrko-wstrząsy, miał raczej 20 niż 120 klawiszy, i przede
wszystkim, żeby miał inne opcje niż tylko nauka języka (np. kolorowanki,
nauka dżwięków, literek, cyferek, piosenki, gry etc). Jak coś takiego
zobaczycie to dajcie mi znać.
No i nie obrażę się na nikogo jak się podepnie pod ten wątek szukając innego
prezentu
Potter dziecko kultury masowej Od pewnego czasu obserwujemy zmyślnie prowadzoną i dobrze rozreklamowaną
kampanię pod tytułem Harry Potter czyli pokemony dla ambitnych. Nie ma co
spierać się o ty czy Harry Potter jako książka został przygotowany przez
autorkę li i wyłącznie w celach komercyjnych( wie to tylko samo autorka) faktem
jest, że Potter od początku był przez branże biznesową postrzegany jako produkt
tylko technicznie różniący się od J.I.Goe( czy coś takiego), HEMAN, Barbie. Ja
wiem to książka i sam ten fakt powinien skłaniać nas do zastanowienia przy
dokonywaniu takich porównań ( plastkiowa lala i książka? oburzające a jednak!),
ale fakty mówią za siebie coraz te nowe produkowane w ekspresowym tempie
ksiązki, szybko nakręcony film, figurki, lalki, gry, gadżety, strony
internetowe. Od razu zaznaczam, iż porównywanie tej sytuacji do żalosnej
promocji Włady Pierścienia w MCDONALDZIE jest zupełnie nieuzasadnione, ponieważ
do ekranizacji WP książka ta przez kilkadziesiąt lat pracowała na swoją
popularność, a po drugie o ile nawet reżyser WP Peter Jackson powiedział iż "
Wyobraźcie sobie : Minęło 7000 lat. Bierzemy ekipę filmową do Helmowego Jaru...
teraz wygląda trochę starzej, ale ciągle imponująco jako potężna forteca.
Artyści zaczynają pracę, łatają wyrwy i usuwają znaki turystyczne...Bitwa o
Helmowy jar zostaje uwieczniona na kliszy filmowej. Na pewno nie jest to
prawdziwy Władca Pierścienia, ale będzie to cholernie dobry film." to twórcy
HP od razu postawili sprawę jasno film ma być książką dla dzieci i nie tylko
którym nie do końca chce się czytać. Smutne jest to, iż książka nawet ciekawa
została zepchnięta do funkcji naganiacza mamony.
Barbie projektantka mody Poszukuje tej gry... Czy ktokolwiek wie gdzie w Warszawie moge ja nabyc?
Tudziez zna adres internetowy sklepu?
Dzieki,
Malgosia
>>GRY I ZABAWY NASZYCH DZIECI<< Dosyć smutno na tych naszych eZabawach, tak wlaściwie mało piszemy jak się bawimy z naszymi dziećmi i czym... postanowiłam napisać wam co robimy kiedy nam się nudzi i jak się zabawiamy. Proponuję Wam to samo, może coś sobie podpowiemy, ostatnio tracę już pomysły!
1.Pierwsze przychodzi mi na myśl "domino" słowne, które polega na rozpoczęciu wątku jakimś wyrazem, a następna osoba musi dopasować słowo w oparciu o ostatnią literkę w poprzednim wyrazie, np.: ja mówię "masło", a mój mąż "okno"
następna osoba musi powiedzieć wyraz zaczynający się na literkę "o". I tak sobie gramy, aż do momentu, gdy ktoś powie wyraz kończący się na "y"- ta osoba przegrywa. Czasami też wyczerpują się już pomysły na wyrazy
, bo wyrazy nie mogą się powtarzać.
Jednak tak gramy sobie z mężem, bo Madzia jest jeszcze za mała, dla niej mam uproszczone wersje:
- wymienianie na zmianę wyrazów z danej kategorii, np.: owoce(jabłko, banan, itd. ale słowa nie mogą się powtórzyć, i tak aż do braku pomysłów);
- wymienianie wyrazów zaczynających się na daną literkę, ze wszystkich kategorii( można zawężyć-będzie trudniej!), np.: na literkę "w": woda, winda, wiadro...itd.
Myślę, że takie zabawy świetnie rozwijają i to nie tylko dziecko, czasem przypominam sobie wyrazy, o których zapomniałam lub rzadko ich używam
2. Druga nasza zabawa to "rysowanki", czyli takie nasze rebusy. Polega to na tym, iż np.: Madzia opowiada o jakimś przedmiocie lub osobie, rzeczy, ale nie mówi co to jest tylko opisuje jego cechy zewnętrzne lub zachowanie, a moim zadaniem jest narysować to co ona sobie wymyśliła, np.: M. opowiada-służy do oglądania, jest czarny, ma swojego pilota -i ja wiem, że muszę narysować telewizor! Czasem też dochodzi to zabawnych nieporozumień, kiedy dany przedmiot nie był dokładnie opisany!
3. Lubimy się też bawić w "listonosza". Ja siedzę w jednym pokoju, mąż w drugim, a Madźka jest listonoszem, przynoszącym nam naszą korespondencję. Oj musiałybyście czasem zobaczyć cóż to za listy
. Porozumiewamy się wtedy za pomocą rysunków lub nawet jakichś tekstów, piszemy do siebie różne rzeczy, a to dostarcza lawiny śmiechu zarówno Madzi jak i nam. Mąż rysuje mnie z wielkim nosem, albo ja jego z wielkim brzuchem( jakie nam wychodzą kulfony hihi
!). Tu nie ma ograniczeń, bawimy się do znudzenia!
4. Zabawa w chowanego nie jest nikomu obca. Chociaż niewiele miejsca w domu, zawsze można się gdzieś ukryć, a żeby było sprawiedliwie, bawi się tato z córką, a mama wymyśla miejsca do ukrycia( szafa, półki na ubrania, skrzynka na pościel
), wszystko się nadaje byle dobrze się ukryć(nawet na samej górze segmentu-mamy dosyć niski w małym pokoiku).
5. Bardzo często bawimy się też w szkołę. Ja jestem panią nauczycielką, a Madzia wiadomo, uczniem. Piszę jej literki lub cyfry, jako wzór i ona musi zrobić całą linijkę danych znaków, podstawowe wyrazy, oraz obliczenia. Rysuję jej też rozsypankę przedmiotów i ona musi dopasować, które przedmioty do siebie pasują lub na innej kartce rysuję ciąg obrazków, a ona musi zaznaczyć, który obrazek nie pasuje do pozostałych i powiedzieć dlaczego. Ona uwielbia te zabawy! Do zabaw w szkołę należy również rysowanie i kolorowanie, szczególnie lubi kolorowanki, które ściągam jej z internetu (królewny i Barbi- na punkcie których ona ma obsesję!!!).
Robimy jeszcze dużo innych rzeczy, które teraz akurat nie przychodzą mi do głowy. Bawię się z moją córą wspominaną już Barbi( a właściwie kilkoma sztukami ). Rozmawiamy głosami naszych lalek, ubieramy je i żyjemy ich życiem!
Czasem kiedy udaje mi się znaleźć czas, włączam kasetę z Callaneticsem, przebieramy się, rozkładamy koce na podłodze i ćwiczymy (oczywiście Madzia po jakimś tam czasie nudzi się i idzie do taty do pokoju, a ja pocę się dalej!).
Poza tym M. jest fanką bajek w telewizji i uwielbia je od rana do nocy oglądać, muszę ją już czasem odganiać od telewizora.
A jako dużą zabawę traktujemy tańce naszej córki. Należy ona do najmłodszej grupy Pech-u w opolskim MDK-u i dwa razy w tygodniu chodzi na ćwiczenia i świetnie sobie radzi!
Miała już kilka występów, ale teraz największy był 1 maja w opolskim amfiteatrze, jesteśmy tacy dumni z tego występu !!! Przynajmniej jedna gwiazda w rodzinie występująca na deskach festiwalowych !
Pozdrawia Was przepełniona dumą mamusia
Selina
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|