Witaj Aniu,
cieszę się, że Twój mąż jest świadomy swojej choroby. Każda z nas decydując się na życie z uzależnionym od hazardu musi się liczyć, że kiedyś nadejdzie nawrót i w porę nie wyłapany i zneutralizowany może skończyć się grą. Twój mąż zapewne wie co zaniedbał i dlaczego doszło do tego, że wrócił do gry. Ale, jak pewnie wiesz, najważniejsza jesteś Ty i dzieci. Polecam Ci dział pt kącik prawny, w którym możesz poczytać o zabezpieczeniach finansowych jakie powinnaś zastosować (rozdzielność majątkowa itp). Zwróciłam jednak uwagę, że nie jesteś z Polski a tam skąd jesteś, zapewne obowiązują inne przepisy. Polecam Ci jeszcze trzy rzeczy - wizytę w ośrodku terapii uzależnień, tam otrzymasz wsparcie i informację jak żyć z człowiekiem chorym a także mitingi dla rodzin hazardzistów i osób współuzależnionych. Nie "brzmisz" jak osoba współuzależniona ale warto poczytać o współuzależnieniu (również ze względu na nałogi w rodzinie o których pisałaś), polecam więc genialną książkę pt "Koniec współuzależnienia" Melody Beattie (księgarnie internetowe np. merlin). No i witaj na forum
pozdrawiam,
nika
hmm co do tibii to widywało się nie raz ludzi przesiadujących w kawiarenkach internetowych po kilka czasem nawet kilkanaście godzin non-stop grających w tą gierkę, ba nawet niektórzy robią nawet niezły biznes na sprzedaży dopakowanych postaci z tej gry. czy uzależnia? pewnie tak samo jak wszystko inne w życiu: fajki, alkohol ,prochy etct.etct... zwłaszcza dzieci
Fajny tekst - jestem przeciwny rozszerzaniu hazardu....legalizację pod warunkiem, że nie przyniesie więcej szkód...
Legalizacja wedłu PISuaru:
1. Podatek od obrotu w wysokości 45% płacony przez graczy
2. Podatek od obrotu w wysokości 45% płacony przez pokerroomy
3. Rejestr wszystkich graczy w bazie danych "uzależniony od hazardu"
4. Obowiązkowe badania lekarskie co 3 m-c w specjalnym ośrodku uzależnień ( narkomani, alkoholicy i hazardziści - zgodnie z zasada "to pijak, a każdy pijak to złodziej!").
5. Pokazywanie negatywnego przykładu rozpadu rodziny spowodowanego hazardem w mediach publicznych.
6. Ulga pro rodzinna w wysokości 28 zł rocznie na każde dziecko z rodziny patologicznej ( uprawiającej hazard ) za zaprzestanie gry na portalch internetowych ( po wcześniejszym udowodnieniu stanu faktycznego ).
7. Możliwość nałożenia kolegium w wysokości do 5.000 PLN bez podania przyczyny ( dotyczy uzasadnionych przypadków patologii notorycznego hazardu ).
8. Kara więzienia w wysokości do 12 lat za grę w szarfej strefie.
Soprano, i niby dlaczego w takiej formie ten projekt nie miałby szans ? :wink:
Carlos
Przepraszam, ale czegoś tu nie rozumiem :-?
Skoro tak świetnie było bez telewizora, to dlaczego każda z wypowiadających się tu osób w końcu go kupiła :roll: dodatkowo z najbardziej wypasionym zestawem programów.........
Może się komuś narażę, ale nie przemawiają do mnie wypowiedzi w stylu "moje dziecko ogląda, ale tylko programy przyrodnicze, naukowe, pożyteczne....." troszkę mi to trąci mydleniem sobie oczu, ale zaznaczam, że mogę się mylić.
A już radość z tego, że starszy syn nie ogląda tv, bo ma komputer, zupełnie mnie dziwi. Przecież komputer ogromnie uzależnia, (o czym wiemy wszyscy przesiadyjący na tym forum :wink: ), gry niekoniecznie dobrze wpływają na psychikę, nie wspomnę o niebezpieczeństwach czychających na dzieci w internecie :-?
Komputer i gry komputerowe mogą uzależnić i doprowadzić do tragedii – to fakt, który potwierdzają wydarzenia sprzed kilku dni. Niestety, smutne wydarzenia.
Małżeństwo wychowujące czteromiesięczne dziecko udało się do kafejki internetowej, aby zanurzyć się w ich ulubiony świat gry World of Warcraft. Wyjście z domu przewidziane było na najwyżej godzinę, jednak ja to zwykle bywa – rodzice zatracili poczucie czasu i wrócili do domu dopiero po kilku godzinach. Okazuje się niestety, że dziewczynka pozostawiona bez opieki po przewróceniu się na brzuszek udusiła się z powodu braku dojścia powietrza...
Najsmutniejszy jest w tym wszystkim fakt, że jak wykazało śledztwo, małżeństwo regularnie oddawało się zabawie w Wow. Oczywiście to nic złego, jednak śmierci własnego dziecka można było uniknąć pozostawiając dziewczynkę pod opieką teściowej, która jak się okazuje, mieszkała zaledwie piętro wyżej. Sprawa dalej toczyć będzie się w sądzie.
Źródło: gry.wp.pl
to jest jescze bardzije zalosne...
3 maja wyłącz komputer
Nadchodzi ciĂ�żki dzieÄą� dla wszystkich, którzy nie mogĂ� żyĂ� bez gier komputerowych oraz szperania w internecie. W sobotĂ�, 3 maja 2008 roku, bĂ�dziemy obchodziĂ� Äą�wiatowy dzieÄą� bez komputera. Czy wyÄą�Ă�czysz swój komputer na 24 godziny?
Na caÄą�ym Äą�wiecie coraz wiĂ�cej osób jest uzależnionych od komputera i internetu. W HongKongu dzieci czĂ�Äą�ciej korzystajĂ� z internetu niż oglĂ�dajĂ� telewizjĂ�.
Dlatego w Kanadzie powsta� pomys� przeprowadzenia oryginalnej akcji - 24 godzin bez komputera. �wiatowy dzie� bez komputera przypada 3 maja 2008 roku.
Z pewnoÄą�ciĂ� wiele osób nie powstrzyma siĂ� od wÄą�Ă�czenia choĂ� na minutĂ� swojego komputera. ChoĂ� z drugiej strony, okazjĂ� do wyÄą�Ă�czenia komputera może byĂ� trwajĂ�cy w Polsce dÄą�ugi majowy weekend. Może jednak warto wziĂ�Ă� dzieÄą� wolnego do komputera
i jak postapicie?? bo ja chyba to oleje http://gry.isko.net.pl/galery/style_...R#>/tongue.gif
eh... Tibia to nie to samo co kiedys, kiedys to siedzialem prawie 10 godzin przy Tibi dziennie ( w wakacje prawie caly dzien), a teraz?
dochodza updaty,gra traci swoj urok, nie ma tych ludzi co kiedys byli- dzis tylko internetowe napinki, nie mozna nawet spokojnie pojsc na questa, 2 sorcow potrafi expic na demach luzem, na 7.6 bez knighta nie bylo szans...
obecnie prawie w ogole nie gram w Tibie, zaczne dopireo gdy wroci OTS, na ktorym uczylem sie grac...
heh... pamietam wtedy jak brat powiedzial, ze ma pacc'a, ja z placzem do mamy polecialem, ze pieniadze na gre wydal.. xD
no coz... gdybym mial zaczac znowu grac w Tibie to tylko do 7.92, na nowszej bym nigdy nie gral :)
szczerze mowiac to mam czasem takie uczucie znowu wbic do tej gry i znowu zlac te witche czy orci...
ale czasy sie zmieniaja, Tibia juz nie jest takim wielkim nalogiem, ludzie sa inni
znam kolesia co 3 razy kibla mial bo wbijal 300 lvl, udalo mu sie ale tych zaleglosci nie odrobi
Tibia narkotykiem? nie wydaje mi sie... przynajmniej dzisiaj, dzieci w to graja bo CS (CipSoft) robi wiele nowych rzeczy ktore sie im podobaja, ale gdyby tak spojrzec na to z drugiej strony... z reszta sam nie wiem, nie znam dzisiejszych dzieci, nie wiem co lubia wiec publicznie pisac o ich uzaleznieniach nie bede, sam bylem od niej uzalezniony ale w innych czasach, gdy dzieci spedzaly jeszce czas na podworku (przynajmniej u mnie)
ogolnie podsumowujac:
- Tibia to tylko gra- nie wciagac jej w zycie
- dzis to tylko marne piksele, ale kiedys to byla frajda... isc w 3 osoby na amazaon camp... o taaak
O tak, to mnie również zabija, kto jest tymi specjalistami, którzy maja oceniac gry? Naukowcy, ktorzy nigdy nie przysiedli do nich, tle tylko ze sprawdzili o czym jest gra, zapytali paru gowniarzy co to za gra o co tam chodzi i wystawili opinie.
Jak ogladalam Uwagę (tak ogladalismy ten sam pewnie reportarz) to mnie normalnie zabijalo to jak wyselekcjonowali opinie na temat gier. Brali takich wlasnie podjaranych gowniarzy, ktorzy sobie pykali w GTA 3 bodajrze i pytali o co chodzi w tej grze. Zaraz, prosili dwuch panow o wybranie dla 14-to latka gry odpowiedniej.
Brali takich ludzi ktorzy nie mieli nic sensownego do powiedzenia w sprawie gry. Nie wiem czy zadali sobie trud znalesc kogos, kto moze lepiej objasnic o co chodzi w grze i czemu taka gra pomimo swojego mroooooooooooooooooooocznego klimatu, gdzie poprostu pogasic swiatla i siedziec jedynie przed monitorem moze miec jakies walory dla 14-to latka. Wszystkie opinie na temat gier sa tendencyjne. Zero obiektywizmu, tylko subiektywna nagonka na gry. I to ma być rzetelne dziennikarstwo? A ci rodzice, ktorzy maja pojecie o grach tyle co uslysza od takich madrych ludzi i zero zapytania swoich dzieci o co w tym chodzi normalnie pozniej wyglaszaja rozne rownie madre opinie.
Gowniarz nozem zaatakowal taryfiarza, a mamusia cala wine zwala na gry, bo to taki dobry chlopiec byl, to wszystko wina tych zlych gier. Ona sie nie czuje winna temu co sie stalo. A wszyscy proboja teraz zwalic wine na gry, by udowodnic przed sadem, ze dziecko bylo chore - uzaleznione od gier. A wszyscy swietnie wiemy ze uzaleznienia to ciezkie choroby psychiczne, czy to narkotyki, czy alkohol czy internet, czy gry.
Odrazu nasuwa mi sie program "Nasze Dzieci" gdzie byla dyskusja o uzaleznieniach internetowych. O tym jak jakis dzieciak umarl z glodu przed kompem na necie siedzac, drugi byl z siebie dumny bo 36h wytrzymal przed kompem bez przerwy non stop (moj braciszek lepsze rekordy bije). I jak zwykle wszystko tendencyjne, szukamy winy w komputerach, w grach. Nie szukamy znowu winy w samych sobie. W koncu cos musi byc co sprawia ze dzieci uciekaja w wirtualny swiat i izoluja sie od swiata zewnetrznego i tylko w znikomym wypadku sa to wlasnie wciaganie przez komputer i gry. W glownej mierze sa to problemy z zyciem codziennym, z rodzicami, z kolegami, ze szkola. Braki kompensujemy telewizja, komputerami, grami. Niektorzy rodzice wrecz jako nianke zatrudniaja te elementy. A pozniej dziwia sie ze ich dzieci przeginaja z tym wszystkim.
Ale przeciez jestesmy niewinni, to wszystko wina gier, internetu, telewizji. Bo przeciez madrzy dziennikarze zrobili reportarz o tym, I spytano specjalistow w tej dziedzinie i spytano paru malolatow o to wszystko. Oni wszyscy nie moga sie mylic, a wszyscy mowia to samo.
BZDURA, kompletna bzdura, zero jakiegokolwiek obiektywizmu. Zero. Nic.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|