gry kolejką Kasprowy

Tematy

biblia

Sąd i grzywna za czytanie przewodnika po mieście
To już widzą chyba wszyscy: od jakiegoś czasu daje się zauważyć w naszym kraju
cholerne zawężanie przestrzeni wolności człowieka, a przestrzeni do swobodnego
uprawiania turystyki i wędrownictwa, co nas najbardziej tu powinno interesować,
w szczególności. A dzieje się to głównie poprzez zaostrzanie przepisów tzw.
prawa i nadmiernej monopolizacji będącej skutkiem nacisku różnych grup
lobbystów.

Proponuję dalej: zamknijmy miasta, góry i nadorskie plaże w ogóle, ogródźmy
lasy, ogródźmy jeziora drutem kolczastym. Zostawmy tylko kolejkę na Kasprowy i
Gubałówkę. Wędrującym grupom młodziezy też zakażmy wstępu do lasów, najlepiej
niech w ogóle siedzą w domach i oglądają góry na kanale Discovery albo graja w
durne gry komputerowe, bo tak najwygodniej.



Gra pozorów w Tatrach
Jakakolwiek inwestycja bez oceny jej oddziaływania na środowisko jest
niedopuszczalna. Tak mówi polskie prawo. A co dopiero inwestycja w Parku
Narodowym (i to najwyższej rangi).
Jeśli ktoś myśli, że kopuła szczytowa Kasprowego Wierchu jest odporna na
dotychczasowy ruch turystyczny, regulowany mniejszą przepustowością kolejki,
niech spojrzy, jak wygląda sąsiedztwo ścieżek. Ludzie nie mieszczą się od
dawna na wyłożonym kamieniami szlaku i zniszczyli (na zawsze) wątłą pokrywę
glebową i trawy na stoku Kasprowego i Beskidu. Trudno będzie zamaskować to
szpetne zniszczenie. Patrząc na piękną panoramę szczytów, zawsze na pierwszym
planie dostrzeżemy zadeptaną przyrodę ... i śmieci, zanim wiatr nie wywieje
ich w inną część Parku Narodowego. Czy trudno zgadnąć, co będzie, gdy liczba
turystów się zwielokrotni ?
Panie Ministrze Środowiska, Panowie Posłowie i Senatorowie, czy jest wam to
obojętne ?
(Autor jest geologiem, profesorem (AGH), taternikiem, członkiem TOPR)



To jest zawężanie przestrzeni wolności człowieka
To już widzą chyba wszyscy: od jakiegoś czasu daje się zauważyć w naszym kraju
cholerne zawężanie przestrzeni wolności człowieka, a przestrzeni do swobodnego
uprawiania turystyki i wędrownictwa, co nas najbardziej tu powinno interesować,
w szczególności. A dzieje się to głównie poprzez zaostrzanie przepisów tzw.
prawa i nadmiernej monopolizacji będącej skutkiem nacisku różnych grup
lobbystów.

Proponuję dalej: zamknijmy i inne całe miasta, góry i nadmorskie plaże w ogóle,
ogródźmy lasy, ogródźmy jeziora drutem kolczastym. Zostawmy tylko kolejkę na
Kasprowy i Gubałówkę i kilka szlaków tylko z przewodnikiem. Wędrującym grupom
młodzieży też zakażmy wstępu do lasów, najlepiej niech w ogóle siedzą w domach
i oglądają swój kraj - lasy, góry i jeziora na kanale Discovery albo grają w
durne gry komputerowe, bo tak najwygodniej.



owszem, robi
ale każda próba ograniczenia ruchu w Tatrach spotyka się ze zwartym i
zmasowanym odporem koalicji górali (bo stonka to forsa) i stonkowiczów (głównie
zimowych).

Vide: spory o przepustowość kolejki na Kasprowy. Zdaniem TPN (i moim też)
kolejkę powinno się zamknąć w ogóle, ale to zdaje się nie wchodzi w grę.
Wątpliwe jest też ZMNIEJSZENIE jej przepustowości. TPN walczy więc tylko o
UTRZYMANIA obecnej przepustowości, bo presja na jej ZWIĘKSZENIE jest ogromna.



Spór o trasę narciarską na Gubałówce
www.zakopianskibazar.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=43&Itemid=30
To jest gra o wielkie pieniądze
"Wiele osób w naszym mieście jest przekonanych, że sztuczny konflikt związany z
wykorzystaniem terenów pod trasę narciarską na Gułałowce, problemy związane z
przebudową kolei na Kasprowy Wierch, mogą wprowadzić PKL w poważne tarapaty.
Wtedy dla Skarbu Państwa i Zarządu PKP będzie tylko jedno wyjście – wyzbyć się
kolejki. I być może „maszynkę do robienia pieniędzy” można będzie przejąć
stosunkowo niewielkim kosztem."
i jeszcze
www.zakopianskibazar.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=105&Itemid=30
"Dzisiaj znamy już częściową odpowiedź odnośnie Gubałówki. Rodzina Gąsieniców
Byrcynów domaga się od gminy wyznaczenia nowych rozległych terenów budowlanych
na zboczu Gubałówki. Wnioskodawcy domagają się przeznaczenia gruntów
stanowiących ich własność pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne i
wielorodzinne oraz możliwości lokalizowania budynków usługowych. W kolejnych
miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego przez kilkadziesiąt lat
zbocze Gubałówki było chronione. Dzisiaj najwięksi obrońcy przyrody w imię
developerskiego interesu chcą je zabudować. Ciekawe, że rodzina Byrcynów to
jedyny właściciel gruntów na zboczu Gubałówki, który wystąpił z tak śmiałym planem."

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript