witam ! Użytkownik Mariusz Jędrzejowski napisał : Kto jest mądrzejszy: ateista nie ma dowodów - nie wierzy wierzący nie ma dowodów - wierzy
i dalej kontynuuje :
Zastanawiało mnie to do czego dojdzie dalsza kultura nauczania dzieci wobec postępującego klerykalizmu w Polsce. Mamy prymitywny konkordat wciskający kit dzieciom, a przecież zabawki też służą nauce. Dlaczego więc nie zacząc sprzedawać zamiast lalek Barbie małych figurek księży i zakonnic? Zresztą kler w swoim interesie mógłby te lalki dzieciom rozdawać tak jak teraz rozdaje prymitywne obrazeczki sakralne. Zamiast klocków lego lub plastikowych modeli samolotów można by więc od kapłana otrzymać miniaturowy kościół do składania, ewentualnie kler mógłby "zachęcać" ludzi do ich kupowania, w ten sposób oszczędzając wydatki na ich indoktrynację. Zamiast gier komputerowych o zabijaniu kler mógłby sfinansować grę "Uratuj duszę bliźniego", mającą treść religijną. Oto mamy sposoby nowoczesnej indoktrynacji. Ciekawe które z nich zostaną przyjęte.
Wobec powyższego nie należy pytać kto jest mądrzejszy, ale kto tutaj jest głupszy...
marek.
Jeszcze nie 30 stka,ale dobrze pamietam:
talony na juniorki i zeszyty
wyroby czekoladopodobne
dzinsy rurki zawijane u dolu
buty saszki
ruskie zegary wypelnione lakociami
Modern Talking
gre w kapsle wypelnione plastelina( chlopcy nosili je w siatkach po
wloszczyznie)
sklepy Spolem
lalki Barbie,ktore dostepne byly tylko uprzywilejowanym
papier toaletowy, z ktorego mozna bylo zlozyc cala gazete...(RECYCLING)
pasta fluorodent
mnostwo chinszczyzny
mieszanke slaska Wedla
Czesc Mikołaju
Byłam baaaardzo grzeczna!
Chce dostać parę drobiazgów:
1.Fortepian
2.Pływalnię
3. Salę gimnastyczną do ćwiczenia aerobiku i gry w kosza i ping -ponga
4. 18 -wieczna suknię balową
5. Komplet kolorowych szkieł kontaktowych we wsystkich mozliwych odcieniach i
wzorach
6. Taki fajny naszyjnik z pereł i diamentów, jaki widzialam na wystawie u
jubilera, a do tego odpowiednie kolczyki
7.Żywą lalke Barbi
8. Zestaw najlepszych perfum
9. Najnowszy komputer
10. Wachlarz ze strusich piór
dzieki, to wszystko,papapa czekam na Ciebie!
Mam synka, pięciomiesięcznego. I strasznie zadręczam się obawami, że
nie sprostam materialnie, że nie będę w stanie kupić mu tego
wszystkiego, czym będą się chwalić jego bogaci rówieśnicy...I chyba
to głównie ten lęk spowodował odkładanie myśli o macierzyństwie.
Sama wychowałam się w niezbyt zamożnej rodzinie (ur.1981) i owszem,
pragnęłam mieć lalkę Barbie (długo dla mnie nieosiągalną), ale jakoś
rozumiałam powody, dla któych pozostaje ona dla mnie w sferze marzeń
i nie cierpiałam tak strasznie z powodu jej braku. Swoje dorastanie
w rodzinnym domu w tych niełatwych przecież czasach wspominam jako
okres wspaniały, bo wtedy najbliżsi byli sobie naprawdę bliscy,
więzi międzyludzkie były naprawdę mocne i nie było tego powszechnego
licytowania się, kto ma lepszy samochód czy droższe buty. Święta
były spotkaniem rodzinnym, a nie miejscem rywalizacji o palmę
pierwszeństwa w posiadaniu rzeczy materialnych. Tak bardzo
chciałabym nauczyć synka odróżniania "rzeczy" wartościowych od tych
niewartościowych, ale nie wiem, czy w dobie internetu, gier
sieciowych, telewizyjnej sieczki itp. jest to możliwe...
Witam,
Świetny pomysł z tym forum. Moja córeczka ma już prawie 4,5 roku. Mam nadzieję,
że zajrzą tu też rodzice jej rówieśników. Często zdarza mi się, że nagle
zupełnie niespodziewanie dokonuję odkrycia na polu zabawkowym. Przyznam, że nie
chodzę często po sklepach i nie oglądam nowości. Dlatego nie jestem na bieżąco.
I chętnie poczytam, czym inne dzieciaczki się bawią. I powymieniam się uwagami.
U nas na topie raczej gry, zabawki edukacyjne i kreatywne (do tej kategorii
zaliczam różne ciastoliny, papiery kolorowe itp.). Lalki mniej, co mnie
szczególnie nie martwi. Ostatnio dostała od babci jakąś barbi krolewnę, bawiła
się trochę i zostawiła. Przyznam, że nie pociąga mnie szczególnie kupowanie
domów i samochodów barbi, więc córki do takich rzeczy nie zachęcam. Przebojem
są też gry firmy Granna. Polecam, są najprawdę fajne, dopracowane i
różnorodne. "Laleczki" to nowocześniejszy wariant mojej zabawy z dzieciństwa,
czyli ubierania papierowych lalek. Tylko tu ubranka są z folii, która przylepia
się do figurek. Wielokrotnego użytku. Super.
Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|