Ja na przykład, jako, że nie mogę stworzyć nowego Sima (Audrey Hepburn), bo gra mi się zacina (cóż za rymy!!), gram Jamie Joliną, choć dzięki wskazówkom Magdy zmieniłam jej imię na Alessandra Luisson. Dodałam (używając kodów) Erin Cennedy i Molly French do rodziny. Staram się spełnić pragnienie życiowe Alessandry (zostać światowej sławy chirurgiem), więc wybrałam 9 poziom kariery medycznej. Kiedy się spełni, to po dodaniu moich punktów życiowych kupię poradnik kolekcjonera. Alessandra ma 8 poziom ogrodnictwa. Muszę teraz zrobić 10 poziom logiki, żeby dostała awans. Erin uczy się majsterkować (jest bliska 9 poziomu), żeby ulepszać sprzęty domowe. Kiedy ulepszy wszystkie wywołam zmianę wieku i umrze. Molly, którą niedawno dodałam, uczy się gotować (8-9 poziom), żeby przyżądzić ambrozję dla Alessandry. Zaraz wejdę w Simsy, żeby spróbować utworzyć Audrey Hepburn. Mam nadzieję, że laptop mi się nie zatnie!!
Serika - a choćby gary. W czym gracze będą gotować jedzenie? W runicznym hełmie z pióropuszem drużynowego wojownika zaadoptowanym na garnek? Jeden gar na sześciu chłopa? Dobry mistrz gry zawsze coś znajdzie. Przybory do szycia choćby. Niby duperel, ale nie każdy nosi zbroje, a magiczna szata tego i owego też może się rozedrzeć, zaś przemoczone ciuchy mają tendencję do darcia się i pękania. Jakiekolwiek środki medyczne - teoretycznie póki w drużynie jest kapłan, to kjurlajtłudns załatwia sprawę, ale jeśli go coś złoży, to mogiła.
A owszem, czuję go, zwłaszcza, że zaledwie wczoraj było mi dane obejrzeć Dead Space: Downfall. Jestem już w piątym etapie, tzn. wróciłem do sekcji medycznej. Znajomy opowiadał, że gdzieś tu będzie czekał na mnie potwór nie do zabicia, co nieco mnie przeraża.
Jak mówiłem, tak zrobiłem. Trainer na nieskończoną ilość węzłów i kasy + próba uruchomienia nieśmiertelności (celem zrobienia z gry takiej strzelanej, w/w experience 112). Niestety, trainer na nieśmiertelność nie działa, ale to z maksymalnie ulepszonym kombinezonem i tak jest praktycznie bez znaczenia. To, co niezbyt mi się spodobało, to liczba potworów. Myślę, że jest ich stanowczo za dużo jak na przeżywajkę. Zdecydowanie bardziej liczyłem na coś w stylu pierwszego SH, gdzie monstrum było rzadko spotykane, a jak już, można było je jakoś wyminąć.
Nie mniej, giera jest naprawdę bardzo dobra. Zdecydowanie mogę ją polecić i wszystkim tym, którzy zdecydują się grać normalnie, i tym, którzy podobnie jak ja, nie mają na grę zbyt wiele czasu i bawią się w rambo. W obu przypadkach sprawdza się po prostu znakomicie.
Na koniec, tak, żeby nie było, że się nie czepiam, jedno irytujące rozwiązanie i jedno odejście od realizmu. Otóż nie podoba mi się, że w pomieszczeniach za drzwiami otwieranymi kosztem węzła są notatki głosowe i tekstowe. Nieco to niepotrzebnie obciąża i wymusza styl gry na taki, który opiera się na ilości dostępnego sprzętu i amunicji. Jasne, można grać po swojemu i chomikać wszystko, a następnie pakować w rozwój, ale, jak wspomniałem, nie poznamy wszystkich smaczków fabuły. Co za tym idzie: należałoby grać jeszcze raz, tym razem inwestując ciężko znalezione węzły... w drzwi.
Druga głupotka, która mnie przyprawiła o palpitację serca, to... potwory w próżni. Próżni. Zerowym ciśnieniu. Na Ziemi na wysokości ok. 20 000m nasza krew zaczęłaby się gotować pod wpływem naszej własnej temperatury ciała. W kosmosie nasze płyny ustrojowe wyparowałyby w ułamku sekundy, a nasze ciała zostały rozerwany na strzępy. No, chyba, że to, co zamienia zwłoki w potwory robi z nimi coś, co sprawia, że nasze ciała nie są już "nasze".
Niestety nie posiadam takiego "normalnego" zdjęcia. Mam nadzieję, że to nie problem?
1. Imię [imiona] i nazwisko postaci: Yutaka "Kai" Yoshiki
2. Data urodzenia: 14.07.1989
3. Dom: Invierno
[b]4. Klasa: VII
5. Opis wyglądu: Mierzy 179 cm wzrostu, waży 75 kg, a odcień jego skóry jest mleczny. Ma czekoladowe tęczówki, co jest praktycznie normą u Japończyków. Włosy pofarbowane na niebiesko, wycieniowane i postrzępione, pojedyncze pasemka sięgają mu do pasa - reszta sięga wysokości ramion. Najczęściej wiąże je w luźnego kucyka. Są one jego cechą szczególnie i idzie rozpoznać go już z dość znacznej odległości ponieważ są one żywym niebieskim kolorem. Uwielbia swoje perkusyjne rękawiczki bez palcy i nie ważna jaka obecnie jest temperatura na dworze, ale bez nich się po prostu nie rusza. Podobnie jak czarny płaszcz sięgający kolan - mówi, że zawsze woli mieć go pod ręką niż później marznąć.
6. Charakter: Kai to uśmiechnięty i radosny optymista. jego zapędy przywódcze już nie raz sprowadziły mu na głowę kłopoty. Swoje emocje stara opisać za pomocą muzyki, szczególnie... perkusji. Lubi się uczyć, co jest bardzo rzadkie u ludzi w jego wieku. Nie można zapomnieć również o tym iż uwielbia wręcz gotować i eksperymentować w kuchni - jednakże jego przyjaciele wolą nie ryzykować jedzeniem dań przez niego przyrządzonych.
Uwielbia się śmiać i żartować, jednakże często to on jest powodem żartów przez swoje zapominalstwo lub roztrzepanie. Nieraz zdarzyło mu się zapomnieć o jakimś egzaminie - czy to w szkle mugolskiej czy też czarodziejskiej.
Nad wyraz kocha życie, potrafi cieszyć się z każdego dnia i w każdej złej rzeczy potrafi dostrzec coś dobrego. Nie rusza się bez książki i rękawiczek perkusyjnych.
Jest homoseksualistą.
Zalety: dobry słuchacz i przyjaciel, śmiały chłopak skory do pomocy, cierpliwy;
Wady: uzależniony od papierosów Marlboro Menthol Light, słuchanie głośnej muzyki, nawet wtedy, gdy nie jest to dobrze widziane (np. w środku zajęć, posiłków), idealizuje wszystko i wszystkich dookoła;
Nawyki: Zabawa krzyżykiem zawieszonym na łańcuszku, przeczesywanie dłonią włosów, gdy jest zdenerwowany;
Zainteresowania, hobby: gra na perkusji, muzyka, uwielbia bale przebierańców;
Reaguje głównie na to jak woła się na niego Kai, ponieważ średnio lubi swoje imię;
7. Historia postaci z uwzględnieniem domów, bądź szkół rodziców: Jest pół Japończykiem, pół francuzem - od strony matki. Wraz z bratem wychowywali się w średnio zamożnej rodzinie. Był bardzo przywiązany do Seurefrina (brata) , starał się być dla niego podporą w trudnych chwilach, szczególnie gdy ich rodzice się kłócili. Przykładny starszy brat (o jakieś 10 minut?) - Seur mógł wejść mu na głowę, a on i tak by go nie uderzył. Niestety w wieku 18 lat został rozdzielony wraz z bliźniakiem, a ich rodzice się rozwiedli. Matka zabrała jednego z nich do Francji i od tej pory Kai nie miał z nimi kontaktu. Obwiniał się o rozwód i dość boleśnie go przeżył. Jego myślenie diametralnie się zmieniło, gdy przeniósł się do tej szkoły. Miał parę lat przerwy w nauce, dlatego teraz musi trochę nadgonić. W magii jest jakby nieporadny jak na swój wiek. Wyprowadził się z domu ojca oraz jego konkubiny i zamieszkał w jednym z bloków, do czasów wprowadzenia się do zamku.
W czasie przerwy od szkoły magicznej uczęszczał na studia medyczne na mugolskim uniwersytecie. Naukę w szkole magicznej przerwał na VII roku, w wieku 18 lat - wszystkiemu był winien rozwód rodziców. Przez obwinianie siebie nie mógł się skupić, a problemy z ojcem, a do tego jego orientacja spowodowały, że musiał wręcz uciekać z poprzedniej szkoły. Zastanawia się nad jednoczesnym ponownym studiowaniem mugolskiej Medycyny.
8. Status krwi: półkrwi
9. Inne: [animagia, metamorfomagia itp. - wypełnia administracja po zaakceptowaniu
10. Jesteś uczniem szkoły od pierwszej klasy, czy przeniosłeś/aś się z innej szkoły?: Przeniósł się z in. szkoły.
11.Dom, do którego chciałbyś/chciałabyś należeć i dlaczego: Invierno - trzy lata przerwy w nauce spowodowały, że pragnie szybko dogonić rówieśników. Do tego, ta różnica trzech lat wpłynęła mu na ambicję, że osoby młodsze od niego znają dużo więcej zaklęć, etc.
Rozwiń opis wyglądu i zmień charakter postaci na zdania.
dnia Pią 11:03, 30 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|