co w tym dziwnego
jurwal napisał:

> Z drugiej
> jednak strony jest parę set ludzi w samej europie, którzy z radością
> pociągnęliby małe regionalne społeczeństwa do separacji. Nie w imie dobra tych
> społeczeństw lecz w imię własnych prywatnych interesów i niskich ciągot do
> władzy. Dlaszy scenariusz jest zawsze ten sam. Mały region nie daje sobie rady,
> gdyż dzisiejsza gospodarka potrzebuje wielu czynników.

Akurat w kontekście Belgii jest to kompletny nonsens. Separacja Flandrii i
Walonii ma znacznie wiecej sensu niż np. separacja Czech i Słowacji, które
przynajmniej łączył język. Tutaj mamy dwa regiony ktorych nie łaczy dosłownie
nic, bo nawet wspolna historia jest raczej krótka. Poza tym dwa odrębne państwa
miałyby gospodarkę i tak większą od połowy "nowych członków", więc o co chodzi z
tym "dawaniem rady"?

Jak duży musi być region aby "dał sobie radę"? Jak Cypr? jak Malta? jak Estonia?

ale podrecznik ma przedstawiac wersje historii (dla przykladu istnieja
akademickie podreczniki historii z UJ i z UW, przedstawiaja zupelnie inne
spojrzenie na pewne procesy i nikt nie wydziwia z tego powodu), a nie problemy
dyskusyjne. jezeli podrecznik historii bedzie mial forme dyskusji historycznej
to nie bedzie mozna go nazwac podrecznikiem. moim zdaniem moznaby wprowadzic
zupelnie nowy przedmiot do szkol (kosztem jednej lekcji historii i jednej
religii), cos w stylu "europeistyka" na ktorym dzieci i mlodziez poznawalaby
roznorodnosc ale tez jednosc kulturalna Europy. dyskusje, prezentacje, referaty.
ciekawy i nowoczesny przedmiot ktory przynosilby tylko korzysci. czy pomysl jest
glupi? nie wydaje mi sie.

a jezeli wspolny podrecznik mialby wejsc to postulowalbym (zupelnie serio) w
takim podreczniku 25 rozdzialow po 10 stron. kazde panstwo Unii Eurpejskiej (czy
to Malta czy Wlk. Brytania) na dziesieciu stronach przedstawila by wlasna wersje
historii. sprawiedliwosc i demokracja. ktos sie nie zgadza?

Zigzaur, co ty porównujesz? UK przed wojną, czyli światowe imperium,
nad którym nigdy nie zachodziło słońce, z obecnym UK, czyli jednym z
kliku średniej wielkości europejskich państw?
A jak już rozpamiętujemy 2 wojnę, to:
> - Atlantyk od Szpicbergenu po Montevideo
Przewaga floty nawodnej i klęska w wojnie z Ubootami. Sytuacja
odwróciła się dopiero dzięki USA.
> - Morze Śródziemne z Grecją, Egiptem i Maltą
Z trudem się obronili, przełom dopiero po lądowaniu Jankesów.
> - Birma, Hong-Kong, Singapur, Malezja
Ale się nawalczyli. Największa klęska w całej chyba historii GB.
> - przestrzeń powietrzna nad Niemcami i okupowaną przez Niemców
Europą
Chyba coś ci się pomyliło. Obronili tylko własną przestrzeń
powietrzną. JEDYNA SAMODZIELNIE I ZDECYDOWANIE WYGRANA PRZEZ UK
KAMPANIA W II WOJNIE. Przewagę w wojnie powietrznej nad Francją i
Niemcami zaczęli zdobywać dopiero kiedy? W 1942, dzięki Jankesom.

Przypomnijmy jeszcze udział UK w kampanii francuskiej w 1940...

Bilans nie wygląda najlepiej. Z trudem przetrwali w ogóle jako
państwo, tylko dzięki USA i ZSRR (i trochę dzięki głupocie Hitlera).
I w rezultacie 2 wojny z mocarstwa spadli do pozycji drugorzędnego
państwa, prawie wasala USA.

Czy to samobiczowanie czy typowa Polska kokieteria. Poznan to jedno z
najpiekniejszych miast z piekna starowka wokol rynku(ktore nawiasem mowiac
przewodnicy wycieczek po Pradze czeskiej porownuja do tejze), katedra na
ostrowiu tumskim ze sladami najstarszej historii panstwa polskiego, muzeum
instrumentow muzycznych, slynny chor Stuligrosza. Zoo na obszarach przy Malcie
powinno byc dodatkowym magnesem. Ciagle pamietam zachwyt dzieci gdy bylismy tam
po raz pierwszy. Tak trzymac i moze dodatkowo do sloniarni, trzeba byloby
zainwestowac w reklame miasta ktore ma bogata historie, piekna architekture i
ludzi ktorzy jednak spokojnie i systematycznie ciezka praca calego
spoleczenstwa wygrali najdluzsza wojne nowoczesnej Europy, stwarzajac podwaliny
solidnego dobrobytu poznaniakow.

Powinniśmy chyba jednak rozróżniać dwie rzeczy.
Jedna to przynależność do UE Republiki Cypryjskiej , czyli państwa położonego
na południowej części wyspy. Państwo, które leży na północnej części wyspy
nazywa się Republika Cypru Północnego i nie jest uznawane przez żadne państwo
oprócz Turcji.
Druga rzecz to położenie wyspy Cypr - wyspy, jako kawałka lądu rzuconego na
wodę jednak w Azji.
Jeszcze w 2002 roku zastanawiałem się jak będzie wyglądało przyjęcie Cypru -
lidera (obok Malty) wśród państw kandydyjących - do UE, gdyż wtedy jeszcze UE
nie chciała słuchać o przyjęciu Cypru podzielonego. Tymczasem przyszedł rok
2004 i...Południowy Cypr został przyjęty do UE.
Przypuszczam, że być może dla załagodzenia sprawy zaakceptowano przyjęcie
Turcji w poczet państw ubiegających się o przyjęcie do UE.

W Paroikii, stolicy leżącej na Cykladach wyspy Paros, znajduje się kościół
Ekatapoliani (przez niektóre przewodniki nazywany Ekatontapyliani). Mniejsza o
jego ciekawą historię i architekturę, ale jest on zwany "kościołem 99 okien i
drzwi". Legenda mówi, że kiedy zostanie znaleziony setny otwór okienny lub
drzwiowy Cypr zostanie przyłączony do Grecji.
Ruszajmy więc na Paros! Znajdziemy setne okno i problem zniknie sam!

On Thu, 01 Jun 2006 21:04:41 GMT,  I.b. wrote:
| Czy chcesz powiedziec, ze Francja dysponuje wyrzutniami rakiet zdolnymi
do
| okrazenia ziemi? Juz ci napisalem, ze inne panstwa "korzystaja" z
mozliwosci
| tych trzech... Tymi torami mozna by dosjc do wniosku, ze i Malta ma
| mozliwosc osiagnac dowlny cel na ziemi... ale czy na pewno, moze?
| To samo zadja pytanie odnosnie Francji i reszcie panstw NATO - i jeszcze
| jedno raz powtorze... tylko USA, Rosja i Chiny maja samodzielnie
mozliwosc
| przeniesc dowolna bron w dowolne miejsce na ziemi.

Chyba ci sie o Ariane zapomnialo.
Moze nie od reki, moga miec klopoty z powrotem, ale na orbite ladunki
wynosza jak chca.
Japonia i Indie tez juz to potrafia.
I GB, jesli odkurzy stare plany.


A zostawcie tego imbecyla w spokoju. Jak widac ma nie tylko problemy
historia i geografia ale równiez fizyka dzieki czemu wspaniale mu sie p***
rakiety do osiagniecia orbity wokólziemskiej (czyli lopatologicznie do
wystrzeliwania ladunków ktore nie spadaja na powieszchnie ziemi) z rakietami
balistycznymi (czyli takimi ktorych ladunek (glowica jadrowa, przyrzady
badawcze) w srodkowej fazie lotu jest w przestrzeni kosmicznej ale które jak
najbardziej spadaja na powieszchnie ziemi. Kiedys (w niektórych porzapadkach
i dzis) rakietemi kosmicznymi byly rakiety balistyczne z trzecim ( a nawet i
czwartym stopniem) dosc szybko jednka drogi tych dwóch typów rakiet sie
rozeszly gdyz dla rakiet balistycznych zaczeto stosowac przechowywalne
(rózne paskudne substancje) i stale materialy pedne, podczas gdy w rakietach
kosmicznych oplacalo sie stosowac ciekly tlen a nie rzadko najwydajniejsza
ale najbardziej klopotliwa mieszanke ciekly tlen/ciekly wodór (jak nie w
calej rakiecie to w najmniejszym trzecim stopniu). Dzieki czemu rakieta
kosmiczna jest skrajnie niepraktyczna do innych zastosowan konstrukcja bo
albo cala jest napedzana mieszanka ciekly wodór/ciekly tlen, nafta
lotnicza/ciekly tlen lub pierwszy czlon z jakas paskudna substancja typu
czterotlenek azotu a pozostale krogeniczne. A po bokach stalopaliwowe
dopalcze

No i podowalem w tej dyskusji linki do dowodów ze nawet dysponujac technika
rakietowa na poziomie Scuda (R - 17) mozna sie pokusic o budowe rakiet
kosmicznej (a tym bardziej miedzykontynentalnej balistycznynej). Tak jak to
zrobil to Irak i Korea Pulnocna

Gratuluję Ci jsb44
Moje najszczersze gratulacje jsb44 !!

Nie minęło dwa tygodnie od pojawienia się twojego wątku na
tym forum a już w Rzeczpospolitej mamy tekst jeszcze
mocniejszy od twojego!

Tę katastrofę musi uświadomić sobie każdy Polak a następnie
europejczyk!

Europo wróć do swojego domu a przywitamy cię jak
biblijnego "syna marnotrawnego"!!



Europie grozi katastrofa demograficzna?

W Europie przyrost naturalny stale się obniża
(fot. JupiterImages/EAST NEWS)
Nasz kontynent przeżywa poważny kryzys demograficzny. Przyrost
naturalny stale się obniża, a w krajach Europy mieszka już więcej
emerytów niż dzieci - pisze "Rzeczpospolita" powołując się na raport
niezależnego hiszpańskiego Instytutu Polityki Rodzinnej. W
niechlubnych statystykach przyrostu naturalnego najgorzej wypadają
nowe państwa członkowskie,w tym Polska. Jednym z powodów takiego
stanu rzeczy są masowe aborcje.

"Rzeczpospolita" przypomina, że w naszym kraju wskaźnik urodzeń
wynosi 1,27 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym. Tymczasem dopiero
wskaźnik urodzeń na poziomie 2,1 zapewnia pełną wymianę pokoleń.

Jedną z przyczyn kryzysu demograficznego są masowe aborcje. W
krajach Unii Europejskiej przeprowadza się rocznie milion 200
tysięcy zabiegów usunięcia ciąży. To tyle, ile wynosi populacja
Malty i Luksemburga razem wziętych. Inną przyczyną tego
niekorzystnego trendu w Europie może być kryzys rodziny - co trzecie
europejskie małżeństwo kończy się rozwodem.

Roberto de Mattei, włoski historyk, wykładowca historii
chrześcijaństwa na Uniwersytecie Europejskim w Rzymie mówi, że
aborcja jest tylko jednym z z przejawów hedonistycznego stylu życia,
jaki wybrała Europa. Dodaje, że jeśli nie powrócimy do tradycyjnych
wartości, jak rodzina, to czeka nas katastrofa.(IAR)


Wklejono z <wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?
kat=9911&wid=9939371&ticaid=15dc9>