Mam dużo mrówek w kuchni! Co robić

Tematy

biblia

Mrowki- takie malutkie czerwone, w kuchni
moge rozsypac cukier i nie przyjda a ostatnio
codziennie widze je  in/out komputer .
Co je tutaj przyciaga ?
Oczywiscie sa prawdziwe i mozna je zabic. Nagrywarka
ma szczelne zamkniecie ale np CD nie ..
Boje sie uzywac jakis chemoli . jeszcze uszkodza
mi twardziele albo co innego, pozatym nawdychalbym
sie tego swinstwa bo to na poziomie mojego nosa.
Czy mrowa moze zrobic zwarcie, moze jakies
jej odchody wydzieliny, wytrawia mi sciezki skubane :(

-
Bigkret         Robert Wojciechowski
                    bigk@polbox.com



On 2006-05-24, Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik] wrote:

Piętnuję. Wynalazły, cwaniary, jakąś drobną nieszczelność pod drzwiami i
wymyśliły, że sobie wlezą per aspera ad łazienka, kuchnia et kocie miski. A
było ich mrowie a mrowie. I zamiast spokojnie zjeść śniadanie, musiałam się


Wcale nie jest im potrzebna nieszczelnosc, wystarczy gips. Maja takie
male wiertareczki i mloteczki pneumatyczne i nimi ten gips wiertarrare i
mlotkare i przelaza na przestrzal, a potem zakladaja mrowiska w
strategicznych miejscach (u mnie w pokoju byla to odsunieta w jedno
miejsce na lato kotara, zwisajaca do podlogi). Dopiero zabetonowanie i
oblozenie plytkami progu na balkon je zablokowalo.

A teraz sobie siedzę i się zastanawiam, co mi się wpakuje do chałupy, zanim
tam dotrę z tubą silikonu i pistoletem. Może dokupić podręczny miotacz
ognia?


Sa kosteczki, ktore sie rozklada, a one maja feromona, ktory cos mrowkom
robi. Jest to okrutne, ale skuteczne. Nazwy nie pamietam, w chemiku
powinni sprzedac po opisie. Poniewaz mrowki dzialaja na zapach (tzn
wechem znajduja sciezki poprzednikow) to nalezy okolice zwiedzane
potraktowac czyms wsciekle aromatycznym, moze byc olejek cytrynowy,
eukaliptusowy, sosnowy (byleby Tobie nie przeszkadzal albo kotom).



Bylo to dnia Mon, 18 Aug 2003 00:50:02 +0200, czlowiek o nicku
"Neo[EZN]" <SKASUJTOades@wp.plsplodzil w przyplywie uniesienia
taki oto tekst:


Gdzie sie czlowiek nie ruszy - tam pelno robali :))
Zechce zrobic zdjecie pajaka - ide do lazienki pod umywalke.
Zechce zrobic zdjecie mrowki - ide do kuchni i zagladam do szafy.


Nie pisze o fotografii studyjnej ;)))


| Ale nie ma ich w portfolio?

| Za duzo by ich tam musialo byc :)
| Sa na pbase.

Linki jakies?


Sa w linku w sygnaturce, poszperaj, nie len sie ;)


| No, tutaj autobusow to zdecydowanie nie widac :))) (nawet tramwajow
| a sa takie miniaturkowe ;)

| Sa i autobusy, poszperaj :)

Malowanie kiepskie i marka jakas nie ta ;


Mam kolege, pasjonata pojazdow komunikacji miejskiej. Jak gdzies
wyjezdzam za granice musze obpstrykac ichnie srodki transportu.
Inaczej moge nie wracac ;)




On Fri, 20 Jul 2001 20:40:45 +0200, Ja <j@wp.plwrote:
| poniewarz nie ma <jeszczegrupy pl.insekty, zwracam sie do Was.
moj problem
| dotyczy mrowek.  pewnie teraz bedziecie sie smiac... daje wam na to
| chwilke...
| .............
IMHO nic nie zrobisz. Ale mam pocieszającą informację - gdy
mianowicie
blok zostanie zasiedlony przez karaluchy, mrówki znikną ;-)

Jacek


W czasie ostatnich dwóch semestrów obserwowałem tą niesamowitą walkę o
pożywienie pomiędzy mrówkami a karaluchami. Ekolodzy jeżdżą do
Serengeti, piją piwo i piszą doktoraty o antylopach i lwach. Tymczasem
pod nosem mamy taki piękny przykład konkurencji. Czy ktoś się tym
zajmował? Z moich obserwacji wynika że w okresach mniejszego syfu w
kuchni dominowały mrówki. W okresie większego syfu (sesja) zostały
wyparte przez karaluchy. Może ktoś robił podobne obserwacje?



niestety u mnie mozna zaobserwowac narazie tylko 'wzorcowa' wspolprace
miedzy osobnikami narodu mrowczego

| On Fri, 20 Jul 2001 20:40:45 +0200, Ja <j@wp.plwrote:
| poniewarz nie ma <jeszczegrupy pl.insekty, zwracam sie do Was.
moj problem
| dotyczy mrowek.  pewnie teraz bedziecie sie smiac... daje wam na to
| chwilke...
| .............
| IMHO nic nie zrobisz. Ale mam pocieszającą informację - gdy
mianowicie
| blok zostanie zasiedlony przez karaluchy, mrówki znikną ;-)

| Jacek

W czasie ostatnich dwóch semestrów obserwowałem tą niesamowitą walkę o
pożywienie pomiędzy mrówkami a karaluchami. Ekolodzy jeżdżą do
Serengeti, piją piwo i piszą doktoraty o antylopach i lwach. Tymczasem
pod nosem mamy taki piękny przykład konkurencji. Czy ktoś się tym
zajmował? Z moich obserwacji wynika że w okresach mniejszego syfu w
kuchni dominowały mrówki. W okresie większego syfu (sesja) zostały
wyparte przez karaluchy. Może ktoś robił podobne obserwacje?




Tez to mam, z tym, że problem nie znika, kiedy się robi ciepło - wręcz
przeciwnie! Wędruje mi taka mrówcza "dwuopasmówka" z ogródka do kuchni:-) (A w
ogrodzie jest tego cholerstwa zatrzęsienie, zlikwidowac "gniazd" nie sposób, bo
żyją prawie wszędzie, w ziemi, no, i na roslinkach, gdzie prowadzą sobie bez
zezwolenia regularną hodowlę mszyc). Po wielu próbach ze środkami domowymi,
ekologicznymi, itd, zadziałało ustawienie w domu przy drzwiach na taras
zielonej płytki o wdzięcznej nazwie GLOBOL. Mrówki włażą sporadycznie, jeśli
już, to głupieją i kręcą się w kółko. Stosuję ten GLOBOL już trzeci sezon,
objawów zatrucia u domowników (na opakowaniu ostrzeżenia jak na sprayach) nie
zauwazyłam, a skuteczne toto jak diabli!! Koszt ok 13 zł., starcza na kilka
miesięcy.



Mrówki w kuchni !!!
Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbycie się mrówek z kuchni?
Jest ich coraz więcej, nie wiem co robic, próbowałam już ocet i
proszek do pieczenia ale bez skutku, dzień spokoju i znowu wychodzą
inną stroną. Wiem, że może skuteczne byłyby jakieś środki chemiczne
na mrówki ale nie chciałabym ich stosowac ze względu na małe dzieci,
psa no i że jest to kuchnia więc też nie bardzo.



kuchnia-poradźcie
Proszę, napiszcie mi co u was najlepiej sprawdza się na ścianach w kuchni?

Mieliśmy drewnianą boazerię przez parę lat. Wygodne to było, bo nie trzeba
było tego odnawiać, ot co umyć jedynie 2-3 razy w roku.
Ale okazało się, że to siedlisko robactwa, a dokładniej mieszkanko mrówek,
które szpiegowsko wprowadziły się do domu przez otwór wentylacyjny.
Zerwaliśmy ją więc i położyliśmy tapetę do malowania.
Ta z kolei odkleja się pod sufitem pod wpływem pary i zachodzi w zimie pleśnią
(tylko na północnej ścianie, która nie jest ocieplona) i wymaga corocznego
malowania.

Za parę dni będziemy odnawiać kuchnię i chcielibyśmy zrobić coś trwalszego,
coś co wytrzyma chociaż 2-3 lata.
Myślę o ciężkiej tapecie, która nadaje się do łazienek i kuchni i jest
(podobno) odporna na parę.
Nigdy jednak takiej nie miałam i nie wiem jak ona się sprawdza w kuchni.
Jeśli któraś z was ma taką, to bardzo proszę niech mi napisze czy warto
położyć taką na ścianie czy nie.
A może zasugerujecie mi jakieś inne rozwiązanie ?



Mieszkam w Danii, uzywanie oliwy, oleju do potraw jest nagminne, bo zdrowsze.
Czy "he,he,he"´s chlopaka macocha uzywa go az w takich ilosciach mialalbym
watpliwosci.
Bo "he,he,he" nie jest uczciwa w osadach - sama naduzywa goscinnosci rodzicow
chlopaka i obmawia ich.
Pochodzenie z rodziny kucharzy nie swiadczy jeszcze o umiejetnosciach
gotowania - zdarzaja sie osoby odporne na wiedze , tez kulinarna. Poza tym
kazdy kraj ma swoje potrawy i zwyczaje gotowania.
Jak by mnie nie odpowiadala czyjas kuchnia to gotowalabym sama, w pokoju tez
znajdzie sie miejsce na kuchenke el. nawet dwupalnikowa. Sniadanie pewnie robia
sobie sami, wiec wode na herbate gotuja. Albo mozna stolowac sie w McDonaldzie
albo w pizzerii, albo przejsc na pedraki, czy mrowki- ponoc tez zdrowe.
Latwo jest krytykowac nic nie robiac samemu.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript