idz do jakiegos innego weta, albo lepiej podzwon. Czasem maja na stanie i dostaniesz od reki. Ja placilem 21zl za buteleczke. Clotrimazolum to nazwa lacinska w mianowniku, clotrimazol to nazwa handlowa. Jak swinka zje troche masci to nic jej nie bedzie. Dopoki nie dostaniesz fungidermu smaruj mascia/kremem zgodnie z ulotka czyli chyba 2-3 razy dziennie. Pamietaj, ze kuracja przeciwgrzybicza trwa minimum 3 tygodnie i przez taki okres czasu nalezy swiniaka pryskac/smarowac - inaczej istnieje ryzyko nawrotu. Jesli po 3 tygodniach nie bedzie absolutnie zadnej poprawy to znaczy, ze to raczej nie jest grzyb.
Możesz spróbować zastosować jakąś maść przeciwgrzybiczą. w aptece są takie bez recepty. Poza tym musisz teraz szczególnie dbać o higienę stóp, dokładnie wycierać je po kąpieli, stosować jakies pudry i zasypki do stóp, no i powinnaś kupic jakieś sandałki na lato.
Pozdrawiam
Tak to żaden wstyd ale wizyta u dermatologa możliwa jest dopiero w październiku chyba do tamtej pory to zgniją mi moje stopy. Byłam a aptece i w sumie aptekarka mnie trochę uspokoiła, bo bardzo możliwe że na dzień dobry od dermatologa też bym tylko dostała podsatwową maść przeciwgrzybiczą. Doradziła terbiderm i smaruję nim dwa razy dziennie i wydaję mi się że już chyba zaczyna mi pomagać- zwłąszcza że stopy już mnie tak nie swędzą jak przedtem.
" />Panie Doktorze odstawiłam w tym miesiącu tabletki antykoncepcyjne Novynette, które brałam na wyregulowanie miesiączki (plamienia po 20 dniu cyklu). Dodatkowo biorę co 2 dzień po 1/2 tabletki bromergonu. Współżyłam z mężem, około 9 dnia cyklu. Powróciła mi silna grzybica i wzięłam doustnie flumycon oraz stosowałam miejscowo maść pimafucin. Teraz obawiam się, że mogło to zaszkodzić ewentualnej ciąży. Proszę o opinię.
To może ja się wypowiem....Floxal to antybiotyk w czystej postaci i jeżeli to zapalenie bakteryjne a tak wygląda to antybiotyk pomoże...Tobradex to antybiotyk+ sterdyd.Większość kropli do oczu jest tak skonstruowana ,że zawiera antybiotyk i steryd.Maści do stosowania na skórę też zawierają antybiotyki,leki przeciwgrzybicze i sterydy jak np TRIDERM. Dodatek sterydu działa silnie przeciwzapalnie,przeciwalergicznie i przeciwświądowo -zmniejsza obrzęk,zaczerwienienie i poprawia stan miejscowy - jakby toruje drogę antybiotykowi.Nie widzę nic złego w podaniu takich kropli w takiej ilości miejscowo do oka ale każde rozwiązanie będzie dobre.
coś dziwne to leczenie ... tu maści na grzyb, a tu lek na nużycę - bez najmniejszego sensu kuracja - może warto zmienić weta ...
Przychylam się, zmień weta.Po co maści przeciwgrzybicze,kiedy grzyba nie stwierdzono?A badanie zeskrobin pod kątem nużeńca?Jeśli Tactic,raczej darujcie sobie,za dużo zabawy z tym,a nie jest tak skuteczny jak Ivomec.Ja przeprowadziłabym kurację tym preparatem(zastrzyki w odstępie tygodniowym),na pewno zobaczysz efekt.Rasa i wiek oraz opisane objawy-wszystko wskazuje na nużeńca (choć jeszcze nie można wykluczyć świerzba)-ale na te właśnie przypadłości najskuteczniejsze są iniekcje z ivermektyny.Pozdrawiam.
Dzięki za odezwę..
Wiesz mój pies to mieszaniec husky, a ja mieszkam na wsi niestety on musi się wybiegać wiec zabieram go do lasu, lub własnie na łąkę, wprawdzie nie jest to teren podmokły i nie stoi tam woda, jedynie w mokre dni resztki suchych traw troszkę moczą ale nic na to nie poradzę....
Co do łap to od spodu łapy w przestrzeniach miedzy palcowych nic niepokojącego nie zauważyłem, jedynie w bardzo newralgicznych miejscach miedzy zewnętrznymi paluchami gdzie jest mocne zwarcie, skora jest po spacerach lekko zaczerwieniona( pies spuszczony biega jak dzikus) w domu jej kolor wraca do jasno rózowego.
Powiem Ci ze nie było tam naszczescie nigdy zadnych ran ani nie krwawiło czy tez nie saczyla się ropa. odpukac:)
teraz poprostu kiedy pies ma mokre lapy w mokre dni, po spacerze wycieram mu recznikiem jak tylko daje rade najlepiej, lub jak sa oblocone myje w slabym roztworze nadmanganianu potasu...
A wieczorem przestrzenie miedzy palcowe przecieram roztworem MANUSANU..a co kilka dni jak ma juz suche łapy zasypuje mu zasypką proftin-g (profilaktycznie przeciwgrzybicza zasypka),
Spróbuję tej maści o której piszesz..
Aha Pies dodatkowo dostaje Biotyne+Cynk i beta karoten...
" />Jeśli masz jakieś zaczerwienienie na ręce i łuszczącą się skórę, i sądzisz, że to od świnki, to raczej grzybica skóry, nie gronkowiec. Nie obawiaj się, grzybica nie jest dla ludzi ciężką chorobą. Są teraz dobre maści przeciwgrzybicze. Jednak wizyta u dermatologa byłaby wskazana.
" />Weterynarz dał świnkom zastrzyk na miejscu maść przeciwgrzybiczą do domu - Polseptol. Leczenie tego świństwa trwa bardzo długo i raczej nie zwalczysz tego domowymi sposobami. U moich zaczęło schodzić po ok. 2 miesiącach smarowania codziennie maścią.
Jeżeli świnka nie robi kupek, to nie jest za dobrze, może ma zatwardzenie lub wzdęcie. Tak czy owak jeżeli nie zacznie robić kupek proponowałbym wizytę u weta, i to szybko.
Zmienna :
19. pimafucor (maść)
a do czego jest to
To chyba przeciwgrzybicze
Zmienna
Termometr, manusan, mąści (w takich większych pojemniczkach a nie mini tubkach) i pare innych rzeczy dostaniesz w hurtowni leków weterynaryjnych na Karwińskiej 19.
http://www.wetfarma.pl/
dostałam kiedyś taką ściągę apteczkową :
1.środki antyseptyczne, odkażające
- jodyna
- pioktanina
- rivanol
- woda utleniona
- nadmanganian potasu
- spirytus
- aluspray
- inne
2. środki opatrunkowe
- bandaże elastyczne
- opaski dziane
- wata
- gaza
- kompresy jałowe
3. maści na rany, zadrapania, owrzodzenia i inne uszkodzenia skóry
- cynkowa
- jodokamforowa
- ichtiolowa
- przeciwgrzybicza np. clotrimazol
- witaminowe i inne dostępne w aptece przyspieszające gojenie
4. środki rozkurczowe
- biovetalgin
- novasul
5. środki grzybo-, bakterio- i wirusobójcze stosowane na zmiany skórne
- imaverol
- maści, np. clotrimazol
- rapicid
i dalej rzeczy nie niezbędne ale w dużych stajniach mogą sie przydac :
6. strzykawki (najlepiej o różnych pojemnościach, np. 10, 20 50 ml)
7. igły ( najgrubsze 1,1 i 1,2)
8. płyny do wlewów dożylnych
11. wenflony i sprzęt do wlewów
12. sprzęt do lewatywy, sondy nosowo-przełykowej
13. rękawiczki 1-razowe , nożyczki i latarka
i grzybicą i świerzbem można, choć jest to raczej trudne, z domowych sposobów leczenia grzybicy przychodzi mi do głowy tylko ketokonazol (maść), chyba nie jest na receptę
z innych leków przychodzą mi do głowy szczepionka alopevac (do leczenia grzybicy strzygącej) i enilkonazol, ale radziłbym nie próbować domowych sposobów tylko lecieć do weta, niech poda coś z przeciwgrzybiczych preparatów, i to oba maluchy bo zarodników grzyba tak szybko nie wytłuczesz
a przy okazji grzybica i świerzb dają podobne objawy, zwłaszcza uporczywy świąd powodujący drapanie, ale jego brak nie wyklucza choroby, nie każdy będzie się drapał
W maju pisałam że lekarz zalecil podawanie synowi:
witaminy A+E (na receptę)
cynku (na receptę)
wapna (to musujące bez smakowe)
triderm (maść sterydowo, przeciwgrzybicza i przeciwbakteryjna)
(sama jeszcze podaję olej z ogórecznika i wiesiołka)
i pisałam że na razie efektów brak. Tak było wtedy. Teraz widzę zmianę na lepsze. Dziecko NIE MA SUCHEJ SKÓRY. Przez 3 lata walczyłam wsmarowując w niego tony kremów żeby skóra się z niego nie sypała jak śnieg w styczniu. Bez skutku. Teraz ma zmiany typu wysypka, gronkowiec ale generalnie skóra jest elastyczna. W niektórych miejscach po prostu boska, gładka, zdrowa. Nawet tam gdzie sterydem nie smaruję.
Jagoda,
u nas wygląda to znacznie gorzej niż u ciebie. U nas "doraźnie" oznacza że jestem w stanie małego doprowadzić do stanu brzydkiej skóry z bąblami, kilkunastoma zadrapaniami, wysypką na czole i schodzącą skórą. I to jest ten stan okreslany jako "dobrze". I nie będę pisać co to znaczy "nie dobrze" - bo być może jesteś przed obiadem
A czym smarujesz?
Jak zmiany są sączące to pewnie jest gronkowiec lub/i grzyby. Możesz spróbować zrobić sobie mieszankę:
+ Mupirox lub Bactroban (tańszy) przeciwbakteryjny
+ Clotrimazol (przeciwgrzybiczy)
+ Steryd w maści
mieszasz po kawałku z 3 tubek i smarujesz. To taki domowy odpowiednik Triderm-u (maść która jest już na dzieńdobry mieszanką leków przeciwgrzybiczych, przeciwbakteryjnych i silnego sterydu).
Wypróbowałam już kilka maści przeciwgrzybiczych, antybiotyków, o sterydach nie wspominając. Maści mieszane też były używane. Niektóre w ogóle nie pomogły, niektóre tylko doraźnie. Ostatnio przez bite 3 tygodnie smarowałam skórę Tridermem i efekt tego jest taki, że zużyłam całą tubkę, a po dwóch dniach od zakończenia "kuracji" - to świństwo znowu wylazło. Dzisiaj poszłam zrobić wymaz, ale już tak się zastanawiam, że co z tego, jeżeli nawet ten gronkowiec wyjdzie w badaniu, skoro nie można się go w żaden sposób pozbyć? Co robić w takiej sytuacji?
//Chwilę później:
Jeszcze jedno - jak w takim razie leczysz swojego synka? Przecież muszą być chyba jakieś sposoby na to paskudztwo? Pani w labie wspominała mi dzisiaj o autoszczepionce na gronkowca - brałaś coś takiego pod uwagę?
Udało mi się na razie wykurzyć gronkowca ze skóry dziecka (4,5l)!!!
PIGMENTUM CASTELLANI !!!
Do tej pory stosowałam maści antybiotykowe (Mupirox, Bactroban, Fucidin), przeciwgrzybicze (Clotrimazolum) i steroidowe - bez powodzenia. 2 lata smarowania, skóra wiecznie w pypciach, ropnych bąblach, czasem tak rozległych że pozostawało tylko bandażować bo pół ręki małemu gniło.
Pigmentum zapisał dr.Kaczmarski z Białegostoku już rok temu ale ze względu na krwiożerczy i żrący skład bałam się tym posmarować dziecko. (ulotka Pigmentum wklejona jest do atopedii).
No i w akcie desperacji zaczeliśmy kurację pigmentową. To środek zawierający alkohol, kwasy i inne świństwa. Do tego barwi skórę na różowo, boli jak diabli. Młody wił się jak piskorz, wrzeszczał, płakał ale kazał smarować dalej. Po 3 dniach pypcie się złuszczyły, zniknęly przeczosy, wydrapania.
Zaznaczam że skóra jest wciąż nieładna, zniszczona chorobą, sucha i swędząca ale nie ma bąbli, ropy i ran. Fajnie.
To nie cudowny środek, ale widzę że zadziałał. Osobiście odradzam smarowanie małych dzieci które jeszcze nie kumają że to ma leczyć. To naprawdę tortura na żywca i może spowodować niezłą nerwicę i stres.
Mój bobas jest już na tyle duży że poddał się męczarniom, błagał o przerwy a potem kazał smarować dalej.
słuchajcie, pije od środy 2x po 10 ml srebra koloidalnego i efekty są rewelacyjne, już po paru godzinach skóra zaczęła sie mniej łuszczyć, jest mniej sucha, plamy bledną, musicie spróbować, wybija wszystkie grzyby i bakterie
ps. pije też alveo 2 tydzien, ale wątpie żeby zaczeło już działać
mimo wszystko polecam obydwa produkty
ps2. wiem że u mnie napewno grzyby pogarszają skóre, bo kiedyś stosowałem maść 999 przeciwgrzybiczą ze sterydem i efekty były równie dobre, nawet lepsze, ale to był steryd metadexazon, a srebro koloidalne nie powoduje skutków ubocznych, ono po prostu utlenia (dusi ) bakterie jednokomórkowe i grzyby a nie zabija "dobrych" bakterii. Srebro stosowano przed antybiotykami kilkaset lat. ŻADNA BAKTERIA NIE WYKSZTAŁCIŁA ODPORNOŚCI NA DZIAŁANIE SREBRA KOLOIDALNEGO
ps3. wiem że może sie troche "podpaliłem" ale nie widze innego wytłumaczenia poprawy mojej skóry, więc nie besztajcie mnie od razu że srebro nie działa itd....
Witaj Aszli.
Z ciemieniuchą u swojego 6-cio letniego syna poradziłam sobie co prawda połowicznie ale zmiany ma szczątkowe. Stosowaliśmy różne specyfiki ale chyba najlepsze efekty były po szamponie Nizoral. A z uszkami mam spory problem u drugiego syna - 14 m-cznego. Uszy ma "naderwane" na całej długości i naprawde ciężko sie to leczy. U nas sprawdziła sie maść do oczu Maxitrol. Zawiera steryd, antybiotyk, subst przeciwgrzybiczą działa więc "kompleksowo".
A co z tym przewlekłym nieżytem nosa? Jest już dobrze?
Nati niestety każdy lekarz mówi co innego. Na razie mały dostał maść z erytromycyną (z antybiogramu) i przeciwgrzybiczą (od dermatologa) - który twierdzi, że trzeba ,to leczyć) ale nie widzę większych efektów. Pani alergolog natomiast stwierdziła, że skoro nie ma poprawy trzeba wrócić do Elidelu - co do mnie nie przemawia.
Jeżeli dziecko słabo reaguje na maści steroidowe a po tridermie jest super to trzeba się zastanowić w czym tak naprawdę jest problem. Czy świąd jest spowodowany przez atopię czy też przez zakażenie skóry grzybami lub bakteriami. Skoro triderm działa to znaczy że w kuracji większe znaczenie mają jego składniki antybakteryjne i przeciwgrzybicze.
Skóra prawie 100% atopowców jest zakażona np. gronkowcem który wytwarza drażniące toksyny.
Na moje dziecko sterydy działają słabo - triderm - super. Mały ma gronkowca. Teraz usiłuję dopchać się do lekarza żeby coś na to poradził. Na razie kąpię w nadmanganianie potasu i szukam ziół o działaniu odkażającym (tymianek, szałwia, nagietek - jeszcze nie zastosowałam).
Może uda się z lampami PUVA - też mają działanie odkażające.
" />DOMOWE SPOSOBY NA POZBYCIE SIE PASOZYTOW
- Jesli masz pasozyty jelitowe, dodaj 3-4 zabki czosnku do filizanki goracej wody, zostaw plyn na noc i wypij rano na czczo. Stosuj przez trzy tygodnie.
Inny sposob: 25 g czosnku gotuj przez 20 minut w 0,25 l wody. Wypij w ciagu dnia w dwoch porcjach. Powtarzaj przez 3-4 dni.
- Przepis na masc przeciwgrzybicza: miazge z 50 g czosnku polacz ze 100 ml gliceryny z apteki i odstaw na tydzien w zamknietym naczyniu. Przecisnij przez sito. Uzywaj zewnetrznie do smarowania.
Witam. Mój mały ma podobny problem. w wieku 3 miesięcy pojawiła mu się jedna mała plamka na piersiach. Lekarka zapisał jakąś maść ale nie pomogła. Plamka żyła sobie własnym życie,m - raz jaśniejsza raz ciemniejsza - ale nie było to związane z żadnymi zmianami kosmetyków, proszków ani mojej diety (mały jest karmiony piersią). Później zaczęła się pojawiać druga plamka a potam zaczęły się obydwie powiększać. Odwiedziłam dermatologa, który stwierdził że to może być grzybica - obarczył winą papugę, którą mamy w domu i zapisał maść przeciwgrzybiczą i jakaś taką robioną tłustą która mocno nawilża. Niestety małemu to nie pomogło a do tego tydzień temu zaczał się drapac w tym miejscu :( no więc poszłam znowu do pana doktora no i stwierdził że skoro to nie pomaga to nie jest to grzybica. Z jednej strony fajnie bo grzybicę ciężko wyleczyć akle z drugiej strony nadal nie wiem co mu jest :( zapisał mi jakieś inne maści ale podejrzewam że na zasadzie metody prób i błędów...teraz będę czekać na efekty. Ale uważam że nie można od razu przesądzać że jak tylko dziecku coś wyjdzie to od razu skaza albo azs. Wiem że to są teraz bardzo "mpdne" i częste schorzenia i niestety wszystkie gazety i portale i opracowania książkowe dla mam bombardują nas strasznymi informacjami na ten temat. Ale trzeba czasem podejść do tego z dystansem bo często może okazać się że przyczyny zmian na skórze są o wiele bardziej banalne. Tym bardziej że jak wszystkie wiemy - skóra dzieci jest tak wrażliwa że czasem może reagowac na coś na co nawet nie zwrócimy uwagi. A co do firmy johnsons - słyszałam opinie wielu mam i lekiarzy że faktycznie są to kosmetyki które najczęściej wywołują uczulenia u dzieci. A niby takie specjalistyczne dla niemowląt :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl