Granice Zofii Nałkowskiej

Tematy

biblia


"Granica" bardzo okej. Lubię Nałkowską, jej styl. Świetnie napisana książka, porusza zawsze aktualne tematy.
"Cudzoziemki" nie czytałam.

Z tym drugim tak samo.
Natomiast pani Zofia sprawiła, że zasnąłem nad książką. Trudno




Masz wprawdzie trochę racji, ale przychodzi mi tutaj na myśl książka Zofii Nałkowskiej "Granica", gdzie złamanie swoich mniej ważnych reguł życiowych prowadzi z czasem do złamania ważniejszych...
Czyli jak ktoś raz skłamał to .......... ?
Obawiam się, że tą metodą niewielu zostałoby nie tylko żołnierzy.

Życie prywatne to prywatne a zawodowe to zawodowe jak dla mnie to kanon i nikogo w pracy o sprawy prywatne nie pytam ani w nie nie ingeruję.



CytatBolesław Prus - Lalka
Wbrew pozorom ciekawa
Ja całą przeczytałem Tez uważam, że nawet, nawet. Więc w późniejszym czasie i Granice powinny Zofii Nałkowskiej powinny Cię zainteresować tylko tam inwersja czasowa jest zastosowana i trochę źle się czyta. A ja? Paktofonika



To ja zapodam coś o kobietach, może mnie nie zabiją

"Dlaczego, widząc piękny kuferek, każdy spodziewa się, że w środku jest skarb, a widząc piękną kobietę, uważa, że ma pusto w głowie?"

"Zastanawiał się z czego ją stworzyć. I rzekł: Nie stworzę jej z głowy mężczyzny, żeby nie zadzierała głowy, ani z oka, żeby nie była zbyt ciekawa, ani z ucha, żeby nie podsłuchiwała, ani z serca, żeby nie była zazdrośnicą, ani z ręki, żeby nie dotykała wszystkiego, ani z nogi, żeby nie była latawicą, ale z żebra - miejsca męskiej skromności"

Niestety nie wiem kto to wymyślił...
Nie zabiją... Dość interesujące cytaty... a ten drugi to w pewnym sensie może być nawet komplement

Mam nadzieję, ze faceci tez się nie obrażą. Oto cytat z lektury szkolenej:
Cytat: "Mężczyźni! Jakiś niższy gatunek ludzki, rodzaj zwierząt, które należy opanowywać, ujarzmiać, tresować, które trzeba umieć trzymać. Poświęca się temu całe życie, całą inteligencję uczucia, całą przemyślność instynktu, stwarza się nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań, norm i paragrafów - na próżno."

"Granica" Zofia Nałkowska
Choć faceci pewnie to samo mogliby o kobietach powiedzieć



Wybrałem temat drugi.

Drugi dotyczył porównania sposobów przedstawienia matek i ich relacji z dzieckiem w powieściach "Granica" Zofii Nałkowskiej i "Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego.

No i musiałem zinterpretować tekst autorstwa Barbary Skargi na temat obywatelstwa.

jestem bardziej zadowolony niż z próbnej w styczniu, zapisałem 3,5 stron na 4 możliwe. Jednak co z tego wyniknie pokaże nieznośny model odpowiedzi. A, dodam że czekam na wyniki oficjalne nie zaglądam szybciej w żadne gazety z wynikami. Nie lubię tego.



Umiera się w byle jakim miejscu życia. I dzieje człowieka zawarte między urodzeniem jego a śmiercią wyglądają niekiedy jak nonsens. Któż bowiem jest w możności o każdej chwili przemijającej pamiętać, by mogła ona być na wszelki wypadek jego gestem ostatnim? Śmierć nieraz chwyta człowieka in flagranti, zanim zdążył przedsięwziąć jakiekolwiek środki ostrożności. Najbardziej logiczny plan życia, najściślej wyprowadzona formuła jego wartości rozpada się nagle, gdy ujawniona zostanie ostatnia niewiadoma.

— Zofia Nałkowska
Granica



[audiobooki] "Świętoszek" Moliera oraz "Granice" Zofii Nałkowskiej
  Poszukuje audiobooki "Świętoszka" Moliera oraz "Granice" Zofii Nałkowskiej.
Mile widziane wrzuty na rs lub ss.
Z góry dzięki



"Granica" Zofii Nałkowskiej...



do 28 maja czytam wyłącznie wszystko, co dotyczy Zofii Nałkowskiej, bo z Granicy pisałam pracę mgr, a 28 mam obronę, tak więc teraz pozostało mi czytać moja pracę...i kilka rzeczy z literatury poprzypominać sobie



KTO NIE PRZECZYTAŁ "PRZEDWIOŚNIA", "GRANICY" I "DZIADÓW" BYŁ W KŁOPOCIE
http://m.onet.pl/_m/702fcd9db0cda976...6ebd9,24,1.jpg

Tegoroczni maturzyści musieli określić wzajemne relacje między matką a dzieckiem analizując fragment "Przedwiośnia" i "Granicy". Drugi temat dotyczył III części ''Dziadów". Ponad 460 tysięcy uczniów szkół ponadgimnazjalnych w całej Polsce przystąpiło dziś do egzaminu dojrzałości. W Płońsku maturzyści musieli poczekać godzinę na rozpoczęcie egzaminu.
Na pierwszy ogień tradycyjnie język polski. W całej Polsce otwarto koperty z tym samym testem przygotowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Na długo przed tym sądnym dniem maturzyści wybrali poziom egzaminu, jaki decydują się zdawać - podstawowy czy rozszerzony.

Na poziomie podstawowym uczniowie mieli do wyboru dwa tematy wypracowań. Jeden dotyczył męczeństwa młodzieży polskiej na podstawie III części "Dziadów" Adama Mickiewicza i zawartej tam opowieści Żegoty o ziarnie.

Drugi dotyczył porównania sposobów przedstawienia matek i ich relacji z dzieckiem w powieściach "Granica" Zofii Nałkowskiej i "Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego.

Dodatkowo wszyscy uczniowie mieli zinterpretować tekst autorstwa Barbary Skargi na temat obywatelstwa.

Uczniowie, którzy pisali prace na poziomie rozszerzonym, mieli wybór pomiędzy tematem związanym ze sposobami przedstawienia prowincji w "Pani Bovary" Gustawa Flauberta i "Republiki marzeń" Brunona Schulza. Mogli także zinterpretować sposób przedstawienia ojczyzny w wierszu Tomasza Różyckiego pt. "12 stacji", nawiązując do "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza.

Dodatkowo wszyscy uczniowie na tym poziomie mieli do opracowania tekst na temat dziennikarstwa współczesnego i dawnego.


Test trzeba wypełnić piórem albo długopisem - koniecznie z czarnym tuszem. W pierwszej części uczniowie wykazują się umiejętnościami rozumienia tekstu. W kolejnej czeka na nich zadanie napisania wypracowania nawiązującego do przedstawionego tekstu literackiego - minimum 250 słów.




Co Zosiu rozumiesz przez to, że Biblia powinna być jedynym wyznacznikiem w wychowaniu dziecka? Od tego chyba powinniśmy zacząć, jako, że oboje jesteśmy chrześcijanami. Napisz, jak postrzegasz hierarchię w rodzinie (mąż, żona, dzieci), jak rodzice powinny odnosić się do dzieci twoim zdaniem, co rodzice powinny robić, by wychować „porządnych ludzi”...
Musiałabym ci zacytować Dekalog, ks. Syracha (od cytatu z której zaczęła się dyskusja o rodzinie), pierwszy List do Koryntian, a chyba nie ma sensu przepisywać Biblii? Są to wyznaczniki hierarchii wartości w rodzinie, a nie "przepis na wychowanie dziecka".
Jak już na wstępie napisałam - nie ma recepty na wychowanie dziecka - dlatego irytują mnie takie recepty kategoryczne - że oto tak i tak trzeba wychowywać dziecko.
Są tylko metody wychowawcze mające na celu osiągnięcie bardzo konkretnych zachowań dziecka.
W rodzinie jest aż trzy strony: matka, ojciec, dziecko i każde stanowi odrębną osobowość, każde ma swoją wizję szczęścia, każde z rodziców ma swoje wyobrażenie o dobrym wychowaniu dziecka, każde ma swój model rodziny, wyniesiony ze swojego domu rodzinnego, a dziecko ma swój model rodziny i szczęścia, oparty na modelu grup rówieśniczych i do tego jeszcze każda z tych stron ma swój charakter i nawyki.
Hierarchia wartości wyniesiona z Biblii pozwala właściwie ustawić priorytety wychowawcze i relacje między członkami rodziny.
Jeśli rodzina nie dba o te wartości i zaniedbuje budowanie tego Królestwa Bożego w sercu dziecka, a poddaje się wartościom tego świata, to dziecko automatycznie przejmie tę hierarchię wartości. Choć w wieku młodzieńczym dziecko buntuje się bardzo przeciwko rodzicom i ich wartościom, to jednak w wieku dojrzałym - często nieświadomie - powiela wzorce moralne wyniesione z domu.
Pięknie o tym pisze Zofia Nałkowska w "Granicy". Zenon początkowo strasznie walczył z ojcowską drobnomieszczańską moralnością, był owładnięty ideami "ulżenia doli biednemu ludowi", a w dojrzałym życiu sam skrzywdził ten biedny lud i kierował się moralnością ojca do tego stopnia, że przekroczył GRANICĘ.
Jaka granicę? MIŁOŚCI BLIŹNIEGO!
Otóż on był wychowany dla MIEĆ, w jego domu rodzinnym było to najwyższą wartością. Dlatego, choć był otoczony miłością rodzicielską, choć miał zaspokojone elementarne potrzeby jako dziecko - wyrósł na złego człowieka - choć przez najbliższe otoczenie był uważany za porządnego mężczyznę.
Zapłacił za to cenę straszliwą - został oblany kwasem siarkowym i oślepł, przez skrzywdzoną dziewczynę, którą zmusił do aborcji własnego dziecka, którą oszukał i zranił porzucając dla bogatej Elżbiety, dającej mu szansę egzystencji "na świeczniku" społecznym. Tę pozycję też "przegrał" - oto zbuntowani robotnicy urządzili demonstrację przeciwko niemu i on wezwał na nich policję, użył przemocy wobec nich.

Otóż wychowanie, to nie tylko dawanie dziecku, nie tylko zaspokajanie elementarnych potrzeb dziecka, ale przede wszystkim kształtowanie "kręgosłupa moralnego" dziecka, a to już się robi przez dawanie przykładu dziecku z siebie.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript